Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 sierpnia 2014 15:27
dziewczyny możecie polecić jakiś monitor oddechu?

ostatnio czytam bardzo pobieżnie, czasu brak, spinamy się, żeby w ciągu 2 tyg się przeprowadzić, więc hurtowo robię zakupy przez net.

dzieci robią takie akrobacje w brzuchu, że szok 😁. wczoraj oboje umiejscowiły się jakoś na środku, w poprzek, więc wyglądało to tak, jakbym miała wbudowane dodatkowo koło ratunkowe mniej więcej w połowie brzucha, poniżej i powyżej zrobiło się płasko 😉

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
21 sierpnia 2014 15:34
Diakonka, ja kupiłam Angelcare z nianią. Ma bardzo dobre opinie.
Diakonka, ja miałam angelcare i byłam zadowolona, dalej jest w posiadaniu voltowiczki - moze ona napisze czy zadowolona
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 sierpnia 2014 18:18
Rowniez polecam Angelcare. Sprawdzony 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2014 19:05
O rany, to ja znowu wyrodna matka, nawet nie pomyślałam o monitorze... 😉

Diakonka, jak Ty się w ogóle czujesz? Dajesz jeszcze radę dźwigać brzuszek? Jak z mobilnością?

U nas były dni marudy, brzuszek dokuczał, zaczęliśmy podawać Bobotic i, odpukać, jakby lepiej. Kalinka strasznie łapczywie je, nałyka się powietrza, a potem pół dnia się pręży i pruka. A mnie żal patrzeć. Teraz jakby lepiej, spokojniejsza jest.

A wczoraj dostałam od przyjaciółki chustę, co rozwiazało "problem" - chustować czy nie. A przynajmniej spróbuję.

Z dziś, Linka drzemiąca "na popielniczkę", chwilowo kontrolująca sytuację jednym okiem i dumny ojciec (normalnie mnie zawstydza, chyba jest lepszym tatą niż ja mamą...)

maleństwo, też jestem wyrodną matką, bo stwierdziłam że mi żaden monitor nie jest potrzebny. Dziecko urodzone o czasie, zdrowe więc nie rozważałam zakupu.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2014 19:15
Moje dodatkowo póki co śpi koło mnie/ na mnie, sama jestem monitor oddechu :p (a tak się zarzekałam, że never ever... Mam nadzieję, ze kiedyś wyląduje w swoim wyrku) 🙂
ja mam sznurkowy monitor i jestem bardzo zadowolona. Śpię spokojnie, ot co. Teraz kminię jak się psychicznie ogarnę, bo Misiek niestety odzie do żłobka, a ja mam już paranoję bedzdechową...Młode śpi mało, że z monitorem, to w dzień na niani z kamerką....Generalnie mam doła, nie chce wracać do pracy. Żal mi każdej sekundy której nie spędzam z synem i już mi żal tych które spędzi w żłobku. Wyję, że mi jakaś "baba" będzie mówiła co nowego umie moje dziecko i ...dotykała.
Całkiem tego nie ogarniam i nie akceptuję, ale wychowawczy troszkę "nieopłacalny". 😕
Seksta   brumby drover !
21 sierpnia 2014 19:38
Też mamy angelcare i polecam ale.... od jakichś 3 tygodni Wojtek śpi ze mną 😡 na szczęście już nie na mnie jak miał w zwyczaju po porodzie a obok, karmie na spiocha i oboje się wysypiamy 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 sierpnia 2014 19:48
Thnx dziewczyny, kupie zatem Angelcare.

maleństwo, nie lubię narzekać, wiec napisze, ze cały czas czuje sie w miarę ok, choć brzuchol gigant i wyglądam, jakbym miała zaraz rodzic😉 Duzo mniej chodzę, nie chce znowu trafić do szpitala.
Ale mloda rośnie! Jak tam radzisz sobie z karmieniem?

Chyba zakończę produkcje na blizniakach. Tak bardzo chciałam mieć trójkę, ale jak sobie pomyśle, ze mając dwójkę miałabym mieć taka ciaze jak teraz to mi sie odechciewa. Moze nie jest jakas strasznie ciężka, ale ten stres związany z ryzykiem ZD, cukrzyca, szpital, zagrożenie przedwczesnym porodem, totalny brak sił i mąż, ktory po prostu nie nadąża z obsługą mnie, remontu, psa i swoich projektów...  Chyba nie chce juz tego przeżywać.
Poza tym - BLIZNIAKI TO NIE TO SAMO CO DWÓJKA DZIECI, wiec pewnie limit cierpliwości i pokory, których zbyt duzo i tak nie mam szybko zostanie przekroczony i na kolejne dziecko juz go zabraknie. Do tego jestem egoistką, trudno pewnie bedzie mi zrezygnować na dłużej z siebie.
szafirowa- Przybij piątkę 🙂 Też jestem z małym 24 godziny na dobę. Mąż przewinął go raz. Nigdy nie był z dzieckiem sam na spacerze itd.
On oczywiście pracuje (gównie domu przed kompem) i musi mieć czas i spokój. Nakłada słuchawki i "nie ma go w domu".
Przedwczoraj był wyjątkowy dzień, bo zostawiłam ich samych na dobę i pojechałam do koleżanki na noc (na kartce rozpisałam plan posiłków itd.).
Nawet nie myślałam o małym, poczułam się jak za dawnych czasów. Brakowało mi tego ale teraz nie prędko okazja się powtórzy.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2014 20:40
Diakonka, no rośnie! Ponad 4kg już, wyrasta z ubrań, skarpetek... Hoduje podbródki 😉 A dziś pierwszy raz zapłakała łzami. Szok, jak toto się rozwija...

edit. Z karmieniem bardzo OK, ogarnęłyśmy się. Jedyny kłopot, to jej łapczywość, opije się, aż się krztusi, puszcza cycka i się wścieka, a mleko sika po ścianach niemal...

Pokażesz brzuchol, czy już cenzura? 😉
szafirowa może pomóc ci jakoś? Jasinek lubi dzieci? mój Piotrek od września idzie do pkola, mogłabym kiedyś wpaść do ciebie ze Stachem jeśli chcesz?

wrzucam porcję zdjęć z zoo, obiecuję, że to już ostatnie na dłuuugo.
Stach znalazł przyjaciela 😉


Piotrek się wylegiwał


rybsko!


"zrób mi zdjęcie jak jem trawę!"


🤣
maleństwo, Nelka od początku zgodnie z założeniem śpi z nami. Czuję jej każde kichnięcie, słyszę westchnięcie. I tak lubię 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 sierpnia 2014 21:02
maleństwo jasne, że mogę pokazać, akurat wczoraj robiliśmy foty.
Diakonka, jestem w szoku, ze można tak ślicznie wyglądać w ciąży do tego bliźniaczej 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
21 sierpnia 2014 22:14
Ja też jestem wyrodną matką  🙂 nie mam monitora oddechu, chociaż w szpitalu każde dziecko z neonatologii miało takowy sprzęt w łóżeczku i mnie to strasznie irytowało, bo zapominałam go wyłączać jak Bola wyciągałam i ten się darł aż uszy bolały  🤣
Diakonka wyglądasz rewelacyjnie. !
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2014 22:17
Diakonka, nooo, robi wrażenie! Ale, jak poprzedniczka, napiszę, że dalej lasencja jesteś!
Szafirowa, łączę się w bólu. Mam całkiem tak samo/podobnie \



Czy któraś z was spotakała się z tym, że dzieciakowi po jedynkach od razu rosną 4?? bez dwójek  👀 to dwójki już nie urosną? cholera, wszędzie napisane, że jednak dwójki przed tymi tylnymi  🤔
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 sierpnia 2014 07:27
Dzięki laski! :kwiatek: Dziś idę do lekarza, będzie okazja do wylaszczenia się, wiec znowu wrzucę jakaś fotę 😎
Cukrzyca ma jeden plus - jest taki reżim żywieniowy, że ciężko się roztyć.

Na razie psuję syna, bo uwielbiam nosić go na rękach - nawet jak śpi.


Janna odkopałam Twoj post, poruszyło mnie to co napisałaś, ale nie mialam za bardzo czasu, zeby tłumaczyć jak bardzo się mylisz.
Dziś rano natrafiłam na artykuł, który to tłumaczy:
art.Polityka - o noszeniu dzieci
Diakonka, Świetny artykuł, tylko pojawia mi się komunikat "Wykorzystałeś swoją miesięczną pulę 10 tekstów z POLITYKI dostępnych nieodpłatnie w naszym serwisie.
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.
"
Czy ktoś widzi cały tekst? Jak tak to ja poproszę na maila. Gromadzę takie rzeczy.
I co raz bardziej sobie uświadamiam jakie to smutne, że tak bardzo się oddaliliśmy od natury. Od noworodka łóżeczka w osobnych pokojach, monitory oddechu i zabawki imitujące bicie serca... A czemu nie bicie własnego serca? Po co imitować miłość i bliskość?  🤔
Też wykorzystałam pulę....
Wpiszcie w google polityka Jesteśmy noszeniakami - powinno w wynikach na 1 miejscu być w formie bez limitu. Taki sposób na gazetę jest, na politykę też mi zadziałało przed chwilą.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
22 sierpnia 2014 08:14
W przypadku wyborczej ja kopiuję tytuł, wrzucam w googla i pojawia mi się link do odkodowanego artykułu, może na polityce też się tak da.
edit: i o noszeniu: http://mataja.pl/2014/07/noszenie-a-rozpieszczanie-czyli-o-wplywie-noszenia-na-mozg-twojego-dziecka/
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 sierpnia 2014 08:14
To ciekawe bo ja też ten limit wykorzystałam... A wchodzę po raz pierwszy na stronę polityki
Edit. Działa. Dzięki magda
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2165410#msg2165410 date=1408650025]


edit. Z karmieniem bardzo OK, ogarnęłyśmy się. Jedyny kłopot, to jej łapczywość, opije się, aż się krztusi, puszcza cycka i się wścieka, a mleko sika po ścianach niemal...
[/quote]

Maleństwo masz nawał laktacyjny i mała się realnie krztusi - nie nadąża przełykać a jest głodna.
Spróbuj karmić leżąc na plecach (chyba w weekend fotkę wkleję albo film nakręcę  😁 bo ten temat często wraca i wiele osób ma problem z hiperlaktacją, będzie moje lakoto-porno na re-volcie, heheh). Ty leżysz na plecach, poduszka pod głowę, kładziesz sobie dziecko tak aby jego głowa była cała nad cyckiem. Z boku jakaś poducha dla podparcia ciebie i dziecka. Nóżki jak żabka. Jeśli sama nie umie utrzymać głowy to jedynie palcem (kciukiem) podpierasz czoło. Nie bój się- nie udusi się - dziurki w nosie małych dzieci są skierowane na boki właśnie po to- takie ewolucyjne przystosowanie.

Czemu to ważne aby dziecko w miarę możliwości nie jadło z nawału - bo właśnie niedobrze mu się je. Je za szybko- zjada za dużo, rozpycha żołądek, potem ulewa. Walcząc z cyckiem łyka za dużo powietrza- ryzyko kolek i wzdęć.
Wiele dzieci się w tym okresie zniechęca do piersi bo jedzenie z cycka zaczyna im się kojarzyć z krztuszeniem. Pokazują, że są głodne a wypluwają pierś po chwili ssania... stąd DEBILNY mit o małej ilości pokarmu, bo takie zachowania często są tak interpretowane.

Jest też szkołą odciągania pierwszej fazy pokarmu ale ja jestem przeciwna bo imho po to są dwie fazy, bo dwie dziecko ma zjeść z przyczyn biologicznych. A po drugie odciąganie w tym wypadku nie przyhamuje nawału tylko go podtrzyma.

Aha i jak ci mleko sika to jest taka metoda - ręką zasłoń sutka, jak taką miseczką - przestaje.

Jak coś to dzwoń to ci spróbuję wytłumaczyć 509-33-88-45. Jak nie odbiorę bo jestem w pracy i akurat będę miała jakieś spotkanie to oddzwonię.

Mniej więcej około 3-go miesiąca laktacja ci się powinna sama unormować (jeśli nie dokarmiasz mm i nie podajesz butelki i smoczka) i znikną nawały i piersi obrzmiewające przed karmieniem.

Mazia   wolność przede wszystkim
22 sierpnia 2014 10:29
Bardzo ciekawie zrobiło się w wątku w temacie pomocy tatusiów. Jedne się chwalą że ich mężowie/niemężowie to wszystko i ciągle robią przy dziecku inne szczerze przyznają że do dziecka trzeba gonić. U mnie tak po środku, zajmuje się i pomaga ale bez nadgorliwości...też czasem brakuje mi pomocy. Na co dzień jest ok o ile wraca normalnie z pracy tzn ok 17 jak czasem dorwie jakąś fuszkę i wraca ok 20 to jestem sfrustrowana... życie.... pocieszam się że nic nie trwa wiecznie, tak jak kiedyś kolki Małej 😉 myślałam że nie przeżyje tego do 3 m-ca życia a jakoś przeżyłam ;-)

Kochane,
Rozszerzam dietę. tzn Asia jest na piersi ale podaje już przeciery z ziemniaka marchwi i starte jabłuszko. Chcę wprowadzić kaszki. Jak to się robi... mam lekki mętlik, są glutenowe, bezglutenowe, mleczne, bezmleczne itd....
Zdaje się że glutenową po 1 łyżeczce powinnam podawać do zupki... jaka to będzie? np. manna bezmleczna? A jeżeli jest na cycku to zacząć wprowadzać na śniadanko kaszkę mleczną bezglutenową czy bezmleczną bezglutenową? Jaka to będzie? np. ryżowa lub kukurydziana??? 
Chcę kupować kaszki HOLLE, może ktoś podaćna konkretnych przykładach?
http://pl.holle.ch/pl_PL/our-products/ekologiczne-kaszki-dla-niemowl-t
Bardzo ciekawie zrobiło się w wątku w temacie pomocy tatusiów. Jedne się chwalą że ich mężowie/niemężowie to wszystko i ciągle robią przy dziecku inne szczerze przyznają że do dziecka trzeba gonić. U mnie tak po środku, zajmuje się i pomaga ale bez nadgorliwości...też czasem brakuje mi pomocy. Na co dzień jest ok o ile wraca normalnie z pracy tzn ok 17 jak czasem dorwie jakąś fuszkę i wraca ok 20 to jestem sfrustrowana... życie.... pocieszam się że nic nie trwa wiecznie, tak jak kiedyś kolki Małej 😉 myślałam że nie przeżyje tego do 3 m-ca życia a jakoś przeżyłam ;-)



może przeczytajcie to swoim facetom:

a'propo zajmowania się przez ojców, do 3-4 roku życia pomocy raczej nie miałam żadnej - dziecko ogarniałam sama (+ babcie, + żłobek+ przedszkole)
wynik - w badaniach psychologa przed pójściem do szkoły… wszystko ok, rozwój ok, relacje ok itd.

ale...

"OJCIEC DLA DZIECKA NIE ISTNIEJE"

silna więź emocjonalna z matką (czyli ze mną), z babciami, dziadkiem
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 sierpnia 2014 10:44
Byłam wczoraj na drugich zajęciach w szkole rodzenia. Fajnie było. Rozmawialiśmy o połogu. Potem mężowie uczyli się masować nam dolną część kręgosłupa. My na piłeczkach a w tle relaksacyjna muzyka. Miło ale jakoś tak nie kręci mnie masaż 🙂 Za to mój mąż za masaż zrobi wszystko  🤣 Na koniec my też masowałyśmy mężów w ramach zadośćuczynienia  😉 Potem panowie sobie poszli i dostałyśmy instrukcję masowania krocza🙂 Zaczynam po 37tygodniu. Zobaczymy.

W środę byłam też u lekarza. Stwierdził że jeszcze wszystko pozamykane mam, więc ok. W czwartek mam USG.
Ja myślałam, że tylko u mnie tak źle jest ale chyba większość facetów chce dziecka ( mój mąż chciał drugiego BARDZO, ja nie, ale gadał, gadał i gadał aż i ja się zaangażowałam ) ale by było - ale by nic nie wymagało, nie brudziło, nie hałasowało i by nic nie musieli z nim robić. Przy ludziach strzelają słodkie miny i gadają do bobasków, noszą, przewijają i karmią a w domu komputer i klapki na oczach.
ALE... to z wiekiem mija. Im dziecko łatwiejsze w obsłudze tym ojciec więcej czasu z nim przebywa, u nas tak jest z córką, teraz z tatą czasami są papużki-nierozłączki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się