Robin Williams nie żyje..

ale przecież Czarownicy chodziło o przemijanie, a nie o porównanie warsztatu aktorskiego


ja też nie doceniam polskich aktorów i kinematografii, ale dziwnie będzie za parędziesiąt lat obejrzeć "chłopaki nie płaczą" albo "Psy" ze świadomością, że Czarusia już nie ma 🙁
No już nie przesadzaj. Akurat uważam, że pan Depp jak już, przerasta talentem pana Williamsa o parę głów.
Już bez przesady. Nie odbieram Depp'owi talentu, ale się zamknął obecnie w rolach jednego typu i tyle.
Williams był jednak nieco bardziej wszechstronnym i wciąż świetnym aktorem, zarówno typowo komediowym jak i dramatycznym. Jedna z moich ulubionych jego ról to ta w Good Will Hunting.
Się zgubisz, jak zaczniesz ze mną dyskutować na temat filmografii obydwu panów. Akurat jeżeli je porównać, to średnia wychodzi na plus dla pana Deppa. Williams niestety grywał w filmach średnio lotnych, pomijając zaledwie kilka. Generalnie był aktorem przeciętnym, jakich wielu w juesej.
A że Depp zaczął grywać w kasówkach, trudno. Ma mniej punktów na filmłebie, ale więcej kasy w portfelu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 sierpnia 2014 10:50
Nie mowiac o tym, ze oboje prezentuja zupelnie odmienne style i sposob gry, wiec zwyczajnie nie da sie ich porownac wzgledem talentu/pracy/gry/czegokolwiek.
Uważaj, bo pękniesz od rozmiarów swojego ego. 🤣

Bardzo bym sobie życzyła, żeby mieli tam samych takich przeciętnych aktorów.
Przy czym nigdzie nie napisałam, że Depp jest aktorem złym, a reagujesz co najmniej jakbym świętość skalała.
dempsey   fiat voluntas Tua
13 sierpnia 2014 11:20
Samobójstwo...
Od razu widzę go jak w Fisher Kingu ucieka przed Jeźdźcem:
[img]http://goo.gl/KKlROj[/img]
Dopadł go.. 🤔
Dempsey też mi się z tym skojarzyło. Smutne to, że tak pozytywny w odbiorze człowiek przeżywał dramat choroby. À propos dyskusji na temat "kopania rowów", domyślam się, że chodzi o taką "terapię". Justyna Kowalczyk jak nikt "kopie rowy" i choruje. Nic nie jest proste w depresji. 

Bardzo mi smutno z powodu śmierci Robina Williamsa, przykry epilog dla nas żyjących.

Pokemon nawet nie wiedziałam, że Lauren Bacall zmarła. Wspaniała, klasowa aktorka.
Zgadzam się co do Deppa- wspaniały aktor, jeden z lepszych jeśli nie najlepszy swojego pokolenia.
Przepraszam, że piszę z opóźnionym zapłonem, ale trochę byłam zajęta, a bardzo chciałam napisać ten post 😉

Bardzo żałuję śmierci pana Williamsa, cieszę się, że mieliśmy zaszczyt poznania kunsztu tego aktora i dzięki temu pozostanie nieśmiertelny w swoich filmach.
Jedna rzecz, która mi się rzuciła w oczy - on był na odwyku. Od wielu lat zmagał się z narkotykami. Nie wiem, czy mieliście "przyjemność" przebywać z kimś, kto ma z tym problem od paru lat? Nie chodzi mi o szczyla, który radośnie dwa razy opalił zioło, ale kogoś, kto brał twarde dragi przez długi czas?
Ja powiem, jak to jest - siedzicie sobie razem, śmiejecie się, spędzacie wspólnie czas, jest fun i jest dużo zabawy. Nagle ON znika. Tak po prostu, bez śladu, nie wiecie, kiedy i gdzie poszedł. Następnego dnia dowiadujecie cię, że ON dostał nagle napadu paniki i postanowił uciekać, sam nie był w stanie wytłumaczyć, przed czym. Chęć ucieczki i paraliż spowodowany strachem były tak silne, że przebiegł tak kilka dobrych kilometrów, po czym w akcie desperacji ukradł kuplowi rower i pojechał jeszcze dalej.
Wiecie, jakie to uczucie, taki napad paniki? Wiecie, jak to jest, jak macie koszmar i tuż przed obudzeniem czujecie taki ogromny strach, serce wali, brak tchu, ogólnie jedno z najgorszych uczuć, jakie może się przydarzyć? Zaczynacie czuć, że to tylko sen i za wszelką cenę panicznie próbujecie się z tego snu wybudzić? Taki właśnie jest napad paniki, z tym drobnym szczegółem, że nie można się z tego obudzić, to trwa przez długi czas i NIC nie jest w stanie tego powstrzymać, ukoić, uspokoić. Łapiecie się wszelkich sposobów, aby z tym walczyć, jednak to przychodzi wciąż i wciąż, męczy was, straszy was i serio NIC z tym nie zrobicie w tym konkretnym momencie. To jest rzecz, z którym walczy się długoterminowo.

Do czego zmierzam? A do tego, że nikt z nas zapewnie nigdy nie będzie w stanie sobie wyobrazić, przez co przechodził ten człowiek. Depresja + problemy związane z odwykiem musiały spowodować prawdziwe piekło. Nie mówię, że to od razu musiały być ataki paniki, ale co innego, również strasznego i uciążliwego. Może również odczuwał silny ból fizyczny, który był niezwykle uciążliwy? Poza tym, narkotyki powodują takie szkody, że człowiek staje się nieobliczalny, nie wiadomo, w którym momencie zdarzy się coś dziwnego, w którym momencie zaatakuje nas napad złego/dobrego humoru i nie można racjonalnie wytłumaczyć, czemu tak się dzieje.
No i nie zapomnijcie - to był celebryta. Nie można nawet wyjść do własnego ogródka, bo w krzakach siedzi paparazzo, do lekarza z rozwolnieniem nie można pójść, bo tego samego dnia wszystkie media o tym będą trąbić

Strasznie mi przykro, kiedy myślę, że ktokolwiek może przez to przechodzić, bardzo przykre również, że taki wielki, pogodny aktor walczył z czymś tak obrzydliwym.



właśnie doczytałam, że miał stwierdzonego Parkinsona, że bał się o tym mówić publicznie, nie był gotowy... może to kolejny powód, który popchnął Go do samobójstwa
Taki właśnie jest napad paniki, z tym drobnym szczegółem, że nie można się z tego obudzić, to trwa przez długi czas

Napady lęku, czy jak to nazywasz paniki, mają to do siebie, że nie trwają długo.

Ciężko jest sobie wyobrazić ogrom cierpienia, tym bardziej, że co człowiek to i cierpienie z pewnością inne. Robin z pewnością cierpiał, co czuł - pewnie nigdy się nie dowiemy. Nie był jednak w tej materii wyjątkowy, myślę, że na forum znajdzie się nie jedna osoba, która zmaga się z podobną chorobą i wszystkimi jej dolegliwościami. I tu RW zrobił chorym przysługę - pokazał, że każdy może chorować.
[quote author=ikarina link=topic=95727.msg2161222#msg2161222 date=1408054730]
Taki właśnie jest napad paniki, z tym drobnym szczegółem, że nie można się z tego obudzić, to trwa przez długi czas

Napady lęku, czy jak to nazywasz paniki, mają to do siebie, że nie trwają długo.

[/quote]

Przetłumaczyłam sobie z angielskiego ("panick attacks"😉 i w sumie, nie wiem, czy mówimy o tej samej rzeczy, bo osoba, którą znam i która się z tym borykała (nie była ona narkomanem, przyczyną była głęboka depresja i trauma) potrafiła mieć napady przez całą noc, oczywiście z przerwami 😉
Bardzo mi smutno z powodu śmierci Robbiego Williamsa.

Wiem, że literówka, ale popraw, proszęęę... Robbie żyje. 😉

Ja w sumie kojarzę go głównie z filmami z dzieciństwa, ale "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" uwielbiałam i uwielbiam niezależnie od wieku. O jego śmierci dowiedziałam się na wyjeździe, nie było wtedy jeszcze informacji o przyczynie, więc w pierwszej chwili myśleliśmy, że zmarł w wyniku choroby... No, w pewnym sensie... 🙁 Tym bardziej mnie ruszyło, że mam w bliskim otoczeniu osoby, które też udawanie, że wszystko jest w porządku, wiele kosztuje. A pod tą maską - kanion... I walka z ludźmi rzucający tekstami w rodzaju "przestań się nad sobą użalać i weź się w garść".
Wiem, że literówka, ale popraw, proszęęę... Robbie żyje.

Nie pamiętam już kto, ale chyba Sergio Ramos, napisał na swoim fejsie, że bardzo żałuje, iż RW nie żyje, bo bardzo lubił jego piosenki  🙂
Hmm, obserwuję fp Ramosa i nie ma u niego takiej wtopy 🙂
Jak wynajdę ten wpis, to tu wrzucę, ale jak pisałem nie jestem pewien, czy to on.

EDIT: O proszę

http://www.cda.pl/grafika/11777439

I dodam, że nie jest to jedyne miejsce, gdzie to widziałem. Gdzieś tam błądzi po necie.
A dzięki za zwrócenie uwagi. Robina powinno być. Chociaż już niczego nie jestem pewna. Mam dwoje małych dzieci 😉
Aaaaa, to twitter, nie posiadam 😁 ale agent 😵
Cóż, wiedza o szeroko rozumianej kulturze nigdy nie była domeną piłkarzy. 🤔
No, to już skandal- Robin Williams, gdyby żył, to by się uśmiał.  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się