Kącik Rekreanta cz. VII (2014)

Isabelle, masz bardzo czułe i pełne pasji oko 🙂
Kujka jesteście mistrzami! Bardzo to motywujące.
Kahlan ładny zwierz i zazdroszczę fotek 🙂
Isabelle super się patrzy na takie zdjęcia!
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 października 2014 09:36
A my pozdrawiamy w tej zwariowanej jesieni! 😁 :kwiatek:
Hermes mega! Poznał Cię koń w tym gustownym stroju? 😉
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 października 2014 10:15
Libella, najwieksze zdziwienie mial na kapcie :P pufal na nie, wachal, a pozniej wycieral chrapy w ni 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 października 2014 10:39
Hermes, boskie! You made my day!

A ja mam stresa, wieczorem wet u Łosia, nie podobają mi się te jego nogi...
Hermes, padłam heheh genialna fota!
Hermes Masz więcej fot? 😀
maleństwo Trzymam kciuki!

Nasze kopytne mają jakąś czarną serię zdrowotną. Czarodziejka jest już po zabiegu i po kuciu korekcyjnym, teraz jeszce posiedzi nieco w boksie. Jedynie spacerki w ręku. Paszy dostaje symboliczną ilość, a i tak ją roznosi w boksie. Obawiam się, żeby sobie większego kuku tam nie zrobiła.

Dzisiaj znaleźliśmy jeszcze dość mocne rozcięcie na koronce u Alzacji. Wet nie wie czy będzie dzisiaj czy jutro. Podejrzewam, że też czeka ją areszt i opatrunki z rivanolem.

Z dobrych wieści, to bardzo przydały mi się podpowiedzi trenerki. Cayenne zaczęła fajnie pracować plecami i wiele problemów rozwiązało się "samo" dzięki jednej sprawie: przestałam bać się kontaktu. Faaaajnie.

Atea została sklasyfikowana jako "gorąca głowa" i mam jej na jazdach zadawać maksymalnie dużo zadań i nie pozwalać jej się nudzić. Trudny babiszon jest, ale coś czuję, że warto.

Chingana szykujemy do powożeniowych zawodów krajowych dla męża, więc oprócz tego, że intensywnie chodzi na lonżach i w zaprzęgu to dzisiaj chodził czwarty raz pod siodłem. Fajny chłopaczek z niego, to będzie miła współpraca 🙂

No, rozpisałam się. O reszcie już nie piszę, bo i tak wyszedł niezły elaborat. Żeby nie było, Chingi z dzisiaj:



Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 października 2014 14:04
Atea, mam ale juz bardziej chyba takie zwykle, ale pozniej sprawdze :P
kujka   new better life mode: on
15 października 2014 17:10
Dodatkowo skłania mnie to do takiej refleksji że: trzeba jeździecko znaleźć się w gronie lepszych od siebie i dążyć do podobnego obrazka. Obserwować, uczyć się od nich i naśladować. Zarażać się zapałem do pracy. Przebywanie w gronie osób "nicmisienieche" lub "jestemzajebisty" niewiele wnosi 😉


I to jest słuchajcie dokładnie powód, dla którego chwale się (a co!) Gilem i jego (no dobra, chyba już mogę pisać, że naszą...) przemianą. Bo wierze, ze o ile zdrowie pozwala to kazdy! kon i kazdy!! jeździec może przekraczać granice i uczyć się i dobrze pracować, jeśli tylko znajdzie się w otoczeniu ludzi bez kompleksów, takich którzy nie boją się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Korzystajcie z każdej możliwej okazji, bo warto, WARTO!

BTW tuch do nas też można było przyjechać jako słuchacz. Były z resztą takie 2 osoby i o ile miały ochotę, mogły swobodnie uczestniczyć w zajęciach teoretycznych. Elaine również im proponowała udział w ćwiczeniach na sucho. Więc następnym razem wpadaj koniecznie 🙂 Koszt jest całkiem do przełknięcia a moim zdaniem te videoanalizy i teoria to jest to, co "zrobiło" tę klinikę  💘

edyta, dziekuje Ci bardzo :kwiatek:

quantanamera, oesu, weź bo mi wstyd za siebie :P

Mia, amnestria, tuch, tulipan, Libella, dzięki wielkie Dziewczyny :kwiatek: Jak będę miała jakieś lepsze jakościowo zdjęcia, to wrzucę, ale póki co starczy tego Gila, bo zacznie wyskakiwać z lodówki 😉

Atea kawal konia z tego Chingana, całkiem jest z resztą ładny chłopak 🙂

Isabelle bardzo fajne zdjęcia, naprawdę nie wiem, kiedy taki zrobiłaś postęp ale naprawdę widać fajne oko 🙂 Pracuj dalej i przyjeżdżaj do Garo  😀iabeł:
Atea, fajny koń, świetnie wyglądacie! Nie martw się problemami zdrowotnymi, seria a potem długo znowu spokój 🙂 nawet nie zauważysz jak się podleczą 🙂

kujka, aż się serce cieszy 🙂
Burza Dziękuję, bardzo sobie cenię sobie Twoje słowa wsparcia  :kwiatek:

kujka Czuję taką mega pozytywną zazdrość! Ba, to mnie naprawdę inspiruje i nakręca do roboty 🙂 Ogromne gratulacje, bo jeszcze chyba nie miałam okazji tego powiedzieć.

Ja po cichu, żeby nie zapeszyć, mogę stwierdzić, że zaczynamy się dogadywać z Ateą  😅 Jak się pozbieramy, to to będzie taaaaaaki koń.

Jutro jedziemy po naszą wielką szansę do pewnej stadniny. Jak ktoś ma wolne kciuki to nie pogardzę  😁
kujka, to nie chodzi o wstyd, raczej Cię powinna duma rozpierać, bo to, co Ci się udało już osiągnąć, to nie jest żaden small step, tylko giant leap 🙂

To jednak niesamowicie fajne, motywujące, budujące i szczęśliwe uczucie, jak się zwierzaki ujeżdżają, chcą współpracować i pięknieją w oczach
😅

Edit: a Gil to się nie chwali, ale od swoich początków lotnych lada chwila temu dotarł już do tego, że robi serpentyny w galopie zmieniając kierunek zmianą 🙂
brzezinkagratulacje  :kwiatek:
kujka  👍
Nirv fajne dzieciaczki, jeszcze troche i sie sama skusze na jakiegos mlodziaka  😁
Kahlan witam w watku, super fotki  😜
Hermes mega! musze kiedys odgapic sesje  🤣
Atea nie martw sie, bedzie dobrze  :kwiatek:

U nas wszystko ok. Dylan chodzi co raz lepiej, ogarnelam sobie teraz dostep do hali, wiec jezdzimy regularnie. Siwy jest jedynym koniem galopujacym na biezni na dzien dzisiejszy i uczy nowych pracowników jak galopowac konia na biezni. No i wreszcie go ogolilam, teraz wyglada jak kon (no moze sweet little pony z tym serduchem na zadzie)  😂

mtl, o ła, powiedz coś więcej o biezni, jak konie na nią reagują? Siwy jak zgubił futerko to jakiś chudy lekko na zdjęciu 🙂 ja dziś też goliłam ale jakoś nie pomyślałam nawet o wzorkach 🙂
[quote author=tuch link=topic=93532.msg2200590#msg2200590 date=1413200587]
Dodatkowo skłania mnie to do takiej refleksji że: trzeba jeździecko znaleźć się w gronie lepszych od siebie i dążyć do podobnego obrazka. Obserwować, uczyć się od nich i naśladować. Zarażać się zapałem do pracy. Przebywanie w gronie osób "nicmisienieche" lub "jestemzajebisty" niewiele wnosi 😉


I to jest słuchajcie dokładnie powód, dla którego chwale się (a co!) Gilem i jego (no dobra, chyba już mogę pisać, że naszą...) przemianą. Bo wierze, ze o ile zdrowie pozwala to kazdy! kon i kazdy!! jeździec może przekraczać granice i uczyć się i dobrze pracować, jeśli tylko znajdzie się w otoczeniu ludzi bez kompleksów, takich którzy nie boją się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Korzystajcie z każdej możliwej okazji, bo warto, WARTO!
[/quote]
Ooo, to, to, to....... aż sobie zarzucę moim mottem życiowym ostatnimi czasy: "Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i ty możesz być wielki."
Z resztą, to nie dotyczy tylko jeździectwa, a wszystkiego, gdzie człowiek działa i stara się doskonalić....

kujka, A tak w ogóle to cieszę się, że tak progresujecie! 🙂 Oby tylko tak dalej!

Atea, Lubię czytać Twoje posty. Są takie... miłe (choć wiadomości niekoniecznie - życzę zdrowia Czarodziejce i Alzacji!). Czyli już regularniej z Ateą działasz? 😀

mtl, Ooooo! [s]Dawaj zdjęcia z tej bieżni![/s] 😀 edit: o, teraz dopiero zobaczyłam zdjęcia. Nie wyświetliły mi się wcześniej. Jak to w ogóle działa? Jakie "podłoże" ma taka bieżnia?

Heh, u nas przerwa.... enta.... Mini-mini kontuzja przy której odniosłam wrażenie, że koń histeryzuje bardziej niż to potrzebne (nie wiem czy taka sytuacja w ogóle jest możliwa, ale śmieję się, że przez te x lat tak się zżyliśmy z Koniem, że zaczynamy przejawiać cechy wspólne 😁 😂 ), toteż przerwa była dłuższa, potem chwilowo byłam bez siodła, a teraz fundusze się nieco uszczupliły i trzeba zacisnąć pasa... Siodła mi się nie sprzedały, więc zastrzyku gotówki niet.
Ale! Damy radę.  😎
Sankaritarina Dzięki!  :kwiatek: Ale jesteście już po kontuzji, czy jeszcze się kurujecie?

Tak, nareszcie mogę powiedzieć, że Atea chodzi systematycznie i już sam ten fakt bardzo ułatwia współpracę. Wciąż jest napalona od samego początku i pierwsze stępy i kłusy są baaaardzo nieciekawe. Do tego wszystko widzi, słyszy, reaguje na każdy bodziec sto razy bardziej niż jakikolwiek inny koń, którego zajeżdżałam. No, ale to mój koń w końcu, tak to już bywa  😁 Myślałam, że jak na lonży doprowadziłam ją do porządku, to w siodle zacznę od tego momentu, a tu psikus, z siodła też ją trzeba  "przerobić". Szczerze mówiąc bardzo długo wierzyłam, że dobrze wychowany koń nie sprawia problemów pod siodłem, no i mnie życie nauczyło, że czasem koń po prostu jest trudniejszy, bardziej wymagający. Wiem jednak, że i ona, i jej matka są warte tego poświęcenia. Na najbliższy czas mam w planie duuużo zamulających lonży i jazda w siodle intensywna w nowe zadania. To na nią naprawdę działa.

Jeny, przepraszam, ja dzisiaj jakiś dzień na elaboraty mam.
Cześć dziewczyny (i chłopaki, jeżeli jakieś są 😉 )

Bardzo bardzo gorąco dziękuje Wam za wszystkie słowa otuchy! Dodały mi troche pozytywnego myślenia, w tych trudnych dla mnie dniach.

kilka słów odnośnie sytuacji Rudej:
dostała gumowo-aluminiowe podkowy, które mają 2,5 cm wysokości i mają za zadanie amortyzować (przynajmniej w teorii). do tego cała strzałka jest zalana silikonem, żeby zaczęła bardziej pracować i przejęła część ciężaru na siebie, z miejsca zwapnienia chrząstki.
ma 2 tygodnie na przezwyczajenie się do nowych butów i poniedziałek jesteśmy umowione na wizytwe weterynarza i kowala, aby sprawdzić, czy coś to pomogło. także to nasza chyba jedyna deska ratunku, że będzie jakoś chodzić pod siodłem, na lekkie jazdy.

pozatym, to Ruda jest w wyśmienity humorze, broi, bryka, co bardzo mnie cieszy 😉 wygląda na niesamowicie zadowoloną 🙂

ja zrobiłam wszystko co mogłam, teraz pozostaje mi tylko czekac.

pozdrawiam :kwiatek:
Hermes chce takie kapcie!!!
Sankaritarina wierz mi że jest możliwa  😁 mój potrafi nawet symulować że go coś boli albo tak jak teraz: przestała go noga boleć ponad tydzień temu, nie kuleje, ale dalej ją odciąża tak na wszelki wypadek, gdyby go niedajboże zabolała  🙄 a ja siwieje, czy coś się czasem nie dzieje..
Losia no w końcu coś zaczyna się dziać, kciukam za dalszy rozwój sytuacji🙂 a ruda areszt czy spacerujecie chociaż w ręku czy coś?
Burza dajże jakiegoś jesiennego Piorka🙂
Dżastin chodzi na pastwisko codziennie na kilka godzin, ale widze jak jej odwala 😁 😜 dostaje całe 1 kg owsa i 0,5kg musli dziennie + bardzo dobre siano...
jak tam Bandzio?
Szkoda, że te konsultacje z Elaine tylko w okolicy Warszawy są możliwe. Napaliłam się patrząc na zdjęcia Kujki i wpis na blogu Quanty. Mówicie dziewczyny, że bez konia też warto pojechać i posłuchać? Znacie termin kolejnych takich spotkań?
Atea, Niee, my już wykurowani. Na szczęście! Fajnie słyszeć, że dogadujecie się z Ateą. Ojjj.... to ja z Esią też nie mogę zostać w tyle, skoro wy się ujeżdżacie 🙂😉)

Dżastin, No toż właśnie! Patrzę, a koń nogą zamiata choćby tam się nie wiadomo co działo 😵 Ale nie wiem, może akurat tak bolało.

Losia, Ooo, dobre wieści 🙂

edyta, to była możliwość pojechania bez konia? Dobrze wiedzieć na przyszłość.
Tak zrozumiałam z wpisu Quanty, że można było być słuchaczem.
Dżastin, dawaj na pw nie będę zaśmiecać, mamy aktualnie tylko jakieś tam zwykłe z jazdy nic ciekawego 🙂 jak noga?
Libella :kwiatek:
Dzionka A no coś mi "smierdziało" ,że nie jeździsz codziennie 😉 Skoro trafił do jazdy w odpowiednie ręce, to nic dziwnego ,że wyrzutów nie ma 🙂 Ale mam nadzieję, że wróci Ci wena! 🙂
kujka ale tryskasz pozytywną energią z postów 🙂
matko na tych zdjęciach Quanty to dopiero widać wielki jak Wielki Canion progres! Teraz full profeska 🙂 No i Gilu jak się pozytywnie zmienił.
Nie chcę Cię martwić, ale niedługo wybieram się do stolicy. I chętnie bym zobaczyła wujasa na żywo 😀

A co do młodej, no to fakt maść kameleon, zimą ciemniejsza, latem jaśniejsza. A ja dobra pańcia dopiero 2 tygodnie temu odkryłam ,że mój koń ma jeszcze jedną odmianę 😀 Białego wicherka na brzuchu 😀

quanta kurna zobaczyłam zdjęcia i zanim doczytąłam ,że to Kujka to myśle. O cholera kolejna osoba z takim wielkim progresem, no i druga myśl ze takie jakieś zwykłe włosy miałaś :P
Hermes rozbroiłaś mnie tym zdjęciem 😀
Losia koń bryka, humor ma to cichy znak ,że będzie dobrze! Trzymam kciuki nadal.

Losia to humor jej dopisuje  🤣 na pierwsze wsiadanie polecam strój bramkarza-hokeisty, sama go rozważałam  😁
Burza aaa, widziałam portrety w ZNK i myślałam że masz coś więcej🙂

A u nas nic ciekawego, dalej Bandyta siedzi zamknięty w boksie i czekamy aż się torbiel wchłonie  😵 Aktualnie zrobiła się jeszcze bardziej miękka i maleje w oczach w trakcie pocierania  🤔wirek: Zaczynam rozważać czy go nie puszczać na padok na kilka godzin w ochraniaczach wysokich na tył, ale strasznie się boje że chociażby przy glupim tarzaniu walnie nogą w jakiś korzeń czy coś i całe leczenie się pójdzie eghmem... Ale z tych dobrych wiadomości, możemy już stępować pod siodłem i kłusować po prostych🙂 B.  tak się cieszy na widok ogłowia że wsysa wędzidło razem z paskami prawie  😁 smutne to i śmieszne jednoczesnie
Dżastin Zdrówka!

Sankaritarina No to nadrabiaj, bo Atea dzisiaj chodziła, jak względnie zdrowy na umyśle koń!  😁 Nie, naprawdę, dzisiaj było rewelacyjnie  😜
Kujka fantastycznie wygladacie 🙂😉) piekny postep twoj i piekny Gil! gratulacje, zycze wam jak najlepiej 🙂
Atea to Atee jeszcze pokaz!😀 chociaz rudosc bardzo zacna, strasznie sympatycznie wyglada 🙂😉))) ale on do zaprzegow glownie szykowany tak?
Dzastin no to czyli jest lepiej tak?🙂 super, zdrowka zycze i trzymam kciuki za szybkie, bezproblemowe wracanie do formy 🙂😉)
Losia :kwiatek: trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, moze inaczej, ale ciagle z usmiechem 🙂

No, my sobie wozimy tyleczki dalej 🙂
Calkiem jest przyjemnie, nie narzekam, zwlaszcza ze rosnie mi infrastruktura 😉 lonzownik np dzis sie wybudowal 😀
Jedyne co mnie nie napawa optymizmem to nadchodzaca zima 😉
Pozdrawiam z Siwa 🙂
Dżastin, no mam ale nic ciekawego 😉 ile można zdjęc konia 😁
No to brzmi rewelacyjnie! Jeszcze chwilka i będzie śmigał 🙂 wytrzymaj lepiej, nic mu nie będzie bez padoku, niech się doleczy... 🙂
faith O, widzę, że Siwa już też obrosła. Nasze konie niestety już też zwarte i gotowe na mrozy, zarastają jak misiaki. Nowych zdjęć na Atei na razie nie mam. Dzisiaj idzie na lonże, ale jak będzie okazja to poproszę męża. Chingan owszem, będzie głównie do zaprzęgów, ale jakieś dwa razy w tygodniu będzie też chodził w siodle.

Burza Ja tam zawsze z wielką przyjemnością patrzę na Wasze foty !
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się