PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 sierpnia 2014 08:27
Puścili Cię na trasę z 4 miesięcznym psem?
Z 4 miesięcznym dzieckiem ludzkim w chuście JARA 🙂 ja matka Polka jestem.  Nawet się z czasem między karmienia wstrzeliłam 😉 a pies to misi mieć co najmniej rok i być w dobrym stanie zdrowia.

Honey fajna sprawa. Ja jeszcze na nocnym nie byłam, ale mój mąż i pies tak 😉 nawet był na kilku edycjach pucharu polski, ale mówił, że w męskiej to hardcory biegają 😉 Fajny też pod względem organizacji jest dogorient.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 sierpnia 2014 08:54
Ups.. byłam pewna,  że o psie  mówisz 😁
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
01 sierpnia 2014 09:43
k_cian urocze stworzonka. Odkad masz flata marzy mi sie taki pies🙂 Naprawde ciagle o tym mysle jak tutaj wchodze 😵
k_cian, dziewczynka, ROZOWA? 😍 😍 😍 nooooo to dziewczynka nie masz wyjscia, zapowiedzialam juz JARZE (JARA, czy Twoj nick sie odmienia? 😀) ze przybywam na spacer, a teraz to wbijam na chama na jakis wasz wspolny!!!
sienka Różowa (Sweet temptation) wzięła mnie siłą, tak musiało być, w piątek odbieramy 😍 W jakiej Ty dzielnicy mieszkasz?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 sierpnia 2014 10:17
Jara, Jary, Jarze, Jarę, Jarą, Jarze, Jaro 😁

mój dobry kumpel sprzed lat też miał problem z odmianą, więc wkurzył się i ochrzcił mnie Jarowi i nie odmieniał.


Sienka kiedyś była z Wrocławia i chyba znów będzie 😉
Nigna   Warto mieć marzenia...
01 sierpnia 2014 10:26
NIe chce wstawiać zdjęć bo dla niektórych mogą być drastyczne .. ale muszę się tu wyżalić bo mam oczy we łzach za każdym razem jak na rudego patrze...
We wtorek administracyjnie odebraliśmy z fundacją psa. Mały, starszy ,rudy psiak. Dostaliśmy filmik na którym było widać że jest okropnie chudy i kręci się cały czas w kółko. Ale nie spodziewaliśmy się zastać psa w TAKIM stanie. Miał jechać do domu tymczasowego 40 km od Jeleniej Góry ale wyszło na to że do 1 w nocy myśleliśmy nad tym czy go uśpić czy walczyć. Zostały zrobione badania które wyszły o dziwo ok a pies był w takim stanie że nie miał pojęcia gdzie jest... Musiał dostać środki uspokajające bo wyrywał sobie kroplówkę chodząc w kółko w klatce a przy próbach przytrzymania strasznie wył i się wyrywał. Niestety głównym podejrzanym był guz mózgu ,aby go diagnozować trzeba zrobić tomografię a taki sprzęt jest dopiero we Wrocławiu. W jego stanie męczenie psa taki kawał nie miało sensu nawet nie było wiadomo czy dożyje rana. Ostatecznie psiak po lekach się wybudził i jakby troszkę poprawił, podszedł do mnie, wtulił się i już wiedziałam że ja chce walczyć. Inni tez chcieli więc rozpoczęła się walka o życie chłopaka która o dziwo daje zaskakująco dobre(odpukać!) efekty !
Już następnego dnia pies zaczął iść w miarę prosto, kojarzyć (wcześniej był jak nakręcony robot nie reagujący na nic) a nawet podchodzić do mnie jak go wołałam.
Obecnie chodzi już prawie normalnie , załatwia się , siusia, ma apetyt ,pije. Nie chcemy zapeszać ale idzie ku lepszemu! Nie wiadomo tylko czy po odstawieniu sterydów problem nie wróci ;( Na razie póki się poprawia tomografii nie robimy. Tym bardziej że pies kręci się sporadycznie w kółko i tak na prawdę tylko jak jest sam... Waży 8 kg powinien ważyć jakieś 16 ... Dzisiaj będzie drugi raz ważony.
Jakim dupkiem trzeba być żeby psa doprowadzić do takiego stanu. Mało tego nie chcieć pomocy( ktoś go otruł i nic nam do tego a zapytałyśmy tylko czy możemy go zabrać do weterynarza. Gościowi będziemy zakładać pewnie sprawę.
Jeśli ktoś chce obserwować chłopaka zapraszam na wydarzenie, zaraz jedziemy do weterynarzy !
https://www.facebook.com/events/304957923018965/
dziewczynka Biskupin, wszedzie niby blisko a tak naprawde wszedzie daleko 🤣 Ale super, rozowa ukradla moje serce 🙂
JARA, jestem juz, jestem!
k_cian, zobacz, przeznaczenie to jednak przeznaczenie! Rozowa musiala byc Wroclawianka! (teraz jeszcze latwiej bedzie mi ja uprowadzic, sesese)
Zet, skąd jesteś? My się poruszamy tylko po południu Polszy. Zresztą to mój pierwszy "sezon" 😉
Z tymi zawodami to się porobiło tak, że te największe hardcory to już rzadko jeżdżą - fakt czołówka jest mocna, ale na MP mój facet dobiegł 4, więc da się coś wywalczyć 😉
dziewczynka, wow wow, drugi szczeniak - ciekawy zestaw samojed i flat 😀

A swoją drogą - jadę na tydzień z hakiem w okolice Przemęckiego Parku Krajobrazowego nad jezioro lgińsko, za płotem będę miała kawał lasu i pół godziny drogi nad jezioro. Szkoda że moje psy są anty wodne 😉

I jeszcze co do dogtrekingu - nasza drużyna planuje organizację zawodów w okolicach października, tak do 50km od Krakowa, będę wrzucać info jakby ktoś chciał obadać imprezę 😉 Na pewno będą dwa dystanse 10 i 25, szukam kompana na dłuższy :P
Dogtrekkingi fajna sprawa, ale ja nie jestem w stanie przebiec więcej niż 1km :/ Więc u mnie tylko bikejoring wchodzi w grę, na rowerze zrobię do 10km...
Ale nie musisz biec, możesz iść i całą trasę 😉 Ja całych 25km też nie przebiegam, bo jestem za leniwa żeby aż tak podciągnąć kondycję, ale jak robisz je w okolicach 5h to i tak jest bomba 😉
I tak się zatrzymujesz na punktach, plus w trasie trzeba psa napoić czasem 😉 Chociaż moje mało piją i najczęściej tankują w kałużach  😀
Wojenka   on the desert you can't remember your name
01 sierpnia 2014 12:22
To nam się forum zaflaci  🙂
Wojenka, cśśśś jeszcze moment
no właśnie miałam pytać kto jeszcze 😀
Zet
A z jakim psem startujesz ? Bo skoro bywasz na zawodach w kujawsko-pomorskim i pomorskim to pewnie nie raz startowałyśmy razem  😉

Alten
Tak jak honey pisze, jest cała masa ludzi, którzy nawet kilku kroków nie przebiegną przez całą trasę. Można całą trasę iść spacerkiem, byleby się zmieścić w limicie czasu (tzn. Polska Liga i Pomorski Puchar mają limity czasowe, nie wiem jak na południu Polski to wygląda).

A jeśli chodzi o hardcory to faktycznie bywają tacy na zawodach regularnie u nas. I na prawdę wielki szacun dla nich za kondycje (bo z czytaniem mapy bywa różnie i są tacy co z mapą nie najlepiej, ale kondycja dobra więc robią sporo km, ale w dobrym tempie - kto nie ma w głowie ten ma w nogach  :hihi🙂
Ja zawsze nadrabiam ogarnianiem mapy 😉 Wszędzie są limity czasowe, ale bez przesady. Spotkałam się tylko raz z dyskwalifikacją, ale to były dziewczyny skrajnie nieodpowiedzialne - trasa górska, 50 km, a one w trampkach i spódniczkach... Wróciły parę godzin po reszcie, totalnie przemoknięte.

Mamy też przecież słynną Kraksę, która na dwóch łapach marszem pokonuje długie dystanse 😉 Znaczy Kraksa z chęcią by biegła i po 100km, ale właścicielka za nią nie nadąża  😀
G. mój małż raczej startuje, ja na doczepkę. Mamy border teriera, więc jak się zmęczy można ponieść 😉 A Ty kim jesteś w takim razie? 😉 Bo na pewno się spotkaliśmy.

Honey z Bydzi jestem. Ale małżonek żądny ( bosze napisałam rządny, mleko mi na mózg pada) wrażeń nawet był na longu pod Częstochową 🙂 on zdecydowanie nie jest hardkorem, ale zna się na mapie. Ja zawsze idę za nim 🙂
Zet
Ja mam owczarka niemieckiego długowłosego, więc jak się zmęczy to nie ma szans ponieść 😉
O dzizas.
Odezwałam się na temat zawodów i wróciłam do domu z kulawym psem. Pęknięta poduszka... Zatem mój facet teraz szuka psa do biegu, inaczej przepadnie kaska, a młoda nas rozniesie jak nie będzie mogła biegać  🙄
escada zazdroszczę tak sprawnej geriatrii! Dziewczyny widać świetnie się bawią i wiek zdecydowanie nie ma dla nich znaczenia, może nie wiedzą 😁
Moja geriatria (16 letnia collie) miała przedwczoraj operację na ropomacicze... I szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że się uda- ale lepiej, żeby odeszła przy próbie ratunku niż uśpić psa, który normalnie chodzi, je itd. A tu niespodzianka! Nie chcę zapeszać, ale narazie jest dobrze  😀

honey ona po prostu trzyma linię  😎

tet gratulacje! Masz niesamowicie zdolnego psa, chociaż we wkład właściciela też nie wątpię  😉

I dorzucam Wam dzisiejsze fotki mojego 7-miesięcznego 'berneńczyka'- chłopak zaczyna nabierać masy ;D
(na ostatniej focte porównanie do 2 miesięcy)

edit:wielkość fotek
Zora90 jest cudowny  😍
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
01 sierpnia 2014 21:04
Czy Wrocław będzie miał teraz większą ekipę spacerową? Bo my dzisiaj pojechałyśmy do Mietkowa nad zalew  😁

Świnia, Dźwiedź i Niedźwiedź Polarny 😉





Hehe my z Hiacyntą zamiast spacerować, to pijemy piwo  😀iabeł:
Fajne takie wodniki!

Zora twój jak mocno przerośnięty border 😉

A nasza łapa nienajlepiej chyba 🙁 Pies nie kuleje, ale wygląda brzydko i zrobimy rajd do weta...

edit: teraz widzę jakie zajebiste oczko puszcza Masza na pierwszym zdjęciu  😀
JARA jakie wspaniałe stadko  😍 Chciałabym żeby mój chciał bawić się w wodzie a on wyznaje zasadę że woda jest ok tylko jak szanowny pan sam wejdzie i zamoczy łapy.

Jako że w ostatnich tygodniach mój 12-letni prawie amstaff stał się najstarszym psem w sąsiedztwie mam nową fobię - regularnie sprawdzam czy jeszcze żyje 😡
Wiem że to idiotyczne bo jak na swój wiek jest jeszcze całkiem sprawnym psem. Strasznie leniwym ale sprawnym... Mimo to nie potrafię powstrzymać myśli że już bliżej niż dalej do końca jego życia i nie umiem sobie poradzić z myślą że niedługo może go zabraknąć. Przeglądam zdjęcia z każdego roku i widzę jak bardzo się zmienił od ostatniego lata, jak bardzo posiwiał 🤔
Takiego oto mam obecnie emeryta:
Czy jest możliwe (bez szkody dla psa) przekwaterowanie prawie 4letniego psiaka, który od przynajmniej 3,5 roku mieszka w kojcu, do mieszkania? To średniej wielkości mieszaniec, terierowato-wyżłowaty, bardzo wesoły. Psem zajmuje się odkąd go przywieziono, jestem właściwie jedyną osobą która się nim zajmuje (karmienie, spacery, sprzątanie itp.) Pojawiła się taka możliwość i nie chciałabym zostawiać go w obecnej sytuacji, ale nie chciałabym też go skrzywdzić. Jestem w stanie mu zapewnić o wiele więcej ruchu i zajęcia niż ma teraz, do tej pory ma 1 - 1,5 h spacer i aktywną zabawę (bardzo lubi się bawić) dziennie. Sytuacja jest dość skomplikowana, ale jesteśmy tak z sobą związani, że nie wyobrażam sobie innego łobuza 😉. Nie wiem czy jako szczeniak był w domu czy nie, bo to podrzutek, ale myślę, że tak, bo kilkukrotnie przebywał w mieszkaniu (na ok pół h) i zachowywał się bardzo naturalnie, wręcz król kanapy 😉. Jest to więc w ogóle do zrobienia? Ma ktoś może doświadczenia z tym związane? Wiem, ze ludzie biorą starsze psiaki z nieznaną przeszłością ze schronisk do mieszkań i psy potrafią się przystosować, ale nie chciałabym w żaden sposób wyrządzić mu krzywdy. 
Aha, no i psiak zna podstawowe komendy, chodzi na smyczy, był trochę razy w mieście (przebywa na wsi). Generalnie to grzeczny i bardzo fajny pies, trochę pobudliwy i żywiołowy, ale kochany. Jestem zdecydowana zaraz po zabraniu skorzystać z pomocy kogoś doświadczonego, aby wyeliminować niepożądane zachowania.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 sierpnia 2014 06:45
nie bardzo wiedzę jakie mogłyby być przeciwskazania do zabrania psa z kojca do mieszkania, chyba, ze to np mamalamut czy inny kudłaty, który w kojcu miał chłód a w mieszkaniu jest gorąco.
Chodzi o to, że często spotykam się z opinią że biorąc go z dotychczasowego miejsca go skrzywdzę, bo tam ma super teren do biegania (prawda, ale dopiero jak ja wyjdę z nim na spacer) a do bloku się nie przystosuje itp. Jest szorstkowłosy także to nie jest przeszkoda. Czyli nie przejmować się i spróbować? WIem, że byłby szczęśliwszy mając nas prawie cały dzień.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
02 sierpnia 2014 09:23
na pewno mieszkajac z toba w bloku i wychodzac na spacery bedzie szczesliwszy niz mieszkajac na ogrodznym terrenie, po ktorym moze tylko sam biegac. pies nie potrzebuje biegac tylko pracowac i bawic sie z kims 🙂
Też uważam, że nie ma absolutnie problemu.
Tymczasem pozdrawiamy:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się