PSY

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 września 2014 11:34
Mnie od ras długowłosych odrzuca raczej kwestia czystości tylnymi partii. Wszytskie znane mi długowłose psy samce maja zasikane, śmierdzące podbrzusze, suki okolice sromu często tez, do tego bardzo często zlepieniec kałem włosy na zadku. Swoim goldenom obcinalam sierść wokół odbytu, i z podbrzusza. Moze wyglądały lekko dziwnie, ale przynajmniej nie było ich czuć moczem. Jakoś nie mogę sie przyzwyczaić do smrodku kudłatych psów.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2014 11:40
Ivra, z przykrością Ci powiem, że raczej nic nie zdziałasz. Trzymanie psa w boksie oraz posiadanie psów nie jest zabronione.
Zakaz hodowli u sąsiada ma się tak samo jakby sąsiad powiedział, że masz wykopać hortensje ze swojego ogródka, bo jemu się nie podobają.
Jeśli nie ma tam skandalicznych warunków, psy nie zdychają z głodu, nie są zagrzybione, nie siedzą jednen na drugim to nic i tak nie zrobisz.. niewyczesany pies to nie jest powód do interwencji.

edit:

Oczywiście możesz porobić zdjecia, nagrać film i wysłać do TOZU, może zrobią inspekcję. Może.
Jara jest jeszcze jedna sprawa - pies nie rozumie idei zabawek, smakołyków itd Cokolwiek ma w misce, nie zjada tego od razu a jedynie "częstuje się" po trochu 😀 Więc mu to wisi i powiewa że dostanie coś dobrego. Przynajmniej nie odkryłam nic co by go zainteresowało bardziej niż surowy kurczak a ze stałym dostępem do niego jest kłopot.
Największa nagroda to dla niego moja uwaga, głaskanie i drapanie. Wolę też uniknąć sytuacji żeby odkrył w ten sposób jak zwrócić na siebie uwagę. Nie dość że się wyleży na miękkim materacu to jeszcze go wygłaszczą jak łaskawie zejdzie.
JARA ale może Straż Miejska coś zdziała jeśli zdarza sie że psy ujadają już od 4 rano?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
12 września 2014 11:45
Horsiaa, nie do końca. Zanim do mnie trafił dowiadywałam się wiele na temat rasy. Znam też innych właścicieli maltańczyków. Jest wiele prawdy w tym co piszesz, jednak mimo wszystko według mnie trochę przesadziłaś, tym bardziej, że tak jak teraz dopisałaś to wszystko dotyczy większości ras ozdobnych, a nie tylko maltańczyków. Inna sprawa, że trzeba mieć strasznego pecha, żeby trafić na psa, który ma wszystkie problemy, o których pisałaś.
tet, jeżeli chce się zachować wystawową fryzurę, to na pewno, jednak jeśli pies jest strzyżony, to nie ma z tym większych problemów, chociaż przyznaję, że zdarza mi się myć tyłek psa, zwłaszcza zimą kiedy ma dłuższe włosy. Na pewno jednak w pielęgnacji psy krótkowłose są łatwiejsze i ja też zdecydowanie takie wolę. U psów długowłosych dochodzą jeszcze łapy. Jesienią praktycznie po każdym spacerze nadają się do mycia.

Co do maltańczyków jeszcze, to według mnie to idealny pies do miasta. Przy moim, który dodatkowo uwielbia się tarzać w piachu i w liściach o piękne, białe włosy ciężko 😉
Horsiaa bez przesady, tak to można o każdej rasie powiedzieć, bo u każdej jakąś przypadłość się znajdzie. DOdatkowo psy długowłose zawsze będą bardziej wymagające pielęgnacyjnie od ras krótkowłosych ale z kolei krótkowłose są uciążliwe ze względu na wbijający się we wszytko włos.
tet dla mnie to nie ma absolutnie problemu z tym długim włosem, strzyżesz/przycinasz w okolicach narażonych na zabrudzenia i to wszystko. A można to zrobić w taki sposób, że praktycznie wystrzyżenia w tych miejscach nie widać więc pies nie musi wcale wyglądać jak dziwoląg.
Bischa   TAFC Polska :)
12 września 2014 12:42
Bischa nigdy nie zrozumiem takich ludzi  😤
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 września 2014 12:51
Bischa, mówisz o 14 letnim dziecku. Moze to po prostu skrajny debilizm, ale jednak to jeszcze dziecko. Nie usprawiedliwiam tego co zrobił, jednak słowa "zabić gnoja" z ust dorosłej osoby porażają mnie bardziej.
Jara z rasowych może Cavalier? Mamy takiego w grupie i uważam, że to równie śliczny co mądry mały psiak 🙂
bischa, tet ja bym raczej chciała zobaczyć rodziców tego "dziecka"... Bo ktoś go tak "wychował", że zrobił coś takiego.
Bischa   TAFC Polska :)
12 września 2014 13:17
tet, poniosło mnie, przeoraszam, ale słów mi brakuje na takie coś 😤
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 września 2014 13:21
Ktoś nie dopilnował, nie wychował, nie umiał, nie chciał, nie mógł. Jak było traktowane to dziecko, ze przyszło mu cos takiego do głowy? Żal psów, szkoda dzieciaka. Pewnie jego życie normalne ani nie było ani juz nie bedzie.
Bischa   TAFC Polska :)
12 września 2014 13:29
Na fb, pod linkiem w kociej grupie (tam znalazłam ten link) padło podejrzenie, że nawet mógł być przez kogoś podjudzany do tego, bo kto skarze 14-latka, a "problemu" przynajmniej się pozbędziemy. Cholera wie, jak to bylo 🤔
agnesix, moje jamnidło moje mysoskoczki adorowało, kochało, lizało, itd. To samo w stosunku do kotów. Taki z niej "wielki łowczy". 😉


Moje mają akurat bardzo wyostrzony instynkt, ale podejrzewam, że to po prostu kwestia mieszkania. U mnie od małego wychowywane na podwórku, często zdarzają się sarny, dziki, lisy... Do tego mieszka u nas w sadzie stado bażantów, nie raz suka upolowała któregoś  😁  do tego pies polował na krety, szczury, myszy i żaby, często wybijał przez sezon wszystkie krety z trawnika aż był spokój 😀    Ale i tak polecam jamniki, fajne kulki z nich, oczywiście jeśli ktoś lubi tego rodzaju biegające parówki.

Ja z milą właśnie wróciłam z pierwszego wspólnego biegania. Jednak zmęczony pies to anioł, chyba częściej będę ją zabierać, przynajmniej mięśni sobie nabuduje.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
12 września 2014 15:03
JARA, u jamnika to właśnie zależy sporo od wychowania, ale i dużo od przeżyć psa - chociaż powiedziałabym, że jamnik to nie rasa, jamnik to stan umysłu 😁 Moja ma sporo z jamnika i fakt - dzieci nie lubi, ale tylko dlatego, że mój mały kuzyn (tylko to specyficzne dziecko jest 🤔) kiedyś ją raz solidnie uderzył 😤 Do innych dzieci jest neutralna, ale woli omijać.. Ale np. długowłosy miniaturka lub króliczy? 🙂 Hmm.. a jakiś Corgi? Są nieco większe od takiego jamnika czy innych podawanych, ale może warto zasugerować?

E: Miałam zapytać o Brendziocha.. Pies ważący jakieś 2,2 kg w wieku ~7 tygodni jakiej może być docelowo wielkości? Wydaje mi się, że na pewno przerośnie Jazz'a. I czy dobrze robię już ją ucząc podstawowych komend (obecnie ma jakieś ~8-9 tygodni)? Łapie bardzo szybko i chyba jej pasują krótkie "sesje", ale wolę dopytać 😡
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 września 2014 15:36
U każdego psa dużo zależy od wychowania 🙂
A szczeniaka warto uczyć jak najwcześniej
Nie zaszkodzi mu, o ile nie przesadzasz z wymaganiami.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
12 września 2014 15:44
tet, staram się nie przesadzać. Ot - siad, waruj, chodź (stopniowo, np. pierwszego dnia tylko siad żeby zrozumiała o co chodzi + gest skojarzyła i tyle) i na luzie wszystko po max. 15 min. Jak widzę, że zaczyna się nudzić już i za bardzo rozpraszać to się bawimy albo idę z nią na dwór pohasać, a potem śpi 🙂 Po prostu o ile pierwszy tydzień w domu "nie ogarniała", psy nie wiedziały za bardzo jak na nią reagować itd. tak ostatnie kilka dni już dawała do wiwatu solidnie - nawet Jazz (który zawsze chce się bawić i biegać) miał już jej dość 😉 Rozważam czy kliker to była by dobra rzecz - bo słowne pochwały + smaczek bywają naturalnie opóźnione nieco w stosunku do wykonania polecenia..  🤔

E: dopisek
Z małych nie syfskich psów to papilon, cavaliery też są fajne bardzo. Jamnikow szurnietych nie widuje raczej są normalne 😉
Być., możliwe, aczkolwiek moja nie miała z tym problemu, nie słyszałam też niczego o przepuklinie od żadnego właściciela shih-tzu w okolicy (trochę ich jest, w tym brat mojej), za to problemy z przepukliną miały trzy na cztery znane mi sznaucery miniaturowe. Ja bym najbardziej uważała w ich przypadku jednak na oczy - Lu była bliska oślepnięcia przez kilka miesięcy, dopiero operacja pomogła + później zakraplanie oczek, obecnie jest już w porządku.

Co do głaskania - Lunę każdy musi pogłaskać, wytulić, ani razu chyba nie usłyszałam pytania, co na dłuższą metę robi się irytujące. Zwłaszcza że Lu to taka przytulanka jest, pozwala ze sobą zrobić wszystko i uwieelbia pieszczoty, kontakt z ludźmi, więc oduczenie tego na "mój pies gryzie" nie wchodzi w grę. 🙁

Rozumiem.
Nasz wet miał dużo takich przypadków w radzie zatem zapewne stąd ta opinia. Mieszaniec również chorował na przepuklinę - ojciec shih tzu.
Być., absolutnie tej opinii nie neguję, ja się zwyczajnie z przypadkiem przepukliny u shih-tzu (jeszcze) nie spotkałam - nie poznałam jednak tych psów znowu tak wiele, na pewno mniej niż wspomniany weterynarz 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2014 17:38
Dźwiedź basenowy 🙂

VitaVet
Viridila będzie niewielki, może z 15kg, mój ważył 8,5 kg  w wieku 8 tygodni, teraz ma 9 miesięcy i wazy trochę ponad 33.
Ale pewnie wiele zależy od tego, jaka to mieszanka. Mój jest po bernenczyku, podejrzewam, że jeszcze będzie przybieral, bo nadal idzie w górę. A mniejsze rasy wzrost kończą nieco szybciej.
Pytanie, czy wolisz żeby był większy czy mniejszy? 🤣
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
12 września 2014 22:56
Zora90, mnie wsio jedno w sumie 😉 Chociaż dobrze, jakby była większa od Jazz'a - jak koło 15 kg to idealnie 🙂 Ogólnie tęsknię za czasami jak mieliśmy rottweilera - lubię tego kalibru psy i czasami tęskno mi za jakimś większym. Co nie zmienia faktu, że małe też lubię 🙂 Brendi póki co rośnie jak na drożdżach - już jest chyba sporo większa w porównaniu do tej kulki, którą przywiozłam. Co do mieszanki - nie mam bladego pojęcia. Śmieje się, że wygląda tak jakby pudel miał randkę z jakimś terierem - choć pewnie to kundel-kundel od kundla po kundlu, więc no 😁 Ma kręconą sierść, taką.. barankowatą w sumie i chyba będzie nieco dłuższa, ale nie długowłosa. Obecnie uszy nie mogą się zdecydować co ze sobą zrobić. A z budowy nie jestem w stanie określić po prostu. 😁

E: zapomniana kropka + dopisek.
JARA, a szelciak?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2014 23:59
Póki co stawiam na  na znalezienie  kundelka ze schroniska 😉
😅 najlepiej!
Jara jest jeszcze jedna sprawa - pies nie rozumie idei zabawek, smakołyków itd Cokolwiek ma w misce, nie zjada tego od razu a jedynie "częstuje się" po trochu 😀 Więc mu to wisi i powiewa że dostanie coś dobrego. Przynajmniej nie odkryłam nic co by go zainteresowało bardziej niż surowy kurczak a ze stałym dostępem do niego jest kłopot.
Największa nagroda to dla niego moja uwaga, głaskanie i drapanie. Wolę też uniknąć sytuacji żeby odkrył w ten sposób jak zwrócić na siebie uwagę. Nie dość że się wyleży na miękkim materacu to jeszcze go wygłaszczą jak łaskawie zejdzie.


up!
Potrzebuje rzeczowych argumentow dla chlopa ktory uwaza ze na psa trzeba nakrzyczec i zloic dupsko zeby popamietal.
PumCass   zachowaj zimną krew!
13 września 2014 08:15
Potrzebuje rzeczowych argumentow dla chlopa ktory uwaza ze na psa trzeba nakrzyczec i zloic dupsko zeby popamietal.

Poczekaj aż coś zepsuje, potem zlej go patelnią/wałkiem/czymkolwiek po głowie i nakrzycz, żeby zapamiętał 😉 potem zapytaj czy mu się podobało.

a tak dla przypomnienia, bo dawno tutaj nie zaglądałam, dodam suczysko me z kumplem stajennym.

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 września 2014 08:49
[quote author=kajpo link=topic=32.msg2179997#msg2179997 date=1410518487]
Jara jest jeszcze jedna sprawa - pies nie rozumie idei zabawek, smakołyków itd Cokolwiek ma w misce, nie zjada tego od razu a jedynie "częstuje się" po trochu 😀 Więc mu to wisi i powiewa że dostanie coś dobrego. Przynajmniej nie odkryłam nic co by go zainteresowało bardziej niż surowy kurczak a ze stałym dostępem do niego jest kłopot.
Największa nagroda to dla niego moja uwaga, głaskanie i drapanie. Wolę też uniknąć sytuacji żeby odkrył w ten sposób jak zwrócić na siebie uwagę. Nie dość że się wyleży na miękkim materacu to jeszcze go wygłaszczą jak łaskawie zejdzie.


up!
Potrzebuje rzeczowych argumentow dla chlopa ktory uwaza ze na psa trzeba nakrzyczec i zloic dupsko zeby popamietal.
[/quote]

1. Zeby dla psa jedzenie miało wartość musi byc głodny. Jezeli jedzenie leży, cały czas dostępne, nie dziwne, ze jakoś sie nie rwie. Daj jeść, nie je, zabierasz miskę, do następnego posiłku. Pomiędzy nie karmisz niczym. Zjadł, ale zostawił, zabierasz co zostało, a następnym razem dajesz porcje o tyle mniejszą.
2. Pies żyje wg jednej głównej zasady: robi to, na co ma ochotę i co mu sie opłaca. Przy czym "miec ochotę" trzeba rozumieć nieco inaczej niż nasze ludzkie "miec ochotę". Pies ma potrzeby, fizjologiczne, socjalne. Żyje tak, zeby zaspokoić te potrzeby. Jezeli ma nagromadzone zbyt dużo energii, to stara sie ja rozładować, np niszcząc. Dlatego karanie za niszczenie ma krótkie nogi, bo kara sie za objaw, a nie likwiduje przyczyny.
3. Jezeli wybiera miejsce do spania takie, które teoretycznie jest wasze, to problemem nie jest zrozumienie polecenia, ale wasz obraz w jego oczach. Nie jesteście dla niego autorytetem. Autorytetem w oczach psa stajemy sie przez prace z nim, pokazywanie, ze świat toczy sie wg naszych reguł, ze to co my mówimy jest dla psa korzystne, a to czego mu zakazujemy jest dla niego niekorzystne. Autorytet buduje sie na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Tego sie nie da zrobic biciem. Bicie pokazuje, ze osobnik bijącym jest i owszem, silniejszy fizycznie, ale słabszy psychicznie. W świecie zwierzat ten kto daje sie wyprowadzić z równowagi jest słaby. Ten kto atakuje w takich sytuacjach, jest słaby, bo taka agresja wypływa z leku. Tu z leku o pozycje. Jezeli pies dostaje w dupę za to, ze wszedł na łóżko, dla niego oznacza tylko tyle, ze ta fajna miejscowa sie zwolniła. I tylko tyle. Trzeba go nauczyć, ze tego nie ma robic. Bo dla psów nie istnieje cos takiego jak miejsce szefa, które jest nietykalne. Jest nietykalne tylko kiedy leży tam szef. Jak wstanie to juz jest ogólnodostępne.tak rozumują pies. I biciem tego toku rozumowania sie nie zmieni, a jedynie da psu komunikat, ze "szef" jest niestabilny emocjonalnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się