kącik porad prawnych

Mogę prosić o kontakt na pw kogoś, kto jest w stanie odpowiedzieć mi na kilka pytań dotyczących niewypłacalnego pensjonariusza. Sprawa dosyć specyficzna. Umowa pensjonatowa jest.. tylko teraz mam wątpliwości czy ważna. Będę wdzięczna za pomoc  :kwiatek:
Baaardzo proszę o pomoc  🙇 w sprawie najmu okazjonalnego
Będe wynajmować mieszkanie i muszę podpisać własnie taką umowę, wszystko jest jasne i przejrzyste oprócz kwestii ewentualnego wypowiedzenia i zwrotu kaucji.
Z tego co widze właściciel jest zabezpieczony z każdej możliwej strony dzięki tej umowie, jednak ja jako najemca średnio...
Jeden punkt mowi o tym ze umowa może być rozwiązana za porozumieniem stron w każdym mozliwym momencie. (pięknie to brzmi)
a następny - jeśli umowa zostanie wypowiedziana przed końcem umowy - kaucja zostaje zatrzymana przez właściciela.

i teraz pytanie co w sytuacji gdy coś się stało, chce się wyprowadzić,. mówie o tym właścicielowi nawet 6 miesięcy wcześniej, ale on mówi, że mu się to nie podoba (nie ma więc porozumienia stron plus chce sie wyprowadzic przed końcem umowy) - bierze sobie kaucje wtedy dla siebie? i z umowy wynika, że nawet jesli sie wyprowadze to moze ściągać ze mnie co miesiąc czynsz?
....
Czy jest jakiś limit wieku jeśli chodzi o studiowanie na studiach dziennych, stacjonarnych?
dumkowa, nie ma żadnego punktu o wypowiedzeniu oprocz tego o przepadku kaucji?

Możesz się nie zgodzić na taka umowę
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 października 2014 09:16
Sytuacja hipotetyczna: mamy parę, która ma dziecko. Nie są małżeństwem, kobieta chce zrzec się praw i zostawić dziecko facetowi. Może to zrobić jakby za jego plecami? Tak, żeby on się w ostatniej chwili dowiedział? Czy potrzebuje jego podpisów, zgody itd.?
Nie planuję nic takiego żeby nie było 😁 tylko coś piszę i potrzebuję realnej informacji 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
06 października 2014 09:22
dumkowa, w umowie musi byc zawarty podpunkt o okresie wypowiedzenia jesli umowe zawierasz na dluzszy czas. Np, ze wynosi on miesiac lub 2 miesiace i dopiero obostrzenia, ze jesli nie zostanie zachowany okres wypowiedzenia, to kaucja przepada. Ja bym naciskala na umieszczenie tego podpunktu w umowie. Bo 'za porozumieniem stron' moze nie nastapic.
CzarownicaSa, jeszcze pytanie czy w PL. U nas - niemożliwe. Chyba, że możliwe, to niech prawnik sprostuje.
Przed wydaniem aktu urodzenia matka może się zrzec ale wtedy biologiczny ojciec nie ma praw, nie istnieje prawnie. Chyba, że wchodziłaby w rachubę adopcja ze wskazaniem. Nie ma czegoś takiego jak sprawa o ustalenie ojcostwa, jedynie zaprzeczyć można.

Po uznaniu dziecka matka może porzucić, a ojciec wystąpić o odebranie praw rodzicielskich, także zaocznie (gdy nie da się ustalić miejsca pobytu). Jeśli matka chce się zrzec, interesów małoletniego pilnuje sąd i sąd może się nie zgodzić i raczej nie ma opcji, żeby obyło się bez udziału, "przesłuchiwania" ojca.

No dobra, jeszcze dość literacko: dziecko zostało uznane przed narodzinami. Matka zataja ten fakt i zrzeka się praw w szpitalu. I znika. Przez te kilka dni "do namysłu" ojciec jest nieobecny, może nawet nie wiedzieć, czy dziecko się urodziło. Po powrocie zaczyna się domyślać i szukać. Zjawia się z dokumentem potwierdzającym ojcostwo (dziecko urodziło się żywe).
Nie wiem, czy w takiej sytuacji zrzeczenie się przez matkę nie straci mocy (jako oparte na nieprawdzie). Jeśli tak, to matka będzie poszukiwana i j.w.
[s]Mogę prosić o kontakt na pw kogoś kto dobrze zna prawo cywilne - a zwłaszcza tą część dotyczącą umów? Sama jestem studentką prawa, dopiero 3 semestr, ale mam problem z sprzecznością regulaminu z umową.

edit. żeby zaciekawić powiem, że dotyczy to zniżki i umowy, w której została zawarta o niej informacja jednak nie została zawarta informacja o zmianie jej wysokości, jedynie o możliwościach jej utraty. Wiąże się z tym również problemy ze znalezieniem podstaw prawnych mających wpływ na umowę (regulaminy trudno dostępne dla klienta, ważne zarządzenie dostępne dopiero po podpisaniu umowy - jednak niestety zapoznanie się z tym zarządzeniem, było to ujęte w jednym z paragrafów umowy...). Potrzebuję informacji na prawdę o kruczkach prawnych, które mogą działać na korzyść osoby, która podpisała umowę. [/s]
NIEAKTUALNE
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 października 2014 12:58
Halo dzięki! :kwiatek:
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 października 2014 09:41
Mam pytanie dot. majątku:
Czy mieszkanie (kupione na kredyt) oraz inne ruchomości, kupione przed ślubem, stanowią majątek odrębny i nie wchodzą do wspólnoty małżeńskiej?
Czy trzeba sporządzać oddzielny dokument?
Będę wdzięczna za info  :kwiatek:
Wszystko co kupione przed ślubem należy do tej osoby która to kupiła. Z kupnem na kredyt i późniejszą spłatą jest trochę inaczej, bo ta część która jest spłacana w trakcie trwania małżeństwa to już dzieli się po połowie o tyle o ile jest spłacana z majątku wspólnego. Ten małżonek który uczestniczy w spłatach poprzez majątek wspólny musi/powinien udowodnić swój wkład/nakłady na tą część majątku.
Jeśli coś kupione za gotówkę przed ślubem to definitywnie nie wchodzi do wspólnoty małżeńskiej.
Można oczywiście znieść ustrój wspólnoty małżeńskiej i wtedy spłacane mieszkanie/dom/inne (np. z własnych dochodów które już nie wchodzą we wspólność majątkową) dotyczy w całości majątku własnego.
Można też kupić coś na siebie w trakcie trwania małżeństwa gdzie panuje ustrój wspólnoty małżeńskiej z własnych pieniędzy (należy mieć na to pokrycie czyli dowody że się miało kasę) i też nie będzie to wchodzić we współwłasność.
Tak samo jest darowiznami od np. rodziców którzy darują daną rzecz tylko na własne dziecko, które jest w małżeństwie. Wtedy małżonek też nie ma nic do tego majątku. To jest jego odrębny majątek.
Tu przykład opinii profesjonalnej odnośnie tego tematu.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 października 2014 10:45
adriena dzięki dobra kobieto!  🙂
To juz wszystko wiem.

Edit: a jednak nie do końca  🙁 Przeczytałam podlinkowaną przez Ciebie opinię i mam wątpliwości...
Załóżmy, że po ślubie raty byby spacane jeszcze przez 5 lat. W sumie np. 20 tys. Po tym czasie nastąpił rozwód.
Czy były małżonek może rościć sobie prawo do połowy spłaconych rat (z majątku już wspólnego) czyli 10 tys, czy połowy wartości mieszkania?
Np. 150 tys, jeśli warte jest 300 tys?
ludki do kogo mogę się zgłosić i czy wgl mogę coś zrobić: koń oddany do treningu, po treningu wrócił w nie najlepszym stanie, został poddany leczeniu ze względu na mocne kontuzje i że tak powiem - pracować nie może przez jakiś czas + nie wiadomo czy nie zostaną ślady po urazie. paszportu nie odzyskałam i raczej nie odzyskam.  koszty + koszty + koszty = nie najlepsza sytuacja... czy ja coś wgl mogę zrobić w tej sytuacji poza stuknięciem się w głowę, że się zaufało? jeśli ktoś ma jakiś pomysł albo jest sens wgl myślenia o tym by coś robić proszę na priv to opiszę wszystko dokładnie  :kwiatek:
adriena dzięki dobra kobieto!  🙂
To juz wszystko wiem.

Edit: a jednak nie do końca  🙁 Przeczytałam podlinkowaną przez Ciebie opinię i mam wątpliwości...
Załóżmy, że po ślubie raty byby spacane jeszcze przez 5 lat. W sumie np. 20 tys. Po tym czasie nastąpił rozwód.
Czy były małżonek może rościć sobie prawo do połowy spłaconych rat (z majątku już wspólnego) czyli 10 tys, czy połowy wartości mieszkania?
Np. 150 tys, jeśli warte jest 300 tys?

Wg mnie do połowy nakładów jakie faktycznie były poczynione, czyli połowę faktycznie spłaconej kwoty. To że sama wartość majątku wzrosła/zmalała wg mnie nie ma nic do rzeczy.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 października 2014 11:12
ludki do kogo mogę się zgłosić i czy wgl mogę coś zrobić: koń oddany do treningu, po treningu wrócił w nie najlepszym stanie, został poddany leczeniu ze względu na mocne kontuzje i że tak powiem - pracować nie może przez jakiś czas + nie wiadomo czy nie zostaną ślady po urazie. paszportu nie odzyskałam i raczej nie odzyskam.  koszty + koszty + koszty = nie najlepsza sytuacja... czy ja coś wgl mogę zrobić w tej sytuacji poza stuknięciem się w głowę, że się zaufało? jeśli ktoś ma jakiś pomysł albo jest sens wgl myślenia o tym by coś robić proszę na priv to opiszę wszystko dokładnie  :kwiatek:


A w umowie jakie były ustalenia?
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 października 2014 11:15
Masz rację, jest to logiczne.
Mam jednak nadzieje, że nigdy nie będę musiała tego sprawdzać  😉
Ale wiedzieć warto...
Jeszcze raz dziękuję  :kwiatek:
Agnieszka, można też zrobić rozdzielność majątkową, a na kwotę wniesioną przez małżonka w nie ego mieszkanie spisać odpowiednie pismo u notariusza, że małżonek X zainwestował w mieszkanie należące do Y kwotę wysokości Z. Wtedy w przypadku rozwodu X ma prawo dochodzić przed sądem zwrotu poniesionego nakładu.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
13 października 2014 11:35
Dzięki bera, zawsze jakieś wyjście z sytuacji...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 października 2014 14:50
Jak teraz wygląda wymeldowanie osoby z własnego domu?
Babcia chciała wymeldować ostatnio swojego syna i pani w urzędzie powiedziała, że nie może, jeśli... nie poda jego nowego adresu 😲 Pierwszy raz się z tym spotkałam, zawsze wydawało mi się, że właściciel mieszkania może wymeldować daną osobę w każdej chwili. Mój Konrad przecież nawet wymeldowywał się z mieszkania i był 3 miesiące bez meldunku, nie musiał podawać nowego adresu.
Jak to w końcu jest? Babcia musi podać nowy adres zamieszkania syna? 🤔
Mozna wymeldowac jesli dana osoba tam nie przebywa/mieszka w postępowaniu administracyjnym. Wiesz urzędy miejski to czesto panstwo w panstwie i wymyslają takie bzdury... Niech babcia zarząda odmowy na pismie z podaniem podstawy prawnej...
nie musi, ale bez podawania będzie potrzebnych dwóch świadków, że nie zamieszkuje i nie ma tam jego rzeczy.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 października 2014 17:32
Czyli jeśli jej syn ma tam rzeczy to nie może go wymeldować? Kiepsko... :/
Info z Sekap z mojej wsi 🙂

Wymeldowanie decyzją administracyjną

Ogólny opis
Obowiązek wymeldowania powstaje, gdy osoba opuszcza miejsce pobytu trwale, dobrowolnie lub w wyniku orzeczenia sądu.
Organ gminy wydaje na wniosek właściciela lub innego podmiotu dysponującego tytułem prawnym do lokalu lub z urzędu decyzję w sprawie wymeldowania osoby, która opuściła miejsce pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad 3 miesiące i nie dopełniła obowiązku wymeldowania się.
Wydanie decyzji o wymeldowaniu lub odmowie wymeldowania następuje po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego, w ramach którego organ ewidencji ludności prowadzi postępowanie wyjaśniające (tzn. ustala czy osoba faktycznie trwale i dobrowolnie opuściła lokal, z którego ma nastąpić wymeldowanie, przesłuchuje strony oraz świadków, przeprowadza oględziny przedmiotowego lokalu).
O terminie dokonywania przez organ czynności wyjaśniających Wnioskodawca jest informowany odrębnymi pismami.
W przypadku braku możliwości ustalenia miejsca pobytu osoby, w stosunku do której prowadzone jest postępowanie o wymeldowanie, na drodze sądowej ustalany jest przedstawiciel dla osoby nieobecnej, celem reprezentowania tej osoby w postępowaniu.
Osoba uprawniona do złożenia wniosku obowiązana jest złożyć Wniosek o wymeldowanie decyzją administracyjną.
Wymagane dokumenty
Wypełniony formularz wniosku.
Kserokopia dokumentu potwierdzającego tytuł prawny do lokalu/budynku (umowa cywilno-prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu/budynku) (oryginał do wglądu).
Kserokopie innych dokumentów potwierdzających fakty opisane we wniosku (np. sentencja wyroku rozwodowego, wyrok orzekający eksmisję) (oryginały do wglądu).
Dowód wniesienia (uiszczenia) opłaty.
Pełnomocnictwo - w przypadku ustanowienia pełnomocnika (oryginał lub urzędowo poświadczony odpis) wraz z dowodem uiszczenia stosownej opłaty.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 października 2014 19:12
Sprawa jest troche skomplikowana.
Moj wujek(syn babci) ogolnie mial mieszkanie, ale ze za nie nie placil(Bog jeden wie dlaczego, bo na brak pieniedzy nie narzeka) to go wyrzucili. Dostal inne mieszkanie od gminy, przeprowadzal w nim remont i na ten czas wprowadzil sie z rodzina do babci. Babcia ogolnie mieszka za granica, teraz do Polski przyjechala. W tej chwili wymienila zamki i chce wujka wymeldowac- juz sie przeprowadzil na swoje mieszkanie.
Czyli jednym slowem od tej chwili po 3 miesiacach mozna go wymeldowac, dobrze rozumiem?
Sam powinien się wymeldować jak tam nie mieszka. Jesli nie chce tego zrobic to mozna uruchomic tą procedurę administracyjną i go wymeldować i nikt tu łaski nie robi. Wazne jest aby tam faktycznie nie przebywał od 3 miesiecy.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 października 2014 19:31
On sie nie wymelduje... oznajmili(!!!) mojej babci jak przyjechala, ze ich corka bedzie tam mieszkac.  Dlatego babcia chce go wymeldowac- zeby po powrocie miala gdzie mieszkac... :/
A czy można wymeldować osobę, która przebywa w więzieniu? Dodam, że ta osoba nie ma żadnych praw (własność, małżeństwo z właścicielem itp), ma za to zakaz zbliżania się do osoby, która jest właścicielem posesji?
Misiek69, można. Koleżanka tak się pozbyła brata, choć początkowo urzędnicy jej próbowali wmówić że jest inaczej. Bez tego nie mogla sprzedać swojego mieszkania i okazało się, że jeśli brat nie ma praw i nie mieszka to może wymeldować.
A brat też we więźniu siedział? Pytam, bo to ważne chyba jest.
On sie nie wymelduje... oznajmili(!!!) mojej babci jak przyjechala, ze ich corka bedzie tam mieszkac.  Dlatego babcia chce go wymeldowac- zeby po powrocie miala gdzie mieszkac... :/
jego oznajmianie nie ma nic do rzeczy, meldunek jak na razie to potwierdzanie faktów a nie chęci i zamiarów. Zmobilizuj Babcię żeby to zrobiła i będziecie miały to z głowy. Poza tym na jakiej podstawie on chce meldować córkę, ma tytuł prawny do tej nieruchomości?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się