NACHRAPNIKI - typy, zastosowania, różnice, spostrzeżenia ...

Czy ktoś może powiedzieć jak wygląda rozmiarówka w hanowerach daw maga? standardowo?
Moge polecić nachrapnik hanowerski firmy Star, dobra jakość skóry, srebrne sprzączki, bardzo miękkie podszycie na części nosowej: KLIK
Jak za cenę 54zł jakość jest na prawdę szokująco DOBRA 🙂

edit: właśnie zauważyłam, ze mój post jest nie jest odpowiedzą na temat 🤣 Ale może komuś ta informacja się przyda.

Czy dostane w jakims polskim sklepie oglowie z hanowerem, lepszej firmy ? wszędzie hkm, jednego wembleya widzialam, ale nie wiem czy warto ?

może Premiere?
tak, tak, już zdecydowalam się na Premiere 😉
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
20 października 2014 18:19
Jedna moja kobyłka chodzi z nachrapnikiem meksykańskim. Ponoć na tym chodzi najlepiej, choć nikt nie wyjaśnił mi dlaczego (przykaz dalej jeździć z meksykanem), ale mnie wkurza to, że koń pół jazdy kłapie zębami. Niby nachrapnik jest dość mocno zapięty, ale ona jakby nic sobie z niego nie robiła. Ostatnio na lonżę założyłam jej nachrapnik szwedzki i nie kłapała, ale tez nie śliniła się. Boję się, że będzie usztywniać szczękę. Nie wiem co mogłabym jej założyć.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
20 października 2014 18:33
A zwykły zaciskowy nachrapnik ze skośnikiem?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
20 października 2014 18:42
No napisałam, że założyłam szweda na lonżę, ale wydawało mi się iż zacisnęła szczękę. Na lonży aż tak dobrze nie czuć. Może jutro na nią wsiądę z tym nachrapnikiem to będę miała inny obraz.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
20 października 2014 18:44
Aaaa nie doczytałam, wybacz :kwiatek:. Może to tylko takie wrażenie na lonży? Jak wsiądziesz jutro to daj cynk co i jak.
B.B.   Wszystko ma swój początek i koniec.
20 października 2014 18:47
A na hanowerze sprawdzałaś?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
20 października 2014 19:03
Nie mam hanowera, bo nigdy nie był potrzebny, ale popytam kto mi może pożyczyć.
Na zdjęciu przedstawiam klasyczne "suszenie ząbków". Głównym moim podejrzanym jest nachrapnik, co Wy o tym sądzicie, spotkaliście się z czymś takim? Chciałabym się tego "pozbyć", więc zwracam się do Was  :kwiatek:
Niema, zapewne problem jest jednak w paszczy, co nie znaczy, że łatwy do usunięcia (ja tak mam, konio ma małą aberrację w paszczy, ale z tego powodu nie będę go kładła na stół 🙁) i trzeba się zająć (po sprawdzeniu paszczy) i czujnym doborem kiełzna (u nas np. pojedynczo łamane kompetentnie odpadają) i nachrapnikiem też. Możesz przetestować Mickelem Muliti Bridle. Jako, że nie miałam okazji, a problem marszczenia warg od skośnika musiałam jakoś obejść/zminimalizować - kupiłam takie ogłowie, w którym skośnik jest przełożony jakby... nad częścią nosową (z takim futerkiem), i z powrotem - i jest znacznie wyżej, dodatkowo część nosowa musi być ekstra dopasowana, żeby nie była za krótka, ale i nie opadała (u ciebie opada).
Zaczęłam podejrzewać rolę nachrapnika = położenia skośnika, bo jakoś u nas na samym szwedzie/angielskim tego szczerzenia prawie nie ma (za to kłapie paszczą w chwilach luzu).
Mój oto folblut, "francuski piesek", wszystko mu potrafi przeszkadzać.
halo, dziękuję. Koniowatej delikatnie mniej się ścierają zęby po prawo, to też może mieć wpływ, prawda?
Mogłabyś mi pokazać to swoje ogłowie? I co z tym nachrapnikiem? Jak zrobić żeby nie opadał? Bo wydaje mi się, że ten jest dobrze dopasowany... Czy to po prostu trzeba w nowy zainwestować?
Niema, jasne, że inny. Nie piszę od dopasowaniu pasków, tylko o wystarczająco krótkiej części nosowej.
"Mój" nachrapnik tu trochę widać:

i tu:
[url=http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,5776.msg2109148.html#msg2109148]http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,5776.msg2109148.html#msg2109148[/url]
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 listopada 2014 10:05
Pojeździłam na tej mojej pani w zwykłym nachrapniku i było niestety gorzej, bo do kłapania dziobem dołączyła wyrywanie wodzy. W Meksykanie nie wyrywa. Zmieniłam jeszcze wędzidło na podwójnie łamane półpełne grubsze. Chyba będę musiała skombinować hanowera do sprawdzenia. Muszę do wiosny coś wymyślić, bo nie widzi mi się jechać na tak kłapiącym koniu czworoboku.
Problem nam sie rozwiazal po zdjeciu skosnika. A byl bardzo dobrze dopasowany. Może się przed nim bronila? Sama nie wiem...
Niema, no właśnie o skośnik chodzi. Gdy naciska nad nozdrzami. Jak nie potrzebujesz skośnika, to masz problem z głowy.
Ja też już mam problem z głowy, bo bez skośnika a "dużo w paszczy": wędzidło + munsztuk - jest wszystko ok. Na wędzidle potrzebowałam skośnika, bo gdy wędzidło nie było podtrzymane od spodu, w chwilach luzu "podrzucał" sobie wędzidło i kłapał paszczą. W robocie nie, ale gdy luz - "zabawa" startowała. Więc było trochę zachodu, jak podtrzymać wędzidło a nie naciskać na nozdrza.
No problem jest taki, że potrzebujemy skosnika :c ale będziemy próbować jeszcze się jakoś ogarnac... Albo zmienimy wedzidlo albo nowe oglowie
Hej, myślicie że jest jakaś wielka tragedia, gdy zapinam nachrapnik hanowerski tuż POWYŻEJ wędzidła? Mój watiat najlepiej chodzi na takim dziwadle, wszystkie inne nachrapniki go wkurzają, szwedy, meksykany i te "normalne" odpadają absolutnie ponieważ z powodu przebytego urazu kości nosowej przeszkadza mu to cholernie, nawet zapięte bardzo luźno. Hanowera zapiętego tak jak powinien być też nie lubi. Jeździłam jakiś czas bez nachrapnika w ogóle, ale z tym chińskim wymysłem chodzi dosłownie jak w zegarku 😉 Nie widzi mi się żeby mu to jakąś krzywde robiło ale chciałabym się jeszcze upewnić
Mirinda94, a w czym hanower jest lepszy od angielskiego równie nisko zapiętego? Że go masz, a dostosować zwykłego do głowy konia i jego wymogów ci się nie chce?
No tragedia żadna, tak samo jak siedzieć na stole - też się nikomu krzywda nie dzieje (jedynie niektórym obserwatorom).
halo w tym jest według mnie lepszy że jego kształt jest bardziej optymalny przy zapięciu tak nisko...nachrapnik angielski nawet wydłużony na maxa i tak leży w złym miejscu. Tak w ogóle to nie ogarniam tekstów tego typu:
Że go masz, a dostosować zwykłego do głowy konia i jego wymogów ci się nie chce?
Nie chcę się czepiać, ale zabrzmiało to trochę złośliwie  🤔 . Pytam się na forum, aby mieć pewność, że nie zrobię krzywdy zwierzakowi. Może po prostu ktoś stosował podobne rozwiązanie i ma coś mądrego do powiedzenia? Bo z tonu Twojej wypowiedzi wnioskuję że doskonale znasz moją osobę, mojego konia oraz zawartość mojej paki  😉
tuch, a jak z rozmiarówką? Masz może porównanie do kieffera?  :kwiatek: Szukam jakiegoś do ciurania i ten chyba będzie w sam raz 🙂.
Mirinda94 - Jeżeli działa jak trzeba, i konio sie nie burzy,to nie widzę problemu żeby tak jeździć .Wrotki tez tak kiedyś zapinał , nawet wstawiał zdjęcia , tylko nie pamiętam z jakiego powodu  ... Może podpytaj 😉.

edit.
Znalazłam .Ale to jednak nie hanower,a skośnik zapięty w ten sposób .Przeczytaj dlaczego 🙂.
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,39.msg745158/topicseen.html#msg745158
Mirinda94, pewno, że nutą złośliwości. No jak siedzenie na stole - krzywdy nie robi. Skoro stosujesz rozpaczliwą prowizorkę wnoszę, że nie zamówiłaś/przerobiłaś zwykłego nachrapnika tak, żeby mógł leżeć tam, gdzie musi. Krzywda się nie dzieje, tylko oczy widzów bolą. Ale przecież można nosić koszulę tyłem do przodu, też żadna krzywda.
Nie pojmuję, jak specjalnie uszyty nachrapnik angielski miałby leżeć w złym miejscu (zapewne trzeba by doszyć pętlę nachrapnika pony do pasków full). Ten jest hanowerski, wygląda jak hanowerski - a hanowerski zapina się inaczej. Naprawdę można nosić koszulę guzikami i rogami kołnierzyka do tyłu - ale wygląda to jak wygląda.
Tak samo źle wygląda rozwiązanie z linku figaro (parę lat minęło, teraz już są dedykowane nachrapniki działające w podobny sposób).
Właśnie - bo chodzi o funkcję nachrapnika. Hanowerski ma nieco inną - i inne działanie niż zwykły. I o to, że jakiegoś powodu jednak nie owijamy pyska konia np. taśmą klejącą. Choć żadna krzywda: zrobić pierścień z szarej taśmy i przywiązać na sznurku przez potylicę.
Nie wykraczasz przeciwko "dobru konia". Wykraczasz przeciwko elegancji dedykowanych rozwiązań.
halo, pozwolę sobie zaprezentować o co mi chodzi na tych dwóch cudownych obrazkach poniżej: na pierwszym masz nachrapnik angielski zapięty nad samym wędzidłem, a na drugim hanowera zapiętego w opisany przeze mnie sposób. Jeśli teraz popatrzysz się na długość niebieskiej linii na obu schematach, która symbolicznie zaznacza odległość nachrapnika od końca pyska, to chyba się ze mną zgodzisz, że na pierwszym schemacie jest ona o wiele dłuższa (to znaczy część nosowa nachrapnika leży dużo wyżej niż na drugim foto). Różnica wynika właśnie z budowy nachrapnika, angielski to swego rodzaju "pętla", bez żadnego elementu przegubowego (czerwona kreska - tworzy kąt 180 stopni). Hanower natomiast ma po obu stronach metalowe kółka, które łączą część górną i dolną nachrapnika (czerwona kreska - widać że kąt jest mniejszy niż 180 stopni, może koło 120-130) - co powoduje że w stosunku do części dolnej, zapiętej w tym samym miejscu co nachrapnik angielski, część nosowa wypada dużo niżej (niebieska krecha).
Cała długość kości nosowej powyżej hanowera z rysunku jest be i absolutnie nic tam nie może leżeć - a widać że angol niestety na to miejsce przypada, nawet zapięty fest nisko. Hanower zapięty tak jak Bozia przykazała powoduje niezadowolenie, machanie głową, uszy po sobie itd. - zakładam że chodzi o zamknięcie pyska przed wędzidłem.
Mam nadzieję że tymi schematami udało mi się wyjaśnić o co chodzi, najlepiej byłoby to oczywiście pokazać na żywym koniu a nie robić marne przeróbki w photoshopie, ale tak na szybko chyba się nadadzą.  :kwiatek:

Tak na marginesie, od kiedy to estetyka jest ważniejsza od komfortu i dobrych efektów? Bo ja sobie tak myślę że koń ma w głębokim poważaniu to jak wygląda, a cieszy się jak go nic nie ciśnie i nie sprawia bólu/dyskomfortu...A jeżeli mogę wyrazić swoją opinię, to jak dla mnie to trochę dziwny sposób myślenia - skoro na instrukcji jest napisane że najpierw A a potem B, to, nawet jeżeli robiąc najpierw B a następnie A odnoszę lepsze rezultaty, to mam tego nie robić bo "nie po kolei" albo "niezgodnie z dedykowaną funkcją"? Ciekawe jak w takim razie odbywa się postęp w różnych dziedzinach życia? Podpowiem Ci że najczęściej dzieje się to tak, że do już dostępnego rozwiązania dodaje się lub modyfikuje mały element.

figaro2046 dzięki za linka  :kwiatek:
Mirinda94, po pierwsze - każdy nachrapnik angielski z dłuższą częścią nosową opada i będzie dokładnie w tym samym miejscu (na nosie) co hanowerski. Tobie wcale nie chodzi o nos - bo mogłabyś jeździć na prawidłowo zapiętym hanowerze. Sama napisałaś, że koń broni się przed wędzidłem (że aż trzeba paskiem od góry podpinać, żeby nie urażało). Zastanów się, dlaczego(!) się broni - i TO zmień, zamiast... robić wiochę. Bo robisz wiochę. Sory. Zapinając nachrapnik w ten sposób że z twoją ręką jest coś nie tak. Inaczej mogłabyś używać angielskiego bardzo nisko zapiętego ze zgrabnie opadającą częścią nosową, albo luźno a wysoko zapiętego z krótką, nieopadającą częścią nosową i bez skośnika.
Nikt też nie mówił, że dobór kiełzna do wymagań konia i możliwości jeźdźca to łatwa sprawa.
Na moje - idziesz na łatwiznę. Dość paskudną wizualnie. A mianowanie siebie geniuszem kreatywności bo się "sznurkiem wiąże" zamiast porządnie rozwiązać problem - to już jest arogancja na całego. Znacznie bardziej nośny jest mój pomysł z taśmą klejącą 😁 (a jaki tani!).
A jeśli już jesteś takim geniuszem, to pogódź się z tym, że ludzie będą się z ciebie nabijać (taki los geniuszy 🙁). Ja nie omieszkam, ilekroć coś takiego zobaczę. Przy całej sympatii do ciebie nie zamierzam ci przyklaskiwać. Ani tym (cały wątek był), którzy mają 1500 "słusznych" powodów, żeby zakładać kantar pod ogłowie (zamiast np. kupić ogłowie rajdowe).
halo, nigdy przenigdy nie nazwałabym siebie geniuszem. Chodziło mi tylko o ogólny sposób myślenia. Gdybym uważała się za alfę i omegę to chyba bym się nie ptyała na forum czy robię dobrze?! A że polemizuję czy podejmuję dyskusję to chyba nic złego? Wiem że pewnie fajniej się gada i żyje z osobą która przyjmuje tłumaczenie innych tak po prostu za pewnik, ale ja niestety mam zboczenie studenta politechniki  😁 Ja muszę mieć dowody. Najlepiej z wzorami matematycznymi, wykresami i milionem schematów  🤣

Niestety nos jest problemem. Na wysokości gdzie normalnie się zapina angola jest taka jakby " buła", zgrubienie kości powstałe w wyniku urazu w wieku źrebięcym. Teraz tak myślę...może próbowałam zapinać hanowera w prawidłowym miejscu zbyt mocno? Może to było powodem buntu...Czy reguła 2 palców jest słuszna w przypadku tego typu nachrapnika?

Chyba z wędzidłem czy moją ręką nie ma jakiś wielkich problemów. Na pewno nie jest idealnie, ale zdaje mi się że te elementy są raczej na plus 😉 Jakiś czas jeździliśmy w ogóle bez nachrapnika i było ok. Ten cały pomysł żeby cokolwiek na nochal zakladać jest dla mnie pewnym zabezpieczeniem. Pamiętasz może jak pisałam w żółtodziobach o szalonych manewrach wykonywanych przez mojego konia...Otóż doszłam do wniosku, że podczas buntu, koniu otwiera gębę na oścież, tak że wędzidło nie robi na nim żadnego wrażenia i o zamknięciu na pomocoach (wszystkich) nie ma co marzyć. Poza tymi rzadkimi odpałami pysk był cały czas zamknięty a koń żuł wędzidło, w kącikach pyska była biała piana - wedlug mnie wszystko ok. Także chyba z ręką i doborem kiełzna nie było poważnych błędów?

Mirinda94, to możliwe, że za mocno zapinałaś hanower. Z hanowerem w ogólnie tak łatwo, bo mają różne konstrukcje i proporcje. Było trochę przykładów na forum, ze jeden hanower- źle, drugi - źle, aż w końcu - JEST. Więc hanower dobrać trudno, ale się da. I na pewno najskuteczniej zapobiega otwieraniu paszczy w chwili buntu/testowania jeźdźca.
Jeśli podejmowałabyś wysiłek dobrania hanowera - sugerowałabym zwracać uwagę na dwie rzeczy: żeby część nosowa była profilowana (cięta z wykroju tak, żeby tworzyła łuk w dół, nie jak prosty pasek) i "kółko" nie było kółkiem, tylko takim zaokrąglonym trójkątem.
halo ja kupiłam takiego hanowera:

Niestety ma "kółkowate kółka", ale jest fajnie profilowany i bardzo miękko podszyty.
I jeszcze pytanie - jakie jest prawidłowe położenie tych "kółek" przy pysku? Chodzi mi o odległość od szpary pyskowej "na wysokość"...czy tak jak jest na tym foto jest w porządku?

Mirinda dogadałabyś się z Kastorkową coś czuję  😁 (w kąciku rekreanta widać jak wygląda tak zapięty hanower, eleganckie to nie jest 🤔wirek🙂

Co do dopasowania na ostatnim zdjęciu to moim zdaniem jest w porządku, ważne żeby część nosowa nie była za długa i nie zachodziła na kąciki i wędzidło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się