Kącik WEGE :-)

madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 sierpnia 2014 22:21
słodzić nie słodzę nic od dawna (to i piwo były pierwszymi rzeczami jakie rzuciłam wraz z odchudzaniem), więc może dam radę.
bo tak się zastanawiam i chyba nigdy nie przeżyłam trzech dni bez słodyczy  😜
owoce mogę?  👀
Averis   Czarny charakter
11 sierpnia 2014 22:26
madmaddie, ja jadłam banany i borówki amerykańskie. Resztę raczej omijam. Zwłaszcza pomarańcze i jabłka. Ale nie jestem żadnym guru w tej dziedzinie. To raczej był eksperyment. Udany, ale eksperyment.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 sierpnia 2014 22:29
to ja też poeksperymentuję. w sumie to tylko trzy dni, a może pomogą mi na silną wolę (która jest całkiem słaba  😁 )
kotbury ja rozumiem, że chcesz dziecko żywić dobrze itd itp. ale, żeby aż tak się oburzać i zrywać kontakty z rodziną męża, bo soczek czy ciasteczko wnukowi chcą dać.. od soczku bez soczku raz na jakiś czas dzieciak nie umrze przecież, a pewnie z rodziną nie widujesz się codziennie. Wiem, że pewnie wkurzające to może być  ale.. czy nie jesteś przewrażliwiona na tym punkcie? :kwiatek: :kwiatek:


... ale mój syn miał ciężką drożdzycę. Jest na diecie bardzo skrupulatnej jeśli chodzi o węglowodany!!!
I on ma 2,5 roku więc  u takich dzieci nie ma pojęcia "czasem jemy". Coś się albo je, bo wolno i jest w zestawie dań dozwolonych albo nie. Granica musi być sztywna.

W ogóle ja nie rozumiem tego ciągłego podtykania żarcia. Mały je 5 posiłków dziennie, 6 jeśli liczyć obiad dwudaniowy jako osobne posiłki. Ma dwa "słodkie" posiłki dziennie - drugie śniadanie i podwieczorek. Więc nie ogarniam, no nie ogarniam jak można jeszcze przed dzieciakiem ciastka stawiać.

Od soczku bez soczku, czyli skład: woda, cukier, syrop glukozowo- fruktozowy, kwas cutrynowy barwnik i pół mendelejewa, koncentrat soku, 9 miesięcy CIĘŻKIEJ walki o zdrowie tego dziecka idzie się walić w przeciągu 5 minut. To raz, dwa  - ja nie kupuję produktów w takich opakowaniach. To jest moja religia.
Soczek dała kuzynka bo dawał swoim dzieciom. I nie ogarniam jak w takie upały sztuczne napoje z tych małych kartoników mogą być głównym źródłem płynów dla dzieci.
To także nie chodzi o to, że ktoś da np. "zdrowe ciastko"- płatki owsiane z bananami To jest zdrowe pod warunkiem, że np. dziecko tego samego dnia nie miało już płatków czy bananów w jadłospisie (pomijam fakt, że bananów nie jemy :zemdlal🙂. Tego babcia nie wie, więc po co te ciastka. A potem mam dziecko wyjące ciągle o słodycze.
dea   primum non nocere
12 sierpnia 2014 10:17
Jak dla mnie to jest bezdyskusyjne, matka decyduje co dziecko je i tyle. Tak jak (przepraszam za porównanie) własciciel decyduje, co je jego pies albo koń i ani jednego, ani drugiego nikt wbrew tej woli nie ma PRAWA karmić, a już na pewno karmić inaczej. Nawet bez takich przeciwwskazań. A już mając świadomość takich problemów, zachowywać się niefrasobliwie na szkodę dzieciaka, żeby sobie cukru pojadł, to mi się w głowie nie mieści.
Ogólnie to powiem wam, że dzięki vege światopogląd mi się bardzo poszerzył.
Człowiek chcąc nie chcąc zaczyna wybierać świadomie co do buzi wkłada.

Co do knajp, które nie mają w ofercie ani jednego dania vegan - z jednej strony racja, jak nie są vege to czemu mają mieć... z drugiej strony, jak każde danie ma w sobie ser, masło albo śmietanę to trochę tak jest, że wszystko w smaku jest na jedno kopyto.
co do eksperymentów dietetycznych, ja wlasnie koncze 2 tygodniowa pol- glodówke (dieta dr Dabrowskiej). Znacie? Stosowal ktos?
Jutro ostatni dzien. Pierwszy dzien wychodzenia z diety akurat przypada na mój wylot na Sardynie... I tego sie boje bardziej, niz samej glodówki 😉
Czuje sie teraz bardzo dobrze, troche schudlam, skóra mi sie naciagnela i wygladzila, brzuch splaszczyl (ale nie zaklesl), nie czuje glodu, ani nie czuje sie slabo. Biegam normalnie (na ile mi stopa pozwala) i czuje wiecej powera (po przebiegnieciu standardowej trasy czuje sie calkiem swieza). Ale nie widze sensu robienia tej ciagniecia tej glodówki na ponad 2 tygodnie- jestem zdrowa, chcialam sie tylko troche "oczyscic".
Hej, to wąłsnie do ośrodka tej babki trafił mój wujek, który zatrzymał zesztywniające zapaleni stawów(czy jak to tam się zwie) dietą. Pisałm tu kiedyś w tym wątku o tym.

Tu jedna z jej książek dostępna online
http://www.ewadabrowska.pl/Znaczenie.html
Kotbury, jak dlugo stosowal  ta diete Twój wujek?
Ja troszke taka jednak...zawiedziona ta dieta jestem. Pewnie dlatego, ze jestem zdrowa i nie ma co leczyc. Sama nie wiem czego sie spodziewalam po niej. Cudów? Utraty 10 kg? Kopa energetycznego? Moja siostra mowi, ze po tych 2 tygodniach czula sie wspaniale. Ja czuje sie tak samo dobrze, jak i dobrze czulam sie przed dieta, z tym, ze troche chudziej i latwiej mi sie biega 😉 Podejrzewam, ze ja z racji lepszego prowadzenia sie na co dzien 😉 mialam mniej do oczyszczania. Ja w sumie ciesze sie na powrót do w miare normalnego wege jedzenia, bo chociaz glodu specjalnie nie czuje to brakuje mi smaków i jakos tak...niski nastrój mnie lapie od dwóch dni juz, czuje sie przymulona.
I co musze jeszcze dodac- taka ilosc warzyw + siedzaca praca= wzdety brzuch w ciagu dnia, dopóki sie po pracy nie rozruszam.
Szczegółów nie pamiętam bo ja byłam gówniara jak on był właśnie w jakimś ośrodku.
Po 3 dniach miał zjazd, ale taki na maxa, nie mógł chodzić, gorączka itd. tak się odtruwało jego ciało.
Averis   Czarny charakter
12 sierpnia 2014 18:54
Też dużo o tej diecie czytałam i w sumie jej założenia do mnie przemawiają. Teraz idę na rlop, to może nawet się skuszę? Tym bardziej, że mam sporo problemów z żołądkiem i jelitami.
wendetta wzdety brzuch nie jest zadna norma przy jedzeniu warzyw, pomysl co takiego moze je powodowac.

Ja wreszcie wrocilam do Pl, zjadlam porzadny wegan obiad z warzyw z dziaki, potem poszlam na dzialke pojesc pomidorki, maliny i wziasc jablka na sok 😀 Accchhhhhhh 😀 Happy happy 😀
ner Jak sie je kapuste, kalafiory i inne takie, to wzdety brzuchol jest norma  🙂 A niektorzy w ogole maja tendencje do wzdec i tyle. Zazdraszczam owockow  😍
ovca   Per aspera donikąd
12 sierpnia 2014 21:24
Dziewczyny, znacie jakiś przepis na wegańskie muffiny bez banana?
Moja "teściowa" uważa, że zwykły majonez jest zdrowszy od takiego z awokado  😁 i ona jest lekarzem...
ner Jak sie je kapuste, kalafiory i inne takie, to wzdety brzuchol jest norma  🙂 A niektorzy w ogole maja tendencje do wzdec i tyle. Zazdraszczam owockow  😍

w sumie 😉 ja mam tendencje do wzdec jak sie nie ruszam. tzn przy siedzeniu za biurkiem w pracy. Po pracy, w wolne dni, weekend itd., kiedy jestem normalnie aktywna, nie ma problemu.
no i juz wiem, ze na mnie najgorzej dzialaja brokuly, wiec po prostu unikam.

wczoraj bylam z siebie bardzo dumna. poszlam na drinka ze znajomym i pilam tylko wode z sokiem cytrynowym. Jak oczyszczanie to oczyszczanie, nie dalam sie zlamac 😉 dzisiaj OSTATNI DZIEN 😁
z fizjologicznego punktu widzenia to nie jest norma, ale to juz kazdego indywidualna sprawa czy sie tym zajmie czy nie 🙂

Pierwszy sorbet jagodowy ze speedcooka za mna, wszyscy domownicy zachwyceeeeniiiiiiiiii 😀
Wyczailam tez wczoraj swietnego bloga, bo szukalam przepisow na parowki i kielbachy wege (mam straszna chcice na musztarde i keczup...  🤣 ) i sa bardzo fajne! Bede robic, tylko "flaki" musze gdzies kupic a nie wiem gdzie. Ktos cos?
A nie da sie zrobic wege kiełby w słoiku? Jak robiłam w ten sposób mięsną (jak jeszcze jadałam mięso) to smakowała jak taka normalna, z flaka.
oo, nie pomyslalam o tym! Czyli wrzucalas zawartosc do sloika i potem do lodowki zeby stezalo?
Słoik z surowym, doprawionym mięsem wrzucało się do garnka z wrzątkiem i gotowało się z tego co pamietam ponad godzinę. Nie wiem z czego chcesz robic te swoje, moze faktycznie lodowka wystarczy 🙂
nerechta, tu msz wersję "foliową":
http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,15729896,Kielbaska_z_soczewicy.html
Pamiętam, że kiedyś natrafiłam też na "szklankową". Chyba to były "Palce lizać" w okolicy 1 kwietnia.
Jak się przpomnisz, to po urlopie poszukam. Tzn. za jakieś półtora tygodnia 😉
spoko, chyba tez bede robic dopiero jak wroce z Tatr.. poki co jutro bede robic cukinie w sloiki 🙂
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
15 sierpnia 2014 08:39
co z dyńką, co z dyńką ??  👀
oprócz kremu, który dziś robię
ale mam dwie duuuże dyńki 😀
Mehari Pieczona z rozmarynem! Do tego jakis fajny dip i wyzerka gotowa!
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
15 sierpnia 2014 09:13
Pandurska, przepis ? 🙂
Mehari A po co przepis? Kroisz na kawalki, sypiesz rozmarynem i pieczesz do miekkosci. Nic wiecej  😉
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
15 sierpnia 2014 09:45
aaaa ja nie kuchenna :P
hehehe
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
15 sierpnia 2014 10:02
z dyni to cannelloni albo pęczotto  😍
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
15 sierpnia 2014 16:49
Dynia pieczona z rozmarynem to moj hit, uwielbiam! Do tego jogurt zmieszany z tahina lub oliwa z oliwek. Niestety ze względu na cukrzyce ciazowa nie moge jej jesc, przynajmniej do października.
Za to ciagle sie zajadam grillowanymi lub pieczonymi warzywami; bakłażan, cukinia, pomidory 😍 do tego ser kozi, halloumi lub feta, chyba nie mogłabym jednak przejść na weganizm 😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się