Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

tunrida, wczoraj była u nas lekarka z wizytą domową, zaleciła zbijać temperaturę jeśli jest powyżej 38, nawadniać i podawać wit C. Osłuchała, obejrzała i stwierdziła, że prawdopodobnie wirusówka właśnie. Mogę oczywiście rano lecieć z dzieckiem do przychodni, ale nie chciałabym przynieść grypy do domu, bo osłabiony wirusem organizm będzie łapał co popadnie. I stąd dylemat czy lecieć do lekarza czy spokojnie przetrwać.
U nas o tyle inaczej, że mała miała gorączkę noc, dzień i noc, więc krócej niż 3 dni. Ale może po prostu szybciej się uporała z wirusem ??? albo jeszcze na noc gorączka nadejdzie. Sama już nie wiem 🙁
bera a gdzie ma tą wysypkę?
Muffinka, głównie brzuch (foto), ale pojedyncze krostki pojawiają się też na buzi i pleckach. Wygląda jakby miało ją chęć zsypać też na głowie. Teraz usnęła, więc nie wiem co zobaczę jak się obudzi, bo zsypało ją w ciągu 1-2h.
Faktycznie wygląda trochę jak wysypka trzydniówkowa, ale może poczekaj do jutra spokojnie i zobaczysz co będzie się działo.
bera7 moi chłopcy przy wirusówce mieli wysoką temp. jeden przez 1,5 dnia, a drugi 2 dni. wysypkę młodszy miał dosyć podobną do twojej, plus buzia dookoła ust i nosa, oraz pupa mocno wysypana i odparzona. starszego wysypka była bardziej "regularna" na ciele, a na twarzy tak jak u młodszego. wysypka utrzymywała się kilka dni i znikła bez śladu (nawet na buziach).
a Stasiek ma jakiś wysyp zębów- w zeszłym tygodniu wypatrzyłam 2 górne czwórki, a dziś jedną dolną trójkę już przebitą 😵. już się nie dziwę, że z niego taki maruda.
A do mnie właśnie zadzwoniła teściowa ze Filip (który jest u niej) ma gorączkę 🙁 Chyba mój pomysł z wywiezieniem go z domu żeby nie złapał bostonki, nie pomógł. Za późno.
On już płacze ze wycieczka w przedszkolu zaraz 🙁. Mam nadzieję ze to TYLKO przeziębienie!!!
Pożalę się trochę... wiem, że teraz najpiękniejszy okres, oczekiwanie i tak do tego podchodzę jednak atmosfera w domu zrobiła się tak gęsta, że można siekierę powiesić. Na czas budowy, po sprzedaży mieszkania zamieszkaliśmy u teściowej w dużym domu. My dwoje i ona. Sama nas namawiała, płakała wręcz bo jak ona sama w tak dużym domu da sobie radę itp. Do tego dochodzi fakt, że ma duże kłopoty zdrowotne, nadwagę, chore biodra, kręgosłup, cukrzycę, nadciśnienie, chore serce i tak mogłabym wyliczać i wyliczać.

Zamieszkaliśmy razem, było względnie spokojnie - my na górze, ona na dole - wspólna kuchnia. Było dobrze, bo jej syna praktycznie nie było w domu - budowa lub praca zagranicą. Teraz jednak jesteśmy we trójkę i w kobietę coś wstąpiło. Płacimy wszystkie rachunki, kupiliśmy opał na zimę więc jej nic nie interesuje. Ciągle ma jednak pretensje do syna, o wszystko - trudno nawet to wytłumaczyć. Jakby całe zło on jej uosabiał. Nie da się z nią porozmawiać, cały czas wrzeszczy lub dla odmiany milczy.

Wyprowadzilibyśmy się bo mam dom pusty po dziadkach kilkanaście km stąd, ale raz, że to trochę rewolucja z wszystkimi gratami, autami itp, a dwa, że przy jej depresji pozostanie teraz samej mogłoby się źle skończyć. Tak źle i tak niedobrze, a ja chciałabym spokoju.

koniec ot.
Muffinka, tak zrobię. Wolę unikać przychodni jeśli to możliwe 😉. Rano mąż idzie do naszej rodzinnej w swojej sprawie to jeszcze porozmawia z nią czy przywozić jej Nelę do wglądu. Ehhh mogłam hodować pszczółki...

kurczak_wtw dzięki za informacje. Smarować czymś ?
nada a ja bym się wyprowadziła bo teraz akurat spokoju potrzebujesz najbardziej!

bera spokojnie, to pewnie trzydniówka która jest naprawdę nie groźna.
Ja wam fotki Adasia nie wstawię bo to dopiero straszy. Nadal dziwna sprawa - najgorsze ma uda, co przy bostonce jest o tyle dziwne ze powinno się to cholerstwo umiejscowić na buzi, w buzi, dłoniach i stopach. I tam ma ale dużo niej niż na nogach.

A Filip już śpi u babci. Mówił ze zmęczony i źle się czuje 🙁 martwię się żeby to nie było to samo.
Muffinka też bym się wyprowadziła, tylko, ze jeśli w grę wchodzi też przeprowadzka mojego faceta, to dochodzi nie tylko spakowanie ubrań i tyle, ale mamy dużo sprzętu turystycznego, sporo aut, motocykli, maszyn, okien na budowę itp. Więc wyprowadzka wiązałaby się z zabraniem tego wszystkiego + zawartości warsztatu na sąsiedniej działce. Trwałoby to długo i byłoby mega męczące. Nie wiem już sama... rozbolała mnie głowa od tego.
No a te rzeczy nie mogą zostać na razie tam gdzie są?
Muffinka ja nawet nie schodzę teraz na dół, ale przed chwilą była kolejna "rozmowa" z synem. Zszedł, żeby dojść do jakiegoś kompromisu. W grę wchodzi, albo wyprowadzka całkowita ze sprzętami i zamknięciem firmy, bo ma 1/4 udziału w działce na której stoi, albo męka z nią. Dotarło do niej, że nie radzi sobie ani finansowo, ani fizycznie czy psychicznie i chyba jej już wszystko jedno w życiu. Na niczym jej nie zależy. Ani na kontaktach z synem, ani córką, którą widuje 2x w roku, a gdy przyjedzie to włącza na pełen regulator "Dlaczego ja" i nawet słowa z nią nie zamieni. ;/ Smutne, dziwne... ale dosyć marudzenia.

To w końcu pozytywny wątek i o dzieciach 🙂 Muszę powiedzieć, że moje dziecię stało się mega aktywne. Kopie całymi dniami, czasami aż lekko zaboli. Ciekawe jak to będzie później. Czy już mu tak zostanie? Jak u Was było?
nada, moje dziecko było bardzo aktywne w brzuchu i jest nadal 😉 z tym, że godziny wzmożonej aktywności się nie zgadzają 😉 w brzuchu to było zazwyczaj ok 22-23, a teraz o tej porze śpi. Za to w dzień nadrabia
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
05 listopada 2014 22:44
zduśka, niestety poleciało na maxa. W ciągu dnia to nawet wyglądało jak krwotok. Osłabiona jestem totalnie. W pracy mega nerwy tez swoje dolozyly.
Rozmawiałam z lekarzem. Kazał narazie spokojnie czekać na kolejną owulacje . Teraz wiadomo czemu jedna kreska była. Efekt brania tabletek.
dragonnia, poczekaj jeszcze cykl, dwa i jeśli masz parcie wal do specjalisty. Do Białegostoku daleko nie masz!
Muffinka, współczuję przebojów🙁 u nas clemastina nasennie nie działa, Lewek od 2 tyg na niej. A wysypke mam ja, poantybiotykową...

Czy wszystkie dwulatki spia juz w normalnych łóżkach albo maja wyjęte szczeble?
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
06 listopada 2014 06:43
sznurka, dziękuję. Cały czas mam plan awaryjny z wyjazdem do Białego. Po naszej rozmowie juz sobie to zaplanowalam. Jak mój lekarz nie pomoże to jadę w Twoje strony.
Kami   kasztan z gwiazdką
06 listopada 2014 07:33
Sznurka Monika śpi w normalnym łóżku odkąd miała 15 miesięcy i kocha je miłością wielką  😍 nie wyobrażam sobie jej w szczebelkowym przy jej wierceniu się...

Nada trudna sytuacja  🙁 a nie możecie odkupić tych udziałów?
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
06 listopada 2014 07:51
Agnieszka, dziękuję  :kwiatek: Chociaż ja siebie nie uważam za pozytywną osobę, to już parę osób mi powiedziało, że taka jestem. To miłe  🙂 Staram się  😉 Trzymam kciuki za jutro  ❗ ale fajnie, że wiesz kiedy Malutka się urodzi.

nada, głowa do góry, musi być dobrze  :kwiatek: A problemy rodzinnie to nic miłego, wiem coś o tym.

Hehe, dzisiaj pada deszcz, chyba czas się zabrać za pranie rzeczy dla Misia  😉 Jutro kontrolna wizyta u mojej pani doktor. W moczu mi wyszły jakieś bakterie, ciekawe co to i skąd  🤔 jutro się dowiem.

Dziewczynki, prać kombinezony zimowe? Są nowiutkie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 listopada 2014 08:06
nada, współczuję sytuacji w domu, ale pisałaś, że wprowadziliście się do teściowej na czas budowy, a co jak już ją skończycie?
Moja córka bardzo podobnie była aktywna w brzuchu jak i poza nim i nawet godziny są podobne 🙂
Kasia Konikowa, bakteriami się nie przejmuj, bardzo często pojawiają się w ciąży i jeżeli nie jest ich za dużo, to pewnie nic nie będziecie z nimi robić. Co do prania, to ja prałam wszystkie rzeczy Hani, te nowe też.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 listopada 2014 08:19
Sznurka Monika śpi w normalnym łóżku odkąd miała 15 miesięcy i kocha je miłością wielką  😍 nie wyobrażam sobie jej w szczebelkowym przy jej wierceniu się...

A masz to łóżeczko jakoś zabezpieczone, żeby mała nie wypadla? 🙂

Kasia Konikowa, ja pod koniec ciąży też mialam bakterie w moczu i gin. zaordynowal antybiotyk w obawie przed wcześniejszym rozwiązaniem.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
06 listopada 2014 08:30
Nada moja akywna, teraz też się wierci  🙂 Ale cieszę się z tego, wręcz czekam na kolejne aktywności bo wtedy wiem, że u niej wszystko ok.
Co do prania - nowe rzeczy też trzeba prać. Ja miałam takiego świra, że prałam po 2 razy, raz w zwykłym proszku, drugi w dzieciowym. To pewnie lekka przesada, ale cóż  😉
Kasia Konikowa mi 2 razy wyszły bakterie w moczu, ale jak zrobiłam posiew, to było czysto. Może też zrób?
A terminu nie znam, przez cukrzycę musze być mocno monitorowana, dlatego w piatek mam się stawić i będą obserwować. Być może będą czekać do poniedziałku, bo wtedy mam termin.
dragonnia   :przytul:
Nelka też już śpi od paru miesięcy z Kaziem w pokoju na dużym łóżku (no takim średnim 😉 ).
Ma barierki (zwykłe proste listwy) po bokach.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 listopada 2014 09:19
Kasia Konikowa, pierz pierz, nowiutkie już zdążyły na pewno przez czyjeś łąpska przejść czy nie-wiadomo-gdzie poleżeć

A bakterie - jak to mój gin ujął, "proszę pani, to jest ciąża, różne rzeczy się zdarzają" 😉 Na dobrą sprawę może to być nawet zanieczyszczona próbka. Nie martw się na zapas.

nada - moja mega aktywna w brzuchu i nadal tak jest 😉
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
06 listopada 2014 09:24
A tak a propos prania, to jaki czas przed porodem się do tego zabierałyście? Mi zostało jeszcze 7-8 tygodni, ale wydaje mi się, że to za wcześnie?
ash   Sukces jest koloru blond....
06 listopada 2014 09:26
A ja się pochwalę, że wczoraj poznałam Szafirkowego Jaśka!
Prześliczny i przeuroczy chłopak, ktory swoim aniołkowym wyglądem może zawrócić w głowie 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 listopada 2014 09:30
Wizja, ja prałam jakoś tak na Twoim etapie - i tak ledwo dałam radę kondycyjnie 😉 Uprałam, uprasowałam i schowałam.
A teraz już jestem leniwą macochą - tylko piorę 😉 W 60'

ash, jakaś foto dokumentacja? 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
06 listopada 2014 09:34
maleństwo, no nie :/ miałyśmy tyle tematów do obgadania ( bo od prawie roku jechałam do nich, mimo szalonych 5km od domu 😀 )
Następnym razem coś ustrzelimy
Kami   kasztan z gwiazdką
06 listopada 2014 09:57
Opolanka zamówiliśmy takie ze zdejmowaną barierką zabezpieczającą  🙂 stąd http://allegro.pl/lozko-dla-dziecka-z-barierkami-szufladami-90x200-i4740084749.html - można sobie u nich zrobić np. dowolną długość barierki - my mamy chyba 1.20cm, a łóżko 2m długości, nie ma możliwość żeby Monia wypadła  🙂 Do łóżeczka domówiliśmy od nich materac kieszeniowy - obłędny jest, wszyscy chcą z Monią spać  😎

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 listopada 2014 10:02
Wizja, ja tak maleństwo jakoś na Twoim etapie zaczęłam prać i prasować. Lepiej zrobić to wcześniej, bo nigdy nie wiesz kiedy tak naprawdę zaczniesz rodzić.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
06 listopada 2014 10:06
Dzięki za odzew.
to chyba dzisiaj załaduje pierwszą pralkę :P

Jakie proszki / płyny do prania polecacie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się