Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 września 2014 13:51
Diakonka, jak na bliźniaki faktycznie mają bardzo ładne wagi 🙂 I mocno się wyrównały. Mi zarówno lekarz jak i położna powiedzieli, że mała po porodzie będzie pewnie ważyć 3300-3500, czyli jak dla mnie idealnie. Zobaczymy jaka naprawdę będzie 🙂 Oglądam Twoje zdjęcia i może w końcu uda mi się zmobilizować, żeby też jakieś zrobić, bo mam same starocia, a wiem, że będę tego kiedyś żałować.

Choroba rozłożyła mnie na dobre. 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 września 2014 13:53
Kurczak, rób i pokazuj 😉 a pamiątkę warto mieć - jak dziś patrzę na swoje ciążowe zdjęcia, to mi się w pałce nie mieści, ze miałam taki brzuch :-O
demon, no widzisz, serio jakoś lepiej się czuję wiedząc, że nawet taka ogarnięta matka, jak Ty, miewa problemy z dziećmi 😉

sznurka, rozumiem i znam i akceptuję Twoje podejście do życia. Podziwiam i zazdroszczę. Niektóre dyskutantki jednak nie napiszą nigdy w żadnym negatywnym temacie "o, ja też tak mam" - jak choćby ja przed momentem do Aleksandry o tym, że naszym dzieciom zdarza się powtórzyć przekleństwo. Chodzi mi o takie prawdziwe, zgodne z rzeczywistością tworzenie naszego forumowego wizerunku. A wydaje mi się, że część osób po prostu o trudnościach, dylematach, woli przemilczeć. Tylko to. I oczywiście nie miałam Ciebie na myśli. Nikogo konkretnego w sumie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 września 2014 14:09
maleństwo, mam nadzieję, że do końca tygodnia się wykuruję i jakoś ogarnę do zdjęć. Z gilem nie będę pozować 😉 A Tobie nie dziwię się, że nie mieści Ci się w głowie, że miałaś taki brzuch, skoro zaraz po porodzie wyglądałaś jak byś nigdy nie rodziła 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
10 września 2014 14:47
Kurczak kuruj się 🙂


kenna, Nikowe "DUPA" zostaje w mojej pamięci niezmiennie 😂

klnę jak szewc od kiedy działamy z własną działalnością, im więcej kontaktu z ludzmi tym więcej mięsa leci 😂 i pewnie też pierwsze "kujwa" zaliczę 😂

A, no i drę się na dziecko jak stare prześcieradło. Ale to nie działa. Byliśmy teraz u Milenki_Falbany. Nika biegała jak pierdon. "Nisiu, wróć", "Nika, stój!", "Nika, nie idź", ma to gdzieś. Na głośniejszy wrzask też nie reaguje. Jak ryknę jak lew - moooże odwróci głowę i pobiegnie dalej.
OOO, a zabranie tego robala z miejsca, gdzie być nie chce/zabranie czegoś/ to jest taki automatyczny przewrót do tyłu.

Już opisuję: np Nika gdzies biegnie a ja wrzeszczę "STOP", no i gonię za nią, w momencie złapania pod pachy dziecko robi podskok do tyłu i rozpłaszcza się na nawierzchni. Najczęściej obok tego histerycznego przewrotu do tyłu - wali łbem w podłogę/kafle/beton/trawę. najczęściej nie mamy tyle szczęścia, żeby to była trawa, więc z histerii "ALE JA CHCĘ!" przechodzimy do histerii "ALE MNIE BOLI", oczywiście z wyrywaniem się z rąk.

nie mam nawet pojęcia jak ją uspokoić. czasem jak walnie to chce się przytulić, ale przy histerii spowodowanej protestem - wzięta na ręce odpycha się wszystkimi odnóżami i próbuje swojego "fajt do tyłu", ale na rękach. O, jak się wścieknie to jeszcze potrafi zrobić takie oburącz-plask w matkę. a, no i jak jej wtedy przytrzymać ręce - to histeria trwa dalej.

A, no i fajt do tyłu następuje przy jakiejkolwiek próbie "zabronienia", czy to poprzez przytrzymanie czy też złapanie/podtrzymanie/próbę podniesienia/zabranie obiektu/ograniczenie drogi.

A tak poza tym, że już bardzo dobrze wie, czego chce i bardzo nie lubi gdy nie może tego chcieć - jest mega pogodna, cały czas uśmiechnięta, praktycznie nie płacze i tylko się chichra do każdego. ale jeśli tylko coś nie jest po jej myśli to jest potwór.

(po mamusi 😂 )
my_karen   Connemara SeaHorse
10 września 2014 15:25
U nas zapalenie oskrzeli i mnie też coś rozkłada, herbatki nie pomagają. Także Kurczak łączę się w bólu 🙁

Diakonka, laska z ciebie 🙂 A z takimi skrajnymi wcześniakami to straszne historie 🙁  Nie wiem  czy pamiętasz, ale moja siostra też była w ciąży z bliźniakami. Wcześniej nie pisałam więcej, bo pewnie wywołałoby to niepotrzebny niepokój, a tego nie chciałam bardzo. Teraz jesteś już prawie na wylocie, to mam nadzieję odbierzesz pozytywnie 😉 Siostra urodziła w 25 tygodniu, dziewczynki miały ciut więcej niż po pół kilo. Obecnie (2 tygodnie po planowanym terminie) mają po 2,5kg i powoli szykują się do wyjścia do domku, fajnie się rozwijają. Wreszcie chyba można odetchnąć.

olcia, gratuluję córy 😀

leosky, końcówka zawsze sie dłuży 😉 ale teraz juz z górki 🙂
Już się nie pchajcie do posiadania takich dużych dzieci przy narodzinach- mniejsze się lepiej rodzi.

Ciągnę ten temat karmienia bo mam potrzebę dowiedzenia się więcej (możecie mnie olać albo mi pomóc w zaspokojeniu potrzeby 😉
Podobno jest korelacja pomiędzy "niefajnymi porodami" a poźniejszą niechęcią do karmienia, albo np. porodami na "znieczuleniu" a późniejsza niechęcią do karmienia.


Tak tu chyba Isabelle pytała co ja chcę osiągnąć takimi moimi postami. Hmmm no chyba to, że mam świadomość, że to nie jest tak, że są wśród nas, te które karmią bez skrępowania i te które się krępują/zasłaniają/ niekarmią w miejscach publicznych ale jest też cała masa szarości. Lasek takich, które wewnętrznie nie mają wpojonego wstydu pokazania piersi/karmienia ale boją się jednak "opinii" otoczenia. I to z jakimi wzorcami się zetkną będzie miało wpływ na ich późniejsze decyzje.
Babki, które się wstydzą/ mają poczucie zasłaniania karmią krócej. Szybciej z karmienia rezygnują.

W pracy mam koleżankę, która się wlasnie przy karmieniu zasłaniała i przestawiła dziecko na tryb karmienia mieszanego jak miało pół roku (co by je przyzwyczaić do mm jak będzie chodziła do pracy). Nie wiedziała, że się da połączyć pracę poza domem z karmieniem wyłącznie piersią. Swojego wstydu wynikającego z narzucanych norm kulturowych też sobie nie uświadamiała. Dopiero teraz jej to się poukładało w całość. Stwierdziła, że jej macierzyństwo byłoby lepsze (wygodniejsze dla niej) gdyby pewnych norm nie czułą się zobligowana przestrzegać.

Diakonka ty się nad tą korektą cycków poważnie zastanów.  😀iabeł: Może i są bardziej playboyowate potem ale... no niestety sporo bodźców odpada, bo każda  ingerencja chirurgiczna w obrębie piersi mocno czucie zaburza.

Ja jestem matką mocno niedoskonałą. Zaczynajać od tego, że sama tu an forum kidyś wypisywałam, że mam mojego dziecka dość. Nie umiałam sobie poradzić z jego NOP'ami (nie wiedziłąm wtedy, że to są NOPy)... kończąc na tym, że dziś moje dziecko pójdzie spać bez kolacji i brudne jak świnia bo pewnie pojedziemy do stajni i mi zaśnie w aucie w drodze powrotnej...

A co do samorealizacji i macierzyństwa... taaaak. W czwartek zeszły kupiłam sobie nową maszynę do szycia... Wczoraj (wtorek) ją dopiero otworzyłam i uwaga opanowałam nawlekanie nitki. Do szycia nie siądę dziś (stajnia), jutro (stajnia), w piątek, sobotę i niedzielę (wyjazd do mamy), w poniedziałek (ogarnianie chaty po weekndzie, gotowanie, pranie), we wtorek (ogarnianie służbowych zaległośći).. może w środę... eeee chyba nie bo stajnia 😂
Gwashu wrzuciłam ten koleżanki kombinezon Reima dziewczyński 92 na bazarek
Szybkie pytanie bez zgłębiania sie w szczegóły, jak mozna zatrzymac laktacje  u kobiety która urodziła pare dni temu, nie chce karmić ,pokarm jest
lek Bromergon + bandażowanie piersi
Mam na zbyciu Bromocorn na zatrzymanie laktacji jakby ktoś potrzebował- za koszty wysyłki.
Yhym mieszka w uk obawiam sie ze z polski lek bedzie szedł długo a tutaj to dostanie paracetamol i witaminę c
Ale mimo wszystko dzieki
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 września 2014 17:12
leosky, walczę jak mogę 😉 Lekarz powiedział, że jeśli to zwykłe przeziębienie, to żebym nie brała żadnych leków i po prostu przeleżała chorobę, ale czuję się tak paskudnie, że jednak wysłałam dzisiaj Niemęża do apteki.
my_karen, dzieci sąsiadów też chore (zresztą to one mnie zaraziły), jakieś świństwo grasuje 🙁

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
10 września 2014 18:04
Kurczak jak cię złapie kaszel to polecam syrop z buraka. Sama nie bardzo wierzyłam w działanie ale jak spróbowałam to mi szczęka opadła. Pomogło. I to mnie, której żadne syropki z apteki nigdy nie pomagały. Zasypałam plastry buraka cukrem i miodem. Piłam sok który puściły. Naprawdę mi pomogło.

Wiecie co chyba jednak schodzi mi pomału czop. Partiami. Wkładka czysta, ale jak sikam i się podcieram to brązowy śluz się pojawia. 
Dodofon To "uff", że obrzydzenia nie czujesz, bo przez parę postów myślałam, że piszesz o mnie  😂

Diakonka Wow, jest szał 🙂

EDIT: Dorzucam mojego przedszkolaka dla przypomnienia. Mały pomocnik przy treningach zaprzęgowych i największy kibic "Dasz radę tata, dasz radę! 😉"







Mazia   wolność przede wszystkim
10 września 2014 20:10
Atea super zdjęcia szczególnie ostatnie  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
10 września 2014 20:48
maleństwo- miło, że pytasz jeszcze nie rozdwojona, skurcze są ale ja ich nie czuję ktg pokazuje, mam dobrą opiekę więc co będzie to będzie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 września 2014 20:51
slojma, no to trzymam kciuki, aby poszło optymalnie! Już zaraz będzie po 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
10 września 2014 21:00
maleństwo- nie dziękuję 🙂

Czy któreś dziecko chodzi na angielski EarlyStage? Albo ktoś ma jakieś opinie?


Mój młodzian chodził rok, co byś chciała wiedzieć? Generalnie byłam zadowolona, ale nie będziemy kontynuować 😉
Moja przyjaciółka jest dyrektorką jednej z filii - mogę polecić Early z czystym sumieniem 🙂
System jest moim zdaniem jednym z najlepszych jakie było mi dane obserwować. Natomiast ja w tym roku stawiam na kontakt z nativem, bo jednak widzę, że syn mimo wszystko wyłapuje polski akcent od lektora.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
11 września 2014 06:42
Dziewczyny, zwłaszcza te nieszczepiace - co myślicie o podawaniu wit K domięśniowo noworodkom? To tez dosc kontrowersyjny a rutynowy zabieg. Czy korzyści naprawdę sa duze? Ponoć lepiej podac doustne jesli juz. Dlaczego? Jakie moga byc skutki uboczne podania domięśniowo?
Mazia Dziękuję  :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2014 08:04
leosky, kaszlu na szczęście nie mam, ale zapamiętam 🙂
leosky, slojma, chyba dziewczyny będziecie się ścigać 😉
Atea, super 😀
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
11 września 2014 08:31
Kurczak syrop z buraka działa też doskonale na poprawę odporności.

Ja właśnie leczę Marcela (po tygodniu pobytu w przedszkolu 🤔 ):
-syrop z buraka, czosnku, cytryny i miodu (a następny zrobię z selera dla odmiany),
-syrop z cebuli na miodzie (najlepszy miód do takich celów to swojski gryczany),
-kasza jaglana minimum raz dziennie i dużo rozgrzewających i antyseptycznych przypraw (cynamon, goździki, kardamon),
-herbatka z czystka z domowym sokiem z aronii i herbatki z HERBAFLOS - Agryflos i Melisali (nie wiem, czy mieszanka ziół odpowiednia dla ciężarnej, więc w Twoim przypadku mogą się nie sprawdzić, ale tak w ogóle, to polecam te mieszanki profilaktycznie i jak już choróbsko dopadnie),
-domowy jogurt naturalny i kefir od grzybka tybetańskiego jako naturalne probiotyki, bo mi już końskie Emy wyszli  😉

Do tego inhalacja neburalizatorem (czy jak tam się to ustrojstwo nazywa) kilka razy dziennie - roztwór soli kilka kropel salviasept. Moja pediatra wierzy w inhalacje jak w "Pam Bu", a ja widząc efekty również powoli dołączam do grona wyznawców 😉


/ Dawno nie pisałam, ale podczytuje Was laski regularnie.

W ramach poprawy nastroju z rana:
Mój mąż wydziera się: Fretka, ty wariatko!
Marcel równie głośno: Ja też chcę jabłko!
jako naturalne probiotyki, bo mi już końskie Emy wyszli  😉


Końskie mają inną grupę bakterii niż człowiek potrzebuje. Dla ludzi nadają się pszczele 😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
11 września 2014 08:39
RaDag dzięki 🙇

Mi końskie też bardzo pomagają, ale skoro pszczele "bardziej ludzkie", to przerzucę się na pszczele. Na ludzkie się nie przerzucę, bo zbankrutowałabym 😉
Atea śliczny Franek, przystojniak z niego 🙂

Zen no jak to wygląda od strony praktycznej. Czy faktycznie tak cisną i poważnie traktują, czy faktycznie jest dużo pracy domowej? Zajęcia jak wyglądają? 🙂

Demon, Dzionka dzięki za opinię  :kwiatek:

Zapisałam Kaziuta, żeby miał coś ambitniejszego niż ta pożal się Boże szkoła 😉


Sznurka no niezbyt mi z tym że Nelcia płacze rano 🙁 Jest coraz lepiej i ponoć szybko przestaje i potem w ciągu dnia jest wesoła no ale i tak.. Dziś rano była taka biedna, zrezygnowana, ale umówiłyśmy się że przyjedzie po nią tata bo koniecznie chciała i poszła spokojnie w miarę. Wczoraj mieli jakieś warsztaty artystyczne i się ponoć wyhulała, na angielskim ponoć wszystkie słówka powtarza, ogólnie to ma pseudonim Nela śmieszka 😉 Ale kryzys jest..

Zaraz popatrzę na kombinezon 🙂


Mnie troszkę krępuje jak ktoś karmi przy mnie piersią, taki dalszy ktoś, mało znajomy. Ta fizjologia własnie, lecące mleko, obklejone dziecko 😉 Ale nie powiedziałabym  tego, ani nie dała po sobie poznać bo szanuję ludzi i myślę że to ważna czynność 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się