Końskie plecy, grzbiet

to jak wykryć inne wady kręgosłupa?
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
26 października 2014 16:14
Nie wiem, na rtg nc wiecej nie wyjdzie jak wyrostki, zwłaszcza podczas badania w stajni. Generalnie z kręgosłupem jest przkopane... Ale może u Was trzeba jeszcze czasu? A jaką mieliście mezoterapie? Tą płytką, czy głęboką?
mezoterapię płytką, taką tylko pod skórę takimi króciutkimi igłami.
On miał usg też robione, takze powinno coś wyjść raczej gdyby było z kręgosłupem 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
26 października 2014 18:46
Carmen23, najwidoczniej mezoterapia nie podziałała. U nas płytka dała poprawę, ale potrzebne były jeszcze shocki.
Zmieniłam siodło na szyte na miarę, zaczęłam świadomie jeździć i mamy spokój.
Oczywiście dbam o te plecy jak tylko mogę, masuję, wcieram, derkuję a teraz gdy zimno się zrobiło to raz w tygodniu grzeje lampą
moze jakis inny rodzaj tego ostrzykiwania on musi mieć? musze zmienic tez siodla, ale najpierw musi go przestac bolec wkoncu tak na dobre a nie tylko troche 🙁 Już umówiłam się z wetem na przyszły tydzień, ale te dni zdają się ciągnąć w nieskończoność 🙁

ash a jaki lekarz wyleczył wam grzbiet?
ash   Sukces jest koloru blond....
27 października 2014 16:27
Przecież napisałam!
Mezoterapia, codzienne masaże i wcierki, lonża w dole i po dragach, gimnastyka, naświetlania a po 2 tygodniach dodatkowo shocki i dalej masaże, wcierki, lonża itp.


Edit: dopóki nie zmienisz siodła nie wsiadaj!! Tylko lonża w dole, po dragach itp, bo inaczej będziesz sie bujala z grzbietem pół roku
ja się pytałam jaki wet, a nie jak leczył:P
ash   Sukces jest koloru blond....
29 października 2014 10:41
😡 czytanie ze zrozumieniem, sory!!!

Do nóg i kręgosłupa przyjeżdża do nas Olga Kalisiak, szczerze polecam.
Olga Kulesza była po jakimś czasie w stajni i skontrolowała nam grzbiet. Obie te wetki szczerze polecam jesli chodzi o problemy plecowe.
Historii ciąg dalszy: zmieniłam weta. Koń dostał głębokie ostrzykiwanie i po tygodniu miałam wsiadać. Poczekałam 2 i przy próbach wsiadania koń dalej aż ugina tylne nogi. Tracę nadzieję, że uda mi się go wyleczyć 🙁
pamiętaj że pamięć bólu jest u koni bardzo głęboko zakorzeniona.
Mój koń 2 lata temu miał dziurkę na pęcinie,która lekko zropiała i trzeba było przypalić-tydzień i po sprawie,a pamięta do dziś że owa straszna dziura była.
Więc jak pamiętają takie pierdoły,to wyobraź sobie co pamięta Twój...
to myślisz że on pamięta? i napina się tak i ugina wcale nie z bólu? hmm no sama nie wiem, ale to by przy każdej próbie wsiadania tak reagował panicznie? Mój na pewno pamięta dużo bólu, to fakt, bo od lekkiego nacisku ręką się mocno uginał. Teraz tej reakcji nie ma na dotyk, mięśnie są elastyczne, nie spięte cały czas tak jak wcześniej. Jednak przeraziła mnie ta jego reakcja na wsiadanie 🙁
Carmen23 niedawno mój podopieczny miał naciągnięcie mięśnia na plecach plus podejrzenie przesuniętego dysku. Leczenie się udało chociaż były nikłe szanse.

Ale od początku, koń przy zakładaniu siodła stał spokojnie, przy podpinaniu popręgu sie napinał a pierwsze kilka kroków to było ugięcie tylnych nóg i próba ucieczki przed siodłem. Po wejściu koń sztywny jak decha i zero kontroli, próbował uciekać przed bólem. Wet wezwany, szybko się udało zlokalizować problem i nim zająć.

Gdy już się okazało że wszystko okey to przez bardzo długi okres na zakładanie siodła koń reagował tak jak opisywałam wcześniej, jednak na jeźdźca reakcji już nie było, z czasem po kilka kroków z siodłem się spinał a teraz już w ogóle.

Potrzebował czasu by przestać kojarzyć siodło z bólem. Odruchowo od niego uciekał i się uginał.
Na początku strasznie się bałam, że jednak nadal jest problem, jednak weterynarz mi wytłumaczył, że koń długo będzie to jeszcze kojarzył z bólem, więc na spokojnie i wszystko już jest okey, koń stoi jak słup i bez spięć i problemów  😉

Nie mówię, że tak jest u Ciebie, u nas zaraz po tym jak koń nadal się spinał był wet, robione badania i nie miało co go już boleć, więc postawione było na psychikę.

Trzymam kciuki by u Ciebie też tak było!  😉
Była u nas masażystka. Powiedziała, że konia da się wyprowadzić i że na pewno pamięta, że go bolało, bo boi się dotyku jeszcze. Powiedziała też, że weterynarze nie mówią, że bez masaży nie da się konia wyprowadzić, bo tak to sobie będą przyjeżdżać co jakiś czas, ostrzykiwać i będzie z tego kasa, a ból tak czy siak wróci. Dała mi nadzieję i muszę się jej trzymać. Masaże + świadome jeżdżenie = sukces i brak bólu wkońcu. Ale widziałam, że wy też zawsze masaże przy problemach grzbietowych stosowaliście. I jakie były tego wyniki? Po ilu sesjach waszym koniom się polepszyło? Jak często stosowaliście masaże?
ash   Sukces jest koloru blond....
20 listopada 2014 06:43
Pamir miał 10 sesji masażu po leczeniu, a pózniej po 3 miesiącach kilka spotkań z masażystka.
Teraz po zimie tez mu zorganizuje pare.
U nas jednak najwiecej zmieniło dopasowane siodło.
Czy któraś z was spotkała się może z takim przypadkiem ? Otóż moja kobyła (w zaznaczonym miejscu na zdjęciu) ma dość dziwny kręgosłup. Tak jakby był ,,pofalowany'' . Czy może to wynikać ze słabo rozwiniętych mięśni ?
Kissing Spines w ostrym stadium 😉
Czy przypadkiem w ostrym stadium nie powinno być dolegliwości bólowych ?
powinny być,i to duże- na przykład stawanie dęba czy uginanie się do ziemi od nacisku.Taki grzbiet to dosyć mocny kissing spines...
klusek, a nie robiłaś RTG? Pokazywałaś wetowi? Bo tak po zdjęciach to ci nikt nic życiowego nie powie.
Wet oglądał ale tylko powierzchniowo. Stwierdził że mogą to być po prostu ubytki w mięśniach spowodowane tym że koń młody i z braku konkretnej pracy jeszcze się nie nabudowały. Na wszelki wypadek jednak pytam tutaj. Może faktycznie tak jest a ja niepotrzebnie panikuje  👀
Czy ktoś z re-voltowiczów zna godnego polecenia weterynarza zajmującego  się głównie grzbietem końskim i diagnostyką z tym związaną na dolnym śląsku ? Najlepiej wrocław - strzegom- jelenia góra ?  ; )

dr. Kmiecik - Wrocław i okolice  🙂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
24 listopada 2014 18:19
Nie tylko Wrocław  🙂 Dzisiaj zajmował się moimi końmi po raz kolejny. Po wcześniejszej wizycie byłam bardzo zadowolona a raczej moje konie.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
24 listopada 2014 18:26
Zdjęcie klusek dało mi do myślenia, u mojego konia też jest coś podobnego tylko bardziej w stronę zadu.
Dzisiaj dotknęłam tego i zaczęłam uciskać i koń uszy postawił i odszedł, chyba nie spodobało się 🙁

Wstawię jutro zdjęcie ale już na zapas dołączę się do pytania o weterynarza zajmującego się końskim grzbietem, który dojechałby do Częstochowy  :kwiatek:
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
26 listopada 2014 16:55
klusek, jesteś pewna, że jest z koniem tak jak na zdjęciu - na żywo? tutaj ewidentnie mamy poblask światła znad grzbietu z drzwi wejściowych, c'mon, na takim zdjęciu nie postawisz diagnozy abstrachując od "diagnozy online"

a kissing spines wcale nie objawia się nierównościami grzbietu, może, ale nie jest to "ewidentne"
aleqsandra Okej, postaram się ustrzelić jakieś lepsze zdjęcie  😉
Wrzucę się tutaj ze swoim przypadkiem. Koń ostatnio zaczął skracać zadem, pod siodłem czułam problem z tylnym napędem - nie chciał się się podstawić zupełnie. Był wet, ale taki se więc tylko tak pobieżnie zmacał, popatrzył w ruchu na twardym i wywnioskował bolesność w okolicach lędźwi. Ostrzykał to miejsce sterydem i p/zapalnymi, dwa dni wolnego i dzisiaj wzięłam Rudego na lonżę... I generalnie jest gorzej niż było  🙄
Jak wcześniej na lonży nie pokazywal nieregularności, tak teraz gołym okiem widać ze cos jest nie halo. A mam niby jeździć naprzemiennie z lonżą.

To normalne po ostrzykaniu ? Będzie u nas lepszy wet, strikte ortopeda , więc póki co czekam na wizytę...

Obawiam się, że ta boleność w lędźwiach to nie przyczyna, a objaw czegos konkretniejszego.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 stycznia 2015 21:43
kolebka, u nas po ostrzykaniu było lepiej na lonzy, nie skracał wykrojone i przy dotyku tez było lepiej. Skonsultuj koniecznie.
ash tak na zdrowy rozum powinno być lepiej, skoro było ostrzykane. Ale jak piszę - w ogóle nie jestem i nie byłam przekonana do diagnozy i w ogole samego badania, prosiłam o zbadanie tej nogi, bo wydaje mi się taka 'bardziej' (stąd też może być bolesność w plecach) ale cóż... ech... w takim razie pokażemy się dr Gie  😉
Hej dziewczyny, mam pewien problem z koleżanki koniem. Otóż ogółem kobyłka jest bardzo słabo umięśniona, mięśni grzbietu praktycznie w ogóle nie ma. Starałam się robić już chyba wszystko co wpadło mi do głowy, dużo jazdy po kołach, łukach, prosto, w lekkim kontakcie, w mocniejszym. Skutek tego wszystkiego jest taki, że koń usztywnia szyję i ustawia nos do pionu, wcale nie szuka kontaktu na dole a jeśli już to robi to chowając się przed wędzidłem. Spróbowałyśmy ostatnio to samo na lonży, na czambonie. Efekt dokładnie taki sam, albo spięta szyja i ustawienie "górne", alobo chowanie głowy między nogami. Jak popuściłam trochę gumy to już w ogóle głowa w chmurach. Może znacie jakieś patenty lub może ćwiczenia, które pomogą nam rozluźnić szyję i szukać kontaktu na dole? Moja kobyłka od początku szukała kontaktu w dole dlatego kompletnie nie wiem co robić gdy koń tego nie porafi, proszę o pomoc  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się