"Nie ogarniam jak..."


No jak nie paczeć ?? No jak ??





mus paczeć Bo to wróżbita przeca jest.
dupa dupa, byłam u wróżki raz, z ciekawości (bo w takie rzeczy nie wierzę), a tu zonk, babka mówiła o takich rzeczach z mojego życia o których nie mogła wiedzieć
no i skutek jest taki, że już więcej do wróżki się nie wybiorę 😤
dupa dupa, byłam u wróżki raz, z ciekawości (bo w takie rzeczy nie wierzę), a tu zonk, babka mówiła o takich rzeczach z mojego życia o których nie mogła wiedzieć
no i skutek jest taki, że już więcej do wróżki się nie wybiorę 😤



"Pokaż mi swój dowód osobisty, a powiem Ci jak się nazywasz i gdzie mieszkasz"  😀 
Moja znajoma jest "wróżką" w takim programie, nie wiem czy prawdę przepowiada, ale kasę STRASZNĄ robi.  😉
Ja Zefira uwielbiam 😎 Jest dla mnie facetem idealnym 😁 'Oj nie nie nie, nic z tego nie będzie, pani jest zaplątana, słownie, za-plą-ta-na, w takie emocje, że uuuu, no uuuu, ale ja zaraz sobie zapiszę, żeby panią uzdrowić, sms o uzdrowienie, a tymczasem niech pani zapali zieloną świeczkę o 21:31' 😁 Kocham faceta, zawsze mi humor poprawia 😀
Polecam film "Kocham Cię jak Irlandię" z udziałem wkręconego wróżbity Macieja 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 sierpnia 2014 05:58
Ze tak odbiegne od wrozbitow 😉

Nie ogarniam totalnie takich "malodzieciecych" fryzur. Dziewczynka 2-3 lata i mlodsza, na glowie doslownie 3 wlosy na krzyz i te 3 wlosy spiete na czubku gumeczkami w jedno lub dwa "kukuryku". Takie czuby doslownie. No... po co? Nie polepsza to wygladu dziecka, czesto wrecz przeciwnie...
Co do późniejszych to w pewnym sensie rozumiem, ludzie potrafią na PW nawrzucać naprawdę ostro, a na forum słodziutko pierdzieć różowymi postami 🙂

tego kompletnie nie ogarniam
Co do późniejszych postów pokemon, w których użyła ostrzejszych słów, to w pewnym sensie rozumiem reakcję, ponieważ ludzie potrafią wypisywać do nas obraźliwe prywatne wiadomości, w których nas obrażają, a na forum zachowują się tak, jakby nic się nie stało i piszą uprzejme słowa.

Zdanie odniosło się do wypowiedzi pokemon, która napisała, że dostała obraźliwe prywatne wiadomości po tym, jak zdementowała bzdurę wyczytaną w postach.

Klarowniej ogurku? 🙂 :kwiatek:
za długi cytat, "nie ogarnięcie" dotyczyło właśnie takiej ambiwalentnej postawy
A tak, to prawda, przepraszam, zupełnie Cię nie zrozumiałam 🙂
Ja też tego nie ogarniam. Ja jestem tak samo wredna w realu jak w wirtualu.
Jak mam coś do kogoś to walę i się nie "scypam".
Ze tak odbiegne od wrozbitow 😉

Nie ogarniam totalnie takich "malodzieciecych" fryzur. Dziewczynka 2-3 lata i mlodsza, na glowie doslownie 3 wlosy na krzyz i te 3 wlosy spiete na czubku gumeczkami w jedno lub dwa "kukuryku". Takie czuby doslownie. No... po co? Nie polepsza to wygladu dziecka, czesto wrecz przeciwnie...


No jak po co - żeby włosy na twarz/oczy nie leciały. Tak od strony technicznej, nie wdając się w dyskusje czy no to może lepiej ściąć (nie, nie lepiej) albo zrobić grzywkę (nie, nie lepiej) 😉
majek   zwykle sobie żartuję
14 sierpnia 2014 12:20
Czarownica, może dziewczynka po prostu tak chciała?
Chciała mieć gumki na włosach, bo tak mają jej koleżanki..

Moja właśnie też wchodzi w taki wiek... Mam nie pozwolić?
Moje dzieci `ubieram jak trzeba` do szkoły - tu nie ma gadania. Dziękuję za tradycję chodzenia w mundurkach. Ale po szkole mają całkowitą dowolność.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 sierpnia 2014 12:33
Nie no jak dziecku wlosy wchodza do oczu to rozumiem, ale mi chodzi o sytuacje gdzy dziecko ma doslownie 3 wloski, ktore zadnym sposobem nie wchodza do oczu/nie przeszkadzaja 😉
W sumie wszystko kwestia gustu, dla mnie to wyglada idiotycznie, innym sie podoba i tyle 😉 nie chce nikogo obrazic, po prostu tego nie rozumiem :kwiatek:

Gwash czemu grzywka nie lepsza? 🤔
a to wtedy chyba po to żeby dziefczyńsko było - tak samo jak te opaski z kfiatkiem na dwumiesięczne łysolki 😉
U nas dziwne, w UK normalne, a w Brazylii - ło matko byłam w szoku jak zobaczyłam jak tam się stroi maleńkie dzieci - chyba ze może tylko do zdjęcia 😉

Grzywka nie bo wtedy cały czas ją trzeba przycinać i uzyskanie jednolitych długich włosków jest jeszcze trudniejsze. Ale - może i spróbuję 😉
Wracam sobie z pracy po 18 i myślę a wstąpie sobie do Maca. Ja podjeżdżam a tam palestyńskie gnidy mi samochód zatarosowali i mówią, że mam odjechać bo MCDonald morduje dzieci.... i wszystkich zawracali i wciskali ulotki gdzie napisane były firmy które mordują dzieci w Palestynie i, że w UK robią to samo a oni jakieś strajki i Bóg wie co wyrządzają. Odjechałam ale mina moja bezcenna była.


Nie wspominajac o tym, że na ulotce widniała firma DANONE i tak sie zastanawiam jak oni te dzieci 'mordują' skoro ta firma na całym świecie dzieciom pomaga..

No nie ogarniam tego, nie ogarniam...  😵
flosia

Gdzie to było? W Polsce????  😲
W Bradford w UK. Ale mnie ta sytuacja przerosła jak można takie rzeczy wyprawiać.
A gdyby takie rzeczy działy się w Polsce to ja nawet nie wiem co bym powiedziała..
In.   tęczowy kucyk <3
16 sierpnia 2014 12:09
Zeby kupic bilet na pociag na 13😲0 tego samego dnia musialabym stanac w kolejce do kas najpozniej o 12:10. Na jaja jakies.
A ja nie ogarniam niektórych placów zabaw.
I twierdzę że projektował je jakiś idiota co w życiu nie widział jak się dzieci mogą bawić.
Na osiedlu na którym mieszkam jest jeden duży dobrze wyposażony plac.
I wieżyczka taka ze schodkami i zjeżdżalnią która z jednej strony nie jest w ogóle chroniona.
Już kilka było przypadków wypadków że dziecko leciało z wysokości prawie 3 metrów
Co z tego ze jest tartan, ostatnio dziecko spadło na głowę ( pech chciał że na górze dzieci zaczęły się przepychać i jednemu nagle zabrakło podłogi )

Dzwonimy co jakiś czas do administratora placu co by jakąś barierkę tam wmontował.
A administrator na to że taki projekt i nie da się z tym nic zrobić.
dempsey   fiat voluntas Tua
16 sierpnia 2014 13:50
Dzwonimy co jakiś czas do administratora placu co by jakąś barierkę tam wmontował.
A administrator na to że taki projekt i nie da się z tym nic zrobić.

A to krok drugi: złożyć na piśmie zażalenie do administratora placu. Jeśli będzie dalej taki pewny siebie w pisemnej odpowiedzi, to
krok trzeci: Jeśli stwierdzisz, że nikt nie zareagował na twoje informacje, złóż doniesienie w powiatowym inspektoracie nadzoru budowlanego. Urządzenia rekreacyjne są obiektami budowlanymi małej architektury.  Właściciele i zarządcy nieruchomości mają obowiązek utrzymywania ich w należytym stanie technicznym, co wiąże się z wykonywaniem napraw i remontów oraz poddawaniem ich bieżącej kontroli pod kątem bezpieczeństwa użytkowania.

Zgodnie z art. 61 pkt 1 ustawy – Prawo budowlane właściciele i zarządcy nieruchomości są obowiązani do utrzymywania i użytkowania obiektów zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2 ustawy: obiekt budowlany należy użytkować w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej.

http://prawo.rp.pl/artykul/866521.html

W międzyczasie podesłać tu:
http://niebezpieczneplacezabaw.blogspot.com/

Działać, działać, działać 🙂 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 sierpnia 2014 14:06
Ooo zgodze sie z Aszhar. Ja mojej dwulatki nie puszcze samej bo na zawal zejde. Chodze za nia krok w krok i asekuruje, bo jest naprawde mase miejsc gdzie moze spasc/ugrzeznac 😵

I ostatnia sytuacja- dziecko ok. 6-8 miesiecy, takie siedzace juz w hustawce(wsadzanej, wiecie o co chodzi?) i obok tatus bujajacy je na odlew- naprawde wysoko jak na takiego malucha. Ja tylko widzialam, jak dziecko wychyla sie raz z przodu, raz z tylu... i jak je raz za razem glowka prawie przeciaza... mi chwilami serce stawalo, a ojciec nic. Matka sila rzeczy nie reagowala, bo biegala za starszakiem i sie z nim bawila. Mialam juz do ojca zagadac, ale podeszla i sama wyciagnela dzieciaka.
Nie ogarniam tej zerowej wyobrazni. Ja Rai wysoko nie bujam, bo jeszcze ma ciezsza glowe i zupelnie inne wywazenie ciezkosci, a co dopierotaki maluch...
Hmm co do tych placow zabaw, to to jest juz standard. Ja w kazdym badz razie nie widzialam placu, na ktorym nie staloby jakies 2-3 metrowe monstrum, z ktorego mozna zleciec. Bylam tez niedawno we Wloszech i tam tez takie cudaki stoja. Na poczatku sie dziwilam bo ze swojego dziecinstwa nie pamietam, zeby takie wysokosci byly dostepne dla dzieci, byly za to mordercze stalowe hustawki i nie bylo zadnego gumowego podloza. Ja po prostu swojej luzem nie puszczam na takie cus, jak wsadzam to zawsze asekuruje. Bardziej mnie denerwuje, ze na naszym placu nie ma hustawki dla maluchow, z takim wyzszym koszem, sa tylko te waskie laweczki dla starszakow.
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 sierpnia 2014 11:24
Jechałam dzisiaj rano dwa przystanki komunikacją miejską. Autobus pusty jak to w niedzielę o 8. Naprzeciwko usiadła baba i zaczęła sobie obcinać paznokcie  😵
Facella, dobrze, że nie od stóp 🤣
ja wychodziłam kiedyś z Biedronki i w drzwiach stał ochroniarz obcinający paznokcie. Zastanawiałam się, czy trafił komuś do reklamówki 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
18 sierpnia 2014 12:22
Fuuuuj, jesteście obrzydliwe, a mnie mało rzeczy brzydzi  😤
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 sierpnia 2014 14:10
Wracam sobie z pracy po 18 i myślę a wstąpie sobie do Maca. Ja podjeżdżam a tam palestyńskie gnidy mi samochód zatarosowali i mówią, że mam odjechać bo MCDonald morduje dzieci.... i wszystkich

Nic dziwnego, że w UK jesteśmy tylko polaczkami 🙂
A ja nie ogarniam niektórych placów zabaw.
I twierdzę że projektował je jakiś idiota co w życiu nie widział jak się dzieci mogą bawić.



3/4 jest projektowanych przez idiotów! Którzy nigdy w życiu dzieci nie mieli.
[quote author=aszhar link=topic=95120.msg2161894#msg2161894 date=1408192428]
A ja nie ogarniam niektórych placów zabaw.
I twierdzę że projektował je jakiś idiota co w życiu nie widział jak się dzieci mogą bawić.



3/4 jest projektowanych przez idiotów! Którzy nigdy w życiu dzieci nie mieli.
[/quote]

Gorzej, bo ktoś to certyfikuje. I to dopiero jest idiota. Ja bym narobiła szumu - szczególnie, jeśli ktoś mówi, że projekt taki - bo nie ma takiej możliwości, żeby prawidłowo dostał certyfikat taki bubel. Akurat miałam do czynienia z projektowaniem placów zabaw (to na prawdę najczęściej przypadki, kto i jak to robi) ale i z tym, jak to jest robione do certyfikacji. I to są konkretne wymogi.
Podejrzewam, że tam nie projekt taki, tylko niedoróbka raczej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się