Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Wygląda super. gdyby ktoś mi takie przygotowywał, to ok. Ale sama? Nie mam czasu na takie fanaberie. 🙂 Jakiś serek, kroma chleba, pół kajzerki, jogurt 0%, liść pekińskiej, kilka śliwek, makaron pomazany pesto, tarkowana marchewka z jabłkiem, musli zalane mlekiem, inka z mlekiem, ryba wędzona z Biedry, kartofle od teściowej bez niczego, kasza kukurydziana gotowana w mikrofalówce na mlekowodzie.  To jest moje papu.  😁
tunrida, uff... bo już myślałam, że tylko ja taki leń w kuchni i chcę schudnąć na takich gotowcach 😁

U mnie wczoraj rozjechane posiłki, bez śniadania, za to kawa za kawą... 🤬 Ale dziś już lepiej, śniadanie było, teraz kawa, w pracy kanapka i jogurt, nie mam pomysłu co na obiad, ale na pewno NIEDUŻO 😀
Na wadze wciąż 60,3.
nie ma u was areobiku na basenie?

Hmmm, jest. A aerobik w wodzie to nie głównie podskoki? Jakoś tak mi się kojarzyło, więc nie myślałam, że to dla mnie dobre. Poza tym... no... ten tego... za uśmiech to mnie na żaden basen nie wpuszczą. 😉

magda, tak, ćwiczę. Ty mnie zmobilizowałaś. :kwiatek: I jeśli chodzi o zakres ruchu to jest dużo lepiej. Jeszcze nie obciągnę palców w pełni, jak w prawej nodze, ale i tak jest kilka ładnych centymetrów różnicy. Tak się tylko zastanawiam czy rehabilitacja (masaż wirowy, laser, jonoforeza) to coś dały czy nie...

yga, pysznie to wygląda. U mnie jest trochę tak, trochę siak. Chyba na razie więcej idę po prostej linii, żeby było szybciej. Ale mam ochotę pichcić, kombinować ze smakami.
piękne te potrawy, ale u mnie to nie przejdzie, mój by nie zjadł, Jula to samo, Michał wszystkożerny więc on to by zjadł ze mną 🙂
No, ale brak czasu na takie gotowanie tylko dla siebie. Wolę płatki owsiane zalać mlekiem i wstawić do mikrofali na minutę 😀

Ascaia - nie tylko podskoki, są różne funkcje. Wiem też, że są rowerki w basenie, niestety u nas nie ma 🙁((

4 dzień na 5 zaczynam.
W ogóle mam płatki owsiane kupiec i 5 łyżek ma 119kcal, więc moje 3 łyżki to 75 kcal 🙂
Kanapka wsunięta, w torebce czeka jogurt, ale taaaaaką mam ochotę na wsunięcie czegoś słodkiego. Przeogromna ochota na słodkie mnie ogarnęła! Na zakupy muszę dziś wysłać chłopa, żeby mnie nic nie skusiło 😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2014 11:12
ja właśnie wróciłam z zakupów, słodycze kupowałam ale nie dla siebie. wytrzymałam. chociaż drugim śniadaniem został pasztecik grzybowy. :/
Yga, ja podobnie jak Tunczyk, dasz to zjem, ale sama rzadko mam chec i wole do kombinowania. Ale ze mnie nigdy kucharki nie bedzie  😉 😉 😉 😉 jak bylam na macierzynskim to troche sie bawilam, ale chyba nigdy do konca nie mialam do tego werwy. Bo smakowo szafa grala, ale mnie to jakos meczy  👀


u mnie leci drugi tydzien na 5. Poki co zniknely mi piersi  🤔 ale przed ciążą zawsze miałam małe, więc dużego szoku nie ma. Jestem tak zaganiana, ze z trudem pamiętam o jedzeniu, ale staram się jeść regularnie i zazwyczaj mi to wychodzi. Mój metabolizm po diecie od Chinczyka zaczął działać w końcu poprawnie. Jeszcze zrobiłam rodzinie i sobie odrobaczenie i czuję się bardzo dobrze.
A i pracuję! i szukam sobie siłowni, na razie chodzę na darmowe wejściówki i patrzę która mi odpowiada najbardziej. Jako że maluch jest u opiekunki to mogę sobie ukraść godzinę tu i tam i zainwestować w siebie.
Nie wiem ile ważę. Nie mam wagi. Na pewno jestem na redukcji ostrej, bo czuję ogólny wysiłek i zmęczenie organizmu. I czasami mnie napada taka chęć na węgle, że muszę coś wtrąbić.
Cierp1enie, o rowerach w basenie to nie słyszałam. Może dobrze radzisz, żeby podejść i podpytać co robią na takich zajęciach. Ale na razie to nie bardzo mi się kalkuluje. Tym bardziej, że w II połowie października już będę w gorącym okresie pracowym, więc mogę nie być w stanie dojść na zajęcia i karnet przepadnie.

U mnie dzisiaj słodkie z pełną premedytacją. Muffinka czekoladowa jako II śniadanie. Kupiłam wczoraj ze względu na gości i jednak mi zostały. Nie umiem wyrzucać jedzenia, więc zabrałam do pracy, akurat wyszło po jednej na głowę.

_kate, czyli u Ciebie pozytywnie. Super!
Pielęgniarka zdała egzamin, stoi przede mną kopiasta taca ciast. A ja...a ja wsuwam surówkę kupioną na stołówce. Jestem super!  💃  I nie tknę tych ciast. Czuję, że nie tknę, mimo iż jest wśród nich i sernik i z toffi.
tunrida, twarda jesteś! Gratulacje!
Ascaia, no to fajnie, że cię zmobilizowałam 🙂 Może przejdź się do jakiegoś dobrego fizjoterapeuty skonsultuj tą nogę?

Ascaia - super, że tylko jedna muffinka i reszta oddana 🙂

Tunrida - mega! Jest moc!

U mnie na 2 śniadanie na szybko 2 parówki z szynki na zimno. (ciepłe dania dopiero powoli wprowadzam).

Mam za sobą 440 kcal.
O 15😲0 obiad u teściowej i są to kopytka z sosem... :/ jak nie zjem, to będę głodna, więc zjem trochę.

10 kopytek to 250 kcal.. sporo. łyżka sosu grzybowego to 23 kcal, a zjem z 4 łyżki na pewno... 
350 kcal a i tak będę głodna, kiedyś to z 30 kopytek zjadłam i tonę sosu.
No dobra...zjadłam tego ciasta za ok 150 kcal. Ale to i tak mało,jak na to ile tu przede mną stoi. A że surówka już pęcznieje w żołądku ( a zaraz dopcham się kawą) to czuję się najedzona i zaspokojona i teraz to już nawet nie mam ochoty na to ciasto.
Ujmę z obiadu 150 kcal.
ja jakbym zaczęła to bym nie przestała!

dalej rozmyślam nad tymi kopytkami...
To jest już mój...jakiś chyba 6-ty dzień, więc już nie jestem taka słaba. Zaczynam zaskakiwać i się przyzwyczajać do tego, że jestem na diecie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2014 13:02
na zdrowie! 🙂

ja dzisiaj poległam. do końca dnia będę chrupać marchewki to może jakoś wyjdę.
Czy duza ilośc mleka tez moze spowodować przystanie na wadze ? Mowię tak o ok lirtrze dziennie.
Mi dietetyczka kazała pić mleko lub jeść nabiał, bo zawiera wapń, a wapn jest potrzebny w procesie chudnięcia ( nie wiem czemu)
Litr mleka 2% % ma 500 kcal. Jeśli do chudnięcia masz zjadać np 1600 kcal dziennie, to ten litr to sporo tych kalorii. Bo zostaje ci już tylko 1100 na dobę.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
18 września 2014 17:22
Ja pracuję całe dnie a znajduję czas na gotowanie jedynie wieczorem, wtedy tworzę (oczywiscie nie codziennie). Zazwyczaj moje potrawy nie wyglądają tak ładnie, nie dbam o to. J
Ostatnio jednak też zaczęłam mierzyć składniki na oko, wkurza mnie waga kuchenna  😁

Zgodzę się, że ładnie wygląda i pysznie smakuje, lalala  💃
busch   Mad god's blessing.
18 września 2014 17:48
na zdrowie! 🙂

ja dzisiaj poległam. do końca dnia będę chrupać marchewki to może jakoś wyjdę.


Ta infografika to chyba pół żartem, pół serio, prawda? 😉
Jakoś dużo produktów mi nie pasuje do listy - w ogórek i te wszystkie zieleniny bym uwierzyła, ale mango? Podobno jest dość kaloryczne jak na owoc, ogólnie owoce przecież mają w sobie jednak ten (naturalny) cukier, więc nie wierzę, że dają zero kalorii 😉. Poza tym wydaje mi się, że wydatek energetyczny na strawienie jednak jest uwzględniany przy podawaniu, ile co ma kalorii. Tym niemniej fajna lista niskokalorycznych rzeczy 😉.
Witam  :kwiatek:
Dopiero 3 dni ograniczania słodyczy, przekąsek, kawy, jasnego chleba, a ja już czuję jakbym żywiła się tak wieczność.
Przyznanie się rodzinie do chęci zrzucenia kilogramów bardzo mnie psychicznie zmotywowało!
Czy jest tu jakaś dobra dusza, które podrzuci mi kilka przepisów na niskokaloryczne i zdrowe jedzonko?
Czasu mam dosyć sporo. Zależy mi na tym by produkty nie były drogie, słabo dostępne i jakieś wymyślne- celuję w znane mi smaki.
Ps. Co warto jeszcze ograniczyć do małych ilości lub do zera?
Byłabym bardzo wdzięczna.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2014 18:37
Machowa, a czemu ograniczasz kawę przy odchudzaniu? 🙂 ja przede wszystkim czytam składy produktów i wybieram te z najkrótszymi. unikam syropu glukozowo-frutkozowego (albo frutkozowego) oraz tłuszczy trans (utwardzone/uwodornione tłuszcze roślinne)

bush, nie przyglądałam się dokładnie wszystkim, w sensie, pod uwagę biorę głównie warzywa, bo owoców nie jem dużo (no jabłek dużo jem  😉 ).
ale muszę ogarnąć jakąś wiarygodną, nie szarlatańską książkę na taki temat, bo we wszystko co w internetach wierzę tak w 50% 😉
oj przydałaby się taka pozycja bardzo!
busch   Mad god's blessing.
18 września 2014 19:21
madmaddie, ja też chętnie poznałabym jakieś kompendium, bo jednak jest masa sprzecznych teorii i czasem nie wiadomo, jak postępować 😉.

Ja chyba sobie odpuszczę swoje ukochane HIIT-y na tydzień, bo coś ostatnio tu mnie strzyka, tam mnie boli, a w ogóle to jakoś brakuje mi powera. Ciekawa jestem, czy wytrwam na ćwiczeniach typu low impact, będę się starać 😀. Tymczasem zamówiłam sobie nową matę, bo mnie stara już zaczęła irytować swoją poślizgowością. I wreszcie kupiłam sobie hantle 😀. Wreszcie znalazłam na allegro takie z talerzami po pół kilo, gdzie będę mogła sobie powoli dokładać ciężaru - długo się do tego zakupu zbierałam, bo coś nie czułam klimatu z hantlami, gdzie bym miała jeden talerz o wadze np. 1.25kg, więc musiałabym sobie dokładać 2,5kg na jeden raz 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2014 19:29
no, taka księga byłaby super. rozejrzę się, popytam.

ja low impact nie cierpię. kszy kszy. nie nie. muszą być interwały/bieganie przez co najmniej 40min, bo inaczej nie czuję, że ćwiczyłam.  🤔wirek: dlatego T25 do mnie nie trafia, ale pewnie się z nim przeproszę podczas sesji.
ovca   Per aspera donikąd
18 września 2014 19:36
Czy duza ilośc mleka tez moze spowodować przystanie na wadze ? Mowię tak o ok lirtrze dziennie.


litr krowiego mleka dziennie to ogromne obciążenie dla żołądka dorosłego człowieka, który go przecież nie trawi. Duże ilości- tak na logikę- mogą spowalniać metabolizm.
madmaddie - ograniczam kawę z tego powodu, że słodzę ją jakieś 2-3 łyżeczki cukru+połowa szklanki to mleko. Czyli wychodzi napój kawo-podobny.
busch   Mad god's blessing.
18 września 2014 20:26
madmaddie, ja też ogólnie wolę porządną przeorkę, ale chyba się przetrenowałam ostatnimi czasy, bo czuję zjazd formy i coś często mi się zdarza, że mnie coś poboli po treningu - dlatego stwierdziłam, że może dam sobie jednak spokój na jakiś czas z HIIT-ami. Tylko nie wiem, czy mi się to uda 😀

T25 jest low impact? Kurczę, a moja znajoma ćwiczyła i mówiła że taaakie ciężkie - widocznie to pojęcie mocno względne 😉

Machowa, ja też kiedyś dużo słodziłam, ale teraz jestem całkiem od tego odzwyczajona 🙂.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2014 20:28
po pierwsze, polecam rzucić cukier do słodzenia. po co tyle kalorii? 😉 a kawa słodzona, to jest okropieństwo  😁

bush, nie jest, ale trwa tylko 25min :P
busch   Mad god's blessing.
18 września 2014 20:48
madmaddie, aaa, to widzę że Ty jesteś podobny hardkor ćwiczeniowy jak ja 😀. Ja też jakoś postrzegam 30 minut ćwiczenia że to krótko i ograniczami się do takiego czasu tylko, jeśli coś mnie do tego zmusi 😁
Kocham siłownię późnymi wieczorami. Kocham moje karki tam chodzące. Kiedy biegam na bieżni a karki patrzą, to ... przechodzę samą siebie. Jestem próżna do bólu.  😉
Kiedyś tam umrę na tej bieżni wśród tych mięśniaków. Ale spaliłam tym sposobem dzisiaj chyba z milion kalorii.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się