Kto/co mnie wkurza na co dzień?

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 września 2014 15:56
tak jak myślałam...  przerost formy nad treścią. 🙄
hehehe społecznie ? Tak na przykład : żeby sprowadzać kukurydzę z zagranicy i likwidować uprawy rodzimych zbóż, bo przecież  te zawierają gluten.  Żeby doprowadzić do upadku piekarni, które  zechcą jeszcze cokolwiek z tegoż zboża produkować. Tak jak z cukrem, z buraka to fujjjj ,ale z trzciny cukrowej  to miód, malina. Nasz miód to beeee ale chiński  cacy. Jak się chce napędzić koniunkturę na cokolwiek, zawsze jakaś argumentacja się znajdzie. Prawdziwa, zasadna, lub totalnie wyssana z palca, ale rozpowszechniona w mediach uznana za jedyna prawdę objawioną. Niech i będzie że to cudowna przemiana edukacyjno zdrowotna, ale nie sadzicie, że moje prześmiewcze nieco wywody mają krztę sensu ?
Averis   Czarny charakter
26 września 2014 16:32
Hamer, nie.
zabeczka
a w sumie czemu Cię te diety wkurzają.
Nie Twój żołądek, nie Twój gluten, nie Twój problem.
Każdy jada (lub nie jada) co chce lub co sobie wymyśli.

Mnie mogą wkurzać rzeczy które bezpośrednio mnie dotyczą.
Co mi do jedzenia czy niejedzenia czegokolwiek przez inne osoby.
Można się dziwić ale żeby zaraz wkurzać ?
Szemrana, to ja napisałam, ze mnie wkurzaja nie zabeczka i nie diety tylko sposób propagowania tej diety, i to, że robi się z glutenu truciznę ( wiem, ze dla chorych nią jest ale nie dla wszystkich!) Do wpisu skłoniła mnie rozmowa z koleżanką, która przeszła na tą dietę choć nic jej nie dolega. Kenna wiem co gluten tylko z artykułów, moze przesadzilam z tym, ze brak glutenu u zdrowej osoby moze wyrządzić więcej szkod niz pożytku, ale czytałam o przypadkach nie rozsądnego stosowania tej diety co doprowadziło do anemii. Istnieją tez inne białka, które nasz organizm ciężko trawi, niedługo trzeba będzie ze wszystkiego rezygnować według nowych teorii.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 września 2014 18:02
no.... świat idzie do przodu.. teorie też

szemrana - zmień nick w poście  😉

Hamer  nie
znaczy popitoliłam  😁 bo pytanie o zasadność wkurzania powinnam skierować do martkagd.

Powinnam się na siebie wkurzyć ale ja tylko się dziwię  😵
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 września 2014 19:22
zdarza się najlepszym  😉
No i widzicie, jak pisze kontekstowo to poza pojedynczymi przypadkami, nikt nie kuma o co chodzi. Jak napisze bezpośrednio to, o Boże, jak strasznie piszesz  😁 😜 Martkagd, to do jej wypowiedzi nawiązałam, bo to racja, Pojawia się coś nowego, a ludzie jak te lemingi lecą, bo o Jezus Maria, a nuż ja też ustrzegę się przed Hashimoto. Dziecko trzeba, czy nie trzeba też tak ukierunkuję, żeby zdrową tarczyce miało. Nie ważne, że toleruje gluten. Na wszystko można znaleźć argumenty. Martkagd spoko, jakby coś to ci bez kosmków jelitowych mają mniejsze szanse na przetrwanie w razie W. Mnie to nie wkurza. Naturalna selekcja w przyrodzie istniała zawsze.
podejście: NIECHCEMISIĘ do wszystkiego....
Zabeczka, akurat nie należę do zwolenników, ze wszystko co nowe jest lepsze 😉                Poprostu media kreują tą dietę jako jedyną słuszną, dopiero teraz zaczynają pojawiać się komentarze dietetyków żeby nie przesadzać, ze jak ktos nie ma przeciwskazania do glutenu to mu nie szkodzi. Coz ja na pewno nie popadne w glutenową paranoję 😉 Hamer, cieszę się, ze nie tylko ja tak myślę!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
27 września 2014 08:32
martkagd jeżeli chcesz ze mną dyskutować w tym temacie , to  bądź tak uprzejma  i zorientuj się co to jest ten gluten, od czego powstaje i jakie niesie zagrożenie nawet u niezdiagnozowanych  ok? w przeciwnym wypadku wybacz ale mój czas jest zbyt cenny na tego typu rozmowy. Polecam - Dieta bez pszenicy W.Davisa.
Przeczytałam raptem losowo wybraną połowę postów w tej dyskusji i mnie odrzuciło. Dokładnie jak dyskusja o mięsie w diecie.
Zabeczka, ale ja w ogóle nie mam przyjemności i potrzeby dyskusji z Tobą wiec twój czas nie jest zagrożony 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
27 września 2014 09:12
ja również, wiec nie wywołuj mnie do dyskusji 🙂
Z najlepszymi życzeniami dla lemingowatych  😂 Na jednym z demotów napisano takie zdanie: ,,Ludzie wierzą, we wszystko co przeczytają w internecie" podpisane Izaak Newton. Na 40 wpisów, tylko jeden był właściwy. Że to bzdura, bo za czasów Newtona internetu nie było. Podobnie z teoriami glutenopodobnymi. Do wszystkich nowinek należy podchodzić ostrożnie, bo za kilka lat może okazać się ,że sytuacja nie jest aż tak różowa, jak ją teraz przedstawiają. A organizmowi wyrządziliśmy więcej krzywdy niż pożytku. Zabeczka17, miłego toczenia piany.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
27 września 2014 12:05
o, dziekuje .. wlasnie pieke ciasto z nadzieniem i ubijam pianę.. wychodzi całkiem fajna 🙂 dzieki 😎
A mnie wkurza, że muszę sprzedać mojego ukochanego konia ... nie dość że dzisiaj bardzo ciężko sprzedać konia, to jeszcze czas coraz bardziej goni🙁
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
27 września 2014 21:26
A mnie wkurzają siksy,  które lecą na facetów po 50 i rozpieprzaja małżeństwa. I wkurzają mnie wtedy ci faceci, co zona gorsza niż 19 letni kurwiszon.
draonnia nie ma co się wkurzac - życie oddaje sprawiedliwie w tym przypadku i taka małolata idzie w odstawkę szybciej niż zdąży to przewidziec. Może nie zawsze, ale bardzo często.
Mnie wkurza cała moja okolica. To, że jeden drugiego utopiłby w łyżce wody pod płaszczykiem pozornej przyjaźni. To, że nawet miotłę trzeba przywiązywac do obejścia bo inaczej zniknie, a ludzie nie potrafią sobie zwyczajnie pogratulowac sukcesów tylko patrzą jak drugiego załatwic. Niby dośc polska cecha, ale tutaj jest dosłownie kilka domów. A mimo tego na przejawy jakiejkolwiek serdeczności i normalności nie ma co liczyc. Dla przykładu, w jednym z dwóch sąsiadujących ze mną domów zamieszkują ludzie, którzy odkąd się tu sprowadziłam nie odpowiedzieli na "dzień dobry", ani nawet na życzenia noworoczne. Ot tak - bez powodu.  Dopiero później dowiedziałam się, że lata temu pokłócili się oni z teściową o to, że za wolno zbiera trawę dla swoich zwierząt, którą jej zaoferowali... I jak tutaj życ wśród takich ludzi? 🙁
wkurza mnie wiejskie gapienie się w okna.

niestety nie mamy  żywopłotu a dom blisko drogi. I "wieśniaki" gapią się w okna bezczelnie. praktycznie wszystkie okna mamy od strony drogi. A tu potrafią się nawet zatrzymać i gapić się bez skrępowania. I co teraz? Zasłonić zasłonami? to mam mrok i ciemnicę. wszystko co jest "kryjące" zabiera też dostęp światła.

w sumie jak posadzę żywopłot to też mi ukradnie światło a i nawet nie wiem co by tu zasadzić 🙁
Isabelle, są takie folie, które się nakleja na okna. Dają efekt lustra, chyba bardzo nie przyciemniają.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
28 września 2014 08:45
Mam taka w łazience i faktycznie działa, z zewnątrz nic nie widać. Są różne rozmiary, wzorki, itp., gładkie też są.
Fajne są też żaluzje, bo możesz je ustawić tak że łapią światło od góry a z drogi nikt nic nie widzi, Ty masz jasno w domu a nikt Ci nie patrzy do domu.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
28 września 2014 09:37
Luna_s20, o tym mogę rozmawiać godzinami, przykładów mnóstwo. Współczuję sąsiadów debili.

Isabelle, my też mieliśmy ten problem. Gęsty płoty wysokości 2,20 i cisy zalatwily sprawę. Tez obawiałam się o światło ale o dziwo dalej słońce zagląda do domu.
Isabelle, a zwykłe firanki?
mamy firanki.
tylko nie takie żakardowe, tylko ala "tiul". Te z gipiurami mocno zabierały światło i mi się nie podobają. zwykłe firanki są trójdzielne i jednak trochę jest nieokryte, ale nawet - nie chronią przed wzrokiem.

mam na oknie kuchennym zasłonę, której używam wieczorami i przy porankach z kawą. I jest faktycznie - nieprzezroczysta, nie przebija nic. ale ciemno jak w komórce.

dragonnia, ale cisy to długo chyba rosną? chciałabym żywopłot, ale wszędzie gdzie się pytam w sklepach z krzakami  to mówią, że będzie gotowy za 5-8 lat 🙁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 września 2014 10:41
Sprzedajacy, ktorzy kreca i co 5 minut zmienia im sie albo cena, albo powierzchnia sprzedawanej dzialki, albo powierzchnia i/lub stan domu- bardzo plynnie. Ostatni jest hitem- pomiedzy rozmowa tel. i zapisami z ogloszenia, a przyjazdem na miejsce: dzialka urosla o 8000m, dom zmalal o 20m2, a cena wzrosla o polowe(!)... ze nie wspomne, ze 'do zamieszkania' i 'do kapitalnego remontu' to przeciez to samo, nie?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
28 września 2014 10:42
Isabelle a patrzyłaś z zewnątrz czy faktycznie dużo widać? Może się gapią ale tak na prawdę g... widzą. Z firan fajne są też długie makarony, nie kradną słońca a z zewnątrz nie widać co dzieje się w domu. Zanim wyrośnie żywopłot posadź np. pnącą ozdobną fasolę, jest to jednoroczne więc zawsze można się pozbyć a na lato ładnie ci zarośnie i osłoni przed wścibskimi.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 września 2014 12:15
Bez kitu wkurza mnie cudze pitolenie o sąsiedzie, który niby własnych  koni upilnować nie może, a samemu nie dba się o ogrodzenie.
Dzisiaj mielibyśmy  stluczkę, bo  koń nam na drodze wyskoczyl. Dobrze ze Maż dba o predkość i ma odpowiedni refleks.
Znajomi tez narzekają że strach w  tych rejonach  przejezdzać, bo co chwila konie na ulice wlażą.  A oni jezdza z malym dzieckiem.
Dobrze ze maja filmiki i zdjecia potwierdzające swoje słowa.
Mam też nadzieje że to się w końcu tragedią nie skończy i przez cudze zaniedbania niezorientowany kierowca nie wyląduje w rowie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się