Konie czystej krwi arabskiej

TheWunia w takim razie chętnie wybiorę się do Ciebie któregoś dnia :kwiatek:
Alicja wyjątkowo piękny jest 💘
Murat to podziel się pomysłami bo ja jak leje deszcz to w ogóle do stajni nie zaglądam 😉
W stajni zawsze jest co robic 😉 zawsze mozna wylonzowac konia bez siodla albo zrobic mu gruntowne spa, albo sprzet zakonserwowac/wyczyscic 😉
larabarson płaszcz przeciwdeszczowy, gumiaki i na spacer w ręku, albo odczulanie na różne przedmioty. My wczoraj oswajałyśmy wielką gumową piłkę, biegałyśmy kłusem po głębokich kałużach, właziłyśmy na sąg drewna i ulepszałyśmy synchronizację w kłusie na wolności, plus odkrywałyśmy okolice. Jest co robić.  😉
Lonżowanie i wszelkie zabawy w ruchu jak najbardziej, ale o tyle, o ile pozwala na to podłoże.
I rzeczywiście, jest to dobry moment na porządki w sprzęcie.  😉
faith w deszczu lonżować dla mnie odpada, nawet bez siodła i nawet w wodoodpornej kurtce i kaloszach. Spa czasami robię, jak deszcz mnie złapie w stajni albo zimą jak nie ma warunków do jazdy. Wtedy najczęściej zajmuję się grzywą i ogonem, przytulaniem i rozpuszczaniem konia smakołykami  🤣. Sprzęt czyszczę regularnie to nie chciałoby mi się jechać tylko po to w deszczu. Za to dzisiaj mimo deszczu i swojej choroby będę musiała jechać bo mamy umówionego końskiego dentystę 😉
jak sie nie chce jechac to zaden pretekst nie pomoze 😉 obojetnie czy deszcz czy slonce.
to wtedy sobie trzeba po prostu odpuscic.
O nie, jak jest słońce to zawsze mi się chce jechać 😀
Murat pomysł ze spacerami niezły, pod warunkiem że nie lałoby jak z cebra 😉
larabarson wszystko się da przeżyć, lać też może, byleby nie wiało do tego, bo wtedy szkoda konia narażać, że się przeziębi.
Jak pada to odpuszczam, mokre i schowane pod dachem - bab nie ruszę. Za to porządek zrobię, bo nikt inny za mnie tyłka nie ruszy jak się jest na własnym.
Rudej nie przeszkadza, że jest mokra, dopóki jest w miarę ciepło do tego. Poza tym ewidentnie to typ "w czasie deszczu konie się nudzą".  😀
Moje to 'damy' - deszcz nie dla księżniczek.  😉
Być Ty na swoim to zawsze coś jest do roboty.
Alicja no cudowny jest  😍
larabarson w standardowym pakiecie obowiązków to na pewno sprzątnięcie wszystkich (wszędobylskich!) kup. Następnie korekcja wad, jeżeli ogrodzenie tudzież brama tego wymagają, a i dach się ostatnio zdarzył. Młotek i gwoździe, przyjaciel każdej kobiety.
Jeżeli wszystko zostanie zrobione to pozostają opcje ruchu:
- jazda
- spacer
- lonża
Ot, taki mój dzień w skrócie.
Być. a Twoje panny są z tych rozbierających ogrodzenia, płoty itp.?
Moja w nowej stajni odkryła, że drewniane płoty można GRYŹĆ! I to tak, że normalnie dziury wygryza 😲 Poprzednio nie było drewnianych, tylko siatki i metalowe słupki.
Gniada jest z tych szanujących wszystko i wszystkich. Ba! Jeśli taśma leży na ziemi to nie przejdzie, musi być "pozwolenie" człowieka. Za to siwa to inna para kaloszy. Ta to potrafi w deskę tak długo przodem kopać, aż się rzeczona nie złamie. A wystarczył raz jeden, kiedy przypadkiem jej się udało. Ale czujna jestem to zrobiłam tak, żeby takiej możliwości już nie miała i problem zniknął. Zdarzyło jej się parę razy bramę z zawiasów podnieść, ale z przypadku. Wycierała grzywę, a że na chama i prostaka to tak wyszło. Teraz tak nie może, bo znowu wkroczyłam do akcji. Dopóki nie miałam silniejszego elektryzatora to deptała najniższą taśmę, wyższą brała na grzywę i wychodziła. Aktualnie się boi, dostała dwa razy porządnie kopa elektrycznego.  😉
To z taką aparatką trzeba mieć oczy dookoła głowy, nie dziwię się, że się przyjaźnisz z młotkiem  😉
Siłą rzeczy - nie tylko z nim.
Ostatnio spróbowałam bliższych relacji z piłą, aczkolwiek tutaj jeszcze się waham. Jednakże będzie trzeba znowu po nią sięgnąć. W skrócie - całe to "bagienko" jest na mojej głowie. Przeciwnej płci brak to zarządzam sobie sama. Ot co.
No i prawidłowo, kobiety górą!  😀
Nie afiszujmy się, bo zaraz ktoś tu wpadnie i nas "poustawia".  🤣
Eeee, jak tu też praktycznie same kobiety...  😉
Spokojnie!
Jak chłopu zawieje, że baba się rządzi to zaraz się zjawi.  🤣
Jakie to szczęście mieć konia szanującego ogrodzenie. Ostatnio jak przeczytałam tekst TheWuni o wyczynach jej konia w pensjonatach to aż mnie wgięło ze zdziwienia 🤣
Takiego konia i ja nie znam, jedynie słyszałam o ogierach, które przeskakują ogrodzenia, ale do klaczy.
Ja miałam takiego hucuła-dominanta pod opieką. Tak pragnął ustawiać wszystkie konie pod siebie, że do każdego się dostał. Ogrodzenia i pastuchy brał na klatę, jak się nie dało, to skakał górą, przekopywał się dołem, kładł się i turlał pod żerdziami, wyłamywał płoty kopniakami... No wszystko. Całkiem celowe  i przemyślane działania: "Jaką metodą by to rozwalić".
uuu, hucuły to są...po prostu hucuły 🤣 Tak samo koniki polskie. Wlezie wszędzie i na wszystko znajdzie sposób- najlepiej taranem 😀
Chyba zaczynam sie cieszyc ze moja nie kombinuje poza wyzeraniem dzikiej rozy zza ogrodzenia i zaklucia sie w oko...

pozdrawiam z potreningowa mloda! pogoda mega w kratke, ale zdazylysmy pojezdzic troche, faaaaajnie znow zaczyna chodzic Pulpet  😅 jak potrzymacie kciuki za slonce koncem tygodnia, to moze i z jazdy sie czegos dorobie 🙂 zwlaszcza ze mamy juz cavaletki i pare stojakow  😜

A, no i mam wreszcie siodlo marzen 😀
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
22 września 2014 20:14
faith zajechałaś siwulkę hihihihi



ja mam terenowy film, pogoda dziś też w kratke, ale udało mi się trafić w 2 godziny słońca🙂



40min pochodzila!;P tylko zmokla😉
derby ale fajnie pomykacie, świetna dróżka na takie patataje 🙂
Widia zdjęcia bajeczne, dawaj więcej 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się