Problem z pozyskaniem konia do współdzierżawy

Przecież nie piszę do osób, które nie chcą przenosin ! Zaczynam od ogloszeń gdzie jest wzmianka o takiej możliwości - mało ich, owszem, ale są .Potem sięgam po ogloszenia jak przytoczone - gdzie nic nie pisze - przecież nie szkodzi mi zapytać.
"Tak abstrachujac juz od dziwnych wymagan szukajacej." A co takiego dziwnego ? Mam na myśli taką samą dzierżawę jak wypowiadające się tu osoby co same dzierżawią. Opieka + jazdy. Opcji ilość jazd i kwoty za dzierżawę jest chyba tyle ile dajacych ogłoszenia.
Rewizja, nadal nie widzisz nic nietypowego w Twojej opcji dzierżawy?
Po 4 stronach wątku? 🤔
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 lipca 2014 08:29
Rewizja, a jak odniesiesz się do mojego postu w którym pisałam, że to nie jest zdrowe dla konia, chodzić tylko 2x w tygodniu w kilkugodzinne tereny?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 lipca 2014 08:31
Rewizja
1. oferta mało atrakcyjna dla właściciela konia
2. opcja mało zdrowa dla konia (stanie tydzień i jazda w weekend)
3. mimo kiepskiego stanu aktualnego konia ciągłe go użytkowanie
4. ciężki kolega o słabych umiejętnościach, który nie ma zamiaru ich podnosić (kręgosłup konia nie jest z żelaza)
...
5. Brak opcji jazdy z instruktorem (bo za drogo) - przy takim podejściu leczenie lekkiej kolki, czy zwykłe szycie niewielkiej rany też się mogą okazać za drogie...
larabarson dzieki, milo mi, ale ja jestem raczej upierdliwym dzierzawca, wolam czesto o kowala/weta/zeby do zrobienia/zarcie zmienic... 😉
Rewizja tylko ze ja do konia dojezdzam, przez mysl mi nie przeszlo przenosic, wychodze z zalozenia ze wlasciciel ma konia tam gdzie mu wygodnie i nic mi do tego, to ja sie musze dostosowac.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
25 lipca 2014 09:46
...
6. Koń będzie użytkowany przez więcej niż jedną osobę (przez ile sama nie wiem, bo się pogubiłam).
Rewizja
1. oferta mało atrakcyjna dla właściciela konia - mało precyzyjna wypowiedż - każdy właściciel może chcieć czego innego , skala jego wymagań to od 1 do 10
2. opcja mało zdrowa dla konia (stanie tydzień i jazda w weekend)-
a)jeśli do konia bedzie tylko ten mój kolega to tak - taka opcja. I znów dla jednych właścicieli to będzie optymalne - bo koń nie jest forsowany, dla innych nie do przyjecia - bo za mało chodzi - to wtedy
b) mam jeszcze przynajmniej jedną chętną osobę , która chętnie dołączy się do dzierżawy . Obaj dzierżawcy muszą być zaakceptowani przez właściciela i powinien on sprawdzać użytkowanie konia i jego stan zdrowia.

3. mimo kiepskiego stanu aktualnego konia ciągłe go użytkowanie - koń jest jak w najlepszym zdrowiu, tylko ma sporo lat. Tereny są ok, 1,5 godzinne z duużą przewagą spokojnego tempa. Przy ostatnich upałach zrezygnowaliśmy z terenów i chodzi po maneżu
4. ciężki kolega o słabych umiejętnościach, który nie ma zamiaru ich podnosić (kręgosłup konia nie jest z żelaza)- o umiejętnościach powinna wypowiadać się osoba, która te umiejętności widziała najlepiej ew. właściciel. Podnosić je trzeba , jak ktoś jest normalny to zawsze dąży do doskonalenia siebie. Do tej pory nie miał on trenera ale faktycznie zacznę takowego szukać
Faith - myślałam , że u siebie jeżdzisz  😉. Ale u nas była sytuacja , że stajnia w pobliżu zmieniła właściciela i część osób podziękowało. Ci właściciele szukali gdzieby się przenieść . A nawet podniesienie stawki za pensjonat np ze 500 na 700 (bo np.właścicel dobudował końskie spa )  może spowodować chęć zmiany na "gorsze" ale tańsze
Rewizja,
ale to Ty wypowiadałaś się o umiejętnościach kolegi, nie my...
Opcja rozsądku w ciuraniu konia tylko w weekend to nie kwestia "doboru właściciela" a zazadnicza kwestia zdrowia konia. Osobiście znam kilka koni tak wykorzystywanych. Spora część już na emeryturze (przedwczesnej) trwale kulawa... Czyli Wasze podejście do dobrostanu koni jest raczej nie do przyjęcia dla przciętnego właściciela konia
No nie mogę z tym weekendowym użytkowaniem konia...
Rewizja posłuchaj tego, co dziewczyny piszą. Nikt rozsądny nie da konia w dzierżawę, jeśli miałby chodzić tylko w weekend i to po kilka godzin, a w pozostałe dni nic nie robić. Na forum na pewno mamy wielu właścicieli koni, którym ze względu na pracę/rodzinę/cokolwiek najbardziej pasowałoby bywać u konia tylko w weekend. Ale ponieważ to szkodliwe dla zdrowia, to albo konie mają dzierżawców przyjeżdżających do nich w tygodniu, albo jednak właściciele jakoś się mobilizują i znajdują minimum jedno wolne popołudnie w tygodniu - jak choćby ja.
Posiedź sobie przez tydzień za biurkiem, a potem idź w sobotę i niedzielę pobiegać wyczynowo. Powtarzaj to co tydzień i zobacz, ile wytrzymasz.  🤔 Aha, nie zapomnij założyć odpowiednio ciężkiego plecaka bez odpowiedniego stelaża.
mam wrażenie ,że Wy wszyscy piszecie do ..betonu.
Rewizja i tak ma swoje zdanie i nadal jest zdziwona ,że nikt nie chce jej dac konia do dzierżawy z przeniesieniem konia do innej stajni
Nie chodziło mi o "demonizownie dzierżawy", chociaż ogólnie uważam, że najzdrowiej jest gdy każdy jeździ na Własnym koniu, koniu szkoleniowym (płatne jazdy w warunkach instruktażu) albo jest Zatrudniany do jazdy/luzakowania.
Chodziło mi o to, że "nieustannie kryzysowa" sytuacja "produkuje" takie postawy jak Rewizji (i podobne), w sumie sprowadzające się do "szukam jelenia", w dodatku pod hasłem "przecież wszystko w porządku" = ktoś w końcu będzie tak zdesperowany, że jelenia znajdę, są wszak gorsze sytuacje. I są. Są wszak np. ludzie tak zdesperowani, że udostępnią swoje  konie do tyrania w wakacje pod tłumami "obozowiczów" byle przez 2-3 miesiące nie płacić za hotel.
Postawy typu "Po co mam kupować konia (i przejmować odpowiedzialność), skoro dla tylu osób koń jest kulą u nogi: czasową, finansową, wymagającą troski i odpowiedzialności. Jest tyle osób, które chętnie sobie ulżą w obowiązkach".
Bo jednak każda osoba, która udostępnia (dzierżawi) własnego konia daje info: "posiadanie tego konia/tych koni mnie przerosło, nie wyrabiam (czasowo, finansowo, z odpowiedzialnością)", chyba, że jest to dzierżawa komercyjna, z wliczoną "amortyzacją" - przynosząca zysk (a nie - minimalizująca straty) - takową trudno mi sobie wyobrazić przy dzisiejszych proporcjach przychodów/rozchodów w temacie koni.
Rewizja wcześniej pisałaś o tym, że właściciel pensjonatu zauważył, że starsza kobyła za ciężko pracuje a wy nadal nic tylko "heja" w teren. Teraz piszesz, że kobyła jest w jak najlepszym zdrowiu- to jak to w końcu jest? Kurczę,  no nie oddałabym wam swojego konia wiedząc, że będzie użytkowany na podobnej zasadzie.
halo, ale z drugiej strony czasami fajnie do konia rekreacyjnego mieć półdzierżawcę. I finansowo odciąży i czasowo i koniem się zajmie, gdy chcemy wyjechać. Nie zawsze jest to sytuacja: "nie stać mnie" czy "nie mam czasu". Jak ktoś chce mieć własnego konia i staje na głowie aby koń w był w dobrej kondycji i zdrowiu ale nie może być w stajni 6 dni w tygodniu - to jest to na prawdę dobre rozwiązanie. Niestety z opłacanym trenerem / bereitrem / luzakiem sprawa nie jest prosta - zwyczajnie ciężko znaleźć kogoś, kto chciałby to robić przy opcji 1 czy 2 koni. Zarobek z tego niewielki, czasu trzeb poświęcić sporo...
Ja mam tu sporo szczęścia bo w razie W koni dosiada trenerka czy przelonżuje jakiś ogarnięty znajomy, ale nie miałabym nic przeciwko znalezieniu pódzierżawcy na 1 z koni - właśnie po to aby nie martwić się przy wyjazdach itp... 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 lipca 2014 11:02
Rewizja, najwyraźniej w Twoim rozumowaniu jest błąd skoro masz problem ze znalezieniem konia na swoich warunkach.
ale bez przesady, nawet na tym forum jest multum koni chodzących weekendowo i nikt nigdy nie oburzał się i nie apelował ze szybko zdechną/pójdą na emeryturę. Co prawda 99% to konie użytkowane z głową przez te 2 dni. Ale jednak wydzierżawić konia, żeby chodził 2 dni w tyg podejrzewam niewiele os. się zgodzi, bo to taka jazda... po nic: nic koń na tym nie zyska, a może stracić, więc te 2 dni może sobie spokojnie bez żalu postać więcej na trawie.
Ja tylko skromnie przypomnę, że w ostatnim poście p. 2 był rozwinięty na pdp. a i b. Poza tym zakładam i mam nadzieję, że właściciel też będzie na tym koniu jeżdził - no to chyba będzie koń tej jazdy miał dość.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 lipca 2014 11:25
Rewizja, czyli chcesz, żeby właściciel dojeżdżał do Twojej stajni? Na serio?
Met   moje spore
25 lipca 2014 11:31
Strzyga, żeby dojeżdżał i płacił część pensjonatu - było to wyraźnie napisane
No i to jest najwieksza bzdura, pal licho reszte...
Rewizja, a co jeśli koń dozna kontuzji / zachoruje i nie będzie mógł być użytkowany przez dłuższy okres czasu (dwa - trzy miesiące). Kto wówczas ma poktywać koszty jego utrzymania, leczenia , kto ma rehabilitować?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
25 lipca 2014 11:39
_Gaga wtedy to koniec dzierżawy  😂
OK i właściciel zabiera konia na własny koszt (trzeba zrobić miejsce dla nowego)? 😉
_Gaga, powiem ci, że w sytuacji z góry nie mamy czasu na pełną własność i użytkowanie - to jaśniej byłoby być współwłaścicielami(!) konia. Że tu będą konflikty? No będą. W dzierżawie też są. I albo jedna strona jest stratna, albo druga. Nic tak nie "naświetla sytuacji" jak własność - choćby połowy konia 🙂
Dzierżawy (całe i częściowe) są bardzo popularne, wręcz - plenią się. A wraz z nimi piramidalne kłopoty 🙁
Mnie się podobało, gdy jedna z pensjonariuszek (wet zresztą) była w ciąży. Nie cudowała z dzierżawcą do folbluta. Koń sobie rok spędził na padokach. Nic mu nie ubyło.
We wszystkich dzierżawach w stajni jest "ciągle coś". Przy czym - też podnajmujemy "pół konia" do października. Bo bez sensu "ubierać się w konia" dla studentki.
😵 Nie chcę żeby właściciel dojeżdżał do mnie  bo jestem wielki pan i łaskę robię właścicielowi, że biorę jego konia w dzierżawę ! Ja "swojego" nie mogę z tej stajni wyciągnąć. Mój znajomy potrzebuje towarzystwa do jazdy - co w tym dziwnego . Czyli albo znajdziemy konia do nas, albo on zrezygnuje. A właściciel też dojeżdża do jakieś stajni , prawda ? Jeśli ma podobny kilometraż do mojej jak i swojej to pod warunkiem, że zaakceptuje "naszą " stajnię czemu nie mógłby rozważyć takiej opcji. Co do opłat właściciela pisałam już wiele razy. Widocznie nie wszystkim chce się czytać od początku. Piszę po raz ostatni ; jeśli właściciel będzie jeżdził normalnie, w miarę wolnego czasu to dzierżawcy pokrywają koszty. Jeśli będzie życzył sobie jeżdzić codziennie , to kiedy ma jeżdzić ( i za co płacić) dzierżawca ? No chyba że sam właściciel nie będzie widział w tym nic niewłaściwego - ja byłabym innego zdania. O leczeniu kontuzji też pisałam wiele razy i piszę ostatni. Jesteśmy uczciwi. Jak koń zachoruje to będziemy leczyć . Właściciel może nie wierzyć w ludzką uczciwość i zapewni to sobie odp. zapisem w umowie. Leczyliśmy już "nasze podrzutki " włącznie z kilkumiesięczną rezygnacją z jazd ( w przypadku mojej Rewzji - zapalenie mięśnia ). Ale część z wypowiadających się woli naskakiwać na innych zakładając że jestem złem wcielonym . No cóż krytyka innych niektórych dowartościowuje 
Rewizja, kupcie konia i poszukajcie współdzierżawcy.
Rewizja, a naprawdę nie szkoda Ci czasu i nerwów na to wszystko?
Jak już się uparliście, że konia mieć musicie, to go po prostu kupcie. Taniego konia znaleźć to naprawdę nie jest problem. Weźcie kupcie sobie konia i najwyżej później sami "podnajmijcie" komuś na własnych warunkach.
odłóżcie kilka miesięcy pensjonatu i kupcie jesienią.
I dla konia będzie lepiej, bo też gdy jako właściciel trzeba będzie zainwestować w rehabilitacje grzbietu po takich weekendowych terenach pod ciężkim, początkującym jeźdźcem, to się myślenie szybko zmieni.
Szybko priorytetem stanie się jakiś instruktor i jednak znalezienie kogoś, kto w tygodniu o ruszenie zwierzaka zadba. I nie będzie to dla Was jakimś tam dodatkiem, luksusem, faneberią, a niezbędnym minimum przy takim użytkowaniu konia.

Niestety koń to nie tylko pasza. Jak się mówi A, to i B trzeba powiedzieć. Jak nie jesteście w stanie zapewnić tego minimum, to niestety koń nie dla Was - i wtedy trzeba po prostu w weekend wybrać się do jakiejś szkółki, wykupić jazdę i nie musisz się już martwić co się dzieje po weekendzie - kto konia rusza i co się stanie jak zachoruje.

Musisz zrozumieć , to co oferujecie ani korzystne dla właściciela ani dla konia. Nawet jak ktoś zdesperowany, to najpierw poszuka bardziej korzystnej dzierżawy - są wakacje, sezon. Dużo osób szuka, więc i szansa na znalezienie czegoś korzystniejszego większa.
Zdesperowany właściciel który nie chce sprzedać zwierzaka poszuka tanich łąk dla swojego konia, nie takiej super-oferty dzierżawy 😉
Ja tylko jestem pełna podziwu dla wytrwałości w tych poszukiwaniach...

Autorka konia znaleźć nie może, każdy ją olewa prędzej czy później.
Przez 5 stron wątku ludzie próbują wytłumaczyć, że pomysł z deczka nietrafiony..
No i co - 5 strona, gdzie Relacja kulturalnie, grzecznie i cierpliwie nam tłumaczy, że przecież powinno być ok i zastanawia się dlaczego  uważamy, że pomysł taki zły..

edit: Rewizja odpowiem Ci na Twoje pytanie z pierwszego posta. czy jest sens w ogóle szukać? NIE, NIE MA SENSU SZUKAĆ.
Znaleźć będzie Ci masakrycznie ciężko, bo właścicielom Twoje warunki nie będą pasować.
Jakbyście nawet znaleźli, to koń za wesoło w opisanym przez Ciebie trybie pracy też miał nie będzie. Wniosek - lepiej nie szukajcie, szkoda Waszego czasu, nerwów i zwierzęcia.

edycja - przekręcenie nicku
Poza tym skoro Rewizjo - szukasz konia od roku i kompletnie nikt się nie chciał zdecydować - może nie tylko oferta nie jest dobra, ale i warunki w stajni, lub opinia o Was jako jeźdźcach / koniarzach?
Jak ktoś się do mnie zgłasza - zawsze najpierw "rozpuszczam wici" czy gra warta świeczki. Oczywiście spotkanie z potencjalnym dzierżawcą to jedno, ale i opinia o tym czy jest solidny czy nie robi sobie jaj - jest bardzo istotna... może tu jest pies czy inny koń pogrzebany? Moża warto coś zmienić w sobie - nie żądać od właścicieli koni aby to oni się zmienili?

Tak, czy inaczej po takim czasie - roku braku opcji dzierżawy na Waszych warunkach - zakup byłby rzeczywiście najrozsądniejszą, najłatwiejszą i bajbardziej trafioną opcją.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się