Pranie czapraków, derek itp.

_Gaga, jak masz domową pralkę w którą wejdzie westowy pad to napisz jaką, a zakupię ... albo ci podrzucę na próbę najpierw 😉
niestety one są tak duże, sztywne (nie da się poskładać i upchnąć), ze w nasze - największe jakie widziałam na 100% nie wejdzie. nawet moj klasyczny miekki rajdowy (taki większy, gruby pad) jak nawet wlazł to się nie doprał po 3x praniu(bo pozginany) a co dopiero westowy... majacy 80 pare cm długości, 40/50 wysokości i nie ma opcji go zgiąć (przynajmniej te porządne) waży tez pare kg...

ja mam plan "wanna" na swoje (przynajmniej ten z wyjmowanym wkładem filcowym, bo 2 wystarcza szczotkowanie narazie), a ten po rajdzie i deszczach chce przeprać. szczególnie, ze właśnie owcą są podszyte.
no bo własnie... pranie futra jest ryzykowne, pomijając możliwośc zmechaceia, zniszczenia skóry, usuięcia lanoliny itd, to kłaczki zapychają pralkę i przez wiele prań potrafią się pojawiać na ubraniach... (znam takie przypadki)
agnieszek,
z załozenia z owcą (i jeszcze skórą...) się tylko przeczesuje, trzepie, a nie pierze...
a jak są z filcem/z filcu - tym bardziej.
tylko trzeba to robić regularnie
jak się zaświnią "nie do  wyczesania/trzepania" bo się nie dba (albo przemókł, zaśmierdł itd), to się kupuje nowy... no albo próbuje przepierać i czesać ... ale te pan pewnie tego nie zrobi ;/ zupełnie nie rozumiem motywy nie dbania o takie - ale widuje regularnie ;/

😉 raz mama wyprała mi filcowy czaprak - z takiego pod duze siodło zrobił sie pod gape na mini kucyka...ale za to puchaty i gruby 😉 (tak, ona pewnie dała program "na maksa" 😉 no ale... nic filcowego do pralki nie wrzuce...
horse_art, do pralki wchodzi mi spokojnie zimowa derka, czy dwie padokówki podszyte polarem... padu west nie wrzucałam, bo takowego nie posiadam. Skoro sie nie mieści - mozę można oddać gdzieś do czyszczenia / pralni przemysłowej?
_Gaga, tyle to tez wrzucam
ale pad jest prawie jak cala pralka z obudową 😉))

pewnie mozna do pralni - ale sądzisz, ze ktoś komu nawet się wysuszyć po treningu na dworze, przeczesać nie chce - to będzie do pralni oddawał ? 🙁 jesli w ogóle takie coś przyjmą (nie dowiadywalam się - nie mialam potrzeby jeszcze)
Bardzo dziękuję dziewczyny za porady.... jak widzę pady śmierdzą i smierdziec będą ...
A nasz Pan westowiec jak pojedzie w teren i jedzie rzeka i pad mu się namoczy to się jeszcze szczyci z osiągnięcia ale pad składa na pół i na półkę - no i jest aromatycznie...
Owe pady to jedne z największych najgrubszych i chyba równie ciężkich  - pad jest nierozbierany ( jednoczęściowy).
Ja mam pralkę  z załadunkiem 10 kg ale nawet jak by była 20kg to i tak by nie wlazł bo sztywny dziad strasznie  🤔
agnieszek,  prałam dziś swój - po wyciągnięciu filcu ze srodka został "pokrowiec" - czyli tak ze 3 czapraki i kożuch (rozbieralość i dzięki temu możliwowość prania w pralce (jak odpruje owce) - to genialny pomysł naszej Widek ), jak był nasiąkniety wodą, był tak ciężki, ze nie mogłam go podnieść - a a sucho to tylko lekkie materiały, gąbka itd + skóra-kożuch.
zaświniony pad nie spełnia funkcji, wręcz niebezpieczny - obtarcia, odparzenia, waga....
współczuje i konikowi pana pseudo westowca i wam smrodu ;/

jeżeli nie bedize go chciał wyprać/wyczesać, wywietrzyć (ale tu juz pranie konieczne jak smród...), to proponuje, zeby go np myszy/szczury zeżarły.... jak się taki niechcący poociera np o wedline to jak wszystko i jego zniszczą...  😉 wtedy kupi nowy...
albo się postawcie i każcie mu labo dbać, albo trzymać go gdzie indziej... np w aucie ;]

ale to chyba faktycznie typowe....
pare ndi temu bylam w pewniej siodlarni. siodła i wszytko zadbane, poukładnene, czyściutkie, czapraki widac, ze prane czesto (na aktualnie używanych zabrudzenia  świeże nieprzeszkadzające...), koce (do kulbak) tez czyste, porozwieszane....
i jednen pad westowy, z korzuchem - sztuczynym czy naturalnym nie mialam jak poznać taka była skorupa z brudu, sierści itd....
Może ktoś mi powiedzieć gdzie można oddać do prania derki zimowe najlepiej na terenie Gdańska i ile mniej więcej kasują?
okolice Łodzi ? pranie derek ?  :kwiatek:
Czy w sklepie Karina nadal mozna oddac derki do prania?
sei   . let's grow old together & die at the same time .
05 października 2014 07:53
szukałam w necie i nie znalazłam kontaktu mailowego do pranimali  👀 chciałam wysłać zdjęcia derki z zapytaniem czy dadzą radę naprawić.
pralnia.pranimalia@gmail.com
😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
05 października 2014 19:49
orzeszkowa, dzięki wielkie  :kwiatek:
Czy ktoś mógłby polecić mi środek do prania derki wodoodpornej, ewentualnie taki do zastosowania po praniu, żeby zachować wodoodporność? czy takie do odzieży ludzkiej będą się nadawać?
p.s. wpisywałam w naszą wyszukiwarkę, ale nie może znaleźć  😡
sharivari, NikWax - są dwa rodzaje, do prania i do impregnacji, ja po prostu mieszam dwie saszetki i w tym piorę. Fajnie też sprawdza się płyn do prania derek z Rapide - czuć różnicę w dotyku po wyjęciu z pralki. No i pamiętaj żeby nie dodawać płyn do płukania i nie prać w temp. wyższej, niż 40 stopni (każdy impregnat ma na etykiecie podaną zalecaną temperaturę i rodzaj prania).
Orzeszkowa  :kwiatek: znaczy mieszasz saszetkę do prania z saszetką do impregnacji? i w tym pierzesz?
sharivari, Tak, chyba że jakaś mniejsza derka to daję po pół każdej 😉
pralki z jakim minimalnie wsadem potrzebuję, żeby uprać derki 300g?  :kwiatek:
u mnie niestety w pobliżu żadnych pralni dla zwierzaków, w ludzkiej nie ma nawet mowy, żeby mi derkę przyjęli. nie pozostaje nic innego jak kupić jakąś pralkę - pytanie tylko jak dużą?
A próbowałaś w pralni gdzie przyjmują odzież roboczą?
tereska, szczerze mówiąc nie kojarzę, żeby w mojej okolicy nawet była taka pralnia 🙂
Olson, a nie chcesz wysyłać do typowej pralni zoologicznej? To i tak zawsze taniej niż kupować pralkę 😉.
Ostatnio znajoma wysyłała tutaj: http://pralniazoologiczna.pl/ i była bardzo zadowolona.
To zresztą jest pralnia działająca we Wrocławiu i okolicach i u nas ma stałe grono wielbicieli, bo sprzęt przychodzi czyściutki i pachnący i niedrogo to wychodzi. Da się też ponaprawiać derki. Moja ulubiona pralnia - mocno polecam.
epk, dzięki za informacje 🙂 rozważę to. natomiast przy dwóch koniach średnio 3-4 razy w tygodniu coś piorę (kalosze, ochraniacze, czapraki, teraz doszły jeszcze derki). jakoś tak nie bardzo lubię we własnej, więc do tego celu i tak trzeba by kupić drugą 😉 a jak już kupować to tylko dużą, żeby i wyprać derki. 🙂
Słyszałam o takich szczotkach gumowych lub silikonowych, którymi bardzo dobrze ściąga się sierść z mebli, ubrać, czapraków. Czy ktoś coś może mi podpowiedzieć? Bo tylko tak gdzieś coś słyszałam ale nawet nie na tyle dokładnie, żeby znaleźć przez wyszukiwarkę  :kwiatek:
Cejloniara, dobry jest Oster o taki i Kieffer o taki
Magic Brush tez dobrze sobie radzi.
Wyprałam swój pad Caballa. To było drugie pranie, po pierwszym w szwach pikowania zostało takie cieniutkie pasmo kurzu, ale po przejechaniu na mokro szczotką zlazło. Dziś prałam drugi raz... Z zewnątrz generalnie był czysty, jedynie od spodu miał delikatny nalot od potu, ale i tak wyglądał czyściej niż jakikolwiek inny czaprak, który po takim samym czasie używania wrzucam do pralki. Po praniu (opcja prania ok. 2h, z dodatkowym płukaniem) na wierzchniej stronie jest taka masakra, że nic, tylko się pociąć... Wygląda, jakby cały syf się najpierw zbierał w środku, a teraz wylazło na alcantarę i się zrobiła warstwa takiego ciemnoszarego mułu/błota. Prałam go z jednym kompletem owijek i popręgiem (krótkim), w pralce, która ma 5kg wsadu. Przypuszczam, że mógł mieć za mało miejsca, ale za pierwszym razem prałam tylko pad, użyty na dwie krótkie jazdy na konia, który miał letnią sierść, był czysty i się nie pocił, a też coś tam wylazło... Teraz zresztą też koń czysty, poci się, owszem, ale głównie na szyi i łopatkach, a nie na kłodzie...
Jakieś rady, co jeszcze można z tym zrobić, jeśli okaże się, że drugie pranie nie da rady? Poza oddaniem do pralni (ale aż wstyd tak usyfione coś do pralni oddawać...). 😉
sumire, ja już się nauczyłam - nie prać padów/czapraków z owijkami, w których zawsze zostaje trochę ziemi/błota.
Myślę, że jak puścisz drugie pranie, nie dokładając do padu nic więcej, to będzie dobrze  🙂
Owijki były ledwo przykurzone... Ale widocznie za bardzo. Jeśli ten cały syf pochodził z owijek wyglądających na w miarę czyste, to nigdy więcej nie powtórzę tego błędu i nie wypiorę padu w żadnym towarzystwie. 😉 Choć może to była kwestia wyprania z popręgiem? W neoprenie pewnie siedziało o wiele więcej syfu...
Na szczęście się sprało. Po drugim praniu zostało tylko trochę w szwach, przejechałam miękką szczotką i wrzuciłam jeszcze na 15 minut do pralki. Nie dopłukało się z piany (wymagało jeszcze dodatkowego płukania), więc wnioskuję, że 5 kg pojemności (ładowane od góry) to jednak za mało... Następnym razem chyba po prostu go oddam do pralni. 🙄 Albo będzie lądował w pralce dosłownie po każdym użyciu, nawet takim półgodzinnym...
sumire Jak prałam pad caball czy jarpol  z czymś innym zawsze pozostawał brudny na szwach. Niby miejsca w pralce było ale jak zaczełam prac po 1 szt w temp 30st /30min dopierają się super.  🙂

p.s. pralka ma wsad 5kg.
sumire, mój pad pierze się sam i wiecznie mam w szwach MASĘ sierści i błota z kurzu. Straciłam nadzieję, po prostu przejeżdżam szczotą by wybrać kłaki i na sucho jakąś włosianą, by odpadł kurz. Jedyna rada to chyba prać właśnie codziennie.
mozna tez babcinym patentem wszystkie szwy, lamowki etc. Pokryc mydlinami - wystarczy mokra kostka mydla przejechac. No i patrzec jak sie pad wklada do pralki - ja ukladam zewnetrzna strona do bebna, zeby ewentualne syfy osiadly na spodniej stronie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się