Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mój Adaś ma dwa i pół roku i codziennie niemal jeździ wózkiem, na zakupy spożywcze na osiedlu, a to dlatego, że ja nie mam możliwości zostawić psa w domu i to bydlę  😉 wszędzie z nami chodzi. Żałuję bardzo, ale tak jest bezpieczniej, nie chcę sobie wyobrażać co by było, gdyby na ulicy wyskoczył jakiś pies i rzucił się na naszego i gdzieś tam pomiędzy się zaplątało dziecko. Jak jesteśmy wszyscy, to Adaś idzie sam, jedna osoba pilnuje go, a druga trzyma psa 🙂
Też nie lubję takich widoków z dużymi dziećmi, trzymanymi pod kloszem, ale nie znając do końca sytuacji nie powinniśmy oceniać, gdyż są choroby, alergie, dziecku naprawdę czegoś nie wolno ze względów zdrowotnych. Mój syn np. gdy się mocno zmęczy ma problem z oddechem ("astma"😉, ale jak mam możliwość wolę go wziąć "na barana" niż wozić, jednak względy bezpieczeństwa przy psie są ważniejsze. Nie wiem jak rozwiążę ten problem za jakiś czas, gdy wózek będzie zupełnie odpadał.
Zduśka, zdjęcie z kotem świetne. Dobrze jest chiwać dziecko ze zwierzakami  🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
23 września 2014 10:33
Kasia Konikowa kup na początek body z krótkim i długim rękawem oraz kilka pajacyków(grubszych np. welurkowych i normalnych bawełnianych). Ja lubię również ubierać córę w body dł. rękaw + śpioszki.

Dawno Asi nie pokazywałam więc wrzucam kilka zdjęć  😉



a tu na masażu:



szczęśliwe dziecko u taty na kolanach, buzia umorusana w pierwszych malinkach



z babcią:



na leżaczku u cioci na działce (tato krzyczy że zakładam dziecku wieśniacką czapkę a mi się podoba  😉):

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 września 2014 10:39
Mazia fajna córcia 🙂 a na pierwszym zdjęciu nawet psiak się śmieje 🙂 takie pozytywne zdjęcie 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 września 2014 10:53
zduśka, jak dobrze, ze sobie nie poszłaś! Bolo wypaśny. Czy ja dobrze widzę, że jemu już się oczy wybarwiły?

szafirowa, ja nie pomogę, bo doświadczenie mam żadne, ale myślę, że to nie Twoja wina, a na pewno nie wyłącznie 😉 Podobnie jest z... psami. Jak właściciele nie panikują i nie robią szumu, psy bawią się grzecznie, a jak właściciele się trzęsą, trzymają za smycze, od razu inna "rozmowa" (w dużym uproszczeniu, psiarzy - specjalistów proszę o nie zjedzenie mnie). Ale Jaś duży, ja wciąż pamiętam jak będąc na weekend u teściów przeczytałam tu, jak chwalisz się 5mm fasolką i strasznie zazdrościłam 😉

Mazia, bardzo fajna Asia! I pies obłędny. A masaż to z jakiej "okazji"? Jakaś rehabilitacja czy cuś?
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
23 września 2014 11:13
Mazia, dziękuję za podpowiedź :kwiatek: Dla mnie też fajne jest ubieranie body plus półśpioszki lub śpioszki  🙂 Ale fajna Asia i jak się śmieje  😀

Komódkę już mam w aucie  😎 i pewnie będzie mnie kusiło, żeby złożyć  😂
Wrzuciłam Gucie i inne ciuszki na bazarek 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
23 września 2014 12:41
Mazia jak miło na Was popatrzeć  🙂 i pierwsze zdjęcie urocze  😍
Maleństwo wiesz co zrobiły się niebiesko - szare. Ciekawa jestem jak się jeszcze zmienią.
Szafirowa ale Jasiek duży i fota w kałuży extra

Dziewczyny w jakim rozmiarze powinnam kupić Bolkowi kombinezon na zimę? Teraz zakładam by ciuchy w rozmiarze 62 - 68.
Dziękuję za miłe słowa o Oskarku 🙂 Jest z każdym tygodniem coraz fajniejszy 🙂

Co do tego oburzenia, że dziecko 3-letnie samo nie je w przedszkolu... Mnie rodzice karmili do trzeciej klasy szkoły podstawowej ;P Naprawdę nie jadłam i nie czułam potrzeby jedzenia - wszystkie kanapki robione do szkoły oddawałam w drodze powrotnej psom. Wylądowałam nawet w szpitalu wyglądając jak prosto z obozu koncentracyjnego - bo nawet karmiona żułam i wypluwałam. Pamiętam, że rodzice karmili mnie na zmianę - jak komuś nerwy puszczały to siadał drugi 😉 Do tej pory bardzo wolno jem, tak jak i zresztą moja mama. Łatwo oceniać mając dziecko normalnie jedzące 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 września 2014 13:21
zduśka, aaa, bo zdało mi się, że są brązowe. Moja nadal ma noworodkowe.
kasia konikowa ja bym kupiłana zimę /wczesną wiosnę koniecznie rajstopki niemowlęce. Ja już teraz zakładam pod spodenki jak jest chłodniej a motam w chustę. No i jakąś ciepłą bluzę albo sweterek najlepiej bez kaptura.
Mazia a  z kolei śpiochow nienawidzę:P nie mam do nich serca he he he
Najlepsze wg mnie na dzień spodenki albo półśpiochy i bodziak, a pierwsze miesiące mała  w pajacach nonstop była, teraz to dla mnie piżama 😉
A tak w ogóle ślicznie  wyglądacie ,Asia jakzwykle mega pozytywna. Ona tak zawsze? Bo nasza jest małym buczkiem 😁
Już właśnie zbieramy  spacer bo się znudziło w domu i buczy mi także już nie wem co miałam jeszcze pisać
Dzionka, no to wypisz wymaluj mój Milan. Dziś tak samo skończyło się śniadanie z pysznym omlecikiem, jak i zupa jarzynowa z mięskiem na obiad - napycha pełną buzię, a potem żuje, żuje, żuje, potem zapomina, siedzi i tak 15 minut, cośtam przełknie i .. generalnie traci zainteresowanie jedzeniem (zjedzonego pokarmu nawet łyżka stołowa nie jest). Nie i ch*. Jemu się nie chce jeść. A właściwie, to zabił największy głód i już może spokojnie bawić się do wieczora. Ciekawe, co by zrobili ci wszyscy, co tak pięknie używają słowa "nie ogarniam". Podobno tata Milana miał w dzieciństwie tak samo (ostatnio jego mama wspominała, jak miał kilka lat, siedziała nad  nim i błagała "no proszę Cię, gryź!" 😀 😀 😀). A ja do dziś mam odruch wymiotny, jak wezmę do buzi za dużo purre ziemniaczanego lub serka homo (czyli takiej gęstej, dość suchej papki). Jak czytam, ile dzieci w tym wieku jedzą lub piją, to "NIE OGARNIAM" do kwadratu, bo moje dziecko nie pije nic! Jak mu nie dam, to nie poprosi, więc wypija jakieś 50ml wody czasami, a czasami nic. Tylko mleko rano i wieczorem.
P.s.: dziękuję za priva, nie mam trochę czasu odpisać...
kenna, oo, Milan to chyba mój zaginiony młodszy brat 😉 Ja też nic a nic nie piłam. Dopiero w tym roku zaczęłam się zdrowiej odżywiać i pilnuję się żeby pić wodę. Do tej pory mogłam naprawdę cały dzień nie pić ani łyka, tyle miałam wody co z jedzenia i kawy (której już nie piję). I nie chciało mi się pić, praktycznie nie znałam tego uczucia - nawet na kacu mnie nie suszy, nie wiem co to znaczy ;P Sprawy jedzeniowe chyba są dziedziczne, co i u was widać - pewnie mnie też pokaże takim dzieckiem jakim sama byłam, już się mój mąż odgraża jak widzi jak jem 😉 No i co masz zrobić? Nic nie zrobisz, przecież za dziecko nie pogryziesz i nie połkniesz. Luz, niejadki i tak są fajne i jest potem co opowiadać latami na obiadach rodzinnych 😉 Z PW nie ma sprawy.
Mazia   wolność przede wszystkim
23 września 2014 16:51
Dziękuję za miłe słowa  😉
Pani Myk moja córa też jest wyjec, ale przecież nie będę wrzucać "zapłakanych zdjęć", łapię te momenty kiedy jest "ładna"  😉
Dzionka, ja nie jestem oburzona. ja jestem zdziwiona.
i nie rozumiem czy piszę niezrozumiale...

chłopczyk JE. Jest głodny. chce jeść. Ale jest nauczony, że jest karmiony i nie był nigdy zachęcany, żeby samodzielnie złapać łyżkę. jest różnica "muszę karmić bo inaczej 3,5 latek nie zje, bo odmawia jedzenia" a "3,5 latek jest głodny i chce jeść, ale musi być karmiony, bo nie potrafi samodzielnie podjąć próby i nigdy nie uczono go samodzielnego jedzenia".

zwyczajnie mi się wydawało, że jak dziecko zaczyna się zbliżać do 4 rż to powinno choć w zabawie być zachęcane do próbowania jedzenia czy siusiania samodzielnie.

ja nie jestem fanką dużych dzieci w wózkach ale czasami pozory mylą
Ostatnio mieliśmy rodzinny ślub, mój chrześniak lat 4 i 2 miechy w wózku spacerówce, do tego duży i raczej krągły
w wozku wyglądał kuriozalnie i komicznie, od razu jakaś cięta uwaga się nasuwała
ale sytuacja trudna - zapalenie stawów, bóle wzrostowe i zakaz ruchu od lekarza, w domu mógł tylko siedzieć i leżeć (taaa bardzo wykonalne przez 2 tyg)
można było zatem nie pójść albo wpakować w wózek
Więc nie zawsze coś jest takie jak wygląda

Natalka długo z przedszkola wracała wózkiem- do 4, a może i 5 roku? Odbierała ją zawsze babcia Tereska a do domu kawałek, i młoda w połowie drogi piszczała, że bolą ją nóżki, nie chciała iść- a babcia nie dawała rady jej dżwigać na rękach (zresztą dla mnie to byłoby niedopuszczalne, żeby musiała to robić). Na szczęście moje baby z tych niskopiennych więc nie wyglądało to jakoś kuriozalnie. Rózia wraca u babci w foteliku na rowerze, zimą na sankach.
Mazia   wolność przede wszystkim
23 września 2014 21:12
maleństwo chodzę z Asią na rehabilitację i w tym ma masaż (pół godziny ćwiczeń i pół godziny masażu).
Seksta   brumby drover !
23 września 2014 22:19
Jakie słodkie bobasy!! Dobrze, ze mam swojego bo inaczej splonelabym z zazdrości  💘

Mój czteromiesieczniak:



Ech, pewnie będę musiała wysłuchać wiele nieprzyjemnych uwag, jak Milan pójdzie do przedszkola - że nigdy nie dostał szansy, żeby wziąć łyżkę do ręki, że nie był zachęcany i takie tam... Zawsze znajdą się ludzie, którzy nie chcą doszukać się przyczyny - widzą tylko "taki obrazek". Albo lepiej już teraz nauczę się mieć do "w pompie". Wolę cieszyć się, że moje dziecko liczy do 10 po polsku i angielsku (ciąg słów) i siostra i mama mojego A., które widziały Milana po raz 2gi w życiu, są w głębokim szoku, jaki jest bystry, głównie językowo.
kenna nie przejmuj się  😉 mój osiołek też z łyżki korzystać nie potrafi... tzn potrafi ale zanim trafi do buzi to wszystko z łyżeczki mu spadnie  😉 we wózku nadal jeździ mimo złośliwych komentarzy wiejskich bab... że duży, że to, że tamto, że rozpieszczony, wygodnicki itp  🤔 - mam to w nosie, lubi jeździć we wózku więc jeździ  🙂 po za tym do sklepu mam 1,5 km w jedną stronę... wizja faktu, że przyszłoby mi nieść zmęczonego Krzysia plus torby z zakupami mnie przeraża  🤔wirek:
Co najdziwniejsze moje dziecko nie weźmie do ręki czekolady, żadnego ciastka - co najwyżej przychodzi i woła aby mu dać (tak, najgorszą matką roku jestem bo słodycze są w jego zasięgu non stop).
Sam natomiast zje kanapkę/pokrojone mięso/owoce itp  🤔
Czasami wydaje mi się to dziwne, gdy widzę inne dzieci trzymające w ręku wafelka i jedzące go same... Krzyś tak nie potrafi  😲
Nie mam pojęcia czemu... bo ogólnie umie gryźć więc nie w tym jest problem.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 września 2014 08:13
no i kolejny dzień w dwupaku. Już was chyba nudzę ale melduję się 🙂 Właśnie robię pranie bo słoneczko dziś wyszło. Może przejdę się dziś na spacer z mężem mym jak wróci z pracy. Dziś śniło mi się, że byłam w szpitalu.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
24 września 2014 08:46
Muszę sobie zrobić nowego Misia, bo mój się zepsuł- jest tylko: "mamo nie tałuj, nie tulaj, nie cip, nie kocham fcale, nie lus, no odet mamo!" (tłum.: mamo nie całuj, nie przytulaj, nie szczyp, nie kocham wcale, nie rusz, no odejdź mamo) 😁 No dobra, czasem powie: "kocham kocham, duzio" albo "pewnie, że kocham", ale ogólnie "mamo NIE"  🙄 I jak żyć???
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 września 2014 08:52
AleksandraAlicja hehehe. Nie martw się ten okres minie 🙂 Minie ten ciężki dwulatkowy okres i Misio się naprawi 🙂
kenna, Nie mogę uwierzyć, że tak osobiście odbierasz to co napisała Isabelle.
Przecież jak Milan pójdzie do przedszkola, to chyba oczywiste, że porozmawiasz na temat trudów jego żywienia z właścicielami i przedszkolankami. I będzie jasne, że on tak nie ma z powodu Twojego zaniedbania, tylko jest to specyficzny rodzaj dysfunkcji/wady wrodzonej (sama nie wiem jak to nazwać), że jest wcześniakiem, że tak macie wy - rodzice...
Z tego co zrozumiałam, chłopiec o którym pisze Isabelle jest zupełnie normalny, tylko jakby... nikt nie próbował go uczyć. Gdyby był jakiś inny powód (zdrowotny) to jestem pewna, że rodzice by poinformowali.

W Anglii lawinowo rośnie liczba dzieci (5-6 latków) wysyłanych w pieluszkach do szkoły! 😵

AleksandraAlicja, No, mi też pewnie coś takiego przyjdzie do głowy jak mi się moja przytulanka zepsuje.  😁 Na razie tulimy się i całujemy z równym zapałem. Zwłaszcza jak wracam z pracy, to jest po prostu szał czułości!  😍

W Anglii lawinowo rośnie liczba dzieci (5-6 latków) wysyłanych w pieluszkach do szkoły! 😵

nie mów!!!! szok!
Julie, nie wiem, czy osobiście, ja raczej czuję niesmak, że osoby, które są w przedszkole zaangażowane potrafią tak powierzchownie oceniać dzieci i ludzi. A jak widać, wiele osób z wątku potrafi jednak zastanowić się i powiedzieć "nie oceniajmy po pozorach". Skąd wiadomo, że ten chłopczyk nie ma jakichś problemów, skąd wiadomo, że "nigdy mu nie proponowano, nie zachęcano" - powiedział im to?  🙄


Co do pierwszoklasistów w pieluszkach - to dla mnie też śmiechu warte i przerażające (takie trochę śmieszno, trochę straszno).
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 września 2014 09:38
Julie mam teraz to samo, Rajka doslownie biegnie i rzuca mi sie na szyje, obcalowywuje i krzyczy "mama!!!"  😜 a nie ma mnie raptem 2-3h 😉 a jaka jest radosc jak jej ojciec rano pokaze, ze jestem w domu(jak chce sie wyspac to zabiera ja od razu do salonu i nic nie mowi, bo jak powie ze spie to nie ma zmiluj- MUSI sie do mnie dostac 😁 )! Rzuca sie jak szaleniec 😍
Zdecydowanie wole starszaki 😜
no i kolejny dzień w dwupaku. Już was chyba nudzę ale melduję się 🙂 Właśnie robię pranie bo słoneczko dziś wyszło. Może przejdę się dziś na spacer z mężem mym jak wróci z pracy. Dziś śniło mi się, że byłam w szpitalu.


Nie nudzisz, wchodzę tu sprawdzać co z Tobą :kwiatek: Mnie po spacerze właśnie ruszyło, zrobiłam ze 2 km i się rozpakowałam 😁
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
24 września 2014 09:43
Czarownica, Julie, a weźcie się  😁
Mój nigdy nie był wielkim przytulakiem, ale przynajmniej dawał się przytulać i całować  😎
Jasne, miewa takie chwile, kiedy się tuli bardzo, ale dla mnie zdecydowanie za mało  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 września 2014 09:49
AleksandraAlicja mojej sie to stosunkowo niedawno zrobilo- ze 2? 3 miesiace temu? Wczesniej nie byla przytulasna 😉 Gabrys chyba byl taki od zawsze z tego co pamietam 😁 moze i na Twojego przyjdzie pora 😉

Pamietacie, jak pisalyscie mi, ze bede tesknic za niemowlakiem? Bo cichutki, spokojny i bezproblemowy?
Zdecydowanie nie tesknie- moze Raja wymaga wiecej uwagi i zainteresowania, ale jest o niebo lepsza od niemowlaka 😍 i z kazdym dniem coraz fajniejsza 😍 w zyciu bym nie powiedziala, ze dwulatki sa takie zaczepiste 😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się