Kącik WEGE :-)

Jesli chodzi o wage to mimo poczatkowej fazy "kanapki z serem" zjechalam 2 rozmiary i tak juz trzymam chyba 10 rok. Jem duzo, w tym sporo ziemniorow, makaronow i innych kalorycznych rzeczy i nic mnie nie rusza. 49-53 to moje widelki ktorych nie udalo mi sie przekroczyc. Najbardziej "tuczy" mnie chleb 😀
Moja mama pieknie schudla jedzac w zasadzie wegetariansko, a miedzy nami 30 lat roznicy.

Niedobory - moim zdaniem to bujda totalna, co potwierdza wiele osob i wiele badan. "Miesozercy" odzywiaja sie z reguly duzo gorzej, mniej roznorodnie, mniej uwaznie. W miesie nie ma absolutnie niczego, czego nie ma w innych produktach. Dodatkowo mieso trawi sie dluzej i gorzej, zostawia po sobie chemie i inne swinstwa.
Naprawde nie masz sie czego bac 🙂 Pamietaj tylko o tym, zeby czytac etykiety, nie kupowac zbyt przetworzonych rzeczy, staraj sie jesc swieze, "zywe" jedzenie - daz do prostoty 🙂

Witaj w gronie!  😀
Ja tu też powinnam częściej zaglądać i inspirować się!
Otworzyłam dziś tą puchę pasty cieciorki i jest rzeczywiście kwaskowata. Doprawiłam czosnkiem, było całkiem ok. Tylko coś na fatalne ogórki kiszone trafiłam, posmak tektury normalnie mają  🤔
Ostatnio mam wielkiego smaka na kapuchę zasmażaną, w barach jak dorwę to pochłaniam, a nie wiem jak to zrobić  😡 kupiłam więc malutką główkę kapuchy, a teraz czytam, że to z kiszonej się robi  😂 Więc może ugotuję kapustę, dodam jakieś warzywka i zrobię potrawkę. Ktoś ma jakiś pomysł? W jednym barze z 'chińszczyzną' podają właśnie gotowaną kapustę z marchewką i groszkiem, doprawione curry - mniam.
magda, raczej już nie masz młodej, ale ja i tak proponuję z koperkiem http://ulubioneprzepisy.com/2014/05/30/mloda-kapusta-z-koperkiem/  🙂
Dziewczyny, ale nie dostarczajac w diecie wit. B12 dosc szybko sie nabawimy jej niedoborow! Pomijam kwestie przyjmowania multiwitamin, ale mozna sie szybko zdziwic, kiedy pojawiaja sie objawy depresyjne, czy obnizonej koncentracji. Tez kiedys uleglam stwierdzeniu w madrej ksiazce (jak na tamte czasy), ze B12 wytwarzana jest po jakims czasie w jelicie- bujda! Tzn. faktycznie jest, ale na jego koncu, z ktorego ja wydalamy, a nie przyswajamy. Owszem, dla swietego spokoju dobrze jest zrobic badania, ale tez kwestie lykniecia paru tabsow wziac na powaznie. I nie ma to zwiazku z faktem, czy jemy roznorodnie, czy nie.

fin Jeszcze, co do wagi. Kazdy organizm jest po prostu inny. Np. taka nerechta potrafi naprawde duzo zjesc  😁 😍 i wyglada, jak chucherko :* , a jak ja bym sobie pozwolila na takie menu, to spuchlabym do niebotycznych rozmiarow. Moze wiec bedziesz nalezec do grupy szczesliwcow mogacych radowac sie pelnym brzuszkiem bedac na diecie wege  😉
Dziewczyny pomocy :kwiatek: tak w temacie maku i sezamu przypomniało mi się, że wieki temu miałam się Was podpytać o jakiś sprzęt do mielenia tego typu specyfików (+przypraw, płatków -generalnie coś możliwie uniwersalnego). Moździerz odpada, szukam czegoś zautomatyzowanego. Na allegro pełno jest młynków do przypraw, ale zupełnie nie mam w tym temacie rozeznania i nie mogę się zdecydować na konkretną markę  😡

[edit] jeszcze dodam, że chodzi mi o coś bardziej kompaktowego (i tańszego) niż thermomix/ speedcook itp. Pomocy :kwiatek:
ja tyje jak sie przestaje ruszac. niewazne co i ile jem. Jesli nie brakuje mi ruchu- to trzymam wage.
Kiedys zjechalam 15 kg na bulach z serem (to byly moje poczatku z wegetarianizmem), bo latalam jak glupia miedzy studiami, a stajnia, a potem praca, a stajnia.
po przeprowadzce do wiednia wrzucilam na siebie 9 kg (ktore juz zniknely), bo zarzucilam sport z braku czasu i zasiadlam za biurkiem na 10 godzin dziennie.
najlepiej sie czuje jak jem malo pieczywa, a duzo warzyw i zdrowych tluszczy. Kalorii nie licze, a jak nie moge biegac to przynajmniej wszedzie laze pieszo. I waga sie trzyma 😉
chociaz chucherkiem nigdy nie bylam i nie bede. Nawet mialam na ten temat ciekawa dyskusje wczoraj w kolega w pracy przy obiedzie 😂 Ze jak to jest mozliwe, ze jestem weganka i nie jestem CHUDA? No nie wiedzialam co mu odpowiedziec 😂

BTW, potrzebuje pomyslu/ inspiracji na paste z migdalów. Wlasnie odkrylam, ze juz w pol roku zalega mi w szafce nieotwarta. Ale nie mam pomyslu co z nia zrobic... 🙁 Pomozecie?
madzia, mam od 2 lat Brauna Multiquick 3 w 1 i chodzi u mnie codziennie. Bardzo polecam!!
Pandurska- i dajesz radę tym ogarnąć drobniejsze produkty typu przyprawy albo sezam? Bo niby mam blender (wcześniej brauna, teraz bosch powermaxx) i chyba musiałabym dosyć dużo objętościowe nasypać czegoś do pojemnika, żeby ostrza to złapały  🤔 z tego powodu chodzi mi po głowie coś w stylu młynka do przypraw- żebym mogła sobie zmielić np. jedną porcję maku czy sezamu do porannej owsianki.
Akurat wczoraj mielilam doslownie 2 lyzki stolowe sezamu- nie ma problemu ( w tym malym "kielichu"😉  🙂
Czyli muszę się przełamać i spróbować. Dzięki! :kwiatek:
Dziękuję bardzo za wszystkie rady - i tutaj, i na PW :kwiatek:

Postaram się dokładać ruch do tych pięknych, kolorowych przepisów i zobaczymy co z tego wyjdzie 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 września 2014 10:30
fin, ja na wage schudłam (nie od wege, tylko tak ogólnie mówię że się da) z dobrym ruchem i sensownym żarciem. tylko że ja strasznie dużo jem  🤣 i dużo słodyczy (teraz rzucam 😉 )
ja tyje jak sie przestaje ruszac. niewazne co i ile jem. Jesli nie brakuje mi ruchu- to trzymam wage.
Kiedys zjechalam 15 kg na bulach z serem (to byly moje poczatku z wegetarianizmem), bo latalam jak glupia miedzy studiami, a stajnia, a potem praca, a stajnia.
po przeprowadzce do wiednia wrzucilam na siebie 9 kg (ktore juz zniknely), bo zarzucilam sport z braku czasu i zasiadlam za biurkiem na 10 godzin dziennie.
najlepiej sie czuje jak jem malo pieczywa, a duzo warzyw i zdrowych tluszczy. Kalorii nie licze, a jak nie moge biegac to przynajmniej wszedzie laze pieszo. I waga sie trzyma 😉
chociaz chucherkiem nigdy nie bylam i nie bede. Nawet mialam na ten temat ciekawa dyskusje wczoraj w kolega w pracy przy obiedzie 😂 Ze jak to jest mozliwe, ze jestem weganka i nie jestem CHUDA? No nie wiedzialam co mu odpowiedziec 😂



To mogę sie pod tym podpisać, wszystkim, ale szczególnie pierwszym.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
11 września 2014 11:12
Macie jakis sprawdzony przepis na indyjski ser panner? Zrobiłam, ale wyszedł troche mdły.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 września 2014 11:18
macie jakis przepis na dobra i sprawdzona zupe z dynii?

musze sie odtruc pare dni, ludzie. zjadlam dwa razy smieciowe zarcie i czuje sie podle  😵
Diakonka w jakim sensie mdly? Jak robilas?
Panir powinien smakowac jak zwykly twarog ale jest bardziej "smooth".
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
11 września 2014 12:50
Na litr tłustego mleka dodałam po zagotowaniu 2,5 łyżki cytryny, gotowałam az sie wytraciły grudki.
No mdły, nie wiem jak to określić, ale inny niż w hinduskich knajpach. Moze jak go obsmaze bedzie lepszy?
tylko pamietaj ze w sosie z przyprawami on chlonie ten smak, sam w sobie to tylko twarog 🙂 Mi bardzo smakuje.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
11 września 2014 14:06
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=739.msg2179183#msg2179183 date=1410430712]
macie jakis przepis na dobra i sprawdzona zupe z dynii?

musze sie odtruc pare dni, ludzie. zjadlam dwa razy smieciowe zarcie i czuje sie podle  😵
[/quote]

super przepisy na zupę z dyni są na blogu biegającej weganki http://wegankabiega.pl/category/zupy/
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
11 września 2014 15:31
Zrobiłam drugi, dałam wiecej cytryny i jest super, taki sprężysty 🙂
morwa   gdyby nie ten balonik...
11 września 2014 15:51
madzia ja używam po prostu młynka do kawy
[quote author=wendetta link=topic=739.msg2179090#msg2179090 date=1410425593]
ja tyje jak sie przestaje ruszac. niewazne co i ile jem. Jesli nie brakuje mi ruchu- to trzymam wage.
Kiedys zjechalam 15 kg na bulach z serem (to byly moje poczatku z wegetarianizmem), bo latalam jak glupia miedzy studiami, a stajnia, a potem praca, a stajnia.
po przeprowadzce do wiednia wrzucilam na siebie 9 kg (ktore juz zniknely), bo zarzucilam sport z braku czasu i zasiadlam za biurkiem na 10 godzin dziennie.
najlepiej sie czuje jak jem malo pieczywa, a duzo warzyw i zdrowych tluszczy. Kalorii nie licze, a jak nie moge biegac to przynajmniej wszedzie laze pieszo. I waga sie trzyma 😉
chociaz chucherkiem nigdy nie bylam i nie bede. Nawet mialam na ten temat ciekawa dyskusje wczoraj w kolega w pracy przy obiedzie 😂 Ze jak to jest mozliwe, ze jestem weganka i nie jestem CHUDA? No nie wiedzialam co mu odpowiedziec 😂



To mogę sie pod tym podpisać, wszystkim, ale szczególnie pierwszym.
[/quote]

Ja z kolei nigdy nie byłam chuda, ale odkąd jestem wegetarianką to schudłam w skali roku 8kg.... ale ja jadłam dużo smażonych mięs, bardzo dużo smażonych serów itp. Teraz jednak dietę mam dużo lżejszą, jem więcej jarzyn i owoców, więcej kasz zamiast makaronów itp. Nigdy się nie odchudzałam i nie mam zamiaru, to nie dla mnie, ale widzę że jem zdrowiej i widzę w lustrze, że lepiej wyglądam, no i mieszczę się w ciuchy w które dłuugo się nie mieściłam 🙂  W ogóle na wege diecie czuje się dobrze fizycznie, mam dużo sił, nie mam niestrawności itd.
Niestety wyniki tarczycy znowu nienajlepsze i boje się, że teraz przytyje :/

Bo ruchu miałam zawsze dużo (teraz jak kg jest mniej to po prostu kondycja lepsza 🙂 ). Ale kiedyś jak miałam złamaną nogę i 3 miesiące nie robiłam nic to faktycznie przytyłam najwięcej w swoim życiu.. Ruch to podstawa, ale żarcie też swoje robi 🙂
ovca   Per aspera donikąd
11 września 2014 18:30
ja za to jestem mocno przeciwna łykaniu witamin "na zapas", bez stwierdzonych niedoborów. nadmiarem też można sobie zrobić krzywdę.


Niedobory - moim zdaniem to bujda totalna, co potwierdza wiele osob i wiele badan. "Miesozercy" odzywiaja sie z reguly duzo gorzej, mniej roznorodnie, mniej uwaznie. W miesie nie ma absolutnie niczego, czego nie ma w innych produktach. Dodatkowo mieso trawi sie dluzej i gorzej, zostawia po sobie chemie i inne swinstwa.


ale nikt nie mówi o piciu multiwitaminek i łykaniu garściami tabletek. Witamina b12 naprawdę znajduje się tylko w mięsie oraz w niewielkich ilościach w nabiale (ale w formie praktycznie nie wchłanialnej). Jej niedobory mogą być bardzo groźne. Jest to jedyna substancja niezbędna człowiekowi, której nie jest w stanie pozyskać naturalnie z innego źródła niż mięso.

Ja jako najpierw wegetarianka, teraz weganka (dla nabiału robię dwa wyjątki- mozarella di bufala na pizzy w zaufanej pizzeri i sery owcze oraz kozie kupowane od wytwórcy- ale te akurat rzadko bo są strasznie drogie  😁 ) zdawałam sobie sprawę z tego, że b12 jest ważna, ale łykałam od przypadku do przypadku- szczerze mówiąc jak kupiłam opakowanie to służyło mi dwa lata a potem wyrzuciłam po terminie jakieś 70 tabletek  😡

dobrze że się przebadałam i trafiłam na dobrego lekarza, bo nie wiadomo jak skończyłoby się poglębianie niedoboru.
madzia ja używam po prostu młynka do kawy

:kwiatek: to też jest jakiś pomysł. Ale ale- przetestowałam blender i DZIAŁA  😜
Tak apropos suplementacji, idealnie w czas 😀
[url=http://www.otwarteklatki.pl/naszprycowani-suplementami-weganie/#.VBKrTqNNjQI]http://www.otwarteklatki.pl/naszprycowani-suplementami-weganie/#.VBKrTqNNjQI[/url]

W cytowanym fragmencie pisze o tych niedoborach, ktore rzekomo masowo wystepuja przy porzuceniu miesa. I nie jest prawda tez, ze wylacznie mieso (a i tez nie kazde!)  je zawiera - jajka, sery dojrzewajace, przetwory mleczne tez. 

Suplementacja to trudny temat, kazdy musi pomyslec sam tak naprawde.
Zrobilam tzw. grusztarde z przepisu Jadlonomii: http://www.jadlonomia.com/2013/10/grusztarda.html  Ale czad! Bedzie swietna baza np. do sosow salatkowych, albo nawet jako smarowidlo do pasztetow. Nie chcialo mi sie obierac gruszek (kupilam b. miekkie) i upieklam tak po prostu wydrazone. Potem miksowalam razem z gorczyca, ale bez innych przypraw. Mniam!

nerechta Nikt ci nie kaze nic suplementowac. Ja olalam kiedys temat, jak ovca, i nabawilam sie powaznych niedoborow i konsekwencji. Nie mam ochote na dalsze "testy" i wyprobowywanie dobrych rad lekarzy wg ostatnio modnego trendu odradzajacego jakakolwiek suplementacje. Jak temat dotarl juz do mojej tesciowej- konserwantywnej pielegniary, to indoktrynacja musi byc silna. Np. ostatnio uslyszalam, ze nie powinnam pic codziennie sokow, jak jem tyle warzyw i owocow, bo sie przewitaminizuje  😂 😎
ovca   Per aspera donikąd
12 września 2014 16:27
W cytowanym fragmencie pisze o tych niedoborach, ktore rzekomo masowo wystepuja przy porzuceniu miesa. I nie jest prawda tez, ze wylacznie mieso (a i tez nie kazde!)  je zawiera - jajka, sery dojrzewajace, przetwory mleczne tez. 


tylko że weganie nie jedzą ani mięsa, ani jajek, ani serów dojrzewających ani przetworów mlecznych 😉
Averis   Czarny charakter
12 września 2014 16:35
Bardzo Wam dziękuję za poruszenie tematu B12. Zaniedbałam ten temat i faktycznie ostatnio czuje się tak sobie. Znajoma endokrynolog powiedziała mi ostatnio, że dorośli bardzo często mają braki witaminy D3. Były badania, które pokazały, że może to być przyczyna około 40% nowotworów. Nie widziałam ich, więc się nie ustosunkuję, tylko podrzucam temat.
A jeśli ja jem jajka i trochę serów, stosuję też śmietanę, to powinnam suplementować B12 czy nie?

Problem tylko w tym, że badanie poziomu D3 (1,25 OH2) jest dosyć drogie 🙁
W Warszawie ponad 200zł.

branka, jak można przeczytać powyżej, opinie na ten temat są różne 😉
Najlepiej zbadaj sobie poziom B12. Jak już jesteś jakiś czas na diecie bezmięsnej i wyjdzie, że nie masz niedoboru to ja bym nie suplementowała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się