Co mnie wkurza w jeździectwie?

Ja mam na odwrót, uwielbiam skakać, a rodzice zawsze mi muszą wykład dać, jakie to niebezpieczne i ż za szybko jeżdże...  🙄

Edit : czy to normalne że na szetlandach jeżdżą pełnoletnie osoby ? Bo nie wiem czy wstawić pewien link czy nie
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
02 lipca 2014 18:22
Edit : czy to normalne że na szetlandach jeżdżą pełnoletnie osoby ? Bo nie wiem czy wstawić pewien link czy nie


są pełnoletnie osoby, które wyglądają jak dzieci, więc tu raczej o wagę chyba chodziło?  😎


Retna a co ma do tego Twój tata?
A poza tym skoro boisz się skoków to czemu to robisz?
Retna   nic nie zmieniać
02 lipca 2014 18:30
Retna, no mój tata ma do tego to, że z nim jeżdżę, a jeśli powiem, że nie będę skakać, to mogę nie jeździć 🤔 Już kilkakrotnie protestowałam i niby nie mam skakać, a wychodzi jak wychodzi. Gdyby to ode mnie zależało, to bym się nawet do przeszkód zbliżała, ale cóż, "nie chcem, ale muszem". Jak się boję jeździć, to przecież zawsze mogę grać w szachy, prawda? 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
02 lipca 2014 18:44
bardzo nie fajne podejście ze strony Twojego taty. Już chyba nawet gorsze od mojego, że "jazda konna to mój wymysł"

A instruktor nie widzi, że się boisz?

Jazda konna to ma być przyjemność, wyluzowanie a nie strach przed skakaniem. Pewnie, niektórych skoki rajcują a ujeżdżenie nudzi no ale to, co Tobie się podoba jest a raczej powinno być najważniejsze...
strzemionko, zdaje się że to właśnie tata Retny (Retnej?) jest jej trenerem.
Dla mnie szantaż jakiegokolwiek sortu jest poniżej wszelkiego poziomu - wolałabym nie jeździć wcale niż jeździć z kimś takim. A ojciec-trener to już jest temat rzeka 🙄
Retna   nic nie zmieniać
02 lipca 2014 18:59
strzemionko, trener? Widział, ale mówił, że wszyscy jeżdżą skoki, a ja nie mam jeździć (co jest prawdą, wszyscy w Gnieźnie i okolicach jeżdżą skoki, nie znam ani jednego ujeżdżeniowca)? Teraz jeździmy bez trenera, tylko pod okiem taty. Jeździć lubię i się nie boję (chyba że w grę wchodzą wysokie konie :hihi🙂, ale skoki niet, zdecydowanie. Teoretycznie nie mam skakać na Jakucie, zobaczymy, może coś mi się uda wynegocjować, bo mam straszny stres przed skokami. Chodzę do toalety kilka razy przed jazdą ze stresu 😡 Tak samo miałam z jazdami na moim Rudym, on miał 174 i się go bałam..., ale tu tata szybko zobaczył, że naprawdę się go boję i jak powiedziałam, że naprawdę chcę sprzedać, bo to się na moim zdrowiu odbija, to wystawił go.

Wkurza mnie też, że się tak boję. Moja siostra nie boi się niczego, a ja zawsze cykorzę i naprawdę mi to okropnie przeszkadza.

Orzeszkowa, no, aż taki zły ten mój tata nie jest 😉, ale go wkurza to, że się wszystkiego boję, mnie wkurza to, że próbuje mnie zmusić, żebym ten strach przełamała, robiąc mi jakieś wyrzuty i mówiąc, że jak się mam wszystkiego bać, to właściwie po co jeżdżę. Niby nic, ale dołuje 🙁

Dopisek:
Taaak, ojciec-trener to inny wymiar trenowania 😁 Do obcych ma się cierpliwość, do rodziny niekoniecznie.
Retna, ja to znam od drugiej strony - bo to ja trenuję moją mamę od... przeszło ośmiu lat 😉

Jednak uważam że permanentne próby szantażu nie świadczą dobrze o szkoleniowcu i to jest coś co powinnaś koniecznie z ojcem przedyskutować - na ziemi, nie z siodła 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lipca 2014 20:09
Edit : czy to normalne że na szetlandach jeżdżą pełnoletnie osoby ? Bo nie wiem czy wstawić pewien link czy nie

Wg mnie - zależy od sytuacji.
Szetlanda też ktoś musi zajeździć, poukładać, odrobić w razie potrzeby...
Nic tylko załamać ręce...

Miejmy nadzieję, że jak zwykle bez kasku to się nie będzie szerzyć...

Coś strasznego  🤔wirek:
Wkurza mnie okropnie podejście - ja chce skakać, ujeżdżenie jest be i mi nie potrzebne  😵
Libeerte o tak, ostatnio coraz częściej widzę ''heja i na drugą stronę drągów''  😵
Na szczęście im wyżej, tym trudniej takim osłom (za przeproszeniem) dalej udawać, że ujeżdżenie nie jest podstawą skoków, także spokojnie- na każdego przyjdzie czas  😉
Ehh, znim to zrozumieją to jak zwykle tylko konk żal 🙁
A mnie w jeździectwie wkurzają moje błędy. Zmieniłam stajnię, pojawiła się u mnie masa błędów (prawie nigdy mi na takie rzeczy uwagi nie zwracano) min. zamiast łydki dociskanie pięty, czy lęk przed galopem po jednym z upadków chociaż nic mi się nie stało.
Retna   nic nie zmieniać
15 lipca 2014 11:44
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
15 lipca 2014 11:57
Retana 😕 masz rację to wkurzające i przerażające. Niedawno miałam okazję widzieć p. Kubiaka w Krakowie na młodym koniu - przejazd taki nijaki, skończyło się eliminacją (koń odmówił skoków). Natomiast "trening" po zawodach był ekhm lekko mówiąc dla mnie przerażający (widziałam wprawdzie początek, ale jak koń dostał piaskiem po oczach, bo zaczął się odsadzać - mnie osobiście wystarczył).
Od lat już krążą legendy co on robi z końmi a ja osobiście nie lubię jego przejazdów - zero płynności i finezji, sama szarpanina i chaos.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
15 lipca 2014 12:51
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=734374009935422&set=a.168545166518312.34286.129060117133484&type=1&theater

TO mnie wkurza w jeździectwie 🤔


a mnie wkurzają komentarze pod tym zdjęciem. Wielki Mistrz i Ikona Polskiego sportu... i co z tego, skoro osiągnął to w sposób pokazany na zdjęciach
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 lipca 2014 13:05
[s] Patrząc pod tym kątem to Hitler był niesamowitym człowiekiem i doskonałym dowódcą, przecież pół Europy zajął. I jak go ludzie kochali! 😎[/s]

Porównanie faktycznie głupie, przepraszam :kwiatek:
CzarownicaSa, ja pier*%^%@ę poważnie?  Słów brak 😵
Troche cie ponioslo czarownica...
Gillian   four letter word
15 lipca 2014 14:13
Czemu poniosło? to tylko porównanie.

Wkurza mnie to, że ludzie jarają się Kubiakiem bo MISTRZ i złego słowa o nim powiedzieć nie można bo nie. Do dupy z takim mistrzostwem skoro jest to okupione taką walką.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 lipca 2014 14:23
Jeśli kogoś uraziłam przepraszam, po prostu jak Gillian napisała to tylko porównanie. :kwiatek:
Dla mnie nie ma znaczenia "mistrz" czy "wybitny polski jeździec". Jakoś jest tylu ludzi, którzy bez tych wszystkich patentów jeżdżą i dają radę, to czemu on nie może? I tłumaczenie się "trudnym koniem" jest trochę śmieszne. Jak koń jest dla ciebie za trudny to go zmieniasz, a nie obwiązujesz pysk drutem kolczastym.

Wy naprawdę tak serio bierzecie te porównania? Ja większość takich traktuję z przymrużeniem oka, nie pomyślałam nawet że ktoś może to wziąć tak na poważnie 😡
CzarownicaSa, a Ty tak serio myślisz że wystarczy pstryknąć palcami i zmienić skocznego ale fatalnie spalającego się albo zepsutego konia na konia z talentem i dobrą głową? W końcu różnica między nimi najczęściej jest zerowa - tego jednego zera na końcu kwoty...
CzarownicaSa, żadnego konia nie zmieniasz - jeździsz na tym, co sponsor daje. Serio myślisz, że jak sponsor przywozi koniki to możesz sobie pogrymasić na czym jeździsz i co Ci się podoba? Ehh... To właśnie widać jakie ludzie w większości przypadków mają pojęcie o sporcie i rządzących nimi prawach. W tym wątku na FB pod zdjęciami wypowiada się właściciel tego konia. Polecam poczytać.
Gillian   four letter word
15 lipca 2014 14:33
Nie każdy musi jeździć konno zawodowo... jest tyle innych, płatnych zajęć. Po co się męczyć z takimi końmi?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 lipca 2014 14:33
Ok, mogę mieć bardzo mylne wrażenie :kwiatek: Wypowiadam się tylko jako obserwator :kwiatek: Poczytam i zobaczę.
Niemniej niestety jak nas widzą tak nas piszą... i naprawdę nie rozumiem, czemu wielu jeźdźców może jeździć "normalnie" a inni jeżdżą w sposób pokazany na zdjęciach... no jako laik nie rozumiem.
Znikam, nie mój temat :kwiatek:
Ot, stary filozoficzny problem: czy geniusz ma prawo do wszystkiego?
Ja uważam, że nie. Że im bardziej ktoś "na świeczniku" tym bardziej musi zważać na "jak cię widzą tak cię piszą". Że obraz prezentowany przez szanownego kolegą w jeździectwie informuje o filozofii: "skuteczność ponad wszystko". Bo wszak nie chodzi o akurat te zdjęcia. D.F. z pewnością ma w swoich zbiorach niejedno "nieładne" zdjęcie, niejednego jeźdźca, przypadkowe właśnie, których (o ile pamiętam) nie miała w zwyczaju upubliczniać. Chodzi o to, że te zdjęcia trafnie obrazują konkretny styl jazdy i podejścia do zwycięstw. Człowieka, z którego postępowania wielu chciałoby brać przykład. Nie chciałabym, żeby moje dzieci mówiły: "Co ty, mama, chrzanisz, że trzeba jeździć parkury płynnie? I uważać z patentami? Nie szarpać konia i nie sprawiać mu bólu? Mozolnie budować harmonię? Patrz - tak jeździ X - i odnosi sukcesy. A ty - nie jesteś wielokrotnym mistrzem. Czyli - chrzanisz." Owszem, mogę odpowiedzieć: "Patrz na najlepszych na Świecie - oni tak nie jeżdżą!". Mogę jednak usłyszeć: "Nadal bajki opowiadasz, "oni" mają lepsze konie, na tych naszych "chamach" to trzeba właśnie tak, na pewno tak - to przecież wielokrotny Mistrz Polski". 🙁
halo, a ty tak słabo cenisz swoje dzieci, że na serio nie wiedzą z kogo przykład brać 😉? Akurat G. Kubiak nie jest w chwili obecnej jeźdźcem odnoszącym największe sukcesy. Więc jak już tak "ślepo" biorą z najlepszych to mają do wyboru raczej zawodników typu Skrzyczka...
Retna   nic nie zmieniać
15 lipca 2014 15:11
Ta, i p. Kubiak dostaje same trudne konie, że wszystkie mają takie ustrojstwa? Niebywałe. Nie przypominam sobie, żeby p. Skrzyczyński jeździł na Angeli na hackamore + wędzidło, a pan Kubiak to uskutecznia. I co, koń mu się nagle trudny zrobił? Ciekawe dlaczego 😉
Chciałabym przeczytać komentarz właściciela jednego z tych koni, ale wypowiedzi jest ponad czterysta... Przybliżyłby ktoś, o czym pisał?
A co was tak naszło z tym hackiem + wędzidłem? to jakaś czarna magia? widywałem wielu jeźdźców na zawodach z taką kombinacją...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się