KOTY

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 września 2014 18:48
wistra, A ty za to taki szpecjalista, że hej 😉 Chill. Po to jest forum by dyskutować.
equum   Niech koń będzie z tobą.
04 września 2014 08:00
Jeju dziewczyny mam problem.... Kot zaczął sikać nie tylko w kuwecie.. Zaczął od poduszek na balkonie a skończył na dywanie w salonie moja mama płakała po prostu bo dywan stary który u nas od lat jest teraz leci do kosza.
Nie wiem co mam zrobić teraz.. Kastracja pewnie już nic nie da. Boję się bo jak jeszcze raz nasika to nie wiem co rodzice z nim zrobią od początku były problemy bo to on nie chce jeść kociego jedzenia boi się wszystkiego nie chce wychodzić na dwór a teraz sika w salonie i na łóżka gorzej być nie mogło...

Mama jest tak wściekła, że z miejsca każe mi szukać dla niego domu bo zniszczył jej wszystko. Nie chce go oddawać...
a teraz się tak wetnę, po co wszystko wyrzucać? w obecnych czasach mamy takie środki, że wszystko da się wyprać.

jak często jest czyszczona kuweta? jest otwarta czy zamknięta? zmieniło się ostatnio coś w domu (może właśnie zmieniliście kuwetę/żwirek/miejsce ustawienia kuwety?

i jeszcze:

czy są to "posikiwania" częste i w różnych miejscach, czy jest to po prostu z perfidią lanie całego pęcherza w jakimś miejscu?
Mama jest tak wściekła, że z miejsca każe mi szukać dla niego domu bo zniszczył jej wszystko.
Bo nasikał na dywan? 🤣
Już bez przesady, można jakąś część wystroju lubić, ale żeby jej brak był wszystkim co się liczy?
Pomijając fakt, że można wyprać.

Ja bym zaczęła od kastracji, a potem rozstawiła kilka kuwet po domu (może np. jedna zamkniętą, albo otwartą jeśli do tej pory miał zamkniętą i zobaczyła, która mu bardziej przypasuje). No i oczywiście jak widzisz, że kot się zaczyna kręcić z zamiarem to szybko do kuwety.
Poza tym zastanowiłabym się - jeśli kot wszystkiego się boi to razem z faktem, że jest niekastrowany to może dawać efekt sikania - w celu zamanifestowania, że mu się nie podoba wszystko dookoła.
equum mój został wykastrowany w wieku 8 miesięcy i problem sikania po kątach zniknął jak ręką odjął. Kastracja potrafi zdziałać cuda 😉
Kastracja da, kastruj! koniecznie

Kahlan - próbowałaś kiedyś doprać kanapę, albo dywan po moczu niekastrowanego kota? Wierz mi, nie da się tego zrobić  😁
Po kastrowanym też bywa ciężko. Ja z kolei mam problem z kotką. Kuwetę rano wysprzątałam, wracam wieczorem a tu zalana łazienka. A w nocy zostawiła niespodziankę na dywaniku. Mam jeszcze kocurka, z nim żadnych problemów nie ma, kotka musi mieć czysto w kuwecie bo zdarza się że robi przed. Obecnie mieszkam w kawalerce, nie mam za bardzo gdzie dorzucić drugiej kuwety. Oczywiście nie ma takich problemów jak kotka wychodzi na dwór, ale w ciągu dnia nie ma mnie w domu i obawiam się że coś jej się stanie. Zastanawiam się czy neutralizator zapachów do kuwety pomoże.
kocurek jest od dawna?
tu może być problemem fakt, że nie odpowiada jej, że młody załatwia się do JEJ kuwety. ja na początku niestety musiałam rozstawić dwie, a dopiero jak zobaczyłam, że obydwa zgodnie się załatwiają wspólnie w jednej lub w drugiej - wtedy zlikwidowałam drugą kuwetę.
Jeżeli kot sika poza kuwetę, najpierw należy go zbadać. I nie na macanko, tylko pobrać mocz i krew. Jeżeli tu jest OK, to problem jest behawioralny.
Chatonne, w Twoim wypadku może być to chęć pokazania, że ona chce wyjść, że źle jej w domu lub tak okazuje, że nie lubi drugiego kota.
Ale bywa różnie. Niektóre sikają, bo ktoś wyrzucił mebel, bo ktoś kupił nowy mebel, bo ktoś wyjechał, ktoś przyjechał.

Moje na szczęście sikają poza kuwetę tylko w rui...  🙄
neutralizator... mam  i zaden nie pomaga, mi pomogl z zapachami zwirek o zapachu pudru dla niemowlat 🙂 Moje koty sikaja oba do kuwety, Lucy jak ma po rujce problem z pecherzem, to sika wszedzie po pare kropel ale to tylko jeden dzien zaraz jak jej sie rujka konczy. Leona wykastrowalam za pozno i przyzwyczajenie do sikania mu zostalo. Glupia dalam sie namowic zanjomej, zeby Leon zrobil jej kotce male Leony 😀 Zostawilam go niekastrowanego, ta sie rozmyslila, a ja zostalam z problemem. Kot co prawda juz 3 lata po kastracji, a mimo to nawyk sikania mu pozostal, choc w tym momencie sika tylko na plastikowe torby, worki, na walizki, torebki i kufry, niewiem dlaczego ale to mu zostalo.
Co prawda Leon to dziwny kot, kiedys regularnie jezdzilam na laki, gdzie nikogo nie bylo nawet na kilka godzin, zeby kot mogl sie wybiegac, kot przez caly ten czas nie potrafil zalatwic sie na dworze, wracal do domu i do kuwety, ponad pol roku czestych wyjazdow na laki dopiero pomoglo, zeby kot zalatwil sie na dworze 😀
Rudy był w domu pierwszy. Ją wzięłam z ulicy. Od samego początku był problem z robieniem po kątach. Podejrzewam, że dlatego wylądowała na ulicy. 2 miesiące temu przeprowadziłam się, ale na poprzednim mieszkaniu było to samo. No trochę lepiej było przy otwartej kuwecie, ale z kolei ja tego nie wytrzymuje. Żelka a gdzie kupowałaś ten żwirek?
Chatonne  w rossmanie zwirek winston o zapachu puddru dla dzieci.  Ja z kolei mam problem ze zwirkami, bo  eco zwirki, te takie  mniej lub bardziej prasowane sa zabawkami, silikonowe sa dla mnie super ale jak kot robi siku, to zwirek syczy i kot wystrzela z kuwety. Wszelkie pochlaniajace siku zwirki sa zagadka dla kota, bo nie ma co zakopac, wiec kot mi 20minut grzepbie w kuwecie albo po tej nakladce na kuwete i szuka siuskow, a to do nerwicy moze doprowadzic. Zwykle zwirki bezzapachowe tez stosowalam ale smierdza okrotnie nawet z neutralizatorami (ostatnio mama przyslala mi 3 z triexie, bo akurat byla na zakupach i zaszla do  sklepu zoolog., wiec kupila kilka rzeczy dla kota i wyslala 😀). I nie dziala nic :/ Wiec koniec koncow szukalam zapachowych ale w miare delikatnie zapachowych, zeby sie kot nie zrazil, czy zeby mi jakos przesadnie mieszkanie nie capilo zwirkowym zapachem.
Jasne kuwete sprzatam codziennie, no chyba ze zapomne ale to nie problem, bo do 3 dni ten zwirek daje rade.  Wsypuje 3/4 na kuwete, codziennie wybieram, w razie potrzeby dosypuje to co zostalo w worku. Worek starcza na ok 2 tyg. po czym kuweta do czysta wyrzucona i umyta dokladnie i powtorka.  zwykly zwirek bentonitowy mi wystarczal na tydzien, wiec co tydzien tez mylam kuwete.
Chatonne, skoro przy otwartej było lepiej to może masz dla niej za małą zamykaną i jest jej niewygodnie? Oprócz ewentualnych innych kwestii.

Jak was czytam to mojego gada doceniam, bo on nasikać to raz poza kuwetą zdążył, po czym poleciał pod nóż by zostać wydmuszkiem. Kupę mu się zdarzyło zostawić na podłodze - niejasna dla mnie sytuacja, albo ze stresu, że mnie nie było (wyjechałam na tydzień), albo z niesprzątania kuwety (koleżanka miała się zająć).
equum   Niech koń będzie z tobą.
04 września 2014 20:09
Dywan oddany do pralni zobaczymy. Obsikane były też rogi ścian, nogi stołu i nawet przetwory które stały zamknięte w słoikach... Kuweta sprzątana na bieżąco bo stoi w takim miejscu, że zapach się roznosi odrazu... Ale zauważyłam, że sika tylko w pomieszczeniach w których nie śpi czyli kuchnia jedna część salonu i mój pokój raz mu się zdarzyło... Ale część salonu z sofami gdzie leży pół dnia zero zapachu moczu, całe 1 pięto nic a najgorzej właśnie w salonie gdzie stoi stół..
Umówiłam się z Panią weterynarz na kastrację w sobotę. Nie wiem czy sikanie nie jest spowodowane tym, że codziennie od kilku miesiący pod drzwi balkonowe przychodzi do niego kot i on strasznie się napala i biega z furią w oczach więc myśle, że to jest problemem i, że posikuje w nocy bo w ciągu dnia cały czas śpi.Na początku jak ten kot przychodził to znaczył teren tak jakby w kuwecie bo latał szybko do kuwety siknął i wracał i tak kilka razy..
A ja mówiłam całej rodzinie kastrować kiedy był czas  😤 a słyszałam nieee bo on nie będzie sikał. To teraz mają co chcieli. Nie wiem może zamknięcie go w jednym pokoju na noc gdzie nie ma dostępu do drzwi balkonowych coś da, już sama nie wiem. Zobaczymy co będzie po kastracji..
Moi rodzice mają takie podejście bo nienawidzą kotów ale jak rozmawiam teraz z mamą to ona wszystko w nerwach i ze łzami w oczach mówiła a jak przyszło co do czego to powiedziała, że nie miałaby sumienia go oddać bo sama sobie się dziwi, że się do tego czubka przywiązała 🙂
Trzymajcie kciuki, żeby po kastracji było ok bo ten zapach jest uciążliwy i na dodatek trudny do usunięcia..
Dokładnie, wszystkie pionowe przedmioty są zasikiwane przez jajcarzy. Tnijcie i będzie dobrze

Pokaż jakieś nowe fotki!
Kastracja da, kastruj! koniecznie

Kahlan - próbowałaś kiedyś doprać kanapę, albo dywan po moczu niekastrowanego kota? Wierz mi, nie da się tego zrobić  😁


Prałam, ale w sumie był to kocur 5 miesięczny 😁
Popieram moj kocur olal mi walizke, torebke oraz torbe na laptopa, pralam miliard razy i wszystko do smieci tsk capie
equum   Niech koń będzie z tobą.
04 września 2014 21:00
a proszę to co najbardziej aktualne 🙂



a tu krótki filmik (mam nadzieję, że działa jak trzeba) 🙂
http://pl.tinypic.com/r/2dsqm2u/8
Equum, szkoda, ze rodzice nieswiadomi, ze pelnojajeczny kocur czesciej jednak sika niz tego nie robi. Wytnij go czym predzej, jesli nadal bedzie podsikiwal jako kastracik - a pewnie troszke bedzie, skoro juz sie nauczyl, to dobra wiadomosc jest taka, ze takie suski sa duzo lagodniejsze jesli chodzi o 'aroma't i wiekszosc preparatow daje rade rozprawic sie z nimi.
A sam pan kot sliczny, to niebieskie oczko rozwala system  😍, zal byloby go wywalic na poniewierke, w koncu nie jego wina, ze jest kocurem z jajkami  😉
equum   Niech koń będzie z tobą.
05 września 2014 05:35
No niestety ja mówiłam rodzicom od pół roku, żeby kastrować a teraz każdy mądry, że mogłam sobie sama za to płacić jak to zwiozłam i każdy się dupą za przeproszeniem odwrócił bo oni nie wiedzieli, że on będzie sikał.. No proszę.
Załatwił kolejne dwa dywany w nocy, śmierdzi w całym domu, rodzice dali mu ostatnią szansę po kastracji.

Jak już o "poza kuwetą mowa", to i ja się pożalę.
Miłka od kilku miesięcy uskutecznia stawianie klocka obok kuwety. Zawsze obok tej łazienkowej, w żadnym innym miejscu. W międzyczasie zmieniliśmy mieszkanie (problem zaczął się dużo wcześniej), pojawił się drugi kot. Co wkurzające jeszcze bardziej - robi to tylko w domu. Na wszelkich wyjazdach kultura pełną parą.
Kombinowałam na wszystkie strony, chyba już powoli macham ręką :/
Witam, mam problem z kotem w gipsie po wypadku nie chcącym nic jeść.  🙄
Już wszystkie pomysły mi się wyczerpały chyba, będę musiał jeszcze raz zawieść go do weta.
Od 4 dni kot prawie nic nie zjadł. Podejrzewam problem z zębami, szczęką  🤔
Suchą karmę wypluwa. Z mokrej czasem pochlipie troszkę tylko mokrej zawartości  🤔
Tylko pije, ale też bardzo mało.
Zawsze wcinał najtańsze suche karmo-badziewia, aż mu się uszy trzęsły, a teraz, nie spojrzy nawet na najdroższe puszkowe rarytasy.
Mleka mu nie dawałem bo boje się ze dostanie biegunki, a umyć zagipsowany tyłek tez nie jest tak prosto...
Czy może zastosować jakiś "ludzki" przeciwbólowy żeby mu trochę ulżyć ?

Pomóżcie...
Liściu, my takiego kota musieliśmy dokarmiać strzykawką, półpłynna karmą wet - taki proszek rozpuszczaliśmy w wodzie i taką papkę podawaliśmy. Kot nie może długo nie jeść - bo następują zmiany w wątrobie. Zadzwoń do weta, powiedz jaki problem. Ja kocicę swoją na siłę prawie karmiłam, z 10 razy dziennie, malutkimi porcjami.
U nas zapadła decyzja - będzie kociak 🙂 Jak wszystko pójdzie dobrze, to w niedzielę jedziemy po futro  😅
Mundialowa, do schronu jedziecie?
Podjęłam próbę dogadania się z kocią fundacją, póki co jest wszystko na dobrej drodze 😉
Super, trzymam kciuki  😅
Pierwsze spostrzeżenie - kocie fundacje są bardziej ludzkie i życiowe, niż psie.

Pani poinformowała mnie o charakterze, przyzwyczajeniach kotki, zaprosiła na spotkanie zapoznawcze, dodała, że nie jest ono do niczego zobowiązujące. Wysłuchała, jakie mam preferencje co do charakteru kota, zatwierdziła mój wybór, ale dodała, że wymagania spełnia też kilka innych, więc na spotkaniu przedstawi wszystkie. Nie ukrywała także faktu, że upatrzona kotka jakiś czas temu przechodziła chorobę, do tej pory niezidentyfikowaną. Jutro ma kolejną kontrolę, zobaczymy, co powie wet.

Jestem naprawdę bardzo miło zaskoczona podejściem (po moich doświadczeniach z psim schronem, o których pisałam, jak nine, w "Nie ogarniam"😉. Jednak są fundacje, gdzie pracują osoby znające realia 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
05 września 2014 19:26
Dzisiaj byłam z Wacikiem u Weta.
Dostała odrobaczający środek na skórę, no taki na kark... i... chyba trochę z siebie zlizała.
Zostawiłam ją w domu, wróciłam po 3h i spotkał mnie dziwnie zaspany i lekko zaśliniony kot.
Ślinkę z pyska starłam, nowa się nie pojawiła.
Wacik je normalnie, a wręcz nie normalnie, bo zjadła dzisiaj wyjątkowo dużo [dbam by miseczka z suchą karmą była pełna, a dzisiaj musiałam całą raz uzupełnić], pije też normalnie.
W kuwetce zrobiła siku. Chwile się bawiła ale bez entuzjazmu. Bardzo ospała jest. 
Chyba pierwszy raz aż tak twardo śpi mi na kolanach.
Martwię się o nią. Wet uznał, że interwencja nie jest potrzebna tylko jutro mam podejść na kontrolę.
A ja siedzę jak jeb***ta i liczę jej oddechy...
🙁
Jestem w stałym kontakcie telefonicznym z wetem ale potrzebuję od was takie "będzie dobrze" i "nic się nie martw".
Ja sobie już życia bez niej nie wyobrażam i przyznam, trochę mi odwaliło, ale martwię się no...
Już wszystkie dzisiejsze i jutrzejsze plany po odwoływałam, bo kotek.

P.s. kotom się coś śni?
Bo wgapiając się w śpiącego kota wyłapuje zmiany oddechów, westchnięcia, lekkie ruchy łapek czy wąsów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się