Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

No to chyba moja kolej.. 15 letni kon. 24/7 na dworze. Na pare godzin dziennie przychodzi do stajni, na troche siana.

W sobote poskakalam, w niedziele luzem pobiegal, w poniedzialek pojezdzilam, we wtorek nic, w srode rano przyszedl z padoku kulawy. A sumie to nie przyszedl, musialam po niego isc co nie jest normalne, bo zawsze czeka gotowy na sniadanie..
Nic nie grzalo, zero opuchlizny. Nie za bardzo dal sobie wyczyscic prawe kopyto - nie chcial przeniesc ciezaru na lewa noge.
Wzielam go na lonze, na lewo nawet ok. Na prawo kulawy, szczegolnie w klusie. Machal glowa jak te figurki - pieski w samochodzie..
Momentami chodzil tak jakby mial ochwat. Odrazu zadzwonilam po weta. Noge schlodzilam, podalam Bute (przeciwbolowo-przeciwzapalny).
Wieczorem noga lekko spuchla w okolicy kosci rysikowej/gornej czesci nadpecia od wewnatrz. Nie grzala. Kon nie utykal na lonzy. Schlodzilam noge, zostawilam w stajni na noc.
W czwartek podalam rano Bute, schlodzilam noge pare razy. Wydawalo mi sie ze nie kuleje, ale nic z nim nie robilam zeby nie pogorszyc sprawy.
W piatek bez lekow. W koncu dotarl weterynarz. Pomacal noge, ale nic nie wymacal. Poprosil o klus na twardym po prostej, powiedzial ze kon znaczy.
Na miekkim step i klus na lewo na lonzy - okej. Step na prawo - okej. Klus na lewo - najpierw okej, po kilku okrazeniach zaczal utykac i machac glowa.
Znow pomacal noge. Znalazl jakas powiekszona zyle i przysieszony puls. Prawa ok. Zrobil zastrzyk przeciwbolowo-przeciwzapalny. I tyle

Narazie stoimy do przyszlej srody na lekach przeciw bolowych i zapalnych. Pozniej dwa dni bez lekow i mam polonzowac.
Wet powiedzial ze wyglada to na zerwany/uszkodzony suspensory ligament (nie moge znalesc polskiej nazwy) i ze prognoza jest kiepska jesli to to.
Jedyna nadzieja jest to ze tak powazna kontuzja najprawdopodobnie pokazalaby sie odrazu po skokach, a nie 4 dni po.

Dzisiajszego dnia nie biore pod uwage jesli chodzi o kulawizne, bo kon jest na lekkach. Wydaje mi sie powoli pojawia sie na nodze zgrubienie - jakby nakostniak? Ale byc moze mam juz przywidzenia..

Po tygodniu stania, albo stoimy kolejny tydzien (a noz przejdzie) albo blokujemy nerwy i szukamy zrodla kulawizny, usg i xray.

Ja chcialam zrobic usg juz wczoraj, wet odradzil. Jesli juz teraz zaczniemy w tym grzebac (kon jest ubezpieczony, koszty pokrywa ubezpieczalnia), a pozniej okaze sie ze to nie bylo nic powaznego, ubezpieczalnia zdejmie ta noge z polisy. A jesli jest to faktycznie cos powaznego, to 2 tygodnie bez usg nic nie zmienia, bo sciegna i tak leczy sie generalnie czasem.

Czy ktos spotkal sie z podobna kulawizna? Bo ja juz mam metlik w glowie.
SL - Suspensory Ligament - to mięsień międzykostny. Bardzo zdradliwy, jeśli chodzi o diagnozowanie, bo może mieć najróżniejsze objawy kulawizny, od bardzo wyraźnej, po minimalną, albo całkiem niewidoczną, kiedy tylko siedzący na koniu jeździec czuje, że na kołach jest "dziwnie" albo koń staje się sztywniejszy. Noga nie musi grzać, nie musi być spuchnięta.
Nie można zrobić usg od razu przy pokryciu kosztów z własnej kieszeni? Proste usg pewnie będzie kosztowało 150-250 zł, a bez tego nie ma szans wiedzieć, na czym się stoi.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
31 sierpnia 2014 10:15
Jeśli masz zgrubienie na nodze (wysoko na nadpęciu od wewnątrz?),
to przyda się rtg, bo może Ci rysikowa pękła.
A jest istotne jak pękła i czy jest operacyjna.
Zdjec i usg wet nie robil odrazu bo kosztowaloby to ok £350. Bez blokowania powiedzial ze nie ma sensu, bo to starszy kon i moze znalesc blizny ktore nie sa zrodlem problemu. Ubezpieczalnia pokrywa koszty, ja place pierwsze £150. Nie znam sie, to tego co zalecil nie kwestionowalam i wolalam poczekac.
Kon nie kuleje ale jest na lekach wiec nie ma co oceniac. Nic nie grzeje, nic nie puchnie. Tylko chlodze, niczym nie smaruje.
Dodaje zdjecie nogi, ja sie na nia gapie i gapie i juz chyba mam przywidzenia i widze nakostniaka. Moze ktos cos zobaczy. Wet tego nie widzial, bo wtedy tego nie bylo.
W czerwcu przywiozlam tego konia z polski do anglii, a teraz takie jaja..
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
01 września 2014 12:41
Isobel,
no ewidentnie coś tam masz i to bardzo blisko ścięgna.
Fajnie by było, gdyby to był niegroźny nakostniak nabity np. drugą nogą,
którego w dodatku da się zahamować wcierkami/glinkami.

U mojego łamagi taki nieduży nakostniak okazał się niestety operacyjną rysikową
a nakostniakowe kalafiory (naprawdę duże) na drugiej nodze nigdy nie dały żadnej bolesności/kulawizny.
Trzymam kciuki.
Zadzwonilam dzisiaj do weta. Poprosil zeby polonzowac konia, oczywiscie przestac odrazu jesli kon zakuleje. Bez lekow od 24 godzin. W boksie od 6 dni, wychodzil tylko na 15min 1-2 razy dziennie.
Na lonzy nie kulal. Chodzil tak jak zawsze. Czysty 100% nigdy nie bedzie, bo duzo sie juz napracowal w zyciu (zaprzego), ale nie kulal.
Jutro znow lonza. Noga bez zmian, nie grzeje, nie puchnie, puls rowny w obu nogach - przed i po lonzy. Tylko to zgrubienie - nakostniak.
Wet powiedzial ze nowy nakostniak powinien bolec i grzac, i ze uszkodzone sciegno nie zregenerowaloby sie na tyle zeby kulawizna calkowicie zniknela w takim krotkim czasie.
W czwartek zrobimy zdjecie i zobaczymy co dalej. Oby jutro nie kulal 🙂
Ja bym zrobiła usg. Czasem uszkodzenie ścięgna nie daje żadnej kulawizny - znam z autopsji, a jak jest uszkodzone i będziesz użytkować tego konia to może się urwać (tfu tfu).
Po tygodniu stania wrocil pod siodlo na stepa i na padok. Po 3 dniach znow wrocil na 3 nogach 🙁 zadzwonilam po innego (lepszego) weta. Stwierdzil kulawizne w prawym a nie lewym przodzie. Zablokowal od peciny w dol, kulawizna przeszla. Zrobolismy zdjecia i mamy zmiany w trzeszczkach 🙁(
Przynajmniej kon nie bedzie stal w boksie 24/7 miesiacami ale i tak szkoda bo w czerwcu przywiozlam go sobie z polski do anglii 🙁
pytanie: jak długo może schodzić zapalenie pochewki ścięgna? mieliśmy to stwierdzone na początku września. koń nie kulał, noga nie grzała, była tylko "gula" w miejscu zapalenia. koń dobrze zareagował na wcierki, płyn został spuszczony, było go wyjątkowo mało i był bezbarwny. weterynarz dał zielone światło do powrotu do pracy. nie chciałam konia przeciążać, więc w sumie pierwsze lekkie galopy były wprowadzone niedawno, bo jakoś w połowie października.

obecnie po ciut intensywniejszej przejażdżce ponownie wyskoczyła gula. koń wciąż nie kuleje. Wet zalecił bardzo mocne schłodzenie tego i powiedział, żeby się nie przejmować, bo może to nawracać po większym wysiłku.

Pytanie jak długo może to nawracać? Czy powinnam zwrócić na coś uwagę?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 października 2014 14:50
Może problem jest w zawężonym więzadle pierścieniowym?
to znaczy?

wyglądało to tak:



było stwierdzone na USG zapalenie pochewki ścięgna i na to koń był leczony. na leczenie odpowiedział bardzo dobrze. po spuszczeniu płynu gulka zniknęła prawie zupełnie, "miękkie" było wyczuwalne tylko przy dotyku. w ostatnich tygodniach zniknęło wszystko zupełnie, nawet nie było nic wyczuwalne. po spuszczeniu płynu wet uprzedzał, że może to długo schodzić, ale martwi mnie znów zwiększenie guli, choć weterynarz uspokaja, że tak może się dziać po większym wysiłku.

tylko zastanawiam się, jak długo będę się teraz z tym "bujać" i żeby nie wyszło z tego coś gorszego.
Wygląda jak klasyczny opój związany z pogrubionym więzadłem pierścieniowatym. Można go sobie spuszczać do woli, będzie wracał i to nie on jest tutaj problemem - większa ilość płynu to reakcja organizmu na pogrubioną średnicę więzadła, co wywołuje ucisk struktur leżących pod więzadłem. Przewlekłe zapalenie pochewki też najpewniej jest tego wynikiem. Leczenie tego, to jak leczenie ropy, która sączy się z rany - a nie samej rany włącznie ze sprawdzeniem, czy nie tkwi w niej ciało obce...
Było zrobione usg więzadła? Jaką ono ma grubość? Czy są zrosty ze ścięgnami? Bo w zależności od odpowiedzi na te pytania to albo masz wadę urody, z którą poza kontrolą i zwyczajnym dbaniem (chłodzenie po jeździe i zawijanie na ciepło na noc) nie musisz w ogóle się przejmować albo poważny problem ze wskazaniem do operacji.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 października 2014 15:41
A ile koń ma lat?

Mój ma taką gulę-płyn w pochewce na skutek zawężonego więzadła pierścieniowego. Gdy koń był w intensywnym treningu trzeba było się tego pozbyć. Spuszczony został płyn z pochewki, podane leki przeciwzapalne. Starczyło na rok. Po roku ponownie uzbierał się płyn. Konsultowałam to z lekarzami i gdyby koń miał dalej chodzić sport,należałoby najlepiej przeciąć więzadło. W przeciwnym razie płyn dalej będzie się zbierał. Jeżeli koń nie jest intensywnie eksploatowany, to jest to niegroźna wada urody.
Wojenka, koń ma 8 lat. od października 2013 jest u mnie. przez poprzednich właścicieli nie był eksploatowany regularnie, ale były wypady na wyścigi w tereny... ja od stycznia jeżdżę na nim regularnie 6x w tygodniu, oczywiście spokojnie go do pracy wdrażając.

quantanamera, dziękuję za informacje, choć mnie zasmuciły.

niestety odpowiedzi na Twoje pytania nie znam, miałam powiedziane po USG zrobionym we wrześniu, że to zapalenie pochewki i koniec tematu, bez zgłębiania sprawy, a wetowi po prostu ufałam więc i nie dopytywałam zwłaszcza, że było widać efekty leczenia. w związku z tym poproszę go jeszcze raz o wizytę i zrobienie dokładnego USG ponownie.
z tego co się orientuję to zrostów nie ma, zwłóknień też nie, ale to jest moje "orientuję".
nie wiem czy jakąkolwiek wskazówką będzie fakt, że koń nie kuleje i nie wykazuje to objaw bolesności.

czy tego typu uraz mógł wystąpić na padoku? czy mogło to spowodować tylko przeciążenie pracą/zła rozgrzewka/uraz w czasie treningu?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
30 października 2014 12:26
stosowal ktos EQultrasound?
http://www.equltrasound.com/ultrasound-therapy-for-horses/
dr. Przewozny ma taka nowinke i ciekawa jestem czy ktos stosowal? wspomagajac kuracje  prp + komorki macierzyste
Ma ktoś pomysł jak mu jeszcze pomóc?
Mój 5 letni koń porządnie uderzył się na padoku w płot i od 2 tygodni kuleje na prawy przód. Weterynarz był. Na USG wyszedł krwiak (z 2/3cm). Najpierw nogę miał spuchniętą jak baniak,dodatkowo grzało. Założyłam mu glinkę chłodzącą na noc i opuchlizna następnego dnia zeszła. Niestety koń wciąż kulał. Przyjechał wet - dał mu zastrzyk przeciwzapalny. Od ponad tygodnia nogę grzejemy (glinka grzejąca+ folia i owijka polarowa wg zaleceń weterynarza). Zwierzak nie wychodzi na padok, zabieram go codziennie na 1,5 godzinne spacerki w ręku,na które ściągam wszystko z nogi. Niby wygląda lepiej,jednak koń wciąż utyka w kłusie.
I pytanie brzmi czy da się jeszcze jakoś pomóc?
stosowal ktos EQultrasound?
http://www.equltrasound.com/ultrasound-therapy-for-horses/
dr. Przewozny ma taka nowinke i ciekawa jestem czy ktos stos"owal? wspomagajac kuracje  prp + komorki macierzyste


jak dobrze rozumiem to są "zwykłe" ultradźwięki, tyle, że z dopiskiem "EQ" 😉
w Pl z powodzeniem już stosowane, na 100% jeden z końskim fizjoterapeutów ma
Stosowałam jako alternatywnę dla "shock-wave"
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 listopada 2014 19:04
margaritka Epikea ma rację, to nie nowinka. Moja znajoma końska fizjoterapeutka z Gdańska dysponuje ultradźwiękami i falą uderzeniową. Oba zabiegi przynoszą bardzo fajne rezultaty.
KaHlam, moja tez na takie "opoje" tylko ze ostatnio miała zapalenie stawu plus pochewki plus ścięgna pierscieniowego ale po kwasie hialuronowym dość  zeszło i  powoli wracAmy do formy a dr mówił ze taki opój zostanie tylko po jeździe chłodzić plus glinka chłodząca i tyle. Czytam ze Wy na noc macie grzać wiec zastanawia mnie to czy tyle Chłodzenia u nas to dobre czy niezbyt.
ufam wetom ale wiecie jak to jest bo co wet to inna historia..
jakie macie z tym doświadczenie i po jakim czasie mogliście Galop wdrożyć?

Zembria czy byś mogła podać namiary na ta Twoja fizjoterapeutke?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2015 18:18
Maz18 Pw już piszę 🙂
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
26 stycznia 2015 22:14
Stosował ktoś okłady z kapusty na nogę po kontuzji lub w trakcie? 😉
eterowa, ja stosowałam na własne kolano 😉 Obrzęk zniknął błyskawicznie, ale ja miałam skręcone, na ścięgna nie słyszałam o stosowaniu, chyba że właśnie aby zmniejszyć obrzęk.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
26 stycznia 2015 22:24
xxagaxx, ja się naczytałam, że na ścięgna też pomaga, również na mięśnie, ogółem szerokie zastosowanie 😉 Generalnie działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie i zmniejsza obrzęk. My wychodzimy z międzykostnego i Siwy na początku kłusa idzie minutę, dwie dosyć sztywno i niepewnie. Nie skraca ani nie kuleje. Możliwe, że pamięta, że go bolało, bo na ucisk nie ma reakcji, obrzęk bardzo, bardzo niewielki, a on sam po chwili idzie równo. Podobno tak może być. Mimo wszystko trochę to mnie martwi i chcę spróbować, pewnie nie zaszkodzi 😉
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
03 lutego 2015 07:30
Dziewczyny, kiedyś stosowało się Vetisolon, jednak nawet nie zauważyłam, że został wycofany z produkcji (dawno go nie potrzebowałam...) i teraz mam pytanie: co zamiast niego?  🤔
vetisolon to raczej na nakostniaki...?
escada, Vetisolon to właśnie na ścięgna
i niestety nie ma zamiennika 🙁
malinowaa   Życie zaplątane w końską grzywę...
03 lutego 2015 18:14
Kurcze, no niesamowity był, teraz potrzebuję go baaardzo pilnie.... A tu du-pa, człowiek niedoinformowany no i zastanawiam się co by tu zamiast...  😵
Ja butle dostałam do wcierania  świeżych nakostniakow. Przy sciegnie nie miałam takich zaleceń ale może dlatego że od początku nie chciałam konia blistrowac a taki to  chyba daje efekt?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 lutego 2015 19:45
Vetisolon z tego co pamiętam to steryd jest. Szukałam kiedyś z jednym wetem zamiennika ludzkiego i coś tam znaleźliśmy, tylko teraz nie pamiętam co  🙄  Ale substancja czynna się zgadzała, jakaś maść to była.
edit: Prednizolon tam był? tak sobie próbuję przypomnieć... chyba prednizolon.
escada, niee, Vetisolon nie blistruje
Skład (z butelki czytam) to Dimetylosulfonotlenek i prednizolon 🙂 jakby ktoś szukał zamienników
i działa toto miejscowo przeciwzapanie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się