Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo ufff, medal Ci się należy dzielna kobieto 🏇
Na pewnym etapie nie ma już wyjścia, ale sposób, w jaki opisujesz całą sytuację...👍
Dobrze, że nagrodą za hardkor jest taki fajny dzieć, inaczej - po relacji Twojej i Equi - chyba bym skrzyżowała nogi i stwierdziła, że pierdzielę, nie rodzę...

A tak na marginesie - do szycia nie znieczulają? Czemu na żywca?

slojma   I was born with a silver spoon!
28 lipca 2014 17:00
Janna- tak jak juz napisalam prze chwila teraz musi byc tendencja na dobre porody wiec pierwsza ty potem ja i oby tak bylo🙂
Dziewczyny, tą tendencję dobrą co nastąpi to proszę zachować na przynajmniej do 10 października🙂

...dostałam dziś kilka zdjęć ze spontanicznego 600 km wyjazdu bezmężowego... dziecko było nad morzem baardzo spokojne. Jakby go nie było.
No to macie mój 7 miesięczny brzucholek. Jestem taka ciekawa kto tam siedzi, jak będzie wygladał, jaki będzie z charakteru...


edit😀odałam zdj.
Kami   kasztan z gwiazdką
28 lipca 2014 17:09
Janna właśnie się dziwię, że Maleństwa nie znieczulili  🙄 Monię rodziłam z zzo i mimo, że przy szyciu jeszcze działało to dostałam dodatkowy zastrzyk znieczulający w krocze. Anetę rodziłam tylko na gazie i znieczulili mnie normalnie do szycia pęknięcia.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lipca 2014 17:55
Powiedziano mi, że skóry się nie znieczula. Szyjka nie  bolała. Trudno, przeżyłam... :/ Ale to była niemiła niespodzianka.

deksterowa, pięknie!

Pozdrawiam z Linką na klacie, skin-to-skin <3
ash   Sukces jest koloru blond....
28 lipca 2014 17:59
maleństwo, gratulacje!!!! Mała cudowna a Ty bardzo dzielna!
Maleństwo jesteś WIELKA!

Cudną masz kruszynkę 🙂 a to zuuuo szpitalne wyrzuć z pamięci.
maleństwo, cudna Kalina. Współczuję, że tak się potoczyło i nie rozumiem jak mogli Cię szyć na żywca. U mnie znieczulili i  czułam tylko, że mi ktoś majstruje w kroku.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 lipca 2014 18:37
No dziewczynki to i ja pogratuluję  😅 Jestem z Was dumna i to Bardzo ! Chociaż współczuję takich ciężkich porodów bo
ja swój  wspominam miło ...  Więc deksterowa luz  😎

U Nas też marudnie, widać że Bolo tak jak ja do upałów nie jest stworzony. Dodatkowo mamy katar , zła jestem bo sama syna klima w domu zalatwilam  😵 Ale jutro idziemy do pediatry i może coś zaradzi nam na gluta.
Z dobrych info to jutro też wyjeżdżam na 2 tygodnie na działkę i mam zamiar moczyć zadek w rzece  😀 Dodatkowo chciałam się pochwalić że udało mi się znaleźć super dzierżawców dla moich chabet  🙂 no i dzięki temu wracam z Rudym do poprzedniego pensjonatu gdzie spokojnie będę mogła powrócić do jeździectwa nie martwiąc się o pogodę  🏇

equi.dream maleństwo gratuluję Wam kobietki!!!  😅

Mnie też szyli na "żywca". Było to gorsze niż cały poród/skurcze  😉
deksterowa, super wyglądasz 🙂 a pakę wyślę jutro, bo dziś do miasta nie dotarłam.

zduśka, bidak mały 🙁
Mazia   wolność przede wszystkim
28 lipca 2014 18:56
Mam pytanie do doświadczonych mam.
Chodzi o usypianie, wieczorem nie mam problemu, kąpiel, cycek, odkładam do łóżeczka i sama zasypia, natomiast w dzień prawie za każdym razem usypia przy piersi po czym odkładam ją do łóżeczka. Zastanawiam się, czy nie będzie problemu później gdy skończę karmić piersią. Czy będzie umiała w dzień sama zasnąć bez cycka...? w jaki sposób najlepiej usypiać? póki co Asia bez smoczkowa.
anai dziękuję pięknie, w końcu się doczekaliśmy i jednak nie weekend tak jak obstawiałam 😉
maleństwo zmobilizowałam się raz dwa, chłopak musi być chociaż trochę starszy niż dziewczyna :P Szyjka mi też poszła + łyżeczkowanie, ale szyli mnie po tym jak zabrali małego i byłam tak obojętna na to co się ze mną dzieje i myślami przy synku, że nie wiele z tego pamiętam, oprócz że cerowali prawie godzinę.
Alqualoth dziękuję pięknie, udało się doczekać 🙂 U Ciebie strasznie leci ! Nie pisałam bojąc się zapeszać, a tu proszę, zarz połówka. Trzymam kciuki za resztę i lekki poród  :kwiatek:
sandrita, ,kasiulka, diakonka, slojma dziękuje bardzo  :kwiatek: Buźkę ma faktycznie charakterystyczną, w szpitalu położne ochrzciły playboy 😀 Z każdym dniem co raz piękniejszy, ale ja mało obiektywna jestem, dla mnie nie mógł być bardziej idealny. Macierzyństwo to świetna sprawa.
zduśka ja mimo tych wszystkich rewelacji też wspominam miło i w sumie jedyna przykra migawka, to że nie dostałam Igora na brzuch na dłużej niż 15 sekund, a potem nie zobaczyłam go całą noc. Cała reszta wcale nie była taka zła. Przy tej ilości hormonów jakie szaleją wcale nie czuje się tej "rzeźni". Ja byłam na prawdę skupiona i spokojna. Tylko rozwarcie miałam bardzo długo na opuszek, infekcja i ryzyko cc, także przypływ mocy musiałam wykrzesać 😉
Wrzucam jeszcze małego pierwszokąpielowego
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
28 lipca 2014 19:08
Malenstwo, equi.dream ależ piękne Wasze dzieciaczki  😍
Coraz bardziej się wzruszam fotkami takich maluchów. Pare lat temu w najlepszym wypadku przeszłabym obojętnie.
Obie miałyście hardcorowe porody, nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to musiało wyglądać i jak Was bolało.
Szacun dziewczyny  🙂
I popłakałam się czytając realcję maleństwa

A pierdzionka dalej zdjąć nie mogę, z rana chłop jeszcze popróbuje.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lipca 2014 19:18
Ależ i ja dobrze wspominam. Personel w 99% wspaniały, szpital nowoczesny, warunki pierwsza klasa, sprzęt wypaśny. Traktowali nas naprawdę dobrze.
A że rzeźnia - no, poród to nie bajka. Jest ból, krew, nieludzki wysiłek (ile ja wypociłam!). Za to naprawdę, od piątku mam ogromny respekt dla kobiet od wieków rodzących dzieci - to jest heroizm!

Mój szpital z założenia unika nacinania.
U mnie się nie dało. ba, położna powiedziała, że większego dziecka niż te 3 kilo bym nie urodziła siłąmi natury - za wąsko wszędzie.

dzięki wszystkim! <ukłon>
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
28 lipca 2014 19:27
maleństwo, i ja jeszcze raz gratuluje. Szacun. Dzielna jestes.

deksterowa ciekawe ktora z nas pierwsza urodzi😉 ciaza bliźniacza odnoszona do 37t to sukces, 36-37 uznaje sie za donoszona, wiec wiesz  😎
Piękne nowe re-volciątka  💘

maleństwo - graty! Dzielna baba jesteś  😅 Czytając Twój opis aż mi się przypomniał mój poród... komentarze męża identyczne   😉 Ale szycia na żywca współczuje, ja miałam znieczulenie a i tak czułam dyskomfort a miałam zszywane tylko dwa małe pęknięcia w środku... zdejmowanie szwów to też nie fajna sprawa brr

W ogóle fajnie was  czytać na tym haju hormonalnym, mówiłam, że to super sprawa  😍

Mazia - Ja nie pomogę, mój zasypia tylko przy cycku albo gdy go noszę i śpiewam kołysankę. Szczerze nawet nie pomyślałam, że może być to problem jak odstawimy kiedyś tam pierś.

Skończyłem dziś 3 miesiące! Ale to leeeeci  😲
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
28 lipca 2014 19:35
maleństwo, Gratuluję serdecznie i trzymam kciuki za Wasze zdrówko :kwiatek:

No i ja się dołączam. 😉

Test wyszedł pozytywny, teraz czekamy aż do 07.08 na wizytę u ginekologa. To będzie moje pierwsze maleństwo i jestem nie tyle co zaskoczona co odrobinę przestraszona czy dam sobie radę 😉
lockmittel   hellou 🙂 na pewno sobie poradzisz bardzo dobrze, ciesz się każdą chwilą ciąży 🙂

Idrilla  słodziak taki... 🙂
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
28 lipca 2014 19:58
deksterowa, dzięki 😉 dziś jest pierwszy dzień świadomości, że jesteśmy razem 🙂 mam nadzieję, że testy nie kłamały i gin potwierdzi tą wiadomość 😀
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 lipca 2014 20:12
Dziewczyny wielkie gratulacje i slowa podziwu za te porody sn :kwiatek: Zdrowka dla was i malenstw!

Pisalam pare dni temu, ze moje dziecko nie chodzi samodzielnie. Odszczekuje. Biega... Jak nakrecony biega. Jedyne co mnie ratuje na spacerach to szelki ze smycza 😉 przy czym asekuruje tylko by nie padl na beton na twarz i tak do konca kolan nie zdarl. Bo podtrzymania za ubarnie czy cos to sobie Jan szanowny nie zyczy, bo on duzy jest i sam bedzie chodzil. Dzieci biegna? Jan tez biegnie, a co!
Ehh nie dosc, ze lobuziak to teraz jeszcze biegajacy 😉

Ale powiem Wam, ze on jest przy tym tak mega uczuciowym dzieckiem, ze wszystko sie mu odpuszcza. Dziennie dostaje milion przytulaskow, buziakow i kitoszonek. Przytula tez koty (jakos bez ich entuzjazmu nir wiedziec czemu 😉 ), pluszaki i swojego konia na biegunach.
Olbrzymie gratulacje dla nowych naszych wspaniałych i dzielnych Mam! 🙂 Standardowo poryczałam się i przy jednej i drugiej relacji 😀 Za co Wam bardzo dziękuję, bo uwielbiam się wzruszać, jak nam się tu  w wątku dzieciaczki rodzą 😉 Strasznie się cieszę, że z cycowaniem u Was dobrze idzie, odzywajcie się w miarę możliwości i prosimy o więcej fot naszych Voltopirzątek 🙂 Maleństwo, z tym "skóry się nie znieczula", to się do TVN`u nadaje... serio... Nigdy sie z podobną głupotą nie spotkałam - że jak to się nie znieczula? Jak ktoś sobie rękę rozetnie, to go niby zszywają na żywca? Miałam nacięcie i normalne znieczulenie dostałam, lignocainą, ostrzyknięcie, dodatkowo głupiego jasia (Dolargan) jakby dostałam "na dobrą noc" całkiem nie wiem po co, ale miło mi dzięki temu wieczór minął, bez stresu co z małym, który pojechał się inkubować na inny oddział. Po przeczytaniu Twojej relacji zaczynam wierzyć, że ja ze swoim niespełna 2kg Milanem zrobiłam po prostu "plum", czyli tak na prawdę nie przeżyłam normalnego porodu buuuuuu....  😉
szafirowa, gratulacje dla Jaśka z okazji chodzenia!
malenstwo Piona dzielna kobieto  :kwiatek: ! Piekne bejbi!
Idrilla, słodziak!

Maleństwo gratulacje!!!!

Kasiula, deksterowa, dzięki za rady! póki co nawadniam i nawadniam. To, co udało mi się cycki zasuszyć, to z powrotem pewnie rozchulał, bo wiadomo jak chory to pierś najlepszym pocieszeniem.

Bobek, dziękuję!
Ja też nie mogę uwierzyć, że ktoś mógł wmawiać, że skóry się nie znieczula do szycia... Przecież to totalny absurd!
Maleństwo,  👍
Podejrzewam, że u mnie może być tak samo, jak u Ciebie, czyli wszędzie wąsko. Lekarz mówił, że mogłabym próbować rodzić sn, jeśli dziecko będzie miało właśnie do 3 kg. Czas pokaże 🙂

A u nas rzeczywiście już prawie połówka 🙂 kiedy to zleciało? I wszystko na razie jest super dobrze, tylko kanał szyjki jest nieścisły, a sama szyjka miękka, co się nie podoba doktorowi. Na razie się nie martwię, tylko mam ograniczyć wysiłek. Leżę więc na materacu w namiocie i kontempluję przyrodę 😉

Lockmittel, witamy! Pochwal się po wizycie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lipca 2014 21:01
lockmittel, powinszować!

Słuchajcie, nie wiem - tak mi babka oznajmiła i nie byłam zbyt w stanie dyskutować. Jakby to były dwa szwy, szło by wytrzymać. A tu ciągle "to już ostatni... a nie, jeszcze tam...". Za dużo już dla biednego podwozia. Trudno, mówię. Jeden z nielicznych zgrzytów.

Z cycowania jestem dumna, choć nie było łatwo, mała spadała z wagi, ja źle przystawiałam, każda położna tłumaczyła inaczej. I wreszcie wczoraj jedna od A do Z powiedziała co i jak, plus mój mąż okazał się niezłym doradcą (jak słowo daję, on się zna na wszystkim!) i pilnuje: abym nie panikowała jak mała wyje (a wyje i niecierpliwi się, hm, od razu), doradza "nie gmyraj, bo jej zabierasz brodawkę", no zaskakuje mnie! A mała super się czasem nawet sama zassie, tym sposobem pomaga. No i od wczoraj już zaczęła znów przybierać, i jest git. Karmienie nie jest czymś, co mnie wprawia w stan euforii, ale nie jest tak obrzydliwe, jak myślałam - da radę. Raczej nie do 3 roku życia, ale parę miesięcy chcę pokarmić.
equi.dream, jaki on jest cudowny!  😍
maleństwo, śliczna Linka  😅
lockmittel, gratulacje
Ale tu się dzieje ostatnio
To i my się pokażemy. Pierwsze zdjęcie z serii co zrobić na bujaczku jak pasy są nie zapięte 😉 a drugie foch "mamo przestań już mi robić zdjęcia, nie będę pozować" 😉

Edit: Maleństwo daj sobie czas 😉 ja też mówiłam, że pokarmię góra pół roku, bo gdzie to tyle rzeczy sobie odmawiać i być przywiązanym ciągle do dziecka. Tak ten czas leci, że ciągle przesuwam termin końca 😉 jak na razie planuję do roku albo dalej
deksterowa, kate - dziękuje  :kwiatek:

maleństwo - poczekaj aż Ci się laktacja unormuje, brodawki przyzwyczają, nabierzesz wprawy w przystawianiu a mała w ssaniu - wtedy karmienie staje się naprawdę naturalne i wygodne 🙂

Ja nie planuje ile będę karmić, Grześ zdecyduje kiedy będzie koniec, no w granicach rozsądku bo to cycoholik jest  😁
Po pierwsze -
equidream, maleństwo - wielkie gratulacje i respekt. Jesteście wielkie. A co do Kalinki, to mam nadzieję ją "wkrótce" zobaczyć w stajni.

Ja byłam w weekend na zawodach (tak tak, stratowałam szalone L), jak zwykle w towarzystwie męża i Nadii. Co prawda nie był to małej pierwszy raz na zawodach, ale pierwszy raz jako już nie "dzidzia" ale roczne, rozumne dziecko. Dziecko które początkowo bało się koni a obecnie ma na ich punkcie kompletnego fioła. Śmiała się jak głupia, pokazywała każdego konia i "klakała" - to ten taki odgłos jaki wydają kopyta konia... wiecie o co chodzi. Okazyjnie wypatrywała psy i szczekała. Atrakcją byli też oczywiście ludzie i meble na które można było się wspinać. Ale główna atrakcja to oczywiście konia. Potem powrót 12 km rowerkiem z przerwą na kąpiel w jeziorze do którego też się przekonała. Z roweru wypatrywała... konie (krowy to też ponoć konie) a po powrocie do domu wskazywała na obrazy koni i konia na monitorze i pluszaki klakając. Cieszę się, że dziecko podziela pasję rodziców i miłość do zwierząt ale to już powoli staje się obsesją. Chyba idziemy na "odwyk" i musimy znaleźć jakieś inne atrakcje.

I jeszcze co do karmienie, to może mi poradzicie, bo ja swój rok przekarmiłam i powoli jestem gotowa odcycować, zwłaszcza, że pracując jest mi ciężko pogodzić nieprzespane noce. Ale póki jestem w domu, w zasięgu wzroku/słuchu jakoś tego sobie nie wyobrażam..a z drugiej strony takie wyjechanie i zostawienie ją z tatą na weekend wydaje mi się trochę drastyczne.
equi.dream i maleństwo przecudne Wasze bobasy  😍


Aaaa, do wszystkich mam przed planujących karmić. Jedyna słuszna rada, to żeby się nie stresować i wszystko samo przyjdzie. Ja przyjęłam stanowisko, że niemożliwe, żeby matka natura tak sprytnie wymyśliła ciążę i poród, a dała d... z laktacją.


Brawo  😅.
Niestety cywilizacja i informacja siedząca gdzieś z tyłu głowy kobiet, że zawsze jest MM i różne inne sposoby karmienia zastępczego powodują, że tak wiele kobiet " traci" pokarm  😉. Jakby żyły na stepie i najbliższe MM było dostępne za 300 km to myślę, że problemów z laktacją byłoby znacznie mniej, takie ilości śladowe by się zdarzały .

Mazia  spokojnie może tak usypiać. Najwyraźniej tego potrzebuje. Moje tak wszystkie usypiały  😉.

Blue_angel super foch

Też uważam, że dzieci potrafią być diametralnie  różne ( przyglądam sie swojej trójce  😉) i nie ma to nic wspólnego z ich wychowaniem  😉. 

Iwo to potrafi się sobą zająć oj tak  😎. Ciągle słyszę tylko sam, sam, sam- koszmar takie samodzielne dziecko. Dzisiaj znalazłam go w kiblu- wystawała tylko głowa, dłonie i stopy, a już był po kąpieli  👿.
I najchętniej wszczepiłabym mu GPS. Zna ktoś coś na wyjazd dla dziecka oprócz typowych bransoletek na rękę ??????
Balonów i butli z helem przecież nie wezmę   😉. Znajoma poradziła obrożę dla psów taką z prądem  😜.

Przedstawiam dzisiejszą twórczość Tymka. A z plastyki ma prawie lufę  😁.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się