Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
01 października 2014 08:44
Kurczak głowa do góry, dasz radę  :kwiatek:
Kto jak nie Ty...  🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
01 października 2014 09:06
Kurczak, trzymam kciuki  :kwiatek: Szpital to nic fajnego, ja pewnie zaraz po porodzie będę chciała stamtąd uciec  😁 oprócz moich narodzin nigdy nie byłam w szpitalu i szczerze ich nienawidzę  🤔

nada, ja dowiedziałam się że chłopak w 18-19 tygodniu, płeć powierdził pan doktor na badaniach prenatalnych w 22 tygodniu. Ale ja od początku ciąży wiedziałam, że będzie Chłopaczek  😎

Julie, Synek uroczy i jaki mądry chłopczyk  🙂 dzieci pewnie przechodzą okresy "psucia się" i "naprawiania"  😉

zduśka, dzięki  :kwiatek:

Dziewczyny, na badaniu na krzywą cukrową dużo trzeba wypić tej glukozy? Jak wygląda to badanie dokładnie? Mnie czeka w następnym tygodniu  😵
kurczak. Wytrzymasz tyle, ile bedzie konieczne, zobaczysz, jesli z glodu nie padniesz,wiadomo jak jest w szpitalach 😎  masz neta to bedzie Ci lzej. Trzymam kciuki,by malutka jeszcze posiedziala:-)

nada zazdroszcze spania...plec poznalismy w 22 chyba tygodniu i juz tak zostalo.

kasia Konikowa ta glukoza nie jest taka zla! Jesli lubisz slodkie,to nawet moze sie okazac,ze jest pycha! W moim przypadku przygotowywalam sobie w domu,zrobilam niecala butelke po kubusiu,czyli okolo 300 ml i powoli w przychodni pilam. Jedyne co niemilo wspominam to to, ze zrobilo mi sie po jakims czasie slabo i musialam sie polozyc, no i ze za 2 razem byl problem z zyla. Tak wiec pozytywnie podejdz do tematu:-)
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 października 2014 09:41
Kasia Konikowa, kupujesz w aptece glukozę, bierzesz do przychodni/ labu/ gdzie tam masz to badanie, oni Ci to rozrobią z wodą (ok. 0,3l). Pobiorą krew, wypijesz, siedzisz na miejscu 2h, krew pobierają po godzinie i po dwóch. Polecam wziąć MP3 lub tablet z filmem.

deksterowa, jak tam nerwy?
Aaaa, nie do konca pobieraja krew po godzinie i po dwoch-to zalezy od lekarza, jak sobie zazyczy- ja mialam tylko na czczo i potem dopiero pon2 godzinach. Wez sobie Kasiu na wszelki wypadej cytryne, troche wvrazie czego mozesz wkropic.

malenstwo a nerwy na wodzy 😁

Dzis skrecamy lozeczko.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 października 2014 09:55
No tak, niektórzy robią tylko 2 pobrania. 3 są bardziej miarodajne ponoć.
Cytryny można wcisnąć pół, bardzo poprawia smak.
'
hardkory! Ja bym skisła z nerwów tak skręcać na ostatnią chwilę. Ale w sumie to luksus znania dokładnego terminu narodzin 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 października 2014 10:29
Zadzwonilam do swojej poloznej. Powiedziala, ze to, ze chca mnie trzymac 4 dni to przesada. Doradzila zebym poczekala na jeszcze jedno ktg i jesli bedzie tez dobre, to ze moge wychodzic, a w piatek pokazac sie u niej na kolejne badanie. W sali obok leza dwa maluszki i caly czas placza. Zazdroszcze ich mama,ze maja je juz blisko.
Kurczak zastanów się tylko bo ja jak wyszłam na własne życzenie ze szpitala po niedobrym ktg - po to aby pójść od razu do swojego gina który stwierdził że wszystko jest w miarę ok i byłam po prostu odwodniona - to w szpitalu po podpisaniu masy papierków że wiem co grozi dziecku a mimo to ryzykuję na własną odpowiedzialność - dali mi do zrozumienia że jakby co to nie jestem tam już mile widziana 😉
Było mi wszystko jedno bo i tak nie chciałam rodzić w tym szpitalu, tylko poszłam tam na ktg. Ale jakby powiedzieli mi to w moim upatrzonym szpitalu to chyba bym została.
Choć tak sobie myślę że za bardzo nie mają takiego prawa, może mnie lekarz chciał postraszyć. Ponieważ był zdegustowany i zszokowany moją decyzją.Na dodatek nie chciał mi dać zapisu ktg.
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2192893#msg2192893 date=1412152905]
siedzisz na miejscu 2h
[/quote]

Ehhh właśnie, mi powiedziała, że mogę iść połazić po plaży i wrócić za 2 godziny, ale nic mi nie wolno jeść i pić. 🙄 Czas spędziłam tak, że jeździłam autem ok 1,5 h po mieście, zajechałam na plażę, posiedziałam na ławce, wróciłam - cukier ok 🙄
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
01 października 2014 11:46
Dzięki Dziewczyny za podpowiedź  :kwiatek: To nastawiam się pozytywnie  🙂 Słodkie lubię, więc może jakoś przeżyję  😉 Kupię glukozę, wodę mineralną i cytrynę  😉 A od labolatorium od domu mam dosłownie 200 metrów, więc może będę mogła te 2 godzinki w domu coś porobić  😉

Ja już konkretnie patrzę za ubrankami dla Misia, w tym lub następnym tygodniu przywiozę to co mam od mojej Kuzynki, przejrzę dokładnie czego jeszcze będziemy potrzebować, dokupię i się zobaczy  😉 Te wszystkie małe ubranka są takie ładne  😀 Na łóżeczko jeszcze czekam. W listopadzie Mąż zarządził kupno wózka. A dzisiaj Misio dostał od wujka (mojego brata) 4 misiaki z serii WWF zagrożone gatunki i do kompletu brakuje jeszcze 3, ale wątpię czy dostanę  🤔
sznurka Dzięki! Super zdjecia z sokolnikami, mega! Tata z synem ekstra zdjęcie!  I o Tobie to juz nie napiszę bo jestem Waszą fanka- bloga śledzę no i nie mogę się odcinka w Domo+ doczekać!  A ze fanka Waszego domu jestem to pewnie wiadomo 😉

Leosky graatkiii!!!
Diakonka pokój prze prze piekny!!! Mam te same mebelki 😉 szezlong mnie ujal!
Kurczak będzie dobrze!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 października 2014 17:14
Wpadam na chwile, bo oczywiście jazda na maksa z rozpakowywaniem sie i urządzaniem.

RaDag, czy mnie cos ominęło, Ty masz blizniaki?

bobek, kosze sie nie bujają, ale jeżdżą. Nie zamierzamy dzieci jakość specjalnie razem blisko trzymać, no chyba, ze beda bardzo tego chciały. Niektóre potrafią spać spokojnie tylko razem, ale to pewnie dotyczy bardziej jednojajowych. A inne sie tak nie znoszą, ze trzeba je separowac w wózkach czy w przedszkolu😉

Kurczak, leż tyle ile Ci każą, potem byś sobie nie darowała. Ja przelezalam prawie tydzien, choc tez uważam, ze bez sensu mnie trzymali. Dla dobra dzieci jednak wolałam chuchać na zimne.

deksterowa, to juz jutro! 😅 Trzymam kciuki i czekam na relacje!
tak... to już jutro... jako, ze to ostatni dzień z brzuszkiem, wrzucam dzisiejsze, świeże zdjęcie🙂 przepraszam za make-up, ale ... no ale😉
i 2 fotki z ostatniej czynności przedporodowej- składania łóżeczka. Przepraszam za bałagan... 😉

trzymajcie kciuki jutro między 10 a 11. I oczywiście, jeśli będę w stanie, napiszę relację!!!

Dobranoc 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 października 2014 19:54
Nie dałam rady. Wypisałam się na własne żądanie. Wszystkie badania ok, KTG wzorowe do tego stopnia, że gdy poszłam zapytać pielęgniarki kiedy będzie kolejne, to powiedziała, że lekarz kazał mi je robić tylko raz dziennie i kolejne mam mieć dopiero jutro. Nie było sensu, żebym tam leżała z dobrymi wynikami skoro nawet nikt nie miał mnie już badać. Na piątek jestem umówiona ze swoją położną na KTG.
W szpitalu ogólnie nie działo się nic złego. Co prawda ciężko było czegokolwiek się dowiedzieć, ale kiedy już udało się z kimś z personelu porozmawiać, to byli bardzo mili. Szpital odnowiony, czysty. Sala dwu osobowa, na której wczoraj byłam sama, a dzisiaj ok. 10 przyjechała kolejna dziewczyna. Mimo tego wszystkiego coś mi się poprzestawiało w głowie. Leżałam tam i non stop wyłam. Nie wiem dlaczego, być może to hormony. Generalnie pobyt tam kosztował mnie tyle stresu, że przy dobrych wynikach zdecydowanie lepszy dla mnie był powrót do domu.
Muffinka, byłam w szpitalu, w którym za nic w świecie nie chcę rodzić i pojechałam tam tylko dlatego, że było najbliżej. Jechałam oczywiście z myślą, że jeśli okaże się, że rodzę, to szybko stamtąd uciekam i jadę do Warszawy. Inna sprawa, że dzisiaj przy wypisie zarówno lekarz jak i pielęgniarka informowali mnie, że jeśli jednak coś by się działo, to że nie muszę się obawiać i spokojnie mogę do nich wracać. Przyznam, że spodziewałam się wykładu o tym jaka jestem nieodpowiedzialna, ale okazało się, że mimo, że lekarz sam mnie nie wypisze, to jednak ma podobne zdanie do mnie na temat mojego dalszego pobytu tam.

Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
01 października 2014 19:55
deksterowa, ale brzuszek !!! i jutro już go nie będzie  😜 Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło bez problemu i czekam na relację i zdjęcia  😀
Kurczak no to skoro tyle Cię kosztował pobyt tam to lepiej, że im nawiałaś. 🙂
Deksterowa trzymam mocno kciuki jutro - akurat mam wolne więc spodziewaj się mocnego wsparcia i oczywiście czekamy na relację.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 października 2014 20:39
Deksterowa trzymam  🤣  .. ja tam miło wspominam  🙂 pamiętaj, że jesteś w dobrych rękach  😀
pamiętam jak na sali operacyjnej wszyscy się przedstawiali jako wujkowie i ciotki  😁 a potem dostałam dyplom .. a tam napis , że Bolusiowi pomogli przyjść na świat wujek Wiliński i ciocia Bąk  😎

Edit.
Kurczak najważniejsze że u Was wszystko dobrze  🙂 ja też się wypisywałam ze szpitala na własne życzenie dzień przed urodzeniem Bolka  🙂 bo przecież trafiłam do powiatowego ze skurczami hehe
Dobrze, że jesteś już w domku bo szpital to nic przyjemnego.
Kurczak to super.
Deksterowa kciuki sa i będą jutro :-)
slojma   I was born with a silver spoon!
01 października 2014 21:53
deksterowa- powodzenia jutro, będę trzymała mocno kciuki .
Deksterowa kciuki już w pogotowiu, czekam na godzinę 0  💃
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 października 2014 07:55
deksterowa, ja też już trzymam! 🙂
zduśka, to fajnie, że trafiłaś na taką atmosferę w szpitalu. Szkoda, że w państwowych to raczej nierealne. I masz rację szpital to nic przyjemnego. Nigdy wcześniej w szpitalu nie leżałam i nie miałam pojęcia, że tak na to zareaguje. Teraz tłumaczę sobie, że kiedy Hania przyjdzie na świat, to będzie inaczej. Podczas porodu będzie ze mną Niemąż, a później przez te dwa dni będę miała przy sobie dziecko, ale tak naprawdę to mam ogromne obawy, że znowu będę histeryzować. Na Żelaznej można wykupić salę jednoosobową, w której ktoś z rodziny cały czas może być przy pacjencie i zastanawiam się jeszcze nad tą opcją. O ile w ogóle uda się na Żelazną dostać.

ash   Sukces jest koloru blond....
02 października 2014 08:58
deksterowa, powodzenia!!! Trzymam kciuki!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 października 2014 09:01
Deksterowa pewnie jest już na sali  🙂 zaraz będzie Maciuś  💃
Moje kciuki też są 😉  🏇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 października 2014 09:42
Już jest!!!

Ale niech deksterowa sama się potem chwali 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 października 2014 10:16
Super gratulacje dla Deksterowej 🙂
A leosky już się w wątku odezwała?

My dziś byliśmy z małą na wizycie kontrolnej u pediatry. I powiem Wam szczerze, że mnie wkurzyła, bo Jula chodzi za rękę, nie chce chodzić sama. Wiem, że potrafi, bo sama stawałą przy meblach i szła do nas 2-3 metry. Ale cos sie ostatnio stało i się boi (może upadła albo się uderzyła, nie wiem). A pediatra na to, że no w zasadzie to juz powinna chodzic sama, że widzi, że umie, oczywiście nie należy poganiać, ale powinna chodzić sama i że jest z tym 1,5 mies do tyłu  🤔 polska służba zdrowia

A w załączeniu my jesiennie (na chwile, potem usunę), dawno Julki w wątku nie było.
slicznie wygladacie!

deksterowa, powodzenia!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 października 2014 10:27
opolanka, jaka duza! Śliczna Jula!

Bosz, a nasz Kaliszek tak nam daje popalić ostatnio, ze już zasypiam i budzę się z bólem głowy. Marudzi strasznie, nawet w wózku zaczęła kwękać. Straszny jest złośnik i już by chciała się czołgać, turlać, a najlepiej chodzić chyba, nudzi się leżąc, choć relatywnie najlepiej jest na macie edukacyjnej. Wczoraj już nawet wyła jak tylko przestawałam chodzić nosząc ją. Za to jak już w końcu padła, tak spała od 21 do 9, z dwoma karmieniami na śpiocha.
Może znów jakiś skok. Rozwija się fajnie, śmieje się, gada, coraz lepiej trzyma głowę, wodzi za nami wzrokiem i łepetyną, uczy się ssać kciuka (ależ ją to zajmuje!). chyba nie ma co narzekać 😉
opolanka, wow, czasami mozna faktycznie sie zdziwic. Widzialam brytyjskie albo hamerykanskie statystyki i tam bylo, ze tylko 50% dzieci zaczyna chodzic przed ukonczeniem 13 miesiaca zycia. A w PL to widze, ze musza chodzic wszystkie obowiazkowo. Wygladacie slicznie 🙂

deksterowa, gratsy! Czekamy na relacje i fotki 🙂
opolanka, super fota i świetna mina Julki 😉
maleństwo, coś chyba wisi w powietrzu, bo Wiki też marudna, z tym że u Nas to chyba niestety zęby.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się