Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka ja całą ciążę chodziłam na NFZ i nie narzekałam. Fajna nowa przychodnia, dobry nowy sprzęt i nie czułam się zlewana. Także reguły nie ma.
Czyli jeśli jestem poniżej 35 r.ż., w rodzinie nie występowały choroby to sierowanie na usg, które już mam to zwykłe usg (nie dopochwowe)? Nie mogę więc liczyć, że cokolwiek wykluczą z wad przy tym usg?


może jest to zależne od przychodni. nie wiem. tylko przekazuję to co mnie powiedziano.

Poszłam na usg w okolicach chyba 14 tygodnia i myślałam, że to właśnie będzie przezierność karkowa, ale wyprowadzili mnie z błędu- to zwykłe usg. nie każda przychodnia ma "lepszy" aparat i speca, żeby przezierność sprawdzić bonusowo.
Jak na każdym usg - badali kręgosłup, narządy, kończyny, ale nie konkretnie przezierność, każde usg wyklucza "jakieś" wady, ale akurat nie ZD czy inne choroby widoczne dopiero przy badaniu stricte prenatalnym.

to czy usg jest przezbrzuszne czy dopochwowe z tego co mi mówili-nie ma żadnego znaczenia. aparat w większości ma "obie końcówki" i po prostu sprawdzają na czym lepiej widać, jeśli mowa o zwykłym usg. ja akurat miałam długo usg dopochwowe, bo jestem tłusta-więcej tłuszczu na brzuchu-gorzej widać przez brzuch.

nada te usg jest jednym z trzech bezpłatnych przysługujących na nfz. Powinni przeziernośc zmierzyć, sprawdzić narządy tak jak dziewczyny mówią. Także nie daj się zbyć bo to badanie Ci przysługuje. Nie refundowany jest test Pappa z krwi. połączenie usg i testu Papa daje lepszy obraz, ale jeśli w usg wszystko ok to zazwyczaj wystarczy. Druga sprawa jak z jakością srzętu i oka wykonującego badanie - my trafiliśmy słabo, usg stare, lekarz olewający stwierdził, że przezierności nie da się zmierzyć bo dziecko nie tak się odwróciło 🤔wirek: także powtarzaliśmy prywatnie już z testem Pappa , zapłaciliśmy 360 zł.



jesteś pewna, że badania są prenatalne? mnie już kilku lekarzy mówiło, że bezpłatne są zwykłe usg, a przezierność karkowa jest już badaniem prenatalnym, wiec bezpłatnym TYLKO dla grup ryzyka. Jeśli lekarz zmierzy (sprzęt pozwala i oko dobre) to jest tylko i wyłacznie jego dobra wola a nie coś, co się należy odgórnie.
I nie wiem czy akurat 3 usg są darmowe, bo ja miałam ich kilkanaście i za żadne nie płaciłam. Zwykłe usg, nieprenatalne. lekarz uznał, że trzeba zrobić i tyle.

Nie radzę robić usg 12 i 20 tyg na NFZ.Maja kiepski sprzęt i zlewaja pacjentkę.Moja siostra miała,żałowała i potem poszła prywatnie,to tylko 200zl. To zbyt ważne badanie,zeby robić je po lebkach.
Jeszcze jest sprawa terminów,sa bardzo odległe na NFZ.




Dlaczego tak generalizujesz?
moja ciąża później była prowadzona na nfz w prywatnej klinice i NIKT mnie nie zlewał, terminy nie przekraczały 3 dni a sprzęt był taki sam jak gdy szłam prywatnie.

jak dla mnie to nie ma co się wpędzać  w jakieś szalone "trzeba prywatnie". Jeśli ktoś jest w grupie ryzyka to spokojnie znajdzie dobre miejsce z dobrym sprzętem na badania prenatalne refundowane, jeśli nie jest w grupie ryzyka - MUSI prywatnie, bo inaczej nie można.


Hoho, ciekawe odpowiedzi naplynely od was. Jak zawsze fajnie jest wysluchac innych opinii, bo z jednej strony mam to, z czym spotykalam sie ja, a z innej strony wasze doswiadczenia :kwiatek:

Oczywiscie, ze kazda ciaza jest inna. Czytalam relacje, iz rozne ciaze u tej samej kobiety moga sie roznic przebiegiem i potem rozwiazaniem. Na przyklad falbana czasami nie da sie zmienic jakichs tam fizycznych uwarunkowan, bo np. nasza miednica nie jest stworzona do rodzenia dzieci i tyle. Absolutnie to rozumiem i chcialam poznac wasze przyzwyczajenia. Albo diakonka ciaza blizniacza, to w ogole odrebny temat i przypadek absolutnie szczegolny, wiec ci sie w ogole nie dziwie. Agnieszko w Twoim przypadku to jeszcze inna bajka, jak trzeba lezec, to trzeba i juz. I tak sie zdarza.

Jeszcze do calej reszty, ktora cos napisala w temacie. Pisalam o gimnastyce dla kobiet w ciazy, bo jest ona troche inna, niz normalne cwiczenia. Czesto jest to pasywne wykonywanie pozycji rozciagajacych miednice i jesli mozna wzmacniajacych plecy. Ja siedze stricte w jodze, wiec w tym obszarze mam najwiecej doswiadczenia, a wiec wypowiadam sie glownie o nim. Chodzac na takie zajecia czesto wlaczane sa wizualizacje i techniki oddechowe pozwalajace sie odprezyc psychicznie. Moze byc naprawde fajnie 🙂😉
deksterowa Zmiany w kregoslupie to jedno, ale mozna sobie troche ulzyc, jak sie wie jak. Akurat kregoslup to moj "konik" z racji historii, jaka przebylam i stane na rzesach, zeby nie bylo nawrotu w ciazy  🙁 Przynajmniej na tyle, na ile sie da.

makrejsza nada Sprobuje wygooglac wam jakas fajna sekwencje na youtubie. Jak mnie totalnie natchnie (ale nic nie obiecuje!🙂😉, to nagram krotki filmik. Tak na szybko i dla kregoslupa, to bardzo, ale to bardzo polecam przemily relaks w takiej pozycji:
Kobieta uzywa tutaj specjalnych pomocy, ale mozna wziac 2-3 grube zwiniete koce w formie walka, a pod kolana podlozyc ksiazki. Ledzwiowy kregoslup mowi tylko "dziekuuuuuuje" 😉)
I jeszcze nada moja osobista praktyka nie bede sie dzielic, bo wyglada ona przez 6 dni w tygodniu wlasnie tak:
i absolutnie trzeba wielu lat, zeby sobie na nia zapracowac 😉 Takze lepiej poszukam wam czegos lajtowego  😎
Dziewczyny narzekajace na dolegliwosci fizyczne w ciazy, mam do was zupelnie niezlosliwe pytanie. Czy ktoras z was wykonuje jakakolwiek gimnastyke, czy chodzi na zajecia dla kobiet w ciazy?
Ja całą ciążę pływałam co drugi dzień między 500 a 1000 metrów żabką i kraulem. I całą ciążę czułam się rewelacyjnie, nie miałam żadnych przykrych dolegliwości. Przestałam pływać dwa tygodnie przed terminem. Z resztą pod koniec wyglądałam i czułam się jak foka. Na lądzie ledwo toczące się tłuścioch, a w wodzie zwinna i szybka jak strzała! 😉

Co do ostatnio poruszanego tematu samodzielnego bawienia się dzieci, to z Gabrysiem chyba mam tak średnio. Ani źle ani dobrze. Umie zająć się czymś sam, ale nie trwa to długo. Na szczęście z tendencją do co raz dłuższych chwil.
Np. ostatnio bardzo cierpliwie, z pełnym namaszczeniem układa różne budowle, a potem podziwia swoje dzieło i się cieszy.





I uroczy uśmiech dziecięcia mego 😁 :



Dziś powiedział najdłuższe "zdanie" jakie do tej pory z jego ust słyszałam: "Koparka duża jest tam daleko, daleko." 😀

Julie, jaki samozachwyt na drugim zdjęciu!!!  😁
Mam mętlik w głowie co do tych badań na nfz. Mam nadzieję, że moja gin w poniedziałek mi wszystko wyjaśni, będę w 10 tygodniu wtedy więc jeszcze 2 na ewentualne zastanowienie się.

Pandurska Dzięki za filmiki, pierwszy wykonuję dosyć często pod nazwą "motylki". Zostało mi to z wcześniejszych doświadczeń sportowych, książki po bokach niepotrzebne bo mogę położyć kolana na ziemi. Natomiast niektóre pozycje z drugiego filmiku to dla mnie kosmos. Ku mojemu zaskoczeniu cześć z nich już kiedyś wykonywałam przy okazji ściągniętego przed 10 laty programu Yourself Fitness.

Może jak tu postanowię to głupio będzie mi nie dotrzymać słowa - dziewczyny od jutra zaczynam ćwiczenia rozciągające. Kto wie, byćmoże dojdę do tureckiego i francuskiego, jeszcze nie tak dawno były w zasięgu.
Isabelle jestem pewna, taką informację dostałam od swojej ginekolog z przychodni. Zresztą pierwszy lepszy link:
Klik
(Przepraszam, że nie skracam ale piszę z tabletu :icon_redface🙂
Ja też miałam więcej usg, ale jeśli wszystko przebiega prawidłowo i nie ma wskazań bezpłatne są 3, reszta zależy od wskazań i lekarza- tak mówiono przy wystawianiu skierowań.

Edit. Skróciłam link
[quote author=nada link=topic=74.msg2150884#msg2150884 date=1406825021]
Czyli jeśli jestem poniżej 35 r.ż., w rodzinie nie występowały choroby to sierowanie na usg, które już mam to zwykłe usg (nie dopochwowe)? Nie mogę więc liczyć, że cokolwiek wykluczą z wad przy tym usg?


może jest to zależne od przychodni. nie wiem. tylko przekazuję to co mnie powiedziano.

Poszłam na usg w okolicach chyba 14 tygodnia i myślałam, że to właśnie będzie przezierność karkowa, ale wyprowadzili mnie z błędu- to zwykłe usg. nie każda przychodnia ma "lepszy" aparat i speca, żeby przezierność sprawdzić bonusowo.
Jak na każdym usg - badali kręgosłup, narządy, kończyny, ale nie konkretnie przezierność, każde usg wyklucza "jakieś" wady, ale akurat nie ZD czy inne choroby widoczne dopiero przy badaniu stricte prenatalnym.
[/quote]

Ja nie wiem gdzie ty chodziłaś bo ja i w I jak i w II ciąży miałam badaną przezierność w 13 tyg na NFZ przed 35 r.ż.
Tak samo i ja. Chodziłam na nfz i usg było wykonywane przez innego lekarza niż prowadzący. Jeszcze dokładnie pamiętam jak mówił co bada i dlaczego. I też przed 35 r.ż.
agulaj79, shagyaaa, 
pierwszy lepszy link:

Będąc w ciąży masz prawo do badań prenatalnych, jeśli spełniasz chociaż jeden z poniższych kryteriów:
Masz ukończone 35 lat.
W poprzedniej ciąży wystąpiły aberracje chromosomalne u płodu.
W twojej rodzinie występowały  strukturalne aberracje chromosomalne.
Występuje u ciebie znacznie zwiększone ryzyko urodzenia dziecka dotkniętego chorobą uwarunkowaną monogenicznie lub wieloczynnikowo.
Występuje nieprawidłowe stężenie biochemicznych markerów dobrostanu lub nieprawidłowy wynik badania USG w obecnej ciąży.
Jeśli w twojej rodzinie istnieje wysokie ryzyko genetyczne.


badania prenatalne w tym przezierność karkowa NIE SĄ refundowane. Jeśli lekarz je zleca/robi to jest jego dobra wola, jeśli ciężarna nie spełnia warunków. Ale nie jest to norma i w teorii refundacji nie ma.

agulaj79, w Poddębicach 😉
pani myk, Wszędze jak wyszukuję w necie, jest napisane, że badania prenatalne refundowane nie są 😉 nawet w Twoim linku napisano:
USG genetyczne między 11. a 14. tygodniem ciąży jest refundowane, jeśli skierowanie wystawia lekarz, który ma umowę z NFZ (bez refundacji kosztuje ok. 250 zł).

a lekarz w teorii nie ma prawa wystawić skierowania na usg genetyczne/prenatalne/przezierność jeśli ciężarna NIE JEST w grupie ryzyka. Jeśli wystawi - to jest jego dobra wola, bo wedle zasad - nie przysługuje to każdemu.

Julie,  jaki on duży już! ojeju... ależ ten czas leci! to już młody mężczyzna a nie bobas!
Isabelle, oczywiście, ta informacja jest mi znana, nie o to chodzi, żeby się spierać. Mówię jak u mnie było. Wtedy nie miałam pojęcia o tym, że trzeba warunki spełniać, aby to badanie zostało wykonane. Zadzwonię do siostry jak się obudzi i zapytam czy też miała je robione, chociaż warunków nie spełnia. Miłego dnia wszystkim 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 sierpnia 2014 08:35
nada, jeszcze co do USG, to dopochwowe nie jest dokładniejsze. Robi się je w pierwszych tygodniach ciąży, dlatego że łatwiej zobaczyć płód. Ja pierwsze badanie USG przez brzuch miałam robione w 13 czy 14 tygodniu właśnie podczas wizyty prenatalnej.
Diakonka, ale maleństwo!
Julie, ostatnie zdjęcie rewelacja 😀 I ja również mam tak, że w wodzie czuję się super. Pływając nie męczę się tak jak chodząc.

shagyaaa,  ja niestety byłam swięcie przekonana, że badania prenatalne są darmowe dla KAŻDEGO. i to był mój błąd! Bo poszłam w okolicach chyba 14 tygodnia (ostatni dzwonek na przezierność) na usg pewna, że to właśnie przezierność będzie. i ... nie była. Nie zdążyłam już jej zrobić prywatnie przez terminy ginekologów wykonujących genetyczne badania.

Dlatego wolę uczulić, że jednak to nie jest tak, że KAŻDEMU przysługują, bo ja przez to, że tak myślałam - nie zrobiłam tego prywatnie. jeśli się uda na nfz - super, ale trzeba brać pod uwagę, że nie należy się to z urzędu i znalezc opcję zastępczą zawczasu.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 sierpnia 2014 09:03
Ja z pierwszym dzieckiem miałam z karmieniem podobnie, nawet przy teściowej nie karmiłam - wstydziłam się. Spacery były dla mnie koszmarem bo nie nakarmiłabym w parku np...
Teraz mam totalnie w dupie co ludzie sobie o mnie pomyślą. Jasne nie karmie przy stole w trakcie rodzinnych obiadów,

Przy mojej rodzinie nie miałam problemów i karmiłam na przykład przy stole przy obiedzie (tato, mama, ja i Wojtuś), ale już u teściów zawsze szłam do osobnego pokoju.
Dziewczyny narzekajace na dolegliwosci fizyczne w ciazy, mam do was zupelnie niezlosliwe pytanie. Czy ktoras z was wykonuje jakakolwiek gimnastyke, czy chodzi na zajecia dla kobiet w ciazy? Cokolwiek? Piszecie o kregoslupach, nadmiernych opuchliznach itd, a wiekszosc z tych spraw da sie ograniczyc do calkiem nieuprzykszajacego zycia stanu! Dzieci aktywnych matek rodza sie szybciej i sa zdrowsze. Co wiecej wiele kobiet lagodniej przechodzi przez zmiany hormonalne.

Ja się jogowałam do 7 miesiąca i podejrzewam, że tylko dzięki jodze mogłam chodzić, bo rwa kulszowa była, ale znacznie mniej dokuczliwa. Na spacery chodziłam do dnia porodu- rano wyskoczyłam jeszcze do lasu z psami, a o 13tej zaczęłam rodzić.
Ale- ja miałam naprawdę dobrą ciążę i mogłam sobie na to pozwolić, a znam kobiety, które tak się fatalnie czuły, że nie mogły dosłownie ruszyć ręką. Albo musiały leżeć, bo ciąża była zagrożona.

A mój Wojtuś wczoraj pojechał z dziadkami do Wisły (około 50 km ode mnie) na 4 dni- mieszkają w Gołębiewskim i jestem pewna, że moi rodzice spędzą te 4 dni w basenie  😁 A po powrocie powiedzą "aleśmy kur.a wypoczęli!"  😂 No ale sami chcieli  😎
Ja jeszcze tylko dodam, że do wykonania badania usg tzw. genetycznego warto wybierać lekarza z certyfikatem FMF. Taka osoba jest corocznie weryfikowana (audyt na podstawie przedstawionej dokumentacji medycznej) i posiada uprawnienia do korzystania z programu komputerowego do obliczenia ryzyka wystąpienia wad genetycznych. To już daje, moim zdaniem, wymierny wynik i sens tego badania. Dostaje się wydruk potwierdzony podpisem ze wszystkimi informacjami i wyliczonym ryzykiem.
Ja, pomimo braku wskazań z obrazu usg, zrobiłam jeszcze test PAPPA prywatnie dla własnego spokoju.

Agnieszka, Diakon'ka, moja siostra też "wyciskała" kroplę krwi z palca, tak jakby płynnym ruchem obok w kierunku ukłucia aż do uzyskania takiej większej kropli i wydaje się, że zawsze wyniki były w porządku. I z tego co pamiętam, rano też zwykle miała wysokie wyniki. Aga, a Ty uzyskujesz mocno różniące się wielkością te krople krwi, że te wyniki tak skaczą?
Rozmawiałam z siostrą i powiedziała mi, że dostała skierowanie od swojej byłej ginekolog do szpitala na pełną diagnostykę. Tamta lekarka ogólnie nie widziała wcale płodu. Także siostra w  ramach nfz miała i usg z określeniem przeziernosci oraz testy z surowicy na zespół Downa ( tezt PAPPA?) i na dwie inne wady genetyczne. Siostra jest młodsza ode mnie i zdrowa.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
01 sierpnia 2014 10:35
Panduraska ja w 2trymestrze fajnie się czułam. Choć kręgosłup dawał popalić. Co dziwne u mnie odkąd jestem na L4 z kręgosłupem jest dużo lepiej. Jednak jak byłam w ciągłym ruchu w pracy to wieczór jak się położyłam nie byłam w stanie normalnie wstać, jak sparaliżowana i chwytało mi prawą nogę.

Ja staram się pływać i sprawia mi to dużą frajdę. I wcale nie chcę narzekać. Natomiast to nie zmienia faktu że obrzęki bardzo mi dokuczają, zgaga daje czadu, hemoroidy wyskoczyły i dziąsła mi krwawią. Często robi mi się słabo. Wynika to z pewnością z tego że jednak nacisk na wszelkie organy jest już spory i wydajność jest inna.  Chciałabym by było inaczej ale niestety pisze jak jest rzeczywiście. I zdecydowanie nie chciałabym narzekać. Pisanie tu traktuje raczej jak opisywanie faktycznego stanu. Nie chciałabym aby było to odebrane jako narzekanie.  🙂 Ja bardzo zazdroszczę dziewczyną które przechodzą ciąże bez dolegliwości.
Całe życie dużo się ruszam. Uprawiam sport. Kondycję miałam zawsze super. A teraz przelezę się po schodach i palpitacji serca dostaje  🤣 Pozamiatam przed stajnią i mam odlot  🤣 Jedynie to pływanie nie męczy.

Ale jakby nie było : cieszę się strasznie i wiem że dolegliwości miną  😀 Jestem też wstanie wytrzymać wiele dla małej 🙂 I nie ma źle!  😀

Dobra idę gotować obiad
Seksta   brumby drover !
01 sierpnia 2014 13:09
Ja również miałam 3usg prenatalne na nfz- gina mialam na nfz a badania w wypasionym centrum zdrowia prywatnym który respektowal skierowania nfz i nie placilam ani grosza 😉
a mnie prywatnie gin (mająca USG i robiąca mi je) właśnie wysłała do zwykłego szpitala do lekarza na badanie USG  na konsultację
więc nie można mówić że w szpitalach są źli specjaliści czy brak sprzętu
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 sierpnia 2014 13:22
Julie, ale Gabudyń już dorosły... Niesamowite!

Nam dziś stuknął "szalony" tydzień, udało mi się umówić na USG bioderek na 25-go, jedna rzecz do przodu.
Dziś też po raz pierwszy moja latorośl obhaftowała mi plecy - ale i dobrze, bo całą noc i poranek coś jej dokuczało, spała niespokojnie, rano opiła się łapczywie i chyba za dużo - a po haftowanku jaka ulga 😉 Ja się oczywiście tym zdenerwowałam, jak to ja.

wiem, ze wyłażę już z lodówki - ale wiecie jak to jest, jak się ma takie maleństwo w domu...



i powoli uczę się opcji stereo, czuli smycz i wózek
Super Maleństwo! Tylko spróbuj ze zwykłą smyczą. Zdecydownie bezpieczniej. Ja tak od noworodka z dwójką chodziłam, czy z wózkiem czy w chuście. Psa mam 25 kg, ale raczej posłusznego.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 sierpnia 2014 15:17
shagyaaa, taki mam plan, tu mam za dużo w ręku na raz. Kupię taśmową.
Isabelle, No, ja też się nie mogę nadziwić za każdym razem jak patrzę na Bibaka. Po każdej nocy i drzemce budzi się większy i doroślejszy.
Z wielkim sentymentem patrzę na zdjęcia jak był słodkim takim bobasem, do którego mówiliśmy Słodzio:



A zdrugiej strony, teraz jako duży Bibak jest nadal słodki, bo okazuje nam tyyyyle uczuć... 😍 całuje, przytula, robi "aja mama (albo tata) aja"...

Jeszcze takie mam aktualne. Ze swoją dziewczyną na balkonie u sąsiadki:



I jeszcze jeden uroczy uśmiech:



A uśmiech ten ze zmarszczonym noskiem jest spowodowany tym, że czytaliśmy "Pana Hilarego" i na koniec, jak jest "Znalazł! Są, okazało się, że je ma na własnym nosie!" trzeba Bibakowi dotknąć noska i to go za każdym razem strasznie cieszy i sam powtarza "nosie! nosie!" 😁

maleństwo, A Ty wstawiaj nie mniej zdjęć, tylko więcej! Jest co podziwiać, ślicznie obie wyglądacie, tak jakoś "do twarzy" Ci z małym dzieciątkiem. 😉

Tylko dla równowagi ja się domagam więcej zdjęć 1-2 latków!!!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 sierpnia 2014 16:43
Julie, jaki on słodziak!
maleństwo, wklejaj zdjecia, nie kokietuj :P

Z tym NFZ i usg to jasne, ze mozna dobrze trafić, ale nie we wszystkich szpitalach, przychodniach mozna trafić na lekarzy z certyfikatem FMF i z dobrym sprzętem. Prywatnie idę do lekarza jakiego sobie wybiorę.

Na fejsbukowej grupie rodziców wieloraczkow dziewczyna wkleila zdjecia i post- blizniaki urodzone w 28tc, czyli to tak jak ja bym rodziła. Boszzzz jakie przezroczyste niemal maleństwa🙁 Smutne to, ale wiem juz jak moze wyglądać moja ekipa w brzuszku w tej chwili. Wzruszajacy, ale i upiorny obrazek, takie dzieci powinny byc w środku:/
Ludzie pod tymi zdjeciami bezrefleksyjnie gratuluja. Dla mnie to zupełnie nie na mscu, nie rozumiem, czego tu gratulować? Tego, ze ciaza nie została donoszona i dzieci urodziły sie duzo za wcześnie, co jest zagrożeniem dla ich zdrowia? Trzeba trzymać kciuki i życzyć duzo zdrowia...
Tez tak myślicie, czy byście gratulowaly?


Diakonka Ja bym gratulowała i życzyła zdrowia. Bo dzieci są, żyją i myślę, że życzenie im wszystkiego najlepszego nie zaszkodzi 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 sierpnia 2014 18:37
Też mi się wydaje, ze lepiej pogratulować niż np. napisać "o jejku, jakie one jeszcze małe, współczuję"> Rodzicom pewnie lepiej czytać pozytywne komentarze. Ewentualnie, jak ktoś nie czuje tematu, niech nie komentuje albo napisze coś w stylu "trzymajcie się wszyscy mocno".

Gh, długo po porodzie trwa ta huśtawka emocjonalna? 😉
Ja regularnie popołudniami mam niezły zjazd, płaczę z byle powodu, pytam męża, czy nadal mnie kocha i czy będzie kochał i takie tam pierdoły :/ To dopiero tydzień, a mam wrażenie, że juz tkwię w domu rok, a konia nie widziałam ze trzy lata. Ciężko ze sobą wytrzymać 😉
Za to z pozytywów - mąż właśnie zaczyna 3-tygodniowy urlop, pobędziemy sobie razem i nauczymy się być rodzinką. Już dziś mi pomógł, wziął małą na kolana, ona sobie paczała w okno, a ja na spokojnie zjadłam obiad. Ale wypas 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 sierpnia 2014 19:03
To widocznie jestem w mniejszości, którą to razi... Tez nie uważam, ze powinno sie użalac, ale gratulacje sa imo niestosowne. Jak ja urodzę jakos duzo wcześniej tfutfutfutfu odpukać tfutfutfu to nie gratulujcie mi, po prostu życzcie zdrowia i trzymajcie kciuki  :kwiatek:

Z innej beczki-wywiad z prof.Czajkowska-Majewska dot. szczepień.
wywiad
Uważa, ze szczepienie noworodków to najwieksza pomyłka medycyny.. Mocne słowa.
Jutro idziemy na długi wykład.
Ale produkujecie dziewczyny! Czytam i nie mam kiedy odpisać.
Fotki jak zwykle cudowne!

Endurka ośrodek Mewa w Mrzeżynie. A jeśli interesuje Cię kierunek Mazury to teraz jesteśmy w Leszkilandzie. też bardzo fajnie.
maleństwo, 4,5 miesiąca i dalej rycze z byle powodu... to jest straszne  😵 tak samo łazimy na spacery przez co przechodnie często się uśmiechają 🙂
Julie, Gabryś jest prześlicznym dzieckiem i jak był malutki i teraz  😉
Ja nie miałam huśtawki emocjonalnej na szczęście. Długo jechałam na haju endorfinkowym  😁 a teraz to już constans. No czasem potrafię się zachłysnąć miłością i rozczulić wpatrując w Grzesia ale to chyba takie normalne, matczyne zachowanie :p

Julie - ależ on miny strzela!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się