KOTY

Możliwe, w apelu na który odpowiedziałam zanosząc paczkę pisali raczej o gazetach - nie tych kolorowych, ale o takich codziennych, na cienkim papierze
Czeggra1, ile ma kotek na ostatnim foto? Bo na pewno nie 11 tygodni  😲
Na ostatnim zdjęciu ma ok 17 tygodni 🙂
To tym bardziej  😲. Wygląda na ok. 8. Taki zabiedzony, futro potargane. Wygląda jak wyciągnięty z jakiś koszmarnych warunków
wistra, oko chyba Ci się zwichnęło... Kot jest w świetnej formie, ma piękna błyszczaca sierść, a karmiony jest  odpowiadnia karma. Matka jest w 1/2 main coonem stad też nieco dłuższa sierść u kici.
Ten sam kotek jest na filmiku z linku. Filmik jest z 25 lipca, a ostatnie zdjęcie z 22 lipca. Choćbym nie wiem jak się starała zagłodzić kota, to przez 3 dni nie udałoby mi się dokonać tak spektakularnego efektu, który mi tu insynuujesz.

Edit. Kicia na zdjęciu jest na boku, w pozycji " półleżacej" i stad mogło powstać złudzenie optyczne  😉. Cherlawa i zabiedzona to ona na pewno nie jest 🙂.
wistra, czepiasz się.
17 tygodni to akurat wiek, kiedy z pięknych puszystych kuleczek robią się podrostki.  Jakby miał te 8 tygodni to faktycznie nie wyglądałby dobrze. Ale na ten wiek to jest zupełnie normalny. Tak myslalam że to coś z Maine coona 🙂 mi tam się podoba
Widziałam sporo MCO w tym wieku i ten naprawdę wygląda na tym zdjęciu bardzo fatalnie.
Masz jakieś inne zdjęcie, może to kwestia ujęcia?
wistra, czytaj uważnie cudze posty. Oprócz "ujęcia" pozy ciała na zdjęciu pisałam też o innej sprawie, której chyba niedoczytałaś 😉. Tak jak pisałam powyżej: Wilma MCO nie jest, a jedynie ma dolew w ilości 1/4. Także doszukiwanie się w niej, postrzeganie jej jako typowego main coona jest co najmniej niemadre 😜.
Tak dla porównania: roczny kocur obok małej też ma taki sam dolew krwi MCO ( w UK to wyjatkowo popularna rasa i jest pełno "kundelków" 😉). Z MCO to on odziedziczył może tylko charakter i spore ciało ( 6.5 kg jako roczniak), a tak w ogóle to ładny, duży "dachowiec" z niego 😁.
Masz film z mojego FB, dwa pozostałe zdjęcia robione w odległości około może tygodnia od siebie i tyle. Nie mam potrzeby Ci niczego udowadniać.

TheWunia, dziękuję :kwiatek:. Miło mi, że kicia się podoba.
😵 A który kot nie wyglądał by na "zabiedzonego" w takiej pozie? Do tego w takiej jakości zdjęcia. A sierść... No kot z dłuższą sierścią szybko ma kudły na wszystkie strony, może, że do zdjęcia się go ślicznie wyczesze i ustawi.
Czegra, fajna parka  😍
btw co Wy wiecie o 'zabiedzonych' kotach  👀 mam takie zdjecie Pucha, gdzie wyglada na jednowymiarowego, plaski jak pocztowka, z reszta w dosc podobnej pozie jak Wilma Czegry  🤣 jak znajdze w czelusciach lapka to wrzuce.
Simba na zdjeciu ponizej tez wyglada jakby mu glowa wyrastala z chudej dupki, a kot zadbany, przysiegam!  🤣
Simba i Nini
ps prosze nie patrzec na okudlaczona posciel  - tak potrafia tylko faceci - wyprac razem z chusteczkami i zaakceptowac efekt  🤣
my dzis sie kapalysmy,bo kici znow mi tylkiem po podlodze jezdzilo :/ Kiciuch grzeczny, dzis na noc wlasnie przyszla sobie rujka! Od poprzedniej minelo az... 2 miesiace :/
sanna, piękne koty  😍!

Poniżej Wilson i Wilma ( nie z dzisiaj jakby co  😉 ):
czeggra1, cudowne! A jakie zakochane w sobie! 😀 Dobrze, że na siebie trafiły.

wistra, gapie się i gapię na to zdjęcie w dziwnej pozie i nie mogę się dopatrzeć niczego złego 🤔wirek:
mam ochotę swojego młodego wywalić na.... pysk. :/

powiedzcie po pierwsze jak oduczyć sikania poza kuwetą? o ironio są to pojedyncze akcje! nie wiem czym umotywowane. tak to załatwia się w kuwecie, a czasem mam wrażenie, że po prostu na złość zrobi gdzie indziej. :/

no i jak wyprać kocie siki z kanapy? :/ żeby mi broń Boże nie waliło moczem.... (na szczęście jest młody - skończył 4 miesiące, to jeszcze nie są one tak aromatyczne jak by mogły być, ale jednak je ciut czuć. :/)
Retna   nic nie zmieniać
07 sierpnia 2014 00:10
Jak duże są szanse, że uda nam się utrzymać 2-tygodniowe kociaki przy życiu? 🤔 Dzisiaj około 16 je wzięłyśmy z siostrą od sąsiadki, która i tak opiekuje się 3 miotami... 4 matki zmarły w przeciągu miesiąca, bo ktoś je potrącił.
Maluchy są 4, jeden z nich (chyba samiec) ma otwarte jedno oko, reszta ślepa. 3 dużo jedzą, jeden tylko nie chce jeść i w porze karmienia ciągle chodzi, jakby szukał matki. To właśnie jego zauważyła wnuczka sąsiadki, jak miauczał na dworze, a potem znaleźli resztę. Mały aż do wieczora był chłodny. Według mnie nie ma zbyt dużych szans na przeżycie 🙁
Karmimy je jak na razie zwykłym mlekiem (trochę rozcieńczonym z wodą) ze strzykawki, bo jesteśmy nieprzygotowane. Powinnyśmy zaopatrzyć się w jakieś mleko do kociąt? Jak jeszcze o nie dbać, by mogły przeżyć?
Czemu o takie rzeczy pytacie sie tutaj? Wizyta prywatna w gabinecie weterynaryjnym bez zierzecia nic nie kosztuje! Idz do weta sama i zapytaj sie co i jak powinniscie zrobic. Przeciez wet was nie wyrzuci ani nie okrzyczy! Sa dla zwierzat malenkich specjalne smoczki. Co do mleka krowiego dla tak malenkich kociat to raczej nie jest to zdrowe, bo koty nie trawia laktozy. Co do pory karmienia to karmic niejadka kiedy sie da byleby cos zjadl.
http://www.kocia-stronka.republika.pl/kocie.html

Kup koniecznie mleko dla kociąt lub mleko kozie. Mleko krowie nie nadaje się absolutnie do odchowania kociąt
Retna   nic nie zmieniać
07 sierpnia 2014 07:04
wistra, dziękuję. W takim razie będę zasuwać do zoologa po mleko dla kociąt, ale przez noc musiałam jeszcze karmić krowim, bo wczoraj nie miałam jak kupić tego specjalistycznego.
Trójka maluchów ma się dobrze, dużo śpią, a jak tego nie robią, to popylają po kartonie 🙂 Ten jeden niejadek jest najbardziej ruchliwy, tylko on ma największe problemy z przyjmowaniem pokarmu. Trochę zje, ale znacznie mniej w porównaniu do reszty. Oby udało się je odchować.
Z tego tekstu wynika, że mają jeszcze mniej niż dwa tygodniowe, bo nadal nie otworzyły oczu 🤔
Różnie otwierają oczy, zazwyczaj w 10 dniu (przynajmniej moje wszystkie tak otwierały).
Kup tez lub pożycz wagę kuchenną i waż maluchy codziennie np wieczorem, wtedy jesteś w stanie stwierdzić, czy przybierają na wadze.
Jeżeli waga rośnie, to jest bardzo dobrze (w tym wieku powinny ok. 10g/doba). Jeżeli spada, to jest źle.
Wasze koty też was liżą?
Mój Wasyl /sybirak/ jak go głaskam, drapie jak przybliże głowę to liże mnie po nosie 🙂
Piling jak się patrzy 😉
Retna, ja cala bande maluszkow wychowalam na gerberku dla niemowlat, kurczaku z warzywami. Do tego mleko dla kociat, nie dawaj krowiego bo skonczy sie wielka biegunka a wiadomo z jakim efektem dla kociaczkow :-( Jesli masz mozliwosc, podawaj po malej ilosci gerbera - mozesz zmieszac go w woda jesli bylby za gesty na poczatek - tak co 3 godziny. Potem masuj brzuszki aby kociki wyproznily sie. Zrob im jakies 'gniazdko', tak aby mogly 'zakopac w jakims polarku' tak aby bylo cieplo i przytulnie. Trzymam kciuki za maluszki i  👍 za wielkie serducho!
editJa bym odpuscila kupowanie wagi, lepiej wydac te pieniadze na jedzenie dla kociakow. Bez wagi bedzie widac po maluszkach , czy maja sie coraz lepiej, czy marnieja
Kociarze, ogromna prosba o polubienie i udostepnianie stronki. Szczegolnie osoby z zachodniopomorskiego  👀

Może uda się dotrzec do duzej ilosci osob, zeby pomoc tym zwierzakom…


https://www.facebook.com/adopcjeszczecin
Wąsika sama bym wzięła jakbyśmy już byli na swoim 🙁
Przyszłam po poradę... We wtorek wysterylizowałam Lunę. Wszystko poszło gładko, ma maleńkie cięcie, nawet dobrze to wszystko zniosła. Problem w tym, że dziś jej trochę spuchło miejsce przy rance. Sama rana wygląda ok, tylko skóra dookoła jest jakby opuchnięta. I się zastanawiam, czy to powód do niepokoju? W necie znalazłam kilka opinii, że to może być normalne.

Uprzedzając - próbuję się dodzwonić do weta, ale na razie nie odbiera. A że się niepokoję, to w międzyczasie postanowiłam zapytać, może ktoś bardziej doświadczony w temacie mi podpowie?
Zanim dodzwonisz się do weta popsikaj Octeniseptem, jest świetny.
my mamy koncowke drugiej rujki, wcale nie jest lepiej niz przy pierwszej :/ I znowu o zgrozo pod koncowke rujki kotka dostala zapalenia pecherza i nalazla mi na kanape :/
BTW. Odradzam wszystkim zwirek winston higieniczny, takie biale kamyczki. Na opakowaniu napisane jest, zeby wymienic zwirek raz na 2 tyg. U mnie wlasnie minal tydzien, doda, ze kupy wybierane codziennie lub co dwa dni, zwirek juz nawet psikalam antyzapachowym psikadlem i dodatkowo codziennie przezucalam zwirek, zeby sie "przewial troche". Po tygodniu zwirek smierdzi okrutnie, wrecz capi w calym domu. Odradzam wszystkim ten zwirek.
zelka2303, dlaczego nie wytniesz kotki?

Jeśli chodzi o żwirki to ja niezmiennie od lat 5 jadę na cats best eko plus i nie zamieniłabym go na żaden inny.
Kupiłam wczoraj feliway, jutro wieczorem wyjeżdżam. Dziś mnie większą część dnia nie było w domu, jutro też prawie mnie nie będzie. Trochę mi szkoda tego mojego gada zostawiać, ale nie będę rezygnować z urlopu przez kota...
Zelka, wytnij ja.
Kajula, polubilam. Dobrze, ze jeszcze sa na tym swiecie ludzie ktorym los zwierzat nie jest obojetny..
Na razie w gre nie wchodzi mi wyciecie niestety.  Mam za duzo wydatkow, a nie mam na wydanie 150€. Kotka musi poczekac az sie uporam ze wszystkimi wydatkami. Ponad to obiecalam sama zrobic zabrac kotke na kontrolne badanie mocz usg etc., bo kot co prawda zdrowy jest ale ale odkad ja mam to co jakis czas mi przychorowuje, a to sraczka na zmiane z zatykaniem sie klakami i robieniem twardych kup z klakami, a to rzyga przed siebie dalej niz widzi. Co prawda jest to w granicach jakiejs normy, raz na jakis czas ale dla mojego swietego spokoju ja przebadam, moze faktycznie ma cos nie tak z brzuszkiem. Odkad ma rujke dzielnie upodobala sobie  dywan na korytarzu pod drzwiami i spi tam caly czas.  Co do pecherza to po raz kolejny ma delikatne zapalenie. Jezdzi tylkiem po podlodze i myje sie co chwila. Zdarzylo sie to drugi raz, drugi raz po rujce, wiec nie bede panikowac (ostatnim razem mnie tu polowa osob zlinczowala, ze z kotem nie lecialam do weta :/).
Kotke wytne jednak nie wczesniej niz po nowym roku. Wczoraj mi wybuchl express do kawy :/ Moj pierwszy kot przchorowal, co prawda zostal z mama, bo jest jak jej dziecko ale musialam mamie przelac troche gotowki na witaminy dla kota i zastrzyki. Jutro ide kupic  kolejny zapas kartonikow bozity i moze uda mi sie nowa kuwete wieksza kupic albo siatke na okno. Nigdzie nie ma wzmacnianej siatki na okno! Wszedzie zwykla sznurkowa i najczesciej z oczkami 5x5cm!  Lucy przez nie przedzie bez przeciskania sie :/. No nic koncze juz  musze uprzatnac kuwete choc szczerze mowiac nie mam juz dziwiaj weny na nic.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się