Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduśka super foty, a Bolo cudny  😍.

kurczak_wtw z trójka to juz jest zasów non stop kolor 😉. Nie ma momentu, żeby któreś czegoś nie chciało, ale przyznam, że jeszcze nie miałam problemu z wybraniem sie do toalety, biorę prysznic, gotuje i piekę  😉.

kotbury na nic nie szczepię, a w szpitalu napisałam oświadczenie, że sobie nie życzę bez podawania powodu.
nika77, widziałam
fakty są takie że film wyprodukowała konkurencja czyli Britax/ Roemer
i w sumie w dyskusjach o nim taki komentarz znalazlam co dobrze chyba podsumowuje
Po pierwsze, to film skierowany przeciwko cybex i kiddy, fotel na filmie nie należy do żadnej z tych firm, to jakiś mutant stworzony na potrzeby oczernienia zwycięzców testów ADAC. Przyjrzyjcie się zdjęciom foteli firm, o których mówię, a temu z filmu (cybex ma zupełnie inną poduchę, a kiddy, zupełnie inne siedzisko). Oczywiście w lewym górnym rogu widać fotelik z pasami, ale nie jakikolwiek, każdy firmę rozpozna po charakterystycznych pasach (Romer- Britax). Czyżby firma zaczęła zazdrościć lepszych wyników w testach (foteliki z kategorii 9-18kg obu firm z poduchami zdobyły 5, natomiast Romer w starych testach 4). Jeśli chodzi o test dachowania, to ADAC nie musi takich robić. Każdy fotelik dopuszczony do sprzedaży, spełniający wszystkie legislacyjne normy ECE R-44/04, musiał przejść testy: zderzenie czołowe: uderzenie przy prędkości ok. 50 km/h, zderzenie tylne: przy prędkości ok. 30 km/h oraz
DACHOWANIE: symulowane na filmie. Gdyby foteliki nie przeszły testu dachowania (dziecko, by z nich wypadało), nie zostałyby dopuszczone do sprzedaży. Nie wiele osób oczywiście w to wnika lub po prostu nie wie.
Żeby było zabawniej, mnie na początku też wystraszył ten film (zamiar twórców został osiągnięty), na szczęście nie na dłużej niż 24h. Wystarczy się przyjżeć, porównać, poszukać, poczytać. Piszę taki długi wywód, bo nic bardziej nie denerwuje mnie jak oczernianie konkurencji i to niby przez przypadek i nie wprost. Czemu nie zachwalają swoich foteli, tylko usiłują wmówić ludziom, że te świetne z testów ADAC, są do bani?! TO ŻARTY! Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kasę, czyż nie? 🙂 Czyżby klienci szli gdzie indziej?

ja też kiedys chciałam wozić tyłem, życie weryfikuje pewne decyzje
zduśka nawet nie chodzisz zgięta w pół, jak mi to dokoła dużo ludzi mówi, że przez 2 tygodnie będę chodziła zgięta w pół tak mnie będzie ciągnąć i boleć. Bolek jest śliczny, a jaki duży przy Tobie się wydaje 🙂 Ty jaka uśmiechnięta, a jednooki jak dba o małego....🙂
Gratulacje dla wszystkich nowych mam.

Mamy posiadające potomstwo w ilości więcej niż sztuk 1  😉  Zastanawiam się mocno nad drugim dzieckiem, ale ponieważ nie jestem fanką gospodarstwa domowego oraz nigdy nie było moim największym marzeniem posiadanie dzieci, to po ponad roku matkowania jednemu małemu (córcia) i jednemu dużemu(tatuś tejże córci) dziecku mam do Was pytanie. Czy przy 2 lub trójce dzieci ma się tak samo przechlapane jak przy jednym czy jednak ilość spraw do ogarnięcia, frustracji, nerwów itp rośnie proporcjonalnie do ilości młodzieży w domu??? Kocham swoje stwory, co nie przeszkadza mi czasem mieć chęć urwania głowy/trzaśnięcia drzwiami i opuszczenia ich na zawsze/stłuczenia talerza żeby ulżyć swoim nerwom. Czy możecie mi odpowiedzieć bez różowych okularów i tęczy???  :kwiatek: 
nika77, a jakie mialas doswiadczenia? Ja przyznam, ze moje niechorowite dziecko 2 tygodnie po MMR zlapalo trzydniowke, a poten byla cala seria jakichs dziwnych bezobjawowych infekcji, tylko goraczka i marudzenie. W ciagu trzech miesiecy z 5-6 razy. Potem przeszlo. Po innych szczepionkach nie bylo niczego takiego.

Co do fotelikow, ja woze tylem i mam spokoj. Dla mnie bylo oczywiste, ze jezeli 80% (o ile dobrze pamietam) zderzen zaczyna sie od czola samochodu, to nie ma bezpieczniejszego fotelika. A nawet jezeli bede miala uderzenie tylem to przy predkosci wzglednej mniejszej niz gdyby to bylo od czola. Sa oczywiscie tez inne parametry ktore moga nas sklaniac do montowania fotelika przodem, my zastanawialismy sie komfortem jazdy, tym bardziej, ze nasza pociecha nie znosi jezdzic. No ale bardziej jednak nastawilismy sie na bepieczenstwo. No i uniknelismy bledu bo podczas 4-rodniowego pobytu i znajomych mielismy tylko fotelik przodem i darla sie tak samo, a moze nawet gorzej 😉

Tak tluamaczy wyniki testow ADAC pan z bloga 8 gwiazdek i do mnie to przemawia. "Na początek skąd te fantastyczne wyniki. Z prostego zabiegu. W teście ADAC badane jest przeciążenie działające na szyję. Obie firmy chwalą się znacznie obniżonymi siłami działającymi na szyję dziecka i tak w rzeczywistości jest (co prawda według mojej wiedzy są to dalej siły na granicy złamania kręgosłupa). I brawo, mamy fantastyczny wynik za zderzenie czołowe. Ale pytanie: gdzie się podziała reszta sił? Pytacie jaka reszta sił? Tych których nie ma na szyi dziecka. Fizyka jest prosta, siły nie znikają tak sobie. W przypadku ADAC i poduszkowców część sił nie jest po prostu mierzona. A szkoda bo tutaj leży rozwiązanie zagadki cudownej poduszki. Dziecko z ogromną siłą uderza brzuchem w poduszkę, której to siły ADAC nie bierze pod uwagę bo w fotelikach z pasami pięciopunktowymi pod uwagę brać nie musiał i tak już zostało. Szkoda, świat się zmienia i te wyniki to kolejna niezdarność ADACa. Z jednej strony plecy dziecka są wciskane w poduszkę, z drugiej poduszka jest trzymana przez pasy bezpieczeństwa. A po między tymi dwiema siłami jest wątroba, śledziona i żołądek waszego dziecka. Przykro pisać. Przy filmie z testu zderzeniowego zwróćcie uwagę na to, jak z jaką siłą przesuwają się plecy fotelika i wgniatają brzuch dziecka w poduszkę. Jaka szkoda, że u rodzaju ludzkiego żebra nie idą aż do miednicy, może wtedy poduszka miałaby sens. Albo i też nie, bo złamane żebro przy takim nacisku również może zdobić niezły bałagan z narządami wewnętrznymi. Obrazowo i brutalnie? No cóż, czasami inaczej się nie da."

zduska, ale radosne fotki 🙂
Small Bridge Mogę odpowiedzieć jako matka czwórki ... cóż... dla mnie najtrudniej było na początku jak były małe. Ja też nie jestem fanką gospodarstwa domowego i daleko mi do perfekcyjnej pani domu.

Teraz dziewczyny maja 8 lat, chłopaki 10 i 16. Mogę śmiało powiedzieć że przyszedł czas wolny🙂 przynajmniej w wakacje jak nie trzeba ich gonić do nauki. Są dość samodzielne i pilnują się wzajemnie.

Kocham ich najbardziej na świecie mimo, że czasem dają w kość🙂😉))))

Jedyny mam problem z wagą, która skacze jak chce. No taka jedyna "drobna" pozostałosc po ciążach.


Gru   nic nie dzieje się bez powodu
08 lipca 2014 14:57
Dziewczyny nienawidzę Was  🤬 ja tak poczytuje ten wątek od jakiegoś czasu i nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio  😀 Tak pięknie piszecie o swoich dzieciakach, takie cudne zdjęcia wstawicie, że normalnie zazdroszczę 🙂 Ja zatwardziały przypadek antydzieciowy  😉 Czy to jest normalne żeby się człowiekowi tak odkręciło ? Jak nic to przez Was  😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 lipca 2014 14:59
bazylka :kwiatek: Oj czekam na ten moment unormowania
gwash dzięki i suwak usunięty
Ogólnie jestem umęczona ale staram się wszystko ogarniać. Skrupulatnie zapisuję każdą kupę ha ha pory karmienia na kartce   😉 i nawet śmiejemy się z mężem że w sumie mamy dość unormowany tryb dnia i nocy tylko kupa, cycek itd.  😜
Maleństwo mnie nic nie boli po cc 🙂 szwy lekko ciągną ale tylko np. Przy wstawaniu z lóżka i nic więcej. Jedyne co to po znieczuleniu łapią mnie silne bóle głowy w momencie szybkiego poderwania się lub jak za dużo chodzę nadwyrężając kręgosłup.
Deksterowa ja byłam zgięta w pól przy pierwszym wstawaniu z lóżka w szpitalu - ale to tylko wina.mojej głowy. 😉 bo tak naprawdę nic mnie nie bolało  🙂 a kotki są cały czas w pobliżu
bobek bo dzisiaj tak się czuję haha ... Wczoraj fotek nie robiłam no wyglądałam jak zombie  😵
[quote author=kasiulkaa25 link=topic=74.msg2135068#msg2135068 date=1404771673]
Ja to chyba rekordzistką będę... bo od roku nie karmię a jak ścisnę to wycisnę kropelkę  🤔
Chyba powinnam zacząć się martwić i do lekarza zmykać  🤔


w średniowieczu byłabyś zawodową mamką-wykarmiaczem ;-)
[/quote]

Z pewnością  🤣 bo jak wezmę na ręce noworodka (czyjegoś) czuje mrowienie w cyckach  😵  😂
Bardzo chciałabym już mieć maluszka, ale zdrowy rozsądek (jego resztki  :hihi🙂 przemawia aby czekać jeszcze z pół roku  😉

zduśka słodziutki maluszek  🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
08 lipca 2014 15:06
zduśka, jaki Bolek świetny  😀 taki Słodziak malutki  🙂 a kotek mistrz  😎

A my dzisiaj z Dzieciem zdaliśmy prawo jazdy  🏇
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2014 15:08
zduśka, śliczny, malutki Bolo 😀
Kasia Konikowa gratuluję!

Czytam jak piszecie o szczepieniach i cały czas zbieram się do zagłębienia tego tematu. Nie mam pojęcia czy będę chciała szczepić czy nie. Opinie są tak skrajne, że ciężko jest początkującym to ogarnąć.


Kurczak, jak będę u siebie to mogę Ci wysłać link do filmu, który mnie przekonał. To wykład na temat szczepionek i ich działania.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2014 15:20
bera7, dziękuję :kwiatek: Bardzo chętnie obejrzę. Przekonał Cię do szczepienia czy nieszczepienia?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2014 15:45
Gru, ja też byłam antydzieciowa. I wiele innych. A już Julie była chyba naszą królową 😉 Tak więc - tak, może się pozmieniać w głowie, mooooże 😉

A ja tylko jeszcze publicznie podziękuję Tristii za paczuszkę i agulaj za "Dzieciozmagania" - jesteście kochane!
kasiulkaa25, ja nie karmię pół roku i też kropelkę da się wycisnąć. A to nieprawidłowe?
sznurka a czemu i jak życie zweryfikowało?
Do mnie nawet jeśli nie filmiki, które można montować dowolnie to statystyki przemawiają

bobek mmr wzięłam w kwietniu i czułam się trzy dni tragicznie a po jakimś czasie miałam różyczkę poronną i powikłania po niej.
Mój syn źle znosi szczepienia, więc uważam że niedaleko pada jabłko od jabłoni i zwyczajnie boję się. Zaszczepię, ale później
bobek, ja nie podjęłam decyzji, głosno mysle
na razie muszę zmierzyć bo L. wygląda na takiego którego owa poducha będzie wkurzać

w ogole to szukam i szukam i nic nie widzę sensownego
mysle jeszcze o jane montecarlo r1
ma dobre wyniki w testach, ma isofixa, przyzwoitą cenę
ale niestety to 15-36;/
więc pięciopunktowego pasa brak

nika77 bo Lew jak miał 10 miesięcy to mi spazmów dostawał jezdzac tyłem
darł się cała drogę - a wtedy pokonywałam czasami i 200 km dziennie - dwa razy na budowę i z powrotem
i nie miałam opcji, przesadziłam wczesniej i przodem i problem się skończył
ja wiem, że bezpieczeństwo blabla
ale komfort rodzica i dziecka bordowego wrzeszczącego się i zanoszącego od ryku dla mnie był wazniejszy
co nie zmienia fakt ze bym wolała w akta graco wozic;]
jak tak czytam i słyszę legendy o  cc to sobie myślę, że większość działa jak "nielubienie" szpinaku: lubisz? nie. Jadłeś? nie

kilka moich koleżanek i  ja miałyśmy cc i wszystkie dobrze się czułyśmy, nie chodziłyśmy zgięte, nic nam się nie działo złego, "zbieranie" się było szybkie, komfort siedzenia, mycia, stania OK. Dwie miały powikłania, jedna miała endometrium w bliźnie i owszem niefajne to było i konieczna była reoperacja, a druga miała dren.
Ale to się zdarza, bo to jest operacja. Niemniej jednak pęknięcia krocza, szycie, pęknięcia wewnątrz łącznie z rekonstrukcjami odbytu przy sn tez się zdarzają, a nikt tego nie demonizuje jak cc
sznurka no to jest argument, jak się nie da, to bywa. Mój jeździ tyłem i chyba mu to zwisa.
Pytanie za 100 punktów, głównie do dziewczyn które karmiły cycem:

Po jakim czasie od zaprzestania karmienia całkowicie zanika laktacja?

W sumie nie chodzi o mnie, bo ja nie karmię od miesięca i wydaje mi się, że już zanikła. Pewna nie jestem, bo ani razu nie próbowałam ścsianąć i zobaczyć czy coś poleci.
Dziś gadałam przez chwilę z panią szafirową, która skończyła karmić 5 miesięcy temu (!) i u której nadal przy ściśnięciu cyca pod prysznicem coś tam kapie. Nie potrafię jej odpowiedzieć na pytanie czy to normalne. Co wy na to? 🙂


u mnie to było jakoś ponad rok czasu
Olcia ja umowe mialam do kwietnia, a rodzilam w lipcu. Przedluzyli mi umowe do dnia porodu, a macierzynski leci sobie normalnie.


Smallbridge jako matka 6 -cio latki i 11-sto miesiecznej cory powiem ci ze na poczatku bylo ciezko wrocic do nocnego wstawa6nia na karmienie, ale przyzwyczailam sie. Teraz jest gites bo starsze zajmie sie mlodszym, a ja moge kawe wypic w spokoju.
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2135435#msg2135435 date=1404830741]
Gru, ja też byłam antydzieciowa. I wiele innych. A już Julie była chyba naszą królową 😉 [/quote]
Hehehe... a teraz jestem królową rzygania tęczą i matką wariatką. 😁
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
08 lipca 2014 18:30
zduśka, a maz był przy porodzie? Dali Ci od razu dziecko do kangurowania?

Kurcze okazało sie, ze w IMIDzie maz nie moze byc przy cc, moze byc w pokoju obok i to on dostaje pierwszy dzieci. Troche mnie martwi, ze nie ja, ja dostanę je dopiero po zwazeniu i zmierzeniu. Płakać mi sie chce jak o tym pomysle. Mężowi cały czas powtarzam, ze ma je kangurowanc, zdjąć koszulkę, odwinac z tego w co je zawina i przytulić do klaty.

Dobre wieści-szyjka póki co przestała sie skracać, wiec mam zielone światło na czlapanie z psem🙂

I mamy juz termin cc-blizniaki zwykle wyciąga sie w 37tyg, Piekarski przyjmuje w IMIDzie w środy-wychodzi zatem 1 października🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2014 19:44
Diakon'ka, to same dobre wieści, te o spacerach i te o terminie. Jak ja bym chciała wiedzieć, kiedy TO nastąpi, ile jeszcze. Zaraz zwariuję, nie mogę patrzeć na ten brzuch już i naprawdę sie boję, co się jeszcze przez ten miesiąc z nim stanie. Po porodzie będę wygladała jak balonik 4 miesiące po Sylwestrze :/
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
08 lipca 2014 19:48
maleństwo, coś Ty, wcale nie wyglądasz źle. mam niezłe porównanie - chodzimy na szkołę rodzenia, tam to są dopiero monstra😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2014 19:51
Raczej chodzi mi o to, co się ze skórą dzieje - no pęka 🙁 Nie umiem się z tym pogodzić i tego zaakceptować, znów dziś ryczałam z tego powodu. Nie powinno się rozpaczać nad czymś, czego nie możemy zmienić, no ale jednak nie umiem. Za dużo mnie kosztowało zaakceptowanie siebie, a teraz znów będę musiała. Zapowiedziałam mężowi, ze nakupię sobie gorsetów i już nigdy nie zobaczy mojego brzucha 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 lipca 2014 19:57
Diakon'ka mąż był cały czas przy mnie ten. Wpuścili go na salę jak już mnie znieczulili i położyli na stole. Siedział cały czas przy mojej głowie. Dzieci kładą na piersi do kangurowania ale że Bolek zaczął gorzej oddychać to zaraz go zabrali no i niestety zobaczyłam go 2 dni później.
Dziwne że tam gdzie będziesz rodzic mąż nie może być z Tobą  🤔
maleństwo - gorsety potrafią być bardzo sexy...  😀iabeł: I rozumiem Cię w pełni...ja mam tak z biustem. Niestety rozwaliło go ma-ka-bry-cznie normalnie sieć rozstępów, boje się jak to będzie wyglądało jak wróci do swojego naturalnego nie dużego rozmiaru... No ale co poradzić. Posmucę się tak nad swoją skórą a potem patrzę na bobo i mi przechodzi 🙂\

zduśka - jaki kurczaczek malutki! przypomniało mi się jak nasz był taką kruszynką poniżej 3kg  😍

W państwowych szpitalach z tego co wiem nie może być osoba towarzysząca na sali operacyjnej. Taki komfort to chyba tylko w prywatnych.

A w ogóle muszę się pochwalić - wczoraj pierwszy raz z przyjemnością mogłam poleżeć sobie na brzuchu  😍 w końcu!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2014 20:02
Idrilla, biust też oberwał. Moja mama tylko zapytała, w których miejscach wylazły, po czym skwitowała "no tak, to identycznie jak u mnie". Thanks, mom... Niby nie chodzę w bikini, ale chodzi mi o swoje własne poczucie estetyki i zadowolenie z własnego wyglądu. Mam masę kompleksów i to nie pomaga. Może faktycznie widok bobasa trochę zmienia perspektywę, póki co jest mi to obce i nadal jestem egoistką 😉

A leżenia na brzuchu meeeega zazdroszczę, to musi być przyjemność! 😀
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
08 lipca 2014 20:03
maleństwo, współczuję :przytul: ale niektóre balsamy niwelują w pewnym stopniu rozstępy. poza tym - nie zakładaj, że skóra się nie wchłonie, przecież brzuch może wrócić do stanu sprzed ciązy.
w ostateczności - zawsze zostaje dr Szczyt 😉 ja mam zaklepany termin na kwiecień 😉

zduśka no ja też tak chcę! będziemy negocjować z lekarzem.
lekarz mówi, że on jest przeciwny, bo cięcie, krew, wody płodowe i on nie chce, żeby mąż mu przeszkadzał jak się wystraszy i będzie dopytywał czy to normalne itp. i w ogóle w IMIDzie się tego nie praktykuje. no dramat, ze mam być tam sama.

edit: ale jeśli dzieciom przyjdzie do głowy wcześniej pchać się na świat i nie będzie to dzień dyżuru mojego lekarza to jedziemy do Św. Zofii, tam z tego co wyczytałam mąż może być przy cc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się