Laicy o koniach

Uczę się czworoboku na N z koleżanką, która uważa zebranie za trzymanie głowy w pionie i patrzy, że jest galop pośredni i zebrany po czym stwierdza, że powinna zacząć jeździć N, bo chociaż na chwilę mogłaby przestać trzymać ten łeb 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 września 2014 20:31
Przypomniała mi się sytuacja mniej więcej sprzed miesiąca - siodłam hucuła na oprowadzankę dla dziecka i słyszę, jak kobieta z wyraźną ulgą mówi do męża "te małe chyba nie przewracają się tak łatwo jak duże.."  😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
27 września 2014 20:39
no to moja babcia też ostatnio zabłysnęła... Stwierdziła, że mój koń był krępowany sznurem i za mocno ją wiązali bo skóra się ściągnęła i porobiły się strupy. I za nic się nie da przetłumaczyć, że to kasztany  🙄
na pewniej uroczystości, stoi Pan i przygląda się mojej huculskiej kobyle i mówi:
Pan: Ona ma coś z konika polskiego.
Ja; To hucuł.
Pan: No wiem, ale ma cos z konik polskiego.
Ja: No niezbyt może mieć, bo to hucuł.
Pan:  A ja Pani mówię, że ma.
Ja: A co na przykład?
Pan: Pręgę na grzbiecie.
Ja: Każdy hucuł ma.
Pan: Nieprawda.
(Już nie chciałam wnikać w hucuły srokate....)
Ja: wszystkie mają, bo to cecha rasowa.
Pan: Acha...
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
30 września 2014 09:17
Ostatnio na zawodach west:
Odczyt wyników: No i nasz rodzynek małopolski, zdobywa pierwsze miejsce w konkurencji Horsemanship!

Konwersacja podsłuchana 30 min już po zawodach:
1. Słyszałeś o randze tych zawodów?
2. Nie...?
1. No, ta Pani co wygrała, ta w czarnej koszuli, ona była z małopolski! To były zawody ogólnopolskie!
sepia, przez Ciebie muszę umyć monitor!   🤬 😁 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 października 2014 16:34
Może i nie laicy, ale bawi mnie ogromnie  🤣
Mama poszła zanieść krew konia do badań, w przychodni weterynaryjnej oprócz końskiego weta są jeszcze inni, np. od drobnych zwierząt, [K]obieta i [M]ężczyzna:
Mama: Dzień dobry, czy jest pan doktor X? Przyniosłam krew konia do badania.
K: Krew konia!?
(Wchodzi facet)
K: Pani przyniosła krew konia do badania!
M: Jak to, krew konia?!
No wielka sensacja - weci przeżywają, że koń ma krew, którą można oddać do badania!  😁
Facella,  no wiesz, krew zaniosła twoja mama, gdybyś to była ty, czyli młoda dziewczyna, to pewnie inaczej by na to patrzyli, ale jednak panie, że tak powiem w średnim wieku, to przychodzą z kotkami i pieskami , a nie z krwią konia 😉 Ja na to tak patrzę, chociaż mogę się mylić i ta krew konia do badania, jest rzeczywiście czymś dziwnym dla tych wetów 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 października 2014 17:25
Ale oni doskonale wiedzą, że działają przy końskim wecie, więc chyba ich nie powinny takie sprawy dziwić  😁
No raczej nie powinny.
Może myśleli, że jak krew konia, to trzeba w wiadrze przynieść. Wielkie bydle, to i wielki pojemnik  😉
-------
Luna_s20, przyzwyczaisz się, a za parę lat, jak zniknie Ci miastowe zadęcie, to i z rolnikami fajnie sobie o koniach pogadasz 😉

Ale to 'stadninowanie' też mnie wkurza, zawsze wszystkich poprawiam a klientom tłumaczę cierpliwie, dlaczego jesteśmy stajnią  a nie stadniną 😎



jak wygląda i do czego jest używana cyrkularka kątowo-nastawna.

A ja wiem co to jest  😅  🏇  😀 
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 października 2014 12:14
Luna_s20, masz pojedynczego konia bez żadnego towarzysza?

Kiedyś jeździłam w klubie jeździeckim, 11 koni na krzyż, infrastruktura za to porządna. Obok stajni przystanek nazwany "Miejscowość X - Stadnina"  😁
-----
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
03 października 2014 12:34
Luna_s20, masz pojedynczego konia bez żadnego towarzysza?


a są podwójne konie?  👀
Luna_s20, sądzę że jeszcze jesteś - bo złoszczą Cię takie rzeczy. Po pewnym czasie człowiek zaczyna zauważać, że właściwie w każdej takiej 'wsiowej mundrości' tkwi ziarenko prawdy, czasem głęboko zagrzebane, ale jednak. I właśnie zawsze lepiej miło pogadać i wymienić się doświadczeniami , niż się nadymać że się wie lepiej - przydaje się jak trzeba nagle ciągnik od sąsiada pożyczyć 😁

Co do trzymania konia pojedynczo - no offence, sama napisałaś że jesteś laikiem, więc skąd możesz wiedzieć, czy Twój koń jest samotny czy nie? Powinniście kupić jak najszybciej drugiego konia do towarzystwa, chociażby jakiegoś minikucyka - roboty przy nim nie ma wiele, je praktycznie samo siano, a duży koń będzie miał chociaż namiastkę stada, której ani pies, ani Wy mu nie zapewnicie.

strzemionko, czepiasz się a sama powinnaś do sjp zajrzeć  🙄
------
Luna_s20, po Twojej ostatniej wypowiedzi zmieniłam zdanie - lepiej sprzedaj konia i idź do jakiejś sensownej stajni, pojeździj tam parę lat, doucz się, zdobądź niezbędną wiedzę i doświadczenie. Nie zastąpisz koniowi stada, bo nie jesteś koniem, a nie daj Boże żeby Cię koń tak traktować zaczął. To, co napisałaś brzmi dokładnie, jak wypowiedzi rolników z cyklu "jak od czegoś nie zdycha od razu to znaczy że mu nie szkodzi" 🤔wirek:

A u nas wszystko żyje stadnie - konie, psy, koty, kozy, szczury...
Zastanowilo mnie ostatnio skad sie bierze to durnowate, a niestety coraz czestsze przekonanie ze kon moze stac sam.
I chyba wiem. Taki zwierzak lazi za czlowiekiem, szuka kontaktu, przybiega na zawolanie, czeka na kazde polecenie jak piesek, cieszy sie na widok czlowieka.
A my, znaczy sie ludzie, bardzo tego lakniemy zeby byc komus niezbednym. Jak pojawia sie stado - to ten dwunozny partner przestaje byc dla konia konieczny.
Kiedy tylko takie osoby zrozumieja, ze kon ze stadem to jest wlasnie sytuacja normalna, zdrowa dla jego psychiki...a to ze konik stojacy sam przybiega radosnie do czlowieka to objaw patologii - no bo z kim ten zrebak ma nawiazac jakiekolwiek relacje skoro nie ma zadnego wyboru?
------
2 to tez stado.
Jak sie kupuje jednego - to sie wstawia do hotelu/pensjonatu/kogos znajomego.
Pies/koza to nie kon, nie zachowuje sie i nie komunikuje jak kon.
Porownam - ogladalas Cast away? Z braku laku i z pilka mozna rozmawiac, ale czy to uczyni czlowieka szczesliwym i zsocjalizowanym?
Faith to jaką patologią jest, jeśli koń stojący w stadzie na widok "swojego" człowieka radośnie do niego przybiega...  😉
Choć oczywiście tak na poważnie to masz absolutną rację.  :kwiatek:

Luna_s20 to dziwni ci koniarze byli, skoro nikt ci tego nie powiedział. Koza może być towarzystwem dla konia, pies nie. A i tak koza to rozwiązanie "z braku laku". A większość osób trzymających konie w przydomowych stajniach albo natychmiast kupuje kozę/kucyka, jeśli ich nie stać na drugiego konia, albo ma drugi boks i wynajmuje go komuś, żeby konie były dwa. "Kupno konia w planach" jest ok, jeśli "w planach" = dwa tygodnie, a nie rok.
Luna_s20, najczęściej ludzie uczą się jeździć i dbać o konia w czyimś ośrodku/stajni, potem kupują jednego konia, ale wstawiają go w pensjonat, a dopiero gdy nabędą doświadczenia kupują drugiego lub więcej i biorą je do siebie... 🙄

Ten koń chodzi pod siodłem? Ty jeździsz w ogóle?

edit. pisałyśmy jednocześnie z dziewczynami  :kwiatek:
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
03 października 2014 13:26
Przeważnie jak ktoś kupuje konia, to stawia go do pensjonatu, gdzie są inne konie. Choć też znam osobę, która ma jednego konia przy domu i twierdzi, że jest wszystko ok i super 🤦.
B.B.   Wszystko ma swój początek i koniec.
03 października 2014 13:29
Koń to jednak zwierzę stadne, potrzebuje towarzystwa. Człowiek sam też ze sobą nie wytrzymuje dlatego potrzebuje kogoś z kim da się pogadać bo inaczej bzikuje jak IRA.
Psychika jest psychiką i tego się nie przeskoczy.
------
Luna_s20 młody koń tym bardziej musi mieć towarzystwo innych koni. Inaczej po prostu "zdziwaczeje", nie będzie wiedział, jak "być koniem". Nie ma tam w tej wsi żadnych innych koni, żebyś mogła się z kimś umówić, że będziecie je puszczać razem choćby na kilka godzin dziennie?
I niestety z umiarem ta kwestia nie ma nic wspólnego. Stado to podstawowa potrzeba życiowa zwierzęcia stadnego, jakim jest koń. Nie zapewniając koniowi możliwości jej zrealizowania, postępujesz nieodpowiedzialnie.
[quote author=Luna_s20 link=topic=1046.msg2194542#msg2194542 date=1412343130]
Koń przyjechał do mnie nieodrobaczony, niezaszczepiony i ... niewychowany.
[/quote]

Młody, nieogarnięty koń i niedoświadczony właściciel... Nie mam więcej pytań 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się