Paka :-)

emptyline możesz dać foto paki jak teraz w środku 😉 myśle właśnie  nad takim dodatkiem na czapraki z płyty 😉
emptyline   Big Milk Straciatella
22 kwietnia 2014 16:11
Rudalle, jest wstawione zdjęcie. Wieszak się nie zmienił, drobiłam tylko półkę na pudełko z lekami i innymi wcierkami + na górze leżą kaloszki i mam więcej derek i owijek, dlatego taka upchana. Ale czapraki wiszą identycznie, ścisnęłam je tylko w jeden kąt, natomiast można je wieszać na całej szerokości paki.
Dziękuje Ci bardzo  :kwiatek:
Myślałam o magnesie neodymowym, nie takim zwykłym - ten pierwszy podobno więcej utrzymuje 😉 Ale może w końcu dorwę kogoś, kto mi przymontuje zwykły wieszak na ogłowie...
Co do patentów z wieszaniem czapraków - fajna sprawa, ja z racji tego, że paka płytka (tzn. stara szafa na akta, ma 40 cm głębokości), wymyśliłam sobie wieszanie na takim wysuwanym drążku przymontowanym do jednej z półek, na wieszakach z żabkami, równolegle do "pleców" szafy. Co prawda drążek jeszcze nieprzymontowany 🤣, więc nie wiem, ile czapraków się zmieści w ten sposób (moje na pewno wszystkie wejdą), ale myślę, że to też niegłupie rozwiązanie, jak ktoś ma mało miejsca. U mnie w zasadzie jedyne możliwe, jeśli chcę mieć czapraki schowane i nie poskładane/poupychane na siłę/rozwijające się przy każdym otwarciu drzwi...
emptyline   Big Milk Straciatella
22 kwietnia 2014 17:17
sumire, musisz tylko wzmocnić plecy przy takich rozwiązaniu. Bo jeśli są ze zwykłej, cienkiej 'plecówki', mogą nie utrzymać ciężaru.
Witam

Jako producent pak chciałbym trochę przybliżyć sprawę ich produkcji.
Przeczytałem wątek i dużo jest zarzutów / stwierdzeń że gotowe paki są bardzo drogie i taniej jest zrobić ją samodzielnie.
Owszem, jeśli ktoś potrzebuje pakę stacjonarną, gdzie waga nie ma znaczenia, podstawowym kryterium jest cena a ma się podstawowe umiejętności techniczne to zrobienie paki samodzielnie jest najlepszym rozwiązaniem i daje to dodatkowo sporo satysfakcji. Płyty OSB nie są drogie i bardzo proste w obróbce. Wystarczy zrobić sobie projekt, zamówić gotowe formatki, dokupić zamek, zawiasy, wieszaki. Potrzeba wkrętów, wkrętarki i sporo wolnego czasu. Taka paka w zależności od rozmiaru będzie ważyć 60, 100 a nawet więcej kg, ale jak ma stać cały czas w jednym miejscu to waga nie ma znaczenia. Właściwie to bardziej odpowiednią nazwą będzie po prostu szafa a nie paka jeździecka. Wiadomo że jeśli chce się kupić tego typu pakę gotową to producent oprócz kupna materiałów musi też zapłacić pracownikom którzy to skręcą, zająć się promocją towaru, zapłacić za miejsce w którym będzie to produkował, zapłacić podatek dochodowy, zus, 23% VATu  no i coś na tym zarobić. Cena robocizny często jest wyższa od ceny materiałów. Końcowy produkt w tym przypadku musi być sporo droższy od zrobionego samodzielnie.

Podobnie to wygląda przy metalowych pakach mobilnych, z tą różnicą że są właściwie nie do zrobienia samodzielnie w domowych warunkach.

Podsumowując – dlaczego tak drogo :
Sama faza wprowadzenia towaru do produkcji to są bardzo wysokie koszty – czas, projekt, prototypy, programy dla giętarek i gilotyn.
Materiały – wycięte i zagięte blachy aluminiowe, profile aluminiowe, rury aluminiowe, kółka, zamki, zawiasy, prowadnice do szuflad, śruby, nity – łącznie ponad setka różnych elementów.
Park maszynowy – wiertarka, wkrętarka, nitownica, tokarka, spawarka, piła i inne.
Pomieszczenie do produkcji.
Montaż – pracownicy - kilkanaście godzin pracy aby złożyć te puzzle.
Lakierowanie proszkowe.
Obsługa sprzedaży.
Podatek VAT 23%.

Na cenę też ma wpływ ilość sprzedawanych sztuk.
Rynek na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo duży, jednak jak się bliżej przyjrzeć to już nie tak bardzo:  część osób po prostu nie stać, inni nie potrzebują mobilności więc wystarczy szafa którą można zrobić samemu, a ci których stać i potrzebują mają wybór kilku producentów. Gdyby była to produkcja masowa rzędu 50 – 100 sztuk tygodniowo to i ceny były by inne. Zamawiając elementy na tyle kompletów pewnie wytargowało by się ceny niższe o jakieś 30%, dodatkowo część procesu składania można by zautomatyzować. A tak jest to w sumie ręczna robota.

Porównując też cenę paki w stosunku do innych usług na rynku, biorąc pod uwagę czas i środki jakie trzeba zaangażować do jej wykonania to 3000 zł nie jest aż tak dużo. Na przykład – 10 minutowa wizyta u lekarza 100-250 zł, wymiana oleju w samochodzie 15 minut roboty 60 – 100 zł + części, laptop o średnich parametrach 2500 zł, wynajęcie boxu w stajni dla konia 1000 zł/m-c, szafa do mieszkania od kilkuset do nawet kilku tysięcy zł, zatankowanie samochodu 250 zł, wtryskiwacz do silnika diesla 2000 zł/szt i takich przykładów będzie bardzo dużo.

Jako że mój tata jest związany z jeździectwem od lat, chciał zrobić pakę odpowiadającą jego założeniom i wymaganiom. Jako że produkcja pak nie jest podstawową produkcją naszej firmy i nie było pośpiechu, stworzenie produktu w dzisiejszej postaci zajęło ponad dwa lata i kilka prototypów. Założeniem była funkcjonalność przy możliwie niskiej wadze i dużej mobilności. Pierwsze paki wykonane były ze stali, jednak  miało to swoje wady. Waga paki wynosiła 60kg, po za tym w miejscach gdzie nie da się dobrze zabezpieczyć lakierem, bądź gdzie lakier zostanie zadrapany pojawia się rdza. W związku z tym kolejne paki zaprojektowaliśmy z aluminium. Waga gotowego produktu spadła do 30kg a korozja właściwie nie stanowi problemu.

Mam nadzieję że przybliżyłem trochę jak to wygląda od strony producenta i skąd się bierze końcowa cena tego typu produktu.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
3LiTe

3LiTe, plastikową (lekką!) niewielką pakę na 2 siodła można kupić w Europie za ok 1 000 zł... zatem tłumaczenie ceny lekkością trochę nie gra 😉

poza tym trochę przegiąłeś / przegięłaś (?) z reklamą jednak
krzysztoftzr   Horses knows who moves who
20 lipca 2014 08:12
gaga ma rację.  sam kiedyś robiłem  paki  więc  wiem że da się zrobić taka o wadze do 30 kg za  niecałe 1500 zl.  kupne paki  z blachy  są zrobione  jak z papieru.  osobiście mnie się ich  wykonanie  nie podoba. swoje zawsze  będzie lepsze  i ma się satysfakcję
Zainspirowana Waszymi zdjęciami przerabiania zwykłych szaf na paki jezdzieckie (te tylko do stajni) zakupiłam dziś dość dużą używaną szafę za całe 60zł  😜 i będę ją przerabiać z chłopakiem na pakę na siodło z półkami.
Jestem ciekawa co z tego wyjdzie  💃
Moja paka niedawno umarła przy przewożeniu do innej stajni 🙁 Będę zmuszona zrobić nową i boleję nad tym bo sama chyba jej nie zrobię co zmusi mnie do przerabiania szafy  😲
czy któraś z Was wie, jaką wysokość mają standardowe butelki z jakimiś lekami/suplementami/preparatami? lub jakieś max, z jakim się spotkałyście? nie chciałabym się zdziwić już po zrobieniu paki...

głupia ja zapomniałam przedwczoraj zmierzyć, a dziś będą nam w casto przycinać płyty.  🤬
hmmm ja mam najwyższą 45 cm
dziękuję! :kwiatek:
Przerabianie ukończone 🙂
wyszła bardzo dobrze, jak widać na zdjęciu siodło ujezdzeniowe się mieści. Na zdjęciu jeszcze nie do końca pełna, ale wszystko mi się zmieści bez problemu. Na górze jest jeszcze jedna osobno zamykana półka idealna na grube derki 🙂
to i ja się pochwalę swoją. nie przewidywałam miejsca na siodło, które na stałe wisi w siodlarni. Paka typowo stacjonarna, na wszystkie bambetle konia. 🙂 pionowe podziałki są do wyciągnięcia, i można w razie czego w ten sposób uzyskać 4 szerokie półki. paka dostanie jeszcze nóżki i zostanie potraktowana szpachlą (?) i farbą. 🙂



Biorę sie za odrestaurowanie mojej lekko podrdzewiałej paki.
Jak się za to zabrać? Czym malować? Jaki to powinien być typ farby? Tą rdzę się jakoś zdrapuje czy zamalowywuje?

Pakę mam tą-
rtk, jak chcesz porządnie to daj do lakierni, żeby wypiaskowali co trzeba, prysnęli podkładem i lakierem.
Jak sama, to dzielnie zczyścić rdzę (szczotka druciana, czasem na wiertarce, fosol, papierki ścierne), koniecznie zabezpieczyć podkładówką i potem pomalować taką farbą (rodzajem) jakim była pomalowana - i tu może być problem, bo nie wiadomo. Farby typu hammerite (2,3 w 1) odradzam. Nie trzymają się na drgających powierzchniach.
A wie ktoś jaki to mniej więcej jest koszt w lakierni? Bo już nie mogę patrzeć na tą moją, a ma 3 lata 🤔 Mam nie dużą pakę, trochę wyższą od tych najmniejszych z alfako.
Ciekaw jestem Waszej opini o takim produkcie:
http://allegro.pl/paka-stacjonarna-ekaliptus-120x60x58-i4806277888.html

Jesli mod uzna, że to reklama, proszę o usunięcie postu.
Stajnia Kotwicz, otwory na dole zabezpieczone siatką? I dlaczego na dole?
Siatką? Przeciw myszom? No cóż, zawsze miałem w stajni koty, więc jakoś ta konieczność mi umknęła. Ale paka na nóżkach( podstawkach wys. 3 cm ), więc siatkę dało by się bez problemu od spodu dołożyć.
Dlaczego na dole? To racjonalne: otwory na dole, w przedniej części i otwory na górze w tylnej, do tego umieszczone na całej szerokości, dają lepszy przepływ powietrza. Drewno i sklejka mają lepsze właściwości izolacyjne niż blacha, więc sprzęt po użyciu jest dłużej ciepły. Od sprzętu nagrzewa sie powietrze w pace, a podgrzane ( choćby niewiele) powietrze wraz z wilgocią uchodzi otworami na górze i z tyłu. W jego miejsce wchodzi, od samego dołu i przodu paki, zimniejsze powietrze , które ogrzawszy sie od sprzętu uchodzi znowu górą. W ten sposób wentylowana jest cała objętość Paki. Jeśli otwory wlotowe powietrza umieszczone są na pewnej wysokości od podłogi paki, to poniżej nich nie ma wystarczającej wentylacji i gromadzi się wilgoć. Sprawdzone w praktyce.
Stajnia Kotwicz, ok - na zdjęciach nie widać górnych otworów. Chyba w każdej stajni są łowne koty. Ale myszy też.
Stajnia Kotwicz, ok - na zdjęciach nie widać górnych otworów. ...

Jak nie widać ? Na pierwszym zdjęciu nad uchwytem na siodło na tylnej ścianie.
Zamieniłem zdublowane zdjęcie. Teraz już na pewno widać.
Otwory na bank do przykrycia siatką - myszy włażą wszędzie i są wszędzie 😉. Niestety. Natomiast z praktyki - te otwory na dole na 1000% będą zasłonięte - leżącymi czaprakami, derką, innymi szpargałami. Nie wiem czy nie zrobiłabym ich może po bokach ścianek i ciut wyżej. Bo mogą nie zdawać egzaminu.
Mi zdecydowanie w tej pace brakuje miejsca na czaprakii, derkę chociaż jedną... Ta podzielona półka na górze - to na co? Ani ochraniacze tam nie wejdą ani choćby jednen psikacz do ogona / smar do kopyt...
Nie znam wymiarów (a na Allegro nir wejdę, bo mam blokadę w pracy), ale wydaje mi się, że jak powieszę ogłowie, to będzie mi ono przeszkadzało odwieszać siodło. Uchwyt na ogłowie (ogłowia, kantary, patenty) zrobiłabym na drzwiach....

Stajnia Kotwicz, wiem, że nie masz czasu, ale chętnie pokazałabym Ci jak wyglądają paki w stajniach pensjonatowych ... 😉 Dla mnie ta paka jest za mała na stacjonarną niestety... Przy opcji eko: czyli 1 koń: siodło, 2 czapraki, żel, ogłowie, kantar, uwiąz, lonża, szczotki, ochraniacze, psikacz do ogona, smar do kopyt, witaminy, cukierki, mini apteczka, buty jeździeckie, 2 baty , popręg, derka polarowa cienka... cóż - coś się nie zmieści 🙁
A gdzie pas do lonżowania, wypinacze / chambon / itp. , zapasowe ochraniacze, owijki, wcierki, glinki, itd itp?
widziałam niedawno pakę (mobilna wprawdzie) właśnie z "wiekiem" u góry. nie było tam przegródek, tylko właścicielka powsadzała koszyczki.

nie wiem jak to wymiarowo, ale były tam wszelkie "drobiazgi", nawet szczotki, bandaże, oliwki, woda utleniona. szpargały. takie... zastępstwo skrzynki konskiej, w której jest wszystko do pielęgnacji "luzem". nawet spreje tam jakieś chyba były i właśnie glinki itp. ale przez luźną przestrzeń - trzeba bylo używać koszyczków, może to udogodnienie?

chyba Quanta pokazywała swoją pakę i tam byla szyna z wieszakami na ogłowia, wysuwana. kapitalna koncepcja.  duzo bardziej mi sie podoba niż rozwiązanie z wieszakiem na drzwiach.

jak kiedyś będę konstruować pakę to na pewno wyposażę ją w wysuwaną szynę z wieszakami na ogłowia, a same ogłowia będę ładować w podłóżne pokrowce. mimo wszystko - kurzą się nawet powieszone luzem w pace, a tak nic się nie będzie plątało, rysowało, wszystko będzie poukładane. na drzwiach zrobiłabym wieszaki na lonże/wypinacze/pas do lonżowania/kantary/uwiązy.
Isabelle, dlatego warto aby wypowiadali się praktycy. Przed przeprowadzką do pensjonatu potrafiłabym powiedzieć raptem kilka słów o pakach i tylko mobilnych bo tylko z takich w praktyce korzystałam...
Co do paki ze zdjęć - żadna z moich glinek, czy wcierek się w przegródce nie zmieści. Z miejsca, gdzie stoją moje paki do miejsca czyszczenia konia jest na tyle daleko, że noszenie po szczotce nie wchodzi w rachubę... A co z ochraniaczami - gdzie je "sobie wsadzić"? 😉

Co do ogłowi - na prawdę powieszone z boku przeszkadzają odwieszać siodła - sprawdziłam w praktyce na sporo większej pace. Stąd pomysł wieszania obok siodła lonż i wypinaczy na długim "wąsie" - zjamują tyle miejsca, ile taśma lonżowa. Ogłowia wiszą na drzwiach i "nie kłócą się" z siodłami 😉 Myslałam o torbach, nawet miałam fajnatorbę Kieffera na ogłowia... Ale okazała się niepraktyczna w codziennym użytkowaniu. Zatem aby ogłlowia nie były zakurzone:
a) czyszczę je po każdej jeździe
b) używam codziennie  😉
_Gaga,
ja miałam ogłowie do lonżowania, codzienne, drugie codzienne, "wyjazdowe". Też innej paki potrzebuje ktoś, kto ma ją obok boksu, a innej ktoś, kto pakę trzyma daleko. innej paki potrzebuje ktoś mobilny a innej ktoś jeżdzący autobusem. bo o ile ja np mogłabym trzymać w pensjonacie polarówkę i jeden czaprak - bo sobie wezmę z domu autem - tak dzieciaki bez prawa jazdy często trzymają w stajniach prawie, ze cały dobytek. bo np w sezonie zimowym jest to kilka derek na zmianę i niektóre stajnie nie mają warunków do przechowywania.

ogłowia trzymałabym w pokrowcach bardzo prostych do zrobienia. mam w głowie zamysł dobrego rozwiązania i uszyje jak będę miała potrzebę, stąd wysuwana szyna wydaje mi się praktyczniejsza. i znów - wedle potrzeb. jeden ma na dwa konie dwa ogłowia, inny ma 8 i chciałby wszystkie estetycznie i praktycznie upchnąć - i tu pokrowce plus szyna - wydaje mi się dobrym stosunkiem miejsca do objętości i funkcjonalności.

ja ochraniacze trzymałam w skrzynce na ochraniacze 😉 ale moze właśnie opcja rurki na drzwiach mogłaby być dobra do wieszania? często na boksach widzę ochraniacze na rurkach albo na "sznurku"przyczepione.

przegródki zrobiłabym wedle uznania - nieobowiązkowo i z możliwością modyfikacji wielkości. jak mówiłam - znajoma ma koszyczki, więc przegródka bardzo zbliżona. tylko tamta kieszeń górna jest dość głęboka i wszelkie glinki wchodzą.

natomiast dla mnie kompletnie niepraktyczne są "komory" bez szuflady. trzeba tam grzebać na ślepo. wolę stanowczo szuflady. ale koniecznie z "blokerem" na końcu, bo notorycznie wyciągałam całe szuflady w kuchni jak blokera nie było, więc w pace też bym wyciągała 😉
Isabelle, nie w każdym pensjonacie powiesisz na boksie bezpiecznie komplet ochraniaczy wart 1000 zł 🙁
Pomimo, że u nas niby nic nie ginie - osobiście staram się unikać rozwieszania rzeczy najwięcej wartych, chociaż mam gdzie (wspomiany dodatkowy cały boks) stąd potrzeba posiadania miejsca na ochraniacze jednak w pace...
Może jednak wypowiedzą się jeszcze osoby, które by się w tej stacjonarnej pace zmieściły?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się