Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

slojma   I was born with a silver spoon!
02 listopada 2014 20:12
Pandurska-dziękuję zerknę :kwiatek:
dea- my mamy rytm dnia. Vivi codziennie po przebudzeniu je, zajmuje się niby sobą (czytaj mama zabawia) idzie spać najakieś 30min -1 h budzi się, zabawiamy, marudzi, płacze, ok 1 idziemy na ok 3 h (czasem krócej, czasem dłuzej) spacer, potem marudzenie do 6-7 wieczorem, zasypia, jak się wybudza do 8.30 to kąpiel (co mniej więcej 2 dzień), 9 lub ciut po do spania. Niestety jej płacze są nie do wytrzymania, teraz piszę bo dzięki Bogu chwile zajmuje się sama sobą ale od 4 był placz do 5 z chwilowymi przerwami, potem od 6 do praktycznie 7.30 z zasypianiem na 3 min wybudzaniem się z płaczem z powodu moro. W ruch poszedł smoczek, toleruje tylko jeden i to tez nie zawsze, ale czasem tylko on jest w stanie ją uspokoić. Dzisiaj uspokajał ją bardzo masaż głowy i trzymanie jednej raczki. Za nic nie chciała być na rękach było drcie, leżeć też nie chciała bo placz, przewinięta, nakarmiona, bez bolącego brzuszka. Czasem jak na nią patrzę wydaje mi się strasznym wrażliwcem, potrafi momentalnie zrobić sie czerwona i wpaść w histerię, ze trudno ją uspokoic. A histerię potrafi powodować wszystko: zbyt mocne bujanie, za słabe bujanie, pozycja w pionie, pozycja w poziomie, na brzuszku nie toleruje wcale, z boku czasem, na plecach też jest źle, smoczek co wypada i czasem to, że on jest, przewijanie czasem jest super i luz, a czasem wisk, zmiana ubranek tez wisk często, histeria jest czasem nawet na pierś, na głośniejszy dźwięk, nagly ruch etc.  Idziemy w tym tygodniu na kurs masaży który się właśnie zaczyna mam nadzieję, że nam pomoże i Vivi się uspokoi.
slojma dziękuje  :kwiatek:,
ale, że  ogarniam  mówisz (długie westchnienie)   hmmmm 🙄      😁 😁, powiedzmy.
Dzisiaj jak Iwo zaczął mówić do mnie po hiszpańsku to się dowiedziałam, że tego języka się ucz, w przedszkolu.  😂
We wtorek muszę koniecznie udać sie do szkoły Tymona na dzień otwarty( porozmawiać  z  jego nauczycielami) i naprawdę nie wiem z kim te moje dzieciaki zostawić, bo małżonek ma zdjęcia wieczorne  🤔
Co do gotowania to po prostu mam świra i mam traumę jak nie zdążę upiec chleba i muszę dzieciom w sklepie kupić. Tak wiem, to choroba, robię z nią co mogę  🤣.
No i przyznam,że jak wychodziłam w zeszłym tygodniu do pracy przed 6.00 rano i wracałam o 18.00 to nie płakałam z tego powodu  😉. Pod koniec tygodnia już jednak strasznie tęskniłam i nawet weekend z całą trójka bez pomocy nie był mi straszny.

Co do Twojej Vivi to nie wiem czy nie udałabym sie do neurologa i na rehabilitacje, bo może mieć jakąś nadwrażliwość lubpodwrażliwość, z której trzeba ją wyprowadzić.
Dzieci nie płaczą bez powodu  😉

dea  ostatnio u nich robię zakupy http://ekolandia24.pl/pl/searchquery/kiełki/1/full/5?url=kiełki

Pandurska   😉.
Ratunku. Jestem z wizytą u teściowej. To chyba mówi wszystko.  🙂 jestem wyrodną matką, bo karmię piersią i głodzę  dziecko,  nie ubieram w sto sweterków w pokoju w którym jest 28 stopni itp. Norma. Tłumaczę, tłumaczę, pewnie nigdy nie wytłumaczę, ale przynajmniej nie zamorduje. Ale dziś poległam,  bo sadystycznie zbuntowałam się przed nakarmieniem  dziecia jakimś słodzonym soczkiem z butelki i Gerberem.  Wywiązała się dyskusja na temat korporacji robiących produkty dla dzieci na pewno przecież zdrowe, no bo jak inaczej. Nie mam siły dyskutować. Marzylabym, aby dać teściowej do poczytania artykuły na ten temat. Kiedyś ktoś coś  linkował  na rewolcie l, ale mam tak zdechły internet tutaj, że nie jestem w stanie się doszukać. Czy miałby ktoś może linki- informacje- źródła i podzielił się, pięknie proszę?
dea   primum non nocere
03 listopada 2014 00:31
slojma no nie, to z moją jest lepiej, przynajmniej od czasu diety. Ogólnie pogodna, przynajmniej jedno co pozytywnie zadziwia moja mamę, to że mogę ją ubierać, przebierać i cały czas jest uśmiech. A do mnie wróciły wspomnienia z dzieciństwa wyłamywanych rączek  😁 więc kiedy mama pyta czy może młodą przebrać, słyszy NIE  😎
A wrażliwa też jest - za ciepło, za zimno, za głodno a nade wszystko bąble w różnych rejonach układu pokarmowego. Macha rączkami jak koliberek, jak łyknie powietrza przy jedzeniu, płacze czasem przy odbijaniu jak nie idzie, długo nie była w stanie znieść czkawki bez cyckowej pomocy - dopiero ostatnio coraz częściej radzi sobie sama i nie płacze. A teraz piszę w bardzo dziwnej pozycji na tablecie, czekając, kiedy mnie puści na wieczorny obrządek. Bo lecą pierdziochy i z cyckiem podsypia, bez - jest tragedia. Dziwić się, że wózek nie działa...

demon, Pandurska dzięki! strasznie się ślinię na kiełki. Zaraz nastawię soczewicę i zamówię coś jeszcze 🙂

Konczę, bo mi ręka odpada :p
slojma   I was born with a silver spoon!
03 listopada 2014 08:12
demon- własnie idziemy na baby massage w ten czwartek jest to kurs 6 tygodniowy więc mój przylot do polski znowu się przesunął. Tu lekarze którzy ją oglądali stwierdzili, że jest zdrowa, w pl spróbuję oczywiście pójść. Tak mi się wydaje, że jest nadwrażliwa.
Bliskomojej miejscowosci, na wsi, mieszka starsza pani, ktora zajmuje sie, jak to ludzie mowia- ,,naprawianiem,, niemowlat. Od wielu, wielu lat, nie ma zadnego wyksztalcenia w tym kierunku, po prostu dzieci masuje w odpowiedni spoisob, rozluznia ponapinane miesnie. Lekarze sa podobno przeciwni czemus takiemu.

Kolega byl u niej ze swoim synem, ktory niemal caly czas plakal.
Pomasowala, troche to trwalo, uspokoil sie. W domu spal, i juz nigdy tak nie plakal....teraz dziecko ma kilka lat i jest zdrowe, nieplaczliwe.

Sa u Was tacy ludzie?
TAJGA, Współczuję. :kwiatek: Nie zniesłabym... 😉
Przypomnij ile Twoje dziecię ma miesięcy.
slojma   I was born with a silver spoon!
03 listopada 2014 09:07
dea- u nas są lepsze i gorsze dni. Czasem Vivi jest cudownym dzieckiem, a czasem bardzo wrażliwym i płaczliwym. Nie jestem  w stanie znaleźć przyczyny jej płaczu. Tak myślę, że demon ma rację i faktycznie Vivi ma nadwrażliwość i mam nadzieję, że masaże nam pomogą.
TAJGA ja nie pomogę, nie zbieram takich linków.

deksterowa kobieta pewnie ma dar  😉.  Niestety czasami tak jest,że  to co pomoże z jednej strony może zaszkodzić z drugiej. Tak jak z kuchnią 5 przemian, antybiotykami, właśnie masażami ….. Mój małżonek raz sie wybrał do miejscowego ( brodnickiego) śśśśśświeeetnego kręgarza.  No i pomógł na pierwsze kilka tygodni, a później sie zaczęło  😉.
Chłop mu niestety trochę na silę krąg wcisnął  🤔.  Także ja bardzo  lubię na swojej drodze życia spotykać kolejnych,  nowych swirów, ale jeśli chodzi o moje dzieci to zawsze bardzo ostrożnie do tematów podchodzę  😉.
Zawsze wyznaję zasadę - Po pierwsze nie szkodzić.  Niestety o tej formule konwencjonalni lekarze już dawno zapomnieli.
julie dziecię ma 7,5 miesiąca.  No nóż się w kieszeni otwiera na taką tępą głupotę. I  wpychanie syfnych jogurcików, torcika czy do chodzika  za plecami. Na chwile do kibla strach wyjść, co dopiero kupę zrobić.

demon a szkoda, bo masz fajną wiedzę na żywieniowe sprawy  🙂

Wrócę do domu to poszperam na spokojnie. A najśmieszniejsze jest to, że to kumam baba się wydawała.  🤔
Tajga Przybij piatke i spojrz na moj post wyzej odnosnie ostatniej rozmowy z tesciami. Nie zdziwie sie, jak bede musiala przejsc przez dokladnie takie same sytuacje, jak ty masz teraz patrzac na stan obecny  🙄 Wczoraj wieczorem poplakalismy sie z mezem ze smiechu w lozku wyobrazajac sobie, jak to podduszamy nasze malenstwo w nosidle  😎

Chetnie skorzystam tez z linkow (podbnie, jak Tajga) otwierajacych oczy pokoleniu dziadkow na rozne zagrozenia wynikajace z komercjalizacji rodzicielstwa i dziecinstwa. Myslalam, ze problem ten dotyczy tylko kilku sfer zycia, a tu prosze. Co rozmowa, to nowy "hicior".
Dziewczyny ma któraś nc+ i na niej tą kuchnie +?
Program "Ugotuj mi mamo " ma być  w sobotę 08.11 chyba o 17.30.
dea   primum non nocere
04 listopada 2014 07:35
Przyjaciel obiecał mi nagrać, ma UPC. Będę mieć  😅
slojma   I was born with a silver spoon!
04 listopada 2014 10:20
Dziewczyny czy to mozliwe by po herbatce z kopru dziecko mialo problemy brzuszkowe?
Sojoma jak najbardziej bo koper jest gazopędny i herbatka z kopru jako cud na brzuszek dla niemowlaka to trochę mit jest. Owszem koper pomaga ale na konkretne dolegliwości i jak z  wszystkim nie można przesadzać.


A ja się przyszłam wyżalić. Więc jak ktoś sobie nie chce popołudnia zdupczyć to nie czytać.

Otóż mój syn jest znowu chory. Był chory przez ostatni miesiąc. Dostał antybiotyk i inne medykamenty. Był tydzień poprawy ale ja jako matka z pierdolnięciem cały czas słyszałam u niego taki charakterystyczny chrobot w nosie. Kazałam mężowi dzieciaka (wg. wszystkih super zdrowego) umawiać do lekarza na poniedziałek... nie dotrwał. W sobotę zatkany nos (zero kataru czy temperatury) w niedzielę kaszel... w poniedziałek na wizycie zapalenie oskrzeli. Ja nie mogłam być na wizycie ale podobno Pani doktor opr. mojego męża, że dziecka nie leczymy (nie leczyliśmy wcześniej) i, że jak tak dalej to on będzie astmę miał. NO ŻESZ K. MAĆ!! A co ja innego robiłam jak nie ciągle po pediatrach latałam. I zawsze jak miał to chrobotanie to słyszałam, że "osłuchowo czysty to ok", laryngolog sobie zażyczył wizytę dziecka top zdrowego - więc poszliśmy jak mały był top zdrowy - no to wtedy Pani stwierdziła, że on jest zdrowy i że może mu dać sterydy zapobiegawczo. OK. wtedy nie leczyłam i nie podałam, bo dla mnie to idiotyzm jest zamaskować sterydami ewentualnie mogący się pojawić objaw za jakiś czas, tak bez szukania przyczyny. Sterydy to nie leki, tylko maskowanie objawów.
I wkurwiona jestem po całości.
Zastanawiam się bo niestety ale nie mam siły trzymać temu dzieciakowi restrykcyjnej diety. W przedszkolu non stop żre słodycze, kurwizny można dostać. jak nie czyjeś "urodzinki" z lizakami, tortem, cukierkami to jakieś święto z dupy za przeproszeniem, dzień kurna poczty polskiej, dzień srego, dzień owego. Zastanawiam się czy jednak to żywienie takie mega restrykcyjne nie jest kluczem. Pamietam jak była mega, mega restrykcyjna dieta to on wtedy przez b. długo był top zdrowy.
Ja jako matka mam podejrzenie robaczycy u niego (częste infekcje, krzyki nocne, mocne pocenie się, zgrzytanie zębami przez sen i obfite ślinienie, non stop powiększone źrenice, jako młodsze dziecko miał też moim zdaniem powiększoną śledzionę). Mówię o tym kolejnemu lekarzowi i co?!!! I gówno! Patrzą na mnie jak na trędowatą, wiedźmę nawiedzoną co się internetów naczytała, zaraz dziecko do pieca na 3 zdrowaśki pewnie wsadzi debilka jedna, bez studiów medycznych - co ty tam głupia babo wiesz! Dawaj leki i jeszcze więcej leków i taki lajf, dzieci chorują, masz pecha.
Żaden lekarz mi nie chciał podpisać papiera, że dziecko musi mieć dietę w przedszkolu (jedzenie z domu) a tego wymaga sanepid... no bo jak to z domu jedzenie, a co złego w przedszkolnym żarciu. Na jedzenie z domu muszę mieć papier, badania... testy skórne itd... - idiotyzm jakiś.
Ja chyba kur... się zarejestruje w jakiejś wspólnocie żydowskiej i każe sobie wystawić papier, że moje dziecko musi jeść koszerne tylko dlatego jedzenie z domu nosimy. 😵

Mam teraz rozhisteryzowanego dwulatka w domu, który jest agresywny (zawsze jak choruje w ten sposób to takie dziwne rzeczy się z nim dzieją - jest agresywny, nie panuje nad sobą) - jest nam ciężko bo on ma bardzo, bardzo dużo siły. Ja sobie sama z nim nie radzę. Jak chce to już mi ucieknie. To są chwile, jakby mi ktoś dziecko podmienił. jak obcy człowiek się ten maluch zachowuje.
... i idzie człowiek z tymi problemami do lekarza i usłyszy, że dziecka nie leczy...
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 listopada 2014 15:15
Demon ja mam  🙂 nagrać??
kotbury, współczuję bycia piłeczką w Pingpongu Lekarskim...

A czy (skoro i tak mają Cię za wariatkę) możesz poprosić internistę o zlecenie badań parazytologicznych - a jeśli odmówi, to zażądać tego na piśmie? Chyba że w ogóle nie potrzeba zlecenia na te badania?
dea proszę o szczery komentarz  😉.

[quote author=zduśka link=topic=96101.msg2215788#msg2215788 date=1415114138]
Demon ja mam  🙂 nagrać??
[/quote]

Chetnie, tylko co to mi da  🙄? Można to jakoś przesłać ?

kotbury a do jakich lekarzy chodzicie? W państwowej przychodni nie wypiszą nic na robale, prywatnie tez trudno. Trzeba szukać lekarza który się tym zajmuje, pewnie raczej prywatnie. 
kotbury, znam lekarza internistę, któremu nieobce są metody alternatywne, jest również homeopatą, z Poznania, jeśli chodzi o robaczyce, to może powalczyć "granulkami", a może też wypisać normalną receptę, jakbyś była zainteresowana.
Kotbury, ale pediatra nie da skierowania na badanie kału na obecność pasożytów? A może się trafi, uda i znajdą, choć wiem jak jest ciężko z tym. Ja jak poszłam w tej sprawie do lekarki to też wyglądała jakby się miała popukać po czole, ale podeszłam ja opisem badania koproskopowego wykonywanego na uczelni i dała mi skierowanie na aż trzy badania kupy 😉
A może jakaś czarna wizja, że psy, koty, konie, że zwierzęta się bada i odrobacza, a dziecko sugerują pominąć?  😀iabeł:
kotbury,
Ja z moim dzieckiem miałam bardzo podobnie ( dziecko mi kaszlało głównie w nocy przez dobre 2 miesiące )
Wydębiłam receptę na zentel od znajomej lekarki.
Niestety żaden lekarz, do którego chodziłam z dzieckiem, nie chciał słyszeć o " profilaktycznym odrobaczeniu"
Kazali robić badania na robale.

A moja znajoma poszła z dzieckiem do lekarza i powiedziała że w przedszkolu panuje owsica.
Powiedziała że dziecko drapie się w dupsko przez sen, lekarz wypisał receptę na anty robala bez zająkniecia
kotbury - współczuję 🙁

Wpadam z szybkim pytaniem. Rozszerzanie diety niemowlaka a żelazo - jak dbacie o zapewnienie prawidłowej ilości tego składnika mineralnego?
kotbury - jeśli podejrzewasz robaki może spróbuj podac ziemię okrzemkową? Ma właściwości odrobaczające, przy okazji wiele innych dobrych.
kotbury, co do robaczycy to wypowiadaly sie nasze forumowe weterynarki. Pokemon pisala, ze trzeba kupe zaniesc do laboratorium dla zwierzat i tam przebadaja rzetelnie, AleksandraAlicja, ze mozna pojsc do apteki po leki odrobaczajace dla zwierzat i na te nie trzeba recepty. Napisz moze do nich.

demon, ja tam na swojego nie narzekam, moge na nim polegac ale jak widze jak sie zachowuja "panicze" w niektorych zwiazkach, to mnie trafia i nic nie poradze.
[quote author=zduśka link=topic=96101.msg2215788#msg2215788 date=1415114138]
Demon ja mam  🙂 nagrać??
[/quote]
Jak się da, to ja też chcę! 😀
Pandurska, o komercjalizacji szczepień
[[a]]https://www.facebook.com/notes/og%C3%B3lnopolskie-stowarzyszenie-wiedzy-o-szczepieniach-stop-nop/przemys%C5%82aw-wipler-to-niemoralne/506443596049740[[a]]
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
05 listopada 2014 09:00
właśnie pracuje nad ustaleniem czy się da przegrać  😎 dam znać !
dea   primum non nocere
05 listopada 2014 09:05
Jak będę mieć nagrane, czyt. uda się akcja, to pomyślimy co jest możliwe 😉

A u mnie dziś od wieczora masakra... najpierw kolka i chyba z pięć usypiań płaczka w chuście, potem noc pierdziocha wiszącego na cycku. Leciały gazy i "smoczek" musiał być w dziobie - ledwie się wyrwałam koty nakarmić :/ a nad ranem się przejadła, ulewanie, marudzenie, cycek be i znowu chusta na godzinę. Łeb mnie boli, a pierdziochy wciąż lecą...

Fakt, że dzień wcześniej poszalałam z surowizną. Na spacerze zauważyłam, ze w dzikim maliniaku druga tura owocowania i dobrą garść malin zjadłam. W domu wreszcie kiełki wyrosły słonecznikowe, a z rozpędu, bo przecież tak dobrze już ostatnio było, garstka mrożonego groszku na surowo do obiadu. Na parze przeszedł wcześniej. Do tego trzy surowe marchewki. No i teraz nie wiem co zawiniło 🙁 Jak kiełki odpadną, to się załamię... tak mi brak surowizny i naprawdę już z witaminami słabo. Afty mam jedną po drugiej 🙁 Jakieś pomysły?
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
05 listopada 2014 09:28
kotbury ja się bujam z prawie wiecznie kaszlącym Marcele. Niby nic, potem lekki katarek i ataki mega kaszlu (co chwila ganiam do lekarza i zawsze słyszałam - osłuchowo czysty), po jakimś czasie gorączka, więc znów lecę do lekarza i mam zapalenie płuc i zapalenie ucha. Ale on ma krzywą przegrodę i uświadomiono mnie, że to tak będzie wyglądać, bo on sam sobie smarka do ucha i w płuca, następuje nadkażenie i po ptokach.

Byłam u mojej neurolog - szamanki i ona mi zaleciła dla Marcelka:
dieta wiadomo, koniecznie wykluczyć nabiał,
Vironal 2x po 2-3krople na czczo i przed spaniem (całą jesień, zimę i na przednówku)
probiotyki
krople przeciwczerwiowe 3x po 10 kropel po skończeniu opakowania  Vernikadis wg ulotki

Jeszcze nie skompletowałam wszystkich specyfików, więc jeszcze nie wiem czy zadziała, ale moja neurolog zawsze trafia z leczeniem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się