CB

CB radio (ang. C itizen-B and – pasmo obywatelskie)
dziś 8 godzin w podróży w towarzystwie CB i powiem Wam,jestem pod wrażeniem. Bardzo przydatne.Kierowcy pomagają sobie wzajemnie.
Specyficzny język. 4 godziny w jedną strone słuchałam/uczyłam się ,
4 powrotne "papugi " mi nie można było wyrwać z ręki. 🤣
Kobieta na CB to jednak rzadkość i atrakcja. "Koledzy"
prześcigali się w uprzejmościach i zanosili się śmiechem,kiedy zamiast :
szerokości ,życzyłam im długości.
Podobało mi się ogromnie.Nie kupię własnego w życiu. Bo musiałabym zostac zawodowym kierowcą.
p.s kierowców na trasie Kraków-Puławy -przepraszam,za żarty.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
25 marca 2009 19:35
Kiedys tego nie znosilam ale pare razy baaardzo mi to pomoglo,rok temu jak jechalam po mojego konia do Holandii bo wracal z treningu,zabraklo nam na autostradzie paliwa gdyby nie CB to lipa.Tydzien temu nawet kupilam swojemu facetowi takie lepsiejsze zeby nie szumialo 🙂.Fajna zabawa z tym CB,ja tez zawsze zyczylam dlugosci ku wielkiej radosci 🙂 a naj fajniej jak wieczorem romawiaja o panienkach haha ale nie radze dawac do posluchania dzieciom bo teksty nie wybredne  🙂
W trasy zabieramy je ze sobą. Szkoda tylko, że szumi i trzeszczy, na dłuższą metę to po prostu męczy.
IloveMosiek   Mościsław & Co
25 marca 2009 20:49
ja ilekroc jadę TIRem z moim przeboskim znbajomym, to nawijam przez CB na okrągło. masz rację, Taniu, faceci fajnie reagują 😁

potrafi byc cholerstwo bardzo pomocne, ale też umila trasę, jeśli właśnie zbytnio nie trzeszczy.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 marca 2009 20:57
Zależy też na jakie towarzystwo się trafi....
Kiedyś jechałam w trasie z ojcem to babeczka się jedna spytała o drogę to po prostu zal i żenada. Zaczęli mięsem sypać, dawać niefajne propozycje typu 'prześpij się ze mną, zapłacę ci', itp.

Na szczęście jakiś starszy stażem tirowiec wtrącił się do rozmowy, zbluzgał szczeniactwo i się gównarzeria uspokoiła. Mój ojciec mało co nie wyszedł z siebie, też kilka słówek wtrącił.
Ale babce pomógł :kwiatek:

Więc CB czasem też nie za fajne jest...
IloveMosiek   Mościsław & Co
25 marca 2009 21:06
wszędzie zdarzają się klamki  👿
deborah   koń by się uśmiał...
25 marca 2009 21:09
Lena, zależy od radia i regulacji. jak ustawisz duży zasieg faktycznie czasami szumi. Moje ma redukcję szumów a i ono potrafi czasami męczyć

mnie tylko drażni, ze niektórzy chamami sa i klną strasznie. Jak z dzieckiem jade średnio mnie to bawi.

z drugiej strony często można się uśmiać setnie 🙂
np u nas w mieście jest koles obsługujący kanał ogólny miasta tczew
Zwie sie Bin Laden i często ogłasza
"uwaga mobilki centrum dowodzenia bin ladena wita i pozdrawia"
wszyscy go znają i przejezdni wywołują go zeby sie przywitać 🙂
Gillian   four letter word
25 marca 2009 21:16
CB jest świetne 😀  uwielbiam się tym bawic 😀

"nie na radiu koledzy, nie na radiu"  😁
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
25 marca 2009 21:24
Jak jechalismy z koniem to bardzo podobal mi sie tekst Panowie margines bo zywego konia wioza to niech w korku nie stoja haha dobre,ale sa pomocni.To dzieki nim szybciej karetki jada do wypadku bo oni widza i od razu dzwonia ,powiedza jak ominac korek,albo gdzie jest dobre jedzenie 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 marca 2009 21:34
'chłopaki, gdzie można zjeść tanio, szybko i dobrze?'
'kolego, mówisz o trzech rożnych lokalach!' 😁

Czasem czytam na forach transportowych różne tematy by być poinformowana o nowościach czy jakiś nowych przepisach to mnie przeraża OPCYKANIE gównarzerii. Raz pojechał taki młodzik w trasę i już wszystkie rozumy pozjadał.
Moderacji żadnej, bluzgają ile wlezie, a herezje niektóre takie wymyślają, że się załamać idzie...

przykładem jest www.e-transport.pl 😵
Edit: Ou, chyba zawiesili stronę... 🤔wirek:
IloveMosiek   Mościsław & Co
25 marca 2009 21:47
to, co w tym moemencie pamiętam, z tych lepszych kwiatków:

- Panowie, gdzie tu będzie zaraz akiś duży leśny parking?
- Jak masz kolego siekierę to se razem wykarczujemy! 


- Panowie, misiaki suszą?
- Nie, ale schowali się w srebrnym mondeo na stacji Orlen.
- Pozdrawiamy miłych chłopców ze srebrnego mondeo!


- Panowie, komu się chce takjak mnie zimnego piwka?
- Ciiicho, nie szczuj...

- Kolego ze Scani, kogo ty tam wieziesz?
- Konie na zawody.
- A amazonkę jakąś masz?
- Pewnie, siedzi obok.
- Pozdrowienia dla pani, pucharu życzę.


- Panowie, jak tam dróżka na Warszawę?
- Dziurawa.

- Schnip, Schnap, Schnappi...(śpiewa)
- Koledze odpier***a, ropy się nawdychał.
- Nie, to tylko krokodyle łapią.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 marca 2009 21:52
IloveMosiek, Więcej 😀 😂

Uśmiałam się jak głupia 😀


- Panowie, komu się chce tak jak mnie zimnego piwka?
- Ciiicho, nie szczuj...


👍 😁
ja wiekszosc trasy przesypiam, albo glupa pale, to nie slucham, i jedyne co teraz moge sobie przypomniec to pytanie kto temu konikowi taki sweterek udziergal (kon w derce ofc) 😉
ja tez lubie CB. niespecjalnie sie odzywam, bo nie lubie podtekstow, ale zazwyczaj jak potrzebuje informacji to i tak sie w koncu ktos odezwie.

dwa razy sie odezwalam: raz jak utknelam na trasie warszawa-poznan za milionem tirow. juz myslalam ze nigdy nie wymine i w koncu zlapalam i pytam czy kierowca tego peletonu pomoze mi ich ominac. zapytal po chwili tylko ktory samochod. oczom nie wierzylam jak po minucie tiry zaczely mi na pobocze zjezdzac i mrugac kiedy moge jechac :kwiatek:

a drugi raz niestety nie wytrzymalam- jechalam do gdanska- wcale nie szybko- w nocy, i jakis palant nie dawal sie wyprzedzic. w koncu go wyminelam zmuszajac do zjazdu na pobocze i po chwili slysze 'uwaga mobilki, jakis wariat zapierda*la czarna terenowka na warszawskich tablicach'. wiec sie zezloscilam i mowie 'nie palanat a kobieta i nie terenowka a vanem. szerokosci'
-Kolego, zimny kapselek się należy  😀



- Schnip, Schnap, Schnappi...(śpiewa)
- Koledze odpier***a, ropy się nawdychał.
- Nie, to tylko krokodyle łapią.

padłam  😵 😂 😂 😁
Mnie wczoraj rozbroiło dwu kierowców -górali,którzy wioząc po 24 tony dachówek -rozważali szybko czy zwolnić na zmieniających się światłach.
-Eeee,no coo Ty? Jak ja zwolnie to juz tymi dachóweckami nikt dachu nie pokryje....
I WRRRR---- na czerwonym przelecieli.
Cisza. Po chwili.
-Noo,jedzie ktosik niebieski za nami ?
- Nie widze. Powiemy,ze światło było takie "późnopomarańcowe"
😂
''późnopomarańcowe'' hahahaha dobre  😂 😂
mam CB

nie wyobrażam sobie jazdy bez niego ;-)
dwa lata co tydzień pokonywałam trasę wawka-pń-wawka i dwa lata pń-krak-pń,
czesto jeźdze pń-bieszczady

dodam, że jeżdze SAMA bądz z dzieckiem osesem...
CB to mega-bezpieczenstwo...

np. jade trasa Kr-Pń z koniem... przez Wrocek...
przejechałam w 20 minut - koledzy "mobliki" na moje jęki poblokowali trasę tak, że tylko śmigałam - dzieki im za to :kwiatek:
😂 texty typu "mobile puście tam baba z szalonym koniem jedzie" były na porzadku dziennym...

slang znam dość dobrze - ponoć nawet magisterki z tego pisza ;-)
dla mnie to mega "ułatwiacz' lepszy od GPS...

najlepsze jest to np. że mobile mówią: jest kierowca do wzięcia w Katowicach na stacji do Wrocka  😉
i sie zabierają - ba - sama zabieram - taki nowoczesny auto-stop...

przez CB dowiedziałam się jadąc na rezerwie, że kolejna stacja paliw jest zamknięta .... i że nie mam szans na stację w obrębie 50 km...
mobile - pomogły ;-) dostałam baniak ropy na parkingu  😉


kobieta to rzadkość - zawsze zapraszaja na kawe/obiad itd.
nie korzystam  😉


majek   zwykle sobie żartuję
26 marca 2009 14:05
Tak, ja też się przekonałam do CB... Właśnie jak trzeba było kilka razy poprosić,, by nie wjeżdżali TIRem w tył bukmanki...
Tak trochę nie doceniałam, aż się popsuło...  Teraz mi brakuje... Ale kupie  😜
Mam pytanie jakie CB polecacie, takie żeby nic nie trzeszczało i dobrze działało? Jak kupię to muszę coś jeszcze z tym robić, w sensie jakiś serwis, homologacja czy coś, czy można podłączyć i używać?
majek   zwykle sobie żartuję
26 marca 2009 15:38
Jak kupisz to musisz dostroić chyba długość anteny czy kabla do anteny. Robią to zwykle w punktach sprzedaży i kosztuje chyba w granicach 20 złotych. Koleś bierze takie urządzonko i idzie z Tobą do auta....

Więcej chyba nic nie trzeba robić.


Ja tylko osobiście radzę, że jak stawiasz antenkę na stope magnetycznej (nie taką na stałe), to pod antenkę naklej sobie kawałek folii albo czegoś, bo złośliwie pod supermarketem potrafią ci zarysować własną anteną własne auto
Jeszcze jedno pytanie jaki jest koszt takiego CB, pytam oczywiście o wszystko razem, anteny i takie tam. I czy to też są różne firmy, czy kupuje się pierwsze lepsze? Głupie pytanie zadaję bo nie mam zbytnio o tym pojęcia ale wiem, ze by mi się przydało szczególnie jadąc w trasie.
delhi - od 200zł w górę i to wysoką górę, wszystko zależy do czego radyjko potrzebne. Koledzy z 1000 to mają hi-pro, muszą mieć mega nasłuch (czasem aż palą innym dziewiątkę), żeby wiedzieć, gdzie np. krokodyle gryzą patelnię. Dla zielonego mobila często spotykana baza to Uniden 520 XL + ML 145 na dzwonku

73 dla wszystkich, a dla dziewczyn 88
...a ja tym czasem 318  🥂

abre   tulibudibu
26 marca 2009 17:58
A teraz poprosimy o słownik 😀
IloveMosiek   Mościsław & Co
26 marca 2009 18:10
73 - pozdrowienia
88 - ucałowania

a ostatniego mogę się tylko domyślac
deborah   koń by się uśmiał...
26 marca 2009 18:37
delhi, mam presidenta Johny II i antenę President ML145 ew drugą missouri. zestaw na allegro kosztuje 600 zł. Warty swojej ceny, nie szumi, da się ładnie wyregulowac i antena magnetyczna.
radio z anteną można kupic w biedronce czasami za  170 zł, ale to typ "miejski" zasięg na minimum i słuchasz tylko co na sąsiedniej ulicy się dzieje, bo jak rozkręcisz zasieg to szumi aż uszy bolą.
co tu tłumaczyć... wszystko wiadomo 🤣

no, a teraz to już pora na 144+2 😉
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
26 marca 2009 20:00
Ubawiłam się setnie 🙂 Przypomniała mi się zeszłoroczna delegacja do Krakowa. Jechaliśmy z Mazur. Pod Warszawką się zaczęło.

"Koledzy, gdzie tu Tiróweczkę można wyhaczyć?
O los desperados się koledze włączył. Piękne Panie stoją tu i tu"

W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się udzielać. Tak dla jaj. Jak Misiaki gdzieś stały to km podawałam. Oczywiście radość przeogromna, zaproszenia na obiad itd. Szefu stwierdził, że do Krakowa ja gadam, bo ilekroć on pytał o "czystość" trasy to cisza zapadała. Jak ja  to od razu mówili gdzie suszą. Najbardziej drażnił mnie debyyl, który z uporem maniaka, przez 20 minut powtarzał "Misia, Misia, Misisa..." Jakąś mantre chyba ćwiczł. Inni wkurzyli się i rzucili odpowiednim tekstem. Potem się zamknął. Pomogli nam bardzo. W drodze powrotnej mieliśmy wypadek w Łachach. Auto skasowane, my cudem cali. Zanim Policja przyjechała, zatrzymało się kilku kierowców z pomocą i powiedzieli, że "na radyjku wołali, że w rowie siedzimy". To było fajne.
Bardzo dziękuję za wszystkie rady :kwiatek:
Zaczynam zbierać na CB 😎
Uwielniam moje Cb...
Nie wyobrazam sobie jazdy bez niego..
Szczegolnie ze wiecznie jestem w samochodzie i najczesciej sama z przyczepa z konmi.,..


Mobilki wiele razy pomogli, i dla kobiety to wiele milego zrobia..
A jak sie oczy kleja to zawsze kawaly poopowiadaja i czlowiek nie zasnie..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się