własna przydomowa stajnia

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
26 października 2014 17:41
U mnie dziki i sarny pędzlowały łąkę, ale ogrodzenie zniszczyły tylko raz, nie wiem jak się dostawały te dziki, bo sarna kicnie.


Citruch podzielna z koleżanką obok:


Cobrinha, ja dopiero doczytałam o tym elektryzatorze.Ja mam identyczny i mam  na jednym paliku wbitym ponad metr w ziemi. Akurat mam go w miejscu gdzie wylewam wodę aby to za sucho mu nie było ale prawdą jest to że kabel zasilający prądem na ogrodzeniu się utlenia i wtedy ja też nie mam prądu. Tylko jakieś tam lekkie strzelanie.Muszę go przycinać i wtedy wszystko wraca do normy. Zawsze też możesz sprawdzić prąd w mokrych butach 😀 Ja tak kiedyś niechcąco dotknełam wracając po deszczu z pola.Nie miało znaczenia że to są wojskowe trapery 😀 bo dostałam  takiego strzała że mi czapka spadła.
Mnie po tym kopaniu kości w łokciu bolą i unikam jak ognia ale czasem cholerka zapomnę wyłączyć i chwytam za plecionkę aby konie wypuścić.
Odrazy mam spida do wtyczki 😀
A ten o to gość czasami Nas nawiedza ale jak widać biega wzdłuż ogrodzenia .Widac moje linki na dole zdjęcia
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 października 2014 17:45
Cobrihna ja tego nie używałam więc się nie wypowiem, ale jak kupujesz nowy drut to nie będzie on pofalowany a naciągniesz go z lekkością, może na moim zdj. słabo widać ale jest napradę równiutko, tylko plecionka zwisa mimo że co chwila ją naciągam, o taśmie nie wspominając. Tylko trzeba pamiętać żeby drut rozwijać a nie żeby tak jak sprężynka spadał ze szpuli bo będzie się skręcał. Ja tam lubię grodzić pastwiska i też lubię jak jest porządnie zrobione.
Bardzo Wam dziękuję za rady 🙂
A co z tym uziemieniem i odległością od elektryzatora?
Póki co chyba zostanę na lince bo jednak mamie jak mnie nie będzie łatwiej będzie załatać ewentualne straty, najwyżej za rok pozmieniam, tym bardziej, że podział w kwaterach też mam linką, ale tam nie jest ona zrywana 😉 Zmienię tylko górną linkę na taką grubą - no chyba że dalej będzie słabo kopało to przejdę na drut choć wymagałoby to sporo czasu i trochę nakładów finansowych bo trochę tego jest a jeszcze cała szpulka 500m linki czeka sobie hehe + dwie szpule tej grubej (i tak mi braknie więc muszę jeszcze dokupić hehe).
Nie miała baba kłopotu to sobie konie sprowadziła hehe
Cobrinha, a sprawdziłaś ten drut? Ten od elektryzatora do linki?
Bo to o tym pisałam ,że się utlenia i prądu nie puszcza jak należy.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 października 2014 18:13
Citruch podzielna z koleżanką obok:





suuper, niedawno widziałam filmik tego typu 😉  Moja by się nie podzieliła  😂
Angela, nie mam jak, bo prąd przez niego idzie ale jakiś słaby ten kop skoro można trzymać za kabelek 😉
Więc tak czy inaczej go wymienię na nowy, bo i sam z siebie składany z 3 kawałków więc miał prawo już się zestarzeć 😉
A swoją drogą uziemienie też zamienię żeby mieć święty spokój tym bardziej że jeśli znowu wyjadę, zima przyjdzie, mama sobie z tym nie poradzi.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 października 2014 18:39
Zacznij od tego kabla, to on może być właśnie problemem, bo tak jak Agela pisze, że gdzieś na zaśniedział to i nie przekazuje impulsu albo izolacja gdzieś robi przebicie.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
26 października 2014 18:42
Mam pytanie do dziewczyn, które zamiast boksów mają wiaty dla koni . Bardzo mocno rozważam opcję wiaty zamiast boksów angielskich, jednak zastanawiam się jak rozwiązać kwestię karmienia ? Jak u Was to wygląda ?
Jedna w środku, druga na zewnątrz.
Opcja na dwa konie.

subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
26 października 2014 18:54
no tak, tak, zapomniałam dopisać, że przy 3 - 4 koniach. Przy dwóch logiczne.  😉 Pilnujecie jakoś ?
Pilnuję.
Gdybym tego nie robiła to moja druga ciapa nie dojadłaby do końca.
Kiedy miałam trzy konie to system był podobny, jedna w środku, a dwa na zewnątrz.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
26 października 2014 19:08
dzięki wielkie  :kwiatek:
maluda a jakich wymiarów masz wiatę? Ja kiedyś myślałam o czymś takim, jak "stanowiska" pod wiatą, tylko trochę szersze, tzn takie, aby koń sie obrócił w nim... wymiar jakieś 5 x 5 tylko problem w tym, że nie byłoby tam trzech pełnych ścian, tylko dwie i do połowy środek wypełniony deskami, wyżej ew. paśnik
subaru2009, Albo stoi się i pilnuje albo wiąże na czas karmienia 😉 Ja miałam stanowiska do karmienia na zewnątrz wiaty- uwiązy + wiadra stabilnie przymocowane do drzewa. I w czasie karmienia mogłam sobie spokojnie sprzątać w wiatce, nosić wodę, siano itp 😉
takie stanowiska na zewnątrz są ok, ale co, jeśli wieje i leje? To już mało przyjemne i dla koni i ludzi  🙁
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
26 października 2014 20:19
unawen dzięki za pomysł 🙂 chyba z tego skorzystam 🙂 Do wiaty nie potrzebuję wylewki, prawda ?
maluda a jakich wymiarów masz wiatę? Ja kiedyś myślałam o czymś takim, jak "stanowiska" pod wiatą, tylko trochę szersze, tzn takie, aby koń sie obrócił w nim... wymiar jakieś 5 x 5 tylko problem w tym, że nie byłoby tam trzech pełnych ścian, tylko dwie i do połowy środek wypełniony deskami, wyżej ew. paśnik

Zmierzę Ci w środę, mam wolne od pracy to na spokojnie wezmę miarę i sprawdzę.
Tata swoje rysunki dawno wyrzucił, a tam wszystko było.

Megane, No ja stanowiska do karmienia miałam przy drzewach 🙂 Tzn jeden koń przywiązany do jednego drzewa + przymocowane do drzewa wiadro. Dlatego wiatr i deszcz nie dawały nam się we znaki. Cały rok tak karmiłam. Poza tym konie trzymane wolnowybiegowo, więc im wsio ryba, a ja zwykle w czasie karmienia coś tam sobie robiłam, więc mi zimno też nie było 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
27 października 2014 12:59
unawen dzięki za pomysł 🙂 chyba z tego skorzystam 🙂 Do wiaty nie potrzebuję wylewki, prawda ?


beton = konieczność ścielania słomą, co przy otwartej wiacie przyniesie o wiele więcej sprzątania.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
27 października 2014 16:49
Może moje pytania są laickie, ale nigdy nie spotkałam się z wiatą zamiast stajni i nie planowałam nigdy, dopiero ostatnio takie mysli mnie naszły, że wiata to chyba lepszy pomysł
strzemionko
[quote author=subaru2009 link=topic=19013.msg2209977#msg2209977 date=1414354771]
unawen dzięki za pomysł 🙂 chyba z tego skorzystam 🙂 Do wiaty nie potrzebuję wylewki, prawda ?


beton = konieczność ścielania słomą, co przy otwartej wiacie przyniesie o wiele więcej sprzątania.
[/quote]

Zawsze mi się wydawało, że wiatę i tak się podściela słomą, tzn nie trzeba jej wyścielać ? ewentualnie na zimę ?
A ja się pochwalę  🙂  Zaczęliśmy wygradzać padoki. Zaplanowałem, wymierzyłem i opalikowałem już wszystko, teraz weszli moi ludzie i obsadzają podkłady:











Ostatnie zdjęcie pokazuje "wiertarkę" do pali  🙂
Misiek69, wygląda bardzo solidnie 🙂
A ja dziś, zupełnie spontanicznie zostałam obdarowana szorami i mam nadzieję, że spasują  😅 prawie nowe, a ja się ciesze jak dziecko... mam nadzieje, że Klusior się zmieści - jutro się okaże.
Cobrinha Dzięki. Na solidności mi zależy i to bardzo.  🙂 Gratuluję szorów. Jak dopasujesz, wrzuć jakąś fotkę. Ciekawy jestem.  🙂
Misiek69, robi wrazenie...i tak pasuje do twojego avataru/a(?) 🙂
horse_art Dzięki. Podkłady zagłębione na metr, mocno zagęszczony piach, którym są obsypane. Ciężko będzie to ruszyć  🙂
Cobrinha Dzięki. Na solidności mi zależy i to bardzo.  🙂 Gratuluję szorów. Jak dopasujesz, wrzuć jakąś fotkę. Ciekawy jestem.  🙂
To będzie zabawne, bo w życiu nie musiałam szorów dopasowywać hehe więc moja wiedza w tym zakresie jest jedynie zdjęciowa 😉
Mam nadzieje, że się w nie wciśnie i nie okażą się za małe. Jak je przywiozłam musiałam rozplątać co było wyzwaniem hehe
Ktoś się orientuje jak dopasować orczyk do konia? z tego co mi coś świta są jakieś szerokości...
Popatrz na pierwszej stronie w "kąciku zaprzęgowca". Tam jest ładniutki rysunek, co gdzie ma leżeć. Poza tym blog forumowej Pędzidełko. Tam jest wiele istotnych wiadomości.
Już lookam, wielkie dzięki 🙂
Witam 🙂
Ja w sprawie sprzątania kup, w sytuacji gdy koń stoi na suchym podłożu, nie przebijają siki ani odchody a całość jest wywalana co 2 tygodnie(z wyjątkiem kupek wybieranych 2,3 razy na tydz.) istnieje możliwość choroby, lub jakieś inne tego typu zagrożenie ? Ogólnie to chciałam dowiedzieć się czy taki system sprzątania może wyrządzić dyskomfort lub w jakikolwiek sposób wpłynąć na zdrowie zwierza.

ścielę 4 lub 5 taczek wiórków i kiedy zaczyna nawilgać dościelam słomą, kopyta są w porządku, nic nie gnije itp.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się