Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Cześć wszystkim  😉.
Mam pytanko. Koń którego dzierżawię nagle okulał.
Wczoraj nie chodził pod siodłem miał ,,wolne". Był na padoku z innymi końmi i ponoć jednemu zerwał kantar,bo walczą o względy innej klaczki  🙄 :P
Kuleje na przednie nogi.
Lewą podciąga do siebie co któryś krok i tak ,,człapie".  🤔
Po lonżowaniu jeszcze przeszła kulawizna na drugą nogę ale tylko tak trochę.  😡
Nie ważne czy idzie po twardym czy po miękkim zawsze podciągnie tą nogę  🙁.
w kopycie nic nie ma
nogi nie grzeją anie nie są napuchnięte
tylko kuleje i podciąga tą nogę
ogólnie wygląda na zdrowego tylko ta kulawizna
konik ma pięć lat
i dzisiaj weterynarz przyjedzie ale dopiero o 18 ;(
Gillian   four letter word
20 czerwca 2014 11:32
Ramstein :P, koń, który nagle okulał nie ma prawa być na padoku. Gratulacje  🙄
Gillian chyba nie rozumiem o co ci chodzi.  🤔
mnie nie było u niego jak wariował z chłopakami na padoku co było wczoraj a dzisiaj mocno kuleje :/
Gillian   four letter word
20 czerwca 2014 11:50
czego nie rozumiesz? że koń który kuleje ma siedzieć w boksie i czekać na weta? po co ktoś go wypuszczał i być może pogłębił uraz????
ale on nie był wypuszczany
nawet o tym nie napisałam
więc nie wiem skąd takie stwierdzenia masz
koń wczoraj był na padoku zabrali go do boksu na noc jak wszystkie
dzisiaj rano ja przyjeżdżam zabieram go z boksu a on kuleje
Gillian   four letter word
20 czerwca 2014 11:56
hmm zrozumiałam że został wypuszczony kulawy.  A to przepraszam :kwiatek: jestem na tym punkcie chyba przewrażliwiona. I niewyspana 😉
😉 nie no spoko.
🙁 martwię się o tego koniucha bo serio słabo to wygląda
co 2 krok mocno podciąga tą nogę pod brzuch i tak ogólnie sztywno chodzi
Gillian   four letter word
20 czerwca 2014 12:13
może się po prostu porządnie ponaciągał, będzie dobrze 🙂
Dziś mieliśmy jechać na pokazy wierzchem, wchodzę do stajni i mi mówią, że kobyłka kuleje. 😕 Chodziła trochę wczoraj lekko, nic szczegółnego, stęp, kłus, galop, dwa podskoczki. Wszystko wskazuje na to, że coś sobie zrobiła na padoku. Dziś zdecydowanie odciąża nogę (przednią lewą), podnosi jak się dotyka, ma lekkie zgrubienie  na ścięgnie i minimalną opuchliznę. Smarowałam ją już dziś wcierką chłodzącą. Co moge jeszcze zrobić? [właściciel jutro ma dzwonić po weta, oby  🙄]
autodestrukcja, chłodzić, np. schłodzonym żelem (takim w torebkach).
asior   -nothing but eventing-
23 czerwca 2014 08:47
Najlepsze jest polewanie zimną wodą - jak najdłużej i jak najczęściej. Jak noga już wyschnie, można założyc to, o czym pisze halo, cold/hot pack. Pamiętaj tylko, że noga musi być zabezpieczona przed bezpośrednim działaniem lodu. Najlepiej owinąć jedną warstwą owijki, po czym zawiązać lód. Nie trzymaj dlużej niz 30 min na nodze.
A ja wolę coldpaki, owszem zimna woda jest ok, ale nie za często. Jak masz wrażliwego konia, to od ciągłego namaczania dostanie zapalenia skóry i dopiero będzie problem, bo nie będzie można żadnej wcierki założyć. Coldpak chłodzi długo (chyba, że ktoś jest w stanie całą nogę trzymać np. 25 minut pod zimną wodą...), a jego bardziej zaawansowane wersje mają warstwę materiału między żelem, a końską skórą - nie trzeba już niczego dodatkowo zawijać.
Czy taki preparat http://www.gnl.pl/equimins-flexijoint-liquid-supplement-na-stawy.html - ktory kupilam z mysla o stawach, bedzie tez odpowiedni pod kątem uszkodzonego sciegna czy lepiej zainwestowac w cos innego ??
asior   -nothing but eventing-
23 czerwca 2014 13:16
quanta, mówimy o kontuzji, kiedy pierwsze co robimy, to chłodzimy nogę, nie o codziennym moczeniu nogi przez 2 tygodnie  😉 Co do coldpackow, jasne, są wygodniejsze, ale mimo wszystko bieżąca woda jest najlepsza. To moje zdanie. Najważniejsze to po prostu ograniczać stan zapalny i ew. mikrourazy i chłodzić, chłodzić, chłodzić.

Evson, wg mnie na ścięgna też się przyda 🙂
Gillian   four letter word
23 czerwca 2014 15:29
ja wkładałam lód w worek na kapcie i tak przykładałam, obwiązywałam owijką i grała gitara 🙂
Może byc nawet jakaś mrożonka, w stylu groszek mrożony. Wszędzie można dostać, w razie "W".
Dzięki za rady, bardzo przydatne.  :kwiatek:
Już wszystko jasne : mamy stan zapalny nadpęcia (lewy przód). Trochę spuchnięte, przy obciążeniu noga zaczyna jej drżeć niczym struna.  🙁 Miała chłodzone, czymś naświetlane (nie mam pojęcia czym).
Jako laik zapytam, jak długo może trwać wyprowadzanie z takiego zapalenia? [a miałyśmy coś poważniej pojaździć  😕]  🙁
autodestrukcja, tydzień - rok...w wszystko zależy od przyczyny stanu zapalnego.
autodestrukcja, a weterynarza pytalas?
wendetta, nie pytalam bo zwyczajnie mnie nie bylo jezeli przyjechal (wlascicielem nie jestem, nie dzierzawie, takze nic ode mnie nie zalezy - niestety). Ktos musial byc jezeli tak zostalo stwierdzone. Wszystko jest na zasadzie 'poczekamy, zobaczymy'  🤦
Czy ktoś korzystał z terapii PRP, IRAP, wstrzykiwania komórek macierzystych lub pełnej krwi? W moim przypadku miałoby to wspomóc regeneracje kości, ale wiem, że do leczenia ścięgien też się używa, dlatego pytam tutaj 🙂 Byłabym wdzięczna za wszelkie opinie i przedziały cenowe takich zabiegów.
będę robiła małe zamówienie z tej strony: www.equestriansupplements.co.uk , szukam jednej osoby, która chciałaby się dołączyć z małym zamówieniem. Na stronie jest sporo preparatów na stawy, ścięgna w sporo niższych cenach niż w Polsce  😉
potrzebuję pomocy albo rady, nie wiem.

lada dzień minie 4 miesiące od urazu ścięgna (rozwarstwienie na odcinku 1cm bez %uszkodzenia) koń stępuje od miesiaca pod siodłem, za parę dni zaczynamy kłusy. wet dał zielone światło na wpuszczenie do koni na łąkę na dużą przestrzeń jak koń będzie kłusował pod siodłem, czyli od 5 miesiąca po urazie. tyle, że wiem co mój glut będzie tam wyczyniał pierwszego dnia po wpuszczeniu, istne szaleństwo. zamierzam puścić ją po jezdzie, po schłodzeniu, w ochraniaczach, pójść w ręku najpierw.... czy mogę zrobić coś jeszcze żeby ograniczyć wstępną ambę? cholernie się boję, że poszaleje i na nowo się uszkodzi... aktualnie stoi sama na padoku 8x8m czasem coś biega, czasem bryka, ale duuuza łąka to o wiele większe pole do popisu... będzie tam aktualnie tylko z jednym koniem ale wiem, że jeden wystarczy do ganiania...  😁
to wypuść z jakimś ,,nieruchliwym,, staruszkiem  🙂
yyy.... wiesz co, niestety nie mogę sobie wybierać koni 😉 pójdzie z kobyłą którą zna, czasem się tłuką, czasem kochają 😉 potem dojdzie do nich wałach z którym chodziły wcześniej. i tak zostaną w trójkę. mojej kobyle nieruchliwy koń nie pomoże, przestrzeń wystarczy żeby polatać. potrzebuję porad jak konia wyciszyć przed wypuszczeniem.
escada, jeśli tylko kłusuje to chyba nie ma rady. Nie masz jak jej zmęczyć. Spróbowałabym puścić ja na ten mały padok i później na chwile na duży. Ale jak dostanie amby to czy będzie tam 5 min czy 5 godzin niewiele zmieni. Proponowalabym jeszcze owijki zamiast ochraniaczy, ale innych pomysłów nie ma.
dzięki :kwiatek: no zmęczyć nie mam jak, ale nawet to by niewiele zmieniło podejrzewam. no nic, kiedyś iść musi... 😉
escada, mi wet powiedział że mam wprowadzić konia na padok, odpiąć uwiąz zamknąć bramkę i nie odwracając się pójść sobie i wrócić za te 30-40 min. Lepiej nie patrzeć, nie stresować się, co ma być to będzie.
W sumie nic innego mi nie zostaje 😉
Wypuszczanie konia po kontuzji zawsze przyprawia o drżenie serca... 😉 Pamiętam, jak puszczałam Rudego po półrocznym areszcie (problemy kopytowe) - jak juz chodził normalne pod siodłem, z galopami itp, to po 6 dniach pracy wyszedł na padok. Na początku spokój, potem ofc trzeba zobaczyć jaką prędkość można osiągnąć, robic sliding stopy i rżeć do koni... Myślałam, że pozrywa wszystkie ścięgna  🤔wirek:  na drugi dzień już spokój.

escada fajnie, że kobyłka już teraz jest na polu, zawsze to mniejsze ryzyko wrotek, bo świeże powietrze nie piecze w tyłek  🤣 A jak trawa jest, to zawsze jakiś argument  🙂  A co ma być to będzie, dokładnie - równie dobrze może się uszkodzić jak będzie wstawała w boksie...
Trzymam kciuki  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się