Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
02 listopada 2014 20:40
Fotki jak zwykle cudowne.

Dalej jedna krecha ale chyba test za wcześnie zrobilam, bo wytrzymać nie mogłam.
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2214443#msg2214443 date=1414960490]
Tak, jak stoje to brzucha nie widac. Jak stoje:-)


hmm... to u mnie nie widać jak leżę .. na brzuchu  😁


[/quote]

Zastanawiam sie,czy mi plastyki brzucha w gratisie malej nie zrobili:-)
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 listopada 2014 21:36
dragonnia, ja wiem, ze łatwo mówić, ale nie nakrecaj się. Nie w każdym cyklu będziesz miec szczęście, a rozczarowania są okropne. Poczekaj do daty spodziewanej miesiączki.
Nie każdy cykl jest owulacyjny.
Edit. Ja polecam mierzyć temperaturę 😉
Oczywiście trzymam kciuki, bo sama przez to przechodziłam.
A u nas test pozytywny i okresu brak  💃

Oby tak zostało i wszystko było dobrze... tak bardzo boję się...
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
03 listopada 2014 06:15
opolanka, dziękuję za kciuki. Lekarz sprawdzał ten cykl, pod usg wyszło, że lewy jajnik ma wypuścić jajo. Pytanie czy dobre czy nie. A ja test zrobilam w 4 dobie po. Tak mnie ciekawość zzerala. kasiulkaa25, gratuluję i liczę, ze niedługo do Ciebie dołączę.
szafirowa no właśnie tak mi się wydawało. A szkoda, bo szczerze mówiąc wolałabym aby to było uczulenie na nową pieluchę. Noc mieliśmy taką jaką chyba jeszcze nigdy nie miałam. Adam płakał przez sen non stop, rzucał się i wiercił. Spał z nami, kopał, walił rękami, nogami - widać było ze go to cholerstwo bardzo swędzi. Smarowałam, uspokajałam, przytulałam ale niewiele to pomogło. Masakra.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
03 listopada 2014 07:47
kasiulkaa25, gratulacje  🙂 będzie wszystko dobrze, tylko się nie stresuj  😉

maleństwo, Linka jak zwykle cudna  😍 moja ulubienica  💃

Diakonka, fajnie że macie pomoc przy Dzieciach  🙂 i możecie wyjść z domu  🙂

zduśka, Bolo super  😀 ja będę chyba też "skazana" na samą siebie z Misiem, bo Mąż w Norwegii, mama moja pracuje, teście już starsi, zobaczymy...

sznurka, Lew jak zawsze boski i Buła no i zdjęcia  🏇

deksterowa, jaki fajny Synuś Twój  🙂

A ja jestem coraz bardziej przerażona, bo moja niezależność się powoli kończy i nie wiem, czy zaakceptuję fakt podporządkowania siebie i życia Misiowi  🤔 Ja się chyba na matkę nie nadaję  😵
Kasiulka gratulacje 🙂 trzymamy kciuki. U mnie niestety okres się pojawił ... ;(
kasiulkaa25 gratuluję! 🙂
Kasia Konikowa ja cały czas mam wątpliwości, ale to chyba normalne. Przed nami nieznane to i obawy są. Będzie dobrze bo skoro są wahania to i świadomość trudów i radości jest. Jak się czujesz? Nadal sama czy partner powrócił?
Ja też uwielbiam Lewka, klimat domu i klimat zdjęć na których jest to wszystko przedstawione.  😍
No dobra, szczerze mówiąc, to zazdroszczę. 😉

kasiulkaa25, Gratulacje!  :kwiatek:

Muffinka, A jak u Ciebie z jedzeniem?
Gabryś mi się miesiąc temu totalnie zepsuł. 😵 Jadł wszystko, nie je "nic".
Zupek, kaszy, ryżu i niczego co podaję mu ja, na łyżce lub widelcu już nie zje.
Jadłby tylko mleko, już na szczęście zaakceptował krowie, inaczej bym zbankrutowała na mm, bo potrafi wypić prawie litr dziennie.
Oprócz tego ma dni w których jadłby tylko rodzynki, albo tylko tylko pomarańcze, albo tylko oliwki i suche płatki kukurydziane. Ewentualnie trochę jabłka, gruszki, czy banana, a z warzyw ogórek świeży lub kiszony, odrobinę pomidora, czy rzodkiewki. Sucha buła ujdzie. Koniec. To w zasadzie cała lista produktów które najchętniej by jadł.
Przestał jeść warzywa gotowane na parze. Na żadne kanapeczki pokrojone w kostkę nawet nie chce spojrzeć, choćbym najpiękniejsze i najkolorowsze na świecie zrobiła. Wyżre same ozdoby - oliwki, ogórki i rzodkiewki z nich i koniec. 😁
Zaczęłam więc robić mu różne cuda, typu mini-kotleciki z indyka i kaszy pęczak, albo ciecierzycy, placuszki z mąki orkiszowej, twarogu i suszonych owoców... Raz zje, raz nie zje. Ale ja uparcie robię i podaję. Placuszki zrobiłam przedwczoraj. Najpierw się na nie wypiął, aż tu nagle wczoraj wieczorem zjadł kilka.
Do tego niespodziewanie zjadł gruby plaster sera koziego, którego do tej pory nie chciał tknąć. Pierwszy raz w życiu zjadł jakikolwiek ser.
Dało mi to nadzieję, żeby się nie zrażać, tylko uparcie mówić, że nie ma już rodzynek, ale jest np. placuszek, czy to, czy tamto. 😉

No i jeszcze zapytam jak tam RANNE PTASZKI? 😉
(szafirku, żyjesz...? :przytul: )
Mój dziś przegrał z kretesem. Obudził się o 4.43 i zaczął mi opowiadać o wzorkach na poduszce, poprosił o butlę, wypił, pogadał jeszcze... Myślałam, że to koniec. A ten zasnął i spaliśmy do 7.03!!! 😀
Świta nadzieja na lepsze czasy, bo to już nie pierwszy taki rekord. Może kiedyś moje dziecko wstanie o 9.00.... a może przyjdzie kiedyś dzień, że to ja będę musiała go budzić... Marzenia... 😁

No to jeszcze zarzucę filmem, jak Gabryś opowiada całą historię o pociągu:


I nasz wczorajszy wypad na Monciak i do restauracji:











Diakonka, fajnie że macie pomoc przy Dzieciach  🙂 i możecie wyjść z domu  🙂

zduśka, Bolo super  😀 ja będę chyba też "skazana" na samą siebie z Misiem, bo Mąż w Norwegii, mama moja pracuje, teście już starsi, zobaczymy...


A ja jestem coraz bardziej przerażona, bo moja niezależność się powoli kończy i nie wiem, czy zaakceptuję fakt podporządkowania siebie i życia Misiowi  🤔 Ja się chyba na matkę nie nadaję  😵


Kasiu, chyba kazda z nas miala obawy o zaakceptowanie nowej sytuacji, konca niezaleznosci itd. Boimy sie, czy sobie poradzimy zwlaszcza z placzacym i budzacym w nocy dzieckiem.
Uwierz- poradzisz sobie!!! Wiem,ze mi latwo mowic, bo najczesciej mam wnocy pomoc meza, ale na pewno dasz sobie rade.

Mozesz ''wykorzystywac'' starszych tesciow chocby na spoacerach- niech ida z dzieckiem, a Ty masz czas dla siebie wtym czasie. Nie wiem, jak bardzo to sa starsi ludzie, ale moga chocby na laweczce siedziec z wnuczkiem, i w razie gdyby zaczal plakac, zadzwonic do Ciebie.
Wszystko wyjdzie w ,,praniu,,

Nie pozbywaj sie swojego optymistycznego do tej pory podejscia!!!
Kasia Konikowa, Nie wiem czy Cię pocieszę, czy zmartwię, ale dla mnie "uwiązanie" trwało półtora roku, dopóki karmiłam piersią i nie pracowałam. Nie wiem czy to tylko półtora, czy aż półtora.
Wczoraj na spacerze z Gabrysiem po Sopocie czułam się mega szczęśliwa (tylko Adasia nam było brak  😕 ). Siedzieliśmy sobie z godzinę w restauracji, na wygodnej kanapie, piliśmy herbatkę, jedliśmy sałatkę, rozmawialiśmy...  I nawet pomyślałam sobie o tym, że nie rozumiem czemu tak mało wychodziłam do ludzi, jak Gabryś był mniejszy. Chyba dlatego, że nie lubiłam się pokazywać publicznie ważąc ponad 10 kg więcej. 😉
Julie u nas róznie. Do tej pory jadł niezle, a od kilku dni nic prawie. Nawet mleko słabo.
Jejku, patrzę na tego mojego biedaka w krostach od góry do dołu i myślę - iść do alergologa czy dermatologa 😵
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 listopada 2014 08:59
Kasia Konikowa, jak zawsze dziękujemy za komplementy.

Tak jak pisze deksterowa - poczekaj, zobacz, jak będzie. Ze swojego doświadczenia - a przez 30 lat życia przywykłam do luksusu niezależności i bycia w centrum czyjejś uwagi - da się. Trochę się zmienia w głowie i przez sporo czasu Ty po prostu CHCESZ być tylko przy dziecku, przestawiają się priorytety. Czasem jest do d***, jak maluch wyje, Tobie cycki chcą eksplodować, nie wiesz, o co mu chodzi, nie masz czasu iść do kibelka... Ale to momenty. Początek jest trudny. My dopiero teraz z mężem zaczęliśmy łąpać jakiś rytm, małą zaczęła w miarę wcześnie chodzić spać wieczorem i dawać nam czas posiedzieć i pogadać na spokojnie. Nie byliśmy od 3 miesięcy w kawiarni, na duże zakupy chodzimy do jednego marketu, bo blisko, tęsknimy za wypadami dalej niż 30 km za miasto... ale to minie! Na wiosnę Kalinka będzie miała już 8-9 miesięcy i będzie się dużo więcej dało z nią zrobić. Dzieci są maleńkie w sumie bardzo krótko i myślę, że damy wszystkie radę to przetrwać 😉

Julie, trzymam kciuki, aby się Babik naprawił 🙂
Ja karmię już 14 miesiąc.  Tak, usłyszałam już że taki  duży a ha jeszcze pierś daję  😵.
Nigdy nie czułam się uwiązana.  Mikołaja zabieram ze sobą praktycznie wszędzie.  Pojechanie z nim do stajni to standard,  fakt że nie jeżdżę.  Spotykam się ze znajomymi,  wychodziłam na imprezy.  Nie mam do pomocy babć,  mąż często w delegacji. Nie czuję bym coś traciła. 
kkk, maleństwo, dzięki, choć myślę że idealizujecie;] zdjęcia, blog to wycinek życia zaledwie
Muffinka,zduśka, szafirowa, dragonnia, Kasia Konikowa, Julie, dzięki!
deksterowa, ale słodziakowa!!!

Julie, jaka Gabik ma super koszulkę! Ja też pamiętam falę buntu na żarcie z parowacza, wtedy to my przestalismy jeśc tak jak on i zaczął jeść tak jak my, jeśli rozumiesz o co mi chodzi. Srodek ciężkości się przesunął.

Co do rannych ptaszków - mam znów moje falowe problemy ze snem. Dziś L. u rodziców K nocował bo na pogrzeb idziemy w dzień, a ja nie spałam od 2.30 do 5 rano. Jestem wykończona🙁 Dziś chociaż o tyle lepiej ze jak L u dziadków wstałam w nocy, pooglądałam sobie konie w stajni, na kompie posiedziałam. W normalne noce niestety jestem skazana na przewracanie się po łóżku bo Dziedzic spi jak zając pod miedzą i nawet pójscie do łazienki potrafi go zbudzić.
Wy też tak macie, że nie sypiacie w nocy?
Ja jak mogę to śpię bez większych problemów🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
03 listopada 2014 09:37
Julie, taa, zyje- nawet swieto lasu bylo, bo o 6 jasnie panicz wstal, za to uspic go wczoraj nie moglam wieczorem i w srodku nocy oczywiscie mialam z pol godzinki z banki, bo ma tryb 'budze sie-na rekach zasypiam w 5 sekund-odlozony budze sie w sekunde'.
Tak dzisiaj pomyslalam sobie, ze od 1,5 roku ani razu nie przespalam calej nocy spokojnie- tak, zeby polozyc sie o jakiejs sensownej porze, pospac i wstac wyspana jako-tako. Codziennie wstaje zmeczona, obolala jakas. 
Kkk love u! Cieszę się, że jeszcze karmisz, bo ja też i bałam się, że sama zostałam na placu boju. Chciałabym już zrezygnować, ale zawsze coś. Teraz na tapecie zęby i ni lolo odpuścić cyca.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 listopada 2014 09:53
Mojego dziecka to żadne hałasy nie budzą, a nawet jeśli to patrzy oburzona, przewraca się na drugi bok i idzie spać dalej 😁 Ale z kolei mamy inny problem- budzi się jak wieczorem jest... za cicho 😵 No musi coś się dziać- jakaś muzyka, rozmowa, film, bo inaczej co chwilę będzie nas w 😲 😲ołać.

Julie ja nie mogę, jak ten Twój Gabik gada!  😲 Moja już niby pełne zdania mówi, ale tak... dziwnie. W sensie wymowy. Coś w stylu "Mama. Jedziemy, Ilandii? Mama, wróci! Kupić. Lizaka." No tak dziwnie to wszystko akcentuje. Rzadko kiedy powie coś płynnie.

I mleko też pije na potęgę 😉 Z normalne rzeczy je, ale w takich maleńkich ilościach, że tego nawet liczyć się nie opłaca. No i serki niezmiennie. I warzywa. Mięsa dalej nie je 😁 Za to kocha twarogi. Potrafi całą miskę opierdzielić.
I ma ostatnio fazę na buziaczkowanie. Przychodzi do mnie, łapie obiema rękami za twarz, kieruje naprzeciw siebie, mówi "Słuchaj!" i dostaję kolejni buziaka w jeden policzek, w drugi, w nos, "na niby" w oczy(bo już wie, że w oczy nie można bo mi makijaż zmazuje 😁 ) i w czoło. Za każdym razem w tej samej konfiguracji 😁
agulaj ja to może już nawet bym skończyła ale od mamy i męża ciągle słyszę "no daj mu on taki malutki jeszcze"  😁
Ale jest już sukces bo od prawie 2 tyg nie karmię w nocy  😅
Janek wszed wczoraj na nowy etap rozwoju i ma wyjete szczebelki z lozeczka  🙂 normalnie szal! latal wczoraj i zwiedzal non stop.
Do kiedy dzieci pija mm? jakos nie czuje potrzeby dawania go Jaskowi, bo przecie je juz prawie wszystko, ale na dobranocke jeszcze dostaje. Mialabym ochote mu obciac i to  🤔wirek:

Sznurka, piékne,klimatyczne zdjecia!

Julie, moze mu przejdzie? nie ma szans ze mu jakis zabek rosnie?

Dragonnia, sa kciuki!
sznurka, zdjecia jak zwykle super 🙂

Kasia Konikowa, nie nastawiaj sie, moze oczywiscie byc ciezko ale nie musi! Jak ja patrze wstecz to po pierwsze zaluje, ze nie pojechalismy na wakacje zanim dziec skonczyl te pol roku. Dopoki sam sie nie przemieszcza i je tylko cyc albo z butli wyjechac z dzieckiem jest banalnie prosto. Nie ma co czekac na magiczne 8 mieiscy, 12 miesiecy, czy 12 lat bo kazdy wiek niesie za soba jakies problemy 😉 Np jak J. byla malutka to moglam z nia bez problemu pojsc do restauracji, do sklepu na zakupy, do znajomych i w ogole wszedzie, tylko nie bardzo by sie dalo np na koncert kameralny 😉 Teraz wyjscie z nia to jednak jest duzo wieksza montera bo to to w miejscu nie usiedzi, lata i jest to duzo bardziej meczace niz z maluszkiem.

Ja jestem w ciazy i nie spie ale czy ktos widzial ciezarna co moze spac 😀

bobek, Ja spałam non stop, po 12 godzin na dobę, jak nie w nocy, to w dzień. 🙂

_kate, Tak, ja myślę że to wszystko przez nadchodzące piątki. 😉
Julie, ale na samej koncowce tak spalas? Bo wczesniej tez bywalo ze musialam spac wiecej ale teraz to juz nidyrydy.
sznurka moja droga, podpowiedz jak rozmiarowo wypadają kombinezony reima  :kwiatek:
bobek, Tak. Budziło mnie sikanie ze 5 razy w nocy, ale natychmiast zasypiałam dalej.
Ja się generalnie nigdy wcześniej ani później w życiu nie czułam lepiej niż w ciąży. 😁
sznurka moja droga, podpowiedz jak rozmiarowo wypadają kombinezony reima  :kwiatek:


Ja kupiłam dla Anielki rozmiar 92 (ubranka nosi 92-98) i jest dziwny 😀 Nogawki minimalnie są krótkawe, za to rękawy wielkie i szeroki bardzo 😀 Wygląda w nim jak Makka Paka 😉 Ale porządny jest, Nela w lodowatej kałuży go testowała i nie przemókł.
ehh no właśnie... chce juniorowi kupić i nie wiem w jaki rozmiar celować. A że szukam w używkach to będzie problem ze zwrotem  🤦
Dziś Nela wygrywa w konkursie na rannego ptaszka. 3.20 i gorączka 39.1
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się