Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

slojma   I was born with a silver spoon!
27 października 2014 21:15
leosky- u mnie na wysypkę cudownie zadziałało przemywanie parzona herbatą (wacik maczany w herbacie).
kurczak, Mazia pisała o nośniku w postaci oliwy z oliwek - brzmi dobrze, Inne mają w składzie: olej MCT (średniołańcuchowe trójglicerydy), substancja przeciwutleniająca: D-alfa tokoferol. Albo do tego jeszcze olej kokosowy albo już bardziej tajemniczy olej roślinny rafinowany - zobacz, co ma Twój egzemplarz i spróbuj innego (i pewnie zasada "less is more" też ma tu zastosowanie).
Mazia całkiem ładny repertuar. Ryż wykorzystam zapewne później, fajny pomysł. Chrupek kukurydzianych na razie nie widzę sensu dawać, jakoś wolę żeby próbowała warzywa i owoce na razie. A jak jej dajesz- sadzasz w krzesełku już? Asia siedzi? Sorki, że tak Cię zasypuje, ale to chyba takie normalne podekscytowanie nowym tematem, etapem 😉
Mazia   wolność przede wszystkim
28 października 2014 09:01
pani myk Asia sama nie siedzi jeszcze, sadzam ją sobie na kolanach i daję do rączki albo kładę na stole i przysuwam ją do niego. Bierze w rączkę i ciumka. Chrupka daję bo bardzo lubi, przekłada z rączki do rączki i wkłada do buzi i ciumka - to też jest pewna nauka jedzenia no i ma zajęcie na jakieś pięć minut 😉
Jeśli chodzi o rozwój to na razie leży na brzuszku i unosi się na wyprostowanych rączkach po czym opada na łokcie, próbuje też podrzucać dupkę do góry i zgina jedną nóżkę, ale nie wie co dalej z tym zrobić. W tej pozycji kręci się w kółko.Wiem, że w jej wieku dzieci już "pełzają" czy próbują raczkować, ale cóż....
Julie piekne zdjecie na jeziorze! A Slayerek wymiata!


A my sie juz nie karmimy od dwoch dni, troche smutno, ale widocznie na nas przyszla pora. Od ponad miesiaca nie jadl juz w ogole w dzien, tylko w nocy sobie popijal, ja mu czesto proponowalam wode zamiast piersi i wczoraj zalapal. Bylo bez placzu i zalu, jakos naturalnie to przyszlo.
Wczoraj sobie uswiadomilam, ze musze kupic podwojny wozek! cholera, szkoda mi mojego bardzo bardzo  😕 a  te podojne to straszne landary  🤔
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 października 2014 09:28
nada, mi pozwolono wyjść z przychodni, tylko zaznaczono, żebym nie przesadzała z ruchem. Pojechałam jedynie załatwić sprawy w urzędzie, ale siedzieć w przychodni nie musiałam. Ja też pierwsze słyszę o diecie dla cukrzyków na kilka dni przed badaniem. Nie rozumiem co to ma na celu?

Mam już pewność, że problemy brzuszkowe Hani spowodowane są wit. D. Wczoraj znowu jej ją podałam i co prawda nie było aż takiej tragedii jak wcześniej, ale mała znowu była niespokojna, płakała, napina się, twardnieje jej brzuszek.  Zastanawiam się teraz czy to możliwe, że w moim mleku dostaje tyle tej witaminy, że dodatkowa suplementacja powoduje u niej nadmiar. Tylko jak to sprawdzić? Tylko badaniem krwi?
Najchętniej zadzwoniłabym do lekarza, ale nie mam do jakiego. Pediatra, u której byłyśmy na wizycie nie podaje żadnego kontaktu do siebie. Mogę jedynie zapisać się na wizytę, a to bez sensu. W ogóle z tej pierwszej wizyty jestem średnio zadowolona, ale udało mi się znaleźć inną pediatrę, która ma bardzo dobre opinie i jutro teściowa ma do niej zapisać małą.

AN, no właśnie dzisiaj przeczytałam o tej oliwie w składzie, ale na stronie aptek czytam, że w składzie jest właśnie ten tajemniczy olej roślinny rafinowany, na stronie producenta piszą już o oliwie z oliwek. W "mojej" witaminie jest wspomniany przez Ciebie olej MCT.  Podawałam D-Vitum Oleofarm.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 października 2014 09:41
Kurczak właśnie przeczytałam skład wit. D, którą aktualnie podaję Bólowi i faktycznie ma olej MCT.
Odebrałam wczoraj wyniki swoje i syna, Bolo ma niedobór wit. D ale i podwyższony fosfor nieorganiczny i w górnych progach wapń, dodatkowo podwyższone ALT i AST - ale to podobno u maluchów często jest ponad normę. Ale idziemy na wszelki wypadek do neurologa, który nam to wszystko zlecił.
A mi niestety potwierdziła się borelioza....
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
28 października 2014 10:07
Kurczak, daj znac co powie lekarz,jestem ciekawa,bo tez karmie w systemie mieszanym.
zduśka, Bolo mimo podawania wit D ma jej brak? Dziwne.
Współczuje z bolerjoza🙁 Kiedy sie zalatwilas? Jakie masz objawy?

Uwaga uwaga,bo zaraz wywala fote.
Będąc matka blizniakow trzeba byc wielofunkcyjnym,nie tylko je karmie teraz na raz teraz,ale jeszcze obcinam im paznokcie i revoltuje😉)

Edit: zmniejszylam i zedytowalam troche zdjecie, chyba moge je zostawić, hmm?
Diakonka Rewelacja  😅
Diakonka - pełen szacun 👍
Diakonka- szacun  😍
Diakonka, musiałam to napisać, mimo, żem obca. Najpiękniejsze zdjęcie świata! You made my day!  😍
Diakonka zdjecie mega, a Ty jestes niesamowita. Zawsze jak maly placze pomysle tetaz o Tobie, ze masz podwojnie, to mi spusci powietrze. Bo dzis juz w myslach padly przeklenstwa... Na glos nie, bo dziecko slucha:-)  do rana jestem sama a Maciek marudzi bardxo, teraz laskawie spi.

Ja podaje wit. D jak mi sie przypomni... Wlasnie, Zduska, dziwne, ze Bolek ma niedobor. Hym....
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 października 2014 10:42
zduśka, a co dokładnie podajesz? Słyszałam pozytywne opinie o Vigantolu, ale nie mogę znaleźć składu. Boreliozy współczuję. Jak to się leczy u ludzi? U nas kleszczy zatrzęsienie i na razie rezygnuję ze spacerów po lesie.
Diakonka, ale ja karmię tylko swoim mlekiem. Zdjęcie mega 😀
poprostuja, nie wiem ktoś Ty, ale masz genialny awatar 😀
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 października 2014 10:47
Podobno fosfor i wapń ma wpływ na przyswajania wit D. Pójdę do lekarza i mam nadzieję, że mi wszystko powie. Martw mnie podwyższony fosfor bo mały ma mocno powiększoną lewą miedniczkę nerkową  🙄 Dobra nie nakręcam się. Liczę, że u lekarza wszystko się wyjaśni.
A Bolo nauczył się krzyczeć  🙂 i ostatnio często to robi a ja dostaję palpitacji serca  😎 Dodatkowo śmiejemy się od ucha do ucha i głośno gadamy  🙂

A mi znowu spuchła dłoń i znowu odczyny i rumień... Plus czerwona boląca pręga pod pachę. Aż nie chce mi się wierzyć że to bolerioza.

Diakonka już Ci pisałam, ze jesteś mistrzynią  😍 I cycki masz takie duże   😎
Deksterowa. Oo Maciuś ma focha  🙂 ? Mi pomagało liczenie do 100
Kurczak podaje vitbaby D a wczesniej bobik. Kleszcza złapałam właśnie w lesie  😕 A narazie dostaję antybiotyk no i jutro idę na kontrolę
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2014 10:48
Diakonka, jesteś boska! Z czasem będzie coraz łatwiej 🙂 Ach, te nierównomiernie owłosione łepetynki 😉

A u nas znów marudzenie zaowocowało nową umiejętnością, a mianowicie pchaniem wszystkiego w paszcz. Ubrań swoich i noszącego, moich rąk gładzących po buzi lub:



Jeszcze nie zawsze się uda, ale jest 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 października 2014 11:06
zduśka, my wczoraj byliśmy z małą na zakupach. U nas w markecie sa takie wózki dla dzieci - przypominające autka, z kierownicą. Dziecko może sobie właczać bajki i melodyjki, a słychać je dość głośno 😉
Jak tylko włączyła melodyjki, zaczęła tańczyć z machaniem rękami, a potem się tak rozkręciła, że zaczęla przeganiać ludzi między regalami krzycząc na pół sklepu "bam" 😁
wiocha na całego 😉

A te boreliozę skąd masz, ugryzł Cię kleszcz ostatnio? Przyjmowałaś antybiotyk? Jaką postać Ci stwierdzili, czy jeszcze nic nie wiesz? Nie martw się na zapas, można z tym żyć.

Diakonka, mega synchronizacja i wykorzystanie czasu 😉

Diakonka bosko!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 października 2014 11:44
Maleństwo no proszę jaka zdolna pannica  🙂
Opolanka znam te koszyki  🤣 Mojej znajomej syn podobnie się zachowuje  😎 Drze japkę na cały market
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 października 2014 11:46
zduśka, najlepsze są te piosenki, ludzie się na nas gapią hehe ale za to są to błyskawiczne zakupy 😀

edit: co myślicie o puzzlach dla takiego szkraba co ma 16 miesięcy? Możecie jakieś polecić, które są bezpieczne?

I ponawiam pytanie o kapcie 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 października 2014 11:55
opolanka kurde tyle napisałam i mi 3/4 zjadło  😉
co do tego wózko - samomochodu to faktycznie zakupy wtedy idą sprawniej .. ale gorzej jak mały delikwent wyskakuje co jakiś czas z auta i wywala wrzucony towar z wózka  🤣

a co do kleszcza, to wlazł mi pod pachę i nic nie czułam. zauważyłam dopiero jak mi odpadł  🙄 ale standardowo olałam i tyle. po około 4 tygodniach pojawił się rumień, zaraz kolejny, spuchnięte kolana + ból. I dopiero mąż mnie pogonił z tym do lekarza.
Badania miałam jak na razie podstawowe - krew w kierunku wykrycia boreliozy + zwykła morfologia, w której wyszły mocno podwyższone monocyty no i wynik dodatni na boreliozę. Mam z tym iść do zakaźnego i pewnie dopiero tam zlecą bardziej szczegółowe badania. Ja to zawsze mam atrakcje  😎

edit. wrzucam fotę wesołego Bola
zduśka - natychmiast do lekarza, - borelioza to podstępna menda = choroba na całe życie = nie leczona od razu (zaleczona) = może wywalić po kilku latach, np. takimi bólami stawów, że nie będziesz mogła chodzić
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
28 października 2014 12:26
Diakonka,  👍 jesteś boska i Twoje Maluchy też  😍

maleństwo, ale Kalinka sprytna  💃 i jaka już fajna, duża, kumata, świetna  🙂

zduśka, Bolo super Chłopak  🙂 a z boleriozą współczuję, zadbaj o to i nie bagatelizuj.

A my się kulamy, Misio rozrabia i po brzuchu widać jak się rusza, śmieszne uczucie, jakby jakiś kosmita tam siedział  😎 A Mąż przyjeżdża 20 grudnia, muszę wyprosić u Synka, żeby nie wymyślił urodzić się wcześniej  😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 października 2014 12:30
zduśka, tak jak pisze Dodofon, nie można bagatelizować, ale znam wiele osób, które żyją z boreliozą (postacią stawową). Oczywiście są pod kontrolą lekarską.
Mój brachol ma boreliozę, też niestety się zorientował ze dwa tygodnie po pobycie w Bieszczadach, już po powrocie do Londynu (tam mieszka i pracuje). Nie wie kiedy go kleszcz ugryzł i gdzie się podział, ale raczej tylko w górach było to możliwe. Teraz pasą go silnymi antybiotykami na potęgę i ponoć ma to trwać nawet kilka miesięcy 🙁

A to moje potwory w parku potworów:







Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
28 października 2014 12:42
Diakonka rasowa matka polka z Ciebie  😀 Szacun!
Maleństwo to zaraz będą zębiszcza? Fajna Linka  🙂
Zduśka współczuję, ogarnięcia choróbska życzę  :kwiatek:
gwash świetne foty  🙂

Dalej się kulam, wiem, że każde sprzątanie, zakupy czy czyszczenie konia z panierki może byc ostatnim na jakiś czas  😉
Najbardziej będzie boleć brak tego ostatniego...
W niedzielę wieczorem młoda tak się prężyła i prostowała, aż zatykało mnie z bólu. Łukasz był zaskoczony że tak może... Czułam się jak Ripley w Obcym.
A to mały pikuś w porównaniu do porodu.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2014 12:53
Kasia Konikowa, dzięki, linka nawet nie wie, jaką ma fankę na re-volcie 🙂

Agnieszka, no weeeź, nie! Jakie zębiszcza? 😉 Mam nadzieję, że jeszcze długo nie. Póki co raczej początek fazy "badam wszystko za pomocą ust".

Ta, jak ja wciąż pamiętam rozboje małej w brzuchu... Mnie też zatykało, zazdrościłam dziewczynom, których dzieci tylko delikatnie pląsały i plumkały, moja była brutalem 😉
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
28 października 2014 12:58
No co, Kalinka przygotowuje grunt pod ząbki  😉
Ja rozumiem, ruchy, zmiany kształtu brzucha ale takie cyrki, że łzy zaczynają lecieć z bólu?
Na szczęscie, poza tym potrafi też zachowywać się jak dziewczynka, delikatnie i subtelnie  😉

maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2014 13:04
Moja mi "wbijała szpilę" w pęcherz, aż krzyczałam z bólu.

Nawet mąż mi ostatnio wysłał taki obrazek:
http://demotywatory.pl/4401163/Uczucie-znane-przez-kazda-mame
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
28 października 2014 13:10
Mega 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się