Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 października 2014 12:36
Kurczak gronkowiec złocisty to takie paskudztwo, że potrafi starego zwalić z nóg  🙁 i tak naprawdę atakuje nie wiadomo kiedy , tutaj  zapewne kilka rzeczy trafiło się na raz a przy osłabionym organizmie gronkowiec super się odnajduje  😕 trzymam kciuki za małą !!
Adaś tez je sam. Wszystko prócz zupy. trochę je a trochę wywala na podłogę ale ja się tym nie przejmuje bo w tym czasie mogę sama zjeść. Filipa długo karmiłam i odbija się to do dziś czkawką🙂 Adam je widelcem albo łyżeczką czy rękami. Pije z kubka z rurką.
mi to by sié nie chcialo latac za nia i karmic  😉 Jasiek siedzi w krzeselku i czesc rzeczy je sam- pokarmy stale, a zupki ja mu daje. Coraz czesciej domaga sie lyzeczki, wiec jedna lyzeczka on chochluje, druga ja  😎
Generalnie coraz wiecej chce robic sam i mama juz nie jest na szczycie piramidy, to znaczy ze jak krzywda to do mamy, ale bawic sie i zasnac potrafi isc gdzie indziej. Niby moglam sie tego spodziewac, bo jego kazdy mogl polozyc spac, ale jak woli byc u dziadzia a nie mamy, to troche przykro...
Ale mam rece wolne, volta nadrobiona, az sama nie wiem co ze soba zrobic. Chyba pojde na kawe z kolezanka  😀
szkoda, ze dziadek jest tak rzadko
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 października 2014 13:01
zduśka, kciuki na pewno się przydadzą.

Przed chwilą rozmawiałam z mamą Amelki i niestety znowu nastąpiło pogorszenie. W końcu też miałyśmy okazję porozmawiać trochę dłużej i dowiedziałam się, że u dziecka najpierw zdiagnozowano martwicze zapalenie płuc, a teraz pneumokokowe plus oczywiście ten gronkowiec. Amelka znowu jest podłączona pod jakiś najsilniejszy respirator i lekarze twierdzą, że zrobili już wszystko co mogli. Nie dają wielkich szans... Najbliższe doby mają być decydujące.


kurczak Jezu, serce mi ściska, i łzy w oczach... trzymajmy kciuki mocno za Amelkę, może pomogą... 
[quote author=_kate link=topic=74.msg2203351#msg2203351 date=1413546357]
mi to by sié nie chcialo latac za nia i karmic  😉
[/quote]

nie przeczytałaś chyba mojego postu 🙂

mnie też się nie chce za nią latać i nie latam 🙂 dostaje łychę do dzioba i leci, w biegu przeżuwa a jak połknie to przychodzi po kolejną łychę i znów ucieka pożerać i wraca.... bla bla 🙂

Kurczak, brzmi okropnie 🙁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 października 2014 14:25
Dziękuję za kciuki. Przykre to wszystko niesamowicie.
Okropne! Myślałam ze malutkiej się udało i już jest dobrze a tu takie wiadomości!
Kurczak trudno cokolwiek mądrego w takiej sytuacji napisać. Pozostaje mieć nadzieję.

Czy którąś z Was w nocy swędziały stopy (podeszwy)? Normalnie dzisiaj omal nie nabawiłam się nerwicy. Przez pół nocy tropiłam komary, które mnie kąsały, a później drapałam stopy bo nie szło wytrzymać ani zasnąć. Wygooglowałam, że może to być objaw cholestazy i przeraziłam się. Zobaczymy jak będzie dzisiejszej nocy. 

p.s. koleżanka z pracy miała własnie cholestazę, ale ujawniła się w dość zaawansowanej ciąży. Boję się trochę bo to 20 tydzień. Cały przyszły tydzień jestem na konferencji, a wizyta u lekarza dopiero 27 października. Mam nadzieję, że to tylko moja głowa płata mi figle.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 października 2014 15:15
nada, absolutnie marsz do lekarza i zrobic badanie krwi!!! To sa objawy cholestazy,ktora nieleczona moze byc bardzo groźna!
Ja miałam to cholerstwo i miałam wcześniej rozwiązywana ciaze.Ale w pokoju leżała ze mną dziewczyna ze zdiagnozowana cholestaza w 28tyg i dolezala na patologii do 38tyg.
Nie straszę Cie,ale nie bagatelizuj tego i absolutnie nie czekaj do 27go!!

Kurczak nie moge czytać o tej Amelce🙁((( serce mi pęka.

U mnie totalna masakra z przystawianiem Neli,dzis sie darła a ja razem z nią.Przysiegam.Jak jakis psychol:/ Teraz oczywiście wyrzuty sumienia gigant🙁((((

Miała któraś z Was tak,ze dziecko nie chciało ssac? Po jakim czasie zaczęło?
Mazia   wolność przede wszystkim
17 października 2014 15:47
nada koniecznie idź do lekarza i powiedz o tym swędzeniu. Cholestaza ciążowa to nie żarty, a swędzenie stóp do główny objaw.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
17 października 2014 15:51
Witam Was po długiej przerwie wakacyjnej 🙂 Wyjazd bardzo udany, chociaż Wojtek już potem się nudził-  ile w końcu można się plażować 😉 Najpierw był bardzo nakręcony na lot samolotem,  ale po godzinie mówił "nie lubię tolotu, wysiadamy" 🙂 W basenie woda była za zimna (kłania się basenowanie w Aquaparku), w termach- za gorąca, no nie dogodzisz!
Bardzo się rozwinął, w dzień już zawsze woła przed sikaniem, nie w trakcie, zdarza mu się już też czasem w nocy budzić, ale zasadniczo w nocy ma pieluchę i leje na potęgę. Mówi o sobie Dotuś, mój tato jest dziadkiem Dotkiem, on sam zaś jest synkiem mamy i dutusiem babci :P Powtarza absolutnie każde słowo, nadaje cały czas, potrafi już "zmyślać", np. jak go pająk ugryzł w ucho i płakał i był u doktora i dostał zastrzyk. Zrobił się bardzo przytulasty, mamasty (w kółko mama, mama, mamusia) i empatyczny (uff, bo już myślałam, że rośnie mi psychopata! ), np. uderzył mojego tatę (hihi, też mi empatia) za to, że zaszczepił męża (bo my nie tylko dziecko szczepimy, siebie też co roku na grypę) i go bolało, sam się prawie popłakał i potem chodził za mężem i go całował po ręce 🙂
Na wyjeździe jadł absolutnie skandalicznie, aż wstyd się przyznać, tyle cukru i chemii chyba przez całe dotychczasowe życie nie przyjął, co przez ten tydzień! No ja wcale lepsza nie byłam,  o małżonku nie wspominając. Na szczęście już wrócił do normy, czyli bułek, kabanosów, oliwek i banana 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
17 października 2014 16:50
Jeszcze przed chwila zawył monitor oddechu Neli :/ Na szczęście wszystko ok. Ale nie wiem co było przyczyna. Jesli faktycznie miała bezdech? 🤔
Kami   kasztan z gwiazdką
17 października 2014 16:59
Nie zauważyłam... No to ciach  😡
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 października 2014 17:03
nada koniecznie idź do lekarza ! dziewczyny dobrze mówią ! mnie co prawda też stopy swędziały w ciąży 🙂 akurat tak na złość , że ciężko się było podrapać  😎 ale u mnie swędziały od tak  😉
kurczak tragedia  😕 nawet nie wiem co napisać ... coś potwornego aż mi łzy poleciały  🙁
AleksandraAlicja no w końcu się pokazałaś ! zazdroszczę wakacji ! a gdzie fotki ? a powiedz ile czasu trwał lot ? i jak mały znosił lot ? pytam bo wiosną czeka mnie długi lot  i zastanawiam się jak Bolek będzie się zachowywać - chociaż Twój synek jest starszy i łatwiej cokolwiek wytłumaczyć itd bo z takim naleśnikiem to już ciężko.

a my jesteśmy po wizycie u neurologa . mamy napięcie ale nie duże , zaczynamy rehabilitację, dodatkowo mamy asymetrię czaszki i to też się rehabilituje  🤔 na zajęciach wszystko mi wytłumaczą co i jak mam robić jeszcze w domu. Mamy też skierowanie do okulisty bo pani doktor powiedziała, że dzieci urodzone w 36 tc muszą przejść taką kontrolę, jeszcze usg przezciemiączkowe i jutro badanie krwi w kierunku cytomegalii i innych dziwactw ... sterta badań , no szok . ale jak trzeba to robię i tyle.

a mi przyplątało się jakieś świństwo, podejrzewają boreliozę  🙄 od dzisiaj zaczynam kurację antybiotykową , która będzie trwać miesiąc..

kami tam na dole jest napis, że wszystko jest zmyślone  🙂
Diakonka no on wyje jak coś jest nie tak .. może warto to skonsultować ?
edit. mój w szpitalu wył non stop  😉 bo za każdym razem zapominała go wyłączać jak wyjmowałam Bola  🤣

Widziałyście http://natemat.pl/119439,biskupi-karmienie-piersia-moze-rozwijac-niezdrowa-fascynacje-nagoscia-dzieci-powinny-miec-zasloniete-oczy ? Oplułam monitor ze śmiechu.... z drugiej strony to żałosne  🙄 cieszę się, że już nie mam nic wspólnego z tą instytucją.


...pod artykułem jest napis: To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone    🙂🙂

diakonka niektóre monitory tak mają. Mojej znajomej się kilka razy sam załączył, 2 razy była przy dziecku wtedy i normalnie oddychało. Więc to może znaczyć nic..don't panic. I tak jesteś na skraju:*
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 października 2014 17:32
Diakonka, przeczytaj tez sobie dokladnie jakie moga byc powody zalaczenia monitora, bo kazdy ma troche inaczej. Czasem chwilowa nieregularnosc w oddechu tez jest sygnalizowana. Lepiej zeby zalaczyl sie 10 razy za duzo niz raz za malo.
A co do karmienia Neli- moja rada, wynikajaca z doswiadczenia matki-frustratki wiecznie wyjacego niemowlecia- odpusc na jakis czas albo probuj przystawiac po jedzeniu. Skoro ma malutkie usteczka to byc moze potrzebuje troszke podrosnac by efektywne ssanie mialo racje bytu. Jak jest bardzo glodna i nie potrafi zlapac, to frustrujecie sie obie. Nie dokladaj sobie, bo zostaniesz wybuchowym klebkiem nerwow na zmiane z zombie trybem, jak znowu nie pospisz. Na wszystko przyjdzie czas.
Teo ladnie je?
Adaś tez je sam. Wszystko prócz zupy. trochę je a trochę wywala na podłogę ale ja się tym nie przejmuje bo w tym czasie mogę sama zjeść.

Ja tak samo, w miare mozliwosci dawalam zarcie na talerz, sztucce (do cwiczen bo jadla glownie raczkami), kubek i radz sobie, a ja wcinalam swoje. Co do tego czy uczyc, czy nie uczyc, to przy takich maluchach ciezko cokolwiek narzucic bo mozg, koordynacja itd rozwija sie po swojemu i po prostu moze sie okazac, ze wymagamy od dziecka rzeczy jeszcze dla niego niemozliwych. Najbezpieczniej to chyba dawac przyklad i szanse na samodzielnosc - kiedys zalapie. Dziec sie nie zniecheci, a rodzic nie sfrustruje. A jak to roznie moze byc to moge podac przyklad J. W dniu ukonczenia 10 miesiaca bylismy w przychodni i ona tam nie dosc, ze latala na wlasnych nogach to jeszcze sama pila wode z kubka jednorazowego. Pamietam jak sie wszyscy zachwycali, natomiast ze sztuccami w ogole sobie nie radzila jeszcze przez wiele wiele miesiecy i jadla rekami. Porownujac do rowiesnikow z forum, to zaczela ich uzywac pozniej.

kurczak, to straszne co piszesz, mam nadzieje, ze ja z tego wyprowadza. Co do zaniedbanego przeziebienia to to by bylo za proste chyba. Jezeli to byl gronkowiec zlocisty to on bardzo trudno sie leczy niezaleznie od innych okolicznosci. Malo jeszcze wiadomo o mechanizmach takich zakazen. Np powszechne jest nosicielstwo meningokow w spoleczenstwie i jakos nie wymieramy, z drugiej strony niekiedy te bakterie potrafia zaatakowac tak, ze od wystapienia objawow do smierci mija 24h.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 października 2014 18:11
Isabelle, to widzę, ze nasze dziewczynki bardzo podobnie się rozwijają, z ta różnica, ze Jula dziś oficjalnie zaczęła chodzić i buzia jej się nie zamyka 😁

Ja też trzymam kciuki za Amelke. Ja mam nadzieje, ze jednak szczepienie na pneumokoki ma sens...
Hejka!
Chcieliśmy dać znać,  że żyjemy i rosniemy. Dużo się działo i dzieje i dużo zmian. 😉
No Anka weź. Wpadłaś o zmianach piszesz a nic nie wyjaśniasz 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 października 2014 19:42
Anka, ! Wieki Cię nie było! Opowiadaj, jak Fynn!

zduśka, o rany, u Ciebie jak nie urok, to... borelioza. Buu.

Diakonka, szafirowa dobrze pisze, mądra baba.

Taa, chwaliłam się, ze córu wydłużyła przerwy między jedzeniem... Od wczoraj potrafi żreć co godzinę - półtorej i w dużych ilościach... To co , będzie rosnąć? 🙂

Na deser różowa landryna w piżamce od dziadków i efekt poczucia humoru tatusia...



Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 października 2014 19:46
Diakonka, ja wiem, że to łatwo napisać, ale nie denerwuj się, bo to nie służy całej Waszej trójce.
nada, ja tak jak dziewczyny będę Cię migiem wysyłać do lekarza. Lepiej dmuchać na zimne.
bobek, od przeziębienia się zaczęło, a później poszło już lawinowo.
opolanka, ja jako nadal niepewna co do wszystkich szczepień na pneumokoki już teraz wiem, że zaszczepimy na 100%.
zduśka, rany, my też z 36 tyg. Ciekawe ile badań nam zlecą i jak ja to wszystko ogarnę kiedy K. wróci do pracy.

W imieniu Amelki dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Przyznam, że za każdym razem kiedy widzę, że dzwoni do mnie jej mama, to boję się odbierać...

Za to u nas od trzech godzin jakiś szał. Hania totalnie nie chce spać, ani zostać na chwilę sama. Domaga się mojej ciągłej obecności, ale za to ja nauczyłam się robić kanapki z dzieckiem na ręku przyssanym do cyca 😉
No to dziewczyny mnie przestraszyłyście. Diakonka czy przy cholestazie każdej nocy swędzą stopy czy może się zdarzyć, że raz swędzą, a raz nie? Zbliża się noc i zaraz osiwieję. Wydaje mi się, że wszystko zaczyna swędzieć, od brzucha, tyłka po szyję.  🤔wirek:

Nadchodzi weekend, czy zlecą mi na sorze te badania czy czekać do poniedziałku i iść do ginekolog? To dopiero 20 tydz.  🙁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
17 października 2014 20:17
Ale czy cholestaza nie pojawia się po 30tc?
Diakonka, moja Nela też nie chciała ssać. Walczyłam laktatorem prawie  6 tygodni i dalam spokój. Ale moje cycki nie były chętne oddawać mleko do butelki. Ponieważ nadal mam śladowe ilości mleka i pewnie córka mogla by rozbujać laktację to w ramach testu chciałam ja przystawić. Ale drze i wygina się jak wczesniej
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
17 października 2014 23:54
Tylko jedna kreska na teście :-(
Dragonnia jak nie teraz to niebawem 😉

Dziewczyny podczytuję was od jakiegoś czasu. Mimo dosyć młodego wieku pojawiło sie u mnie parcie na macierzyństwo.. 😉 brałam tabletki, popełniłam przy tym wiele fakapow ale zawsze przy testach u mnie i u niemęża było ukrywane rozczarowanie ze jedna kreska ..teraz odstawiłam tabletki i o zgrozo 😉 zobaczymy co dalej..
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
18 października 2014 00:10
Quendi, to walczymy razem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się