I Mistrzostwa Kraju w Jeździe bez Ogłowia

Edit: Wygrała ta dziewczyna. Wyciągany kłus zrobił furorę!

Ale kłus wyciągany skąd? 😁
A ja z chęcią wzięłabym udział w tego typu zawodach dla zabawy. Na cordeo 🙂

Dla mnie fajna strawa takie zawody (dla zabawy!) i szkoda, że nie ma czegoś takiego bliżej Podkarpacia. Te, które odbyły się wczoraj - ja bym "mistrzostwami" ich nie nazwała 😉
[quote author=_Gaga link=topic=92593.msg2220618#msg2220618 date=1415775187]
Edit: Wygrała ta dziewczyna. Wyciągany kłus zrobił furorę!

Ale kłus wyciągany skąd? 😁
[/quote]

Heh, sorry, wyciągnięty kłus  😂
Ja byłam na tych zawodach z córką i udało mi się zobaczyć tylko skoki bo strasznie to wszystko było rozciągnięte w czasie. Liczyłam że zobaczę tam naturalsow na cordeo a tam większość osób na co dzień jeździ klasycznie. Szczerze to sądzę że na halterze pojechalabym spokojnie na moim koniu te programy nie gorzej niż startujacy. Bardzo mi się podobał przejazd, który wygrał skoki(dziewczyna jako jedyna miała całkowita kontrolę nad koniem)
a tam większość osób na co dzień jeździ klasycznie

To jest potwierdzone czy to domysł?
Bo jeśli tak było naprawdę i napisane gdzieś wcześniej stwierdzenie, że konie "wczoraj pierwszy raz widziały halter", jest prawdziwe, to już w ogóle śmiech na sali, bo kompletnie nie ma to nic wspólnego z naturalem...
Natomiast jeżeli to prawda, to wniosek z opisu zachowania koni jest prosty - nie tak łatwo przesiąść się z wędzidła na halter, jak to się wielu osobom wydaje. I drugi wniosek (smutny) - faktycznie wychodzi na to, że bez wędzidła wiele osób nie ma kontroli nad koniem...
dea   primum non nocere
12 listopada 2014 09:39
Ciekawa jestem, czy startujący wyciągną narzucający się widzom wniosek, że dużo roboty przed nimi. Jeśli tak, to nie byłoby to zupełnie bez sensu... Czy też bezrefleksyjnie wrócą na wędzidło, na którym mają iluzję kontroli. Ten kasztanek z ujeżdżenia to mi się jeszcze długo będzie śnił po nocach.  😤
Murat-Gazon, znam osobiście sporą część z tych startujących i na co dzień jeżdżą klasycznie.
anai to jeżeli tak jest, to tym bardziej wnioski są dość przykre:
- relacja z końmi żadna, skoro zdjęcie wędzidła i przeniesienie konia w nowe, nieznane warunki powoduje uciekanie od człowieka
- zdjęcie wędzidła powoduje utratę kontroli nad koniem, czyli konie słuchają, bo muszą, a nie, bo chcą
- niemożność pojechania na luźnej wodzy w takiej sytuacji odsłania wzajemny brak zaufania takiej pary, nie tylko konia do człowieka, ale i człowieka do konia
- zastanawiam się, jak należy rozumieć wspomniany błędny wzorzec ruchu części z tych koni - czy tylko jako efekt stresu koni i braku komunikacji z jeźdźcem, czy jednak ma głębsze podłoże i podczas klasycznej jazdy na wędzidle też nie wszystko jest ok

dea w świetle powyższego podejrzewam, że raczej bezrefleksyjnie wrócą na wędzidło.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 listopada 2014 10:05
jeśli rzeczywiście było tak jak piszecie, że konie uciekały i były nieposłuszne a jeźdźcy nieobeznani w jeździe bez ogłowia to nie wiem co ich skłoniło do wzięcia udziału w tym wydarzeniu...
Murat-Gazon, ale ty masz bladziutkie pojęcie o jeździectwie....

a jelsi to byli rekreacyjni klasycy, a nie naturalsi po x kursach wyciagania kasy - to tym bardziej ...naturlasi nie umeija jezdzic . skoro nei startowali we wlasnych mistrzostwach (haha..."mistrozstwa"😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
12 listopada 2014 11:29
Liczyłam na to, że każdy będzie bridleless i większa część cordeo-less a tu proszę...
jeśli rzeczywiście było tak jak piszecie, że konie uciekały i były nieposłuszne a jeźdźcy nieobeznani w jeździe bez ogłowia to nie wiem co ich skłoniło do wzięcia udziału w tym wydarzeniu...


Chęć zaistnienia i bycia mistrzem w niewiadomo czym  😉 Był tam ktoś znany ????  🤣 Ktoś , kto ma sukcesy w sporcie i nie musi konfrontować swojej wiedzy na zawodach podwórkowych o przedziwnym statusie  😎
Z tego co czytam to wiekszosc ocob po kursach moglo by to na luzie pojechać.
Dobrze, że nie jechałam, bo miałabym 7 godzin w samochodzie, a potem wracać. Ale też liczyłam, że wiekszosc bedzie na cordeo, a kilka osob "goło"
Jak dla mnie to najpierw powinni robic zawody (w liczbie mnogiej) towarzyskie dla naturalnych, prowadzic jakies eliminacje i dopiero po roku/dwóch takich zabaw i popularyzacji robić Mistrzostwa.
Bo teraz to wyglądało tak : a tam, jezdze klasycznie, ale na kantarek nie wsiąde ? Pewnie że wsiąde !
horse_art fakt nieobecności na tych "mistrzostwach" naturalsów-że-naturalsów też mnie zdziwił, przyznaję.
Nie oceniam klasyki przez pryzmat tego, co tu pokazano, chyba "znamy się forumowo" na tyle dobrze, by było wiadomo, że daleka jestem od czynienia jakichkolwiek ougólnień tego typu. Natomiast wnioski dotyczące tych konkretnych osób, z tymi konkretnymi końmi, w tej konkretnej sytuacji - są takie, jakie są. Podejrzewam, że jak najbardziej byli to rekreacyjni klasycy, ale rekreacja nie musi oznaczać braku porozumienia i relacji z koniem...

TheWunia co do pojechania, to zależy jeszcze od umiejętności jeździeckich tych osób. Ale jestem pewna na 99%, że żaden koń naturalsowy od poziomu L2 (bo na L1 to jeszcze różnie by mogło być) nie uciekałby swojemu właścicielowi.  😉
Serio ktoś patrzy na te zawody jako na  rywalizację naturalsi - klasycy?  👀 To takie mało merytoryczne podejście.

Ja oglądając jakiekolwiek zawody przede wszystkim chciałabym widzieć posłuszne, rozluźnione, prawidłowo ruszające się konie, które pracują grzbietem. Niezależnie na czym są szkolone, a potem pokazywane. Tutaj takich nie było.
Więc jak widać idea zawodów bez ogłowia nie prowadzi do dobrego jeździectwa, tylko do zrobienia show i wypromowania się zawodników i organizatorów mydląc oczy nastolatkom, które nie potrafią obiektywnie ocenić występów.
Serio ktoś patrzy na te zawody jako na  rywalizację naturalsi - klasycy?

Nie, w żadnym wypadku!
Po prostu dziwne trochę jest, że na imprezie mającej (chyba?) promować natural, opartej na idei jazdy bez ogłowia bądź na halterze/cordeo, co jednak jest kojarzone z naturalem, nagle okazuje się, że zawodnicy to klasycy "przebrani w halter" na użytek sytuacji. Trochę to nielogiczne.  🤔
Nie sądziłam, że ta impreza miała promować natural. Myślałam, że jeździectwo przyjazne koniowi (ech ja naiwna).
Jacy zawodnicy , jacy klasycy , to jaka zbieranina zabawowej rekreacji która przyjechała się powygłupiac i tyle . 🤣 🤣 🤣
Jacy zawodnicy , jacy klasycy , to jaka zbieranina zabawowej rekreacji która przyjechała się powygłupiac i tyle . 🤣 🤣 🤣


Otóż to :P
anai czy jako osoba znających czesc tych osób, potwierdzasz wersje smoka ?
Nie sądziłam, że ta impreza miała promować natural. Myślałam, że jeździectwo przyjazne koniowi (ech ja naiwna).

Tak czy inaczej opierając się na relacjach dziewczyn i zdjęciach z FB nie robiła tego.  🙁
Te "zawody" udowadniają poziomem, że ich organizacja to mydlenie oczu pseudo jeźdźcom.
Zamiast organizować od razu zawody rangi "mistrzowskiej" i marnować czas i pieniądze na te popisówki lepiej by było najpierw zorganizować serię porządnych warsztatów dotyczących komunikacji dosiadem. Na pewno więcej by to wniosło pożytku dla koni i jeźdźców niezależnie od uprawianych dyscyplin czy sznurkowej rekreacji.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 listopada 2014 15:36
organizacja organizacją ale uczestnicy wiedzieli na co się piszą. Albo i nie. Może ich mottem było "jakoś to będzie"  😁
warsztaty są, najbliżej chyba byłoby ideologią warsztatom westowym. Większość trenerów west dopuszcza pracę na neiktórych kiełznach bezwędzidłowych, a już wszyscy stawiają na komunikację poprzez dosiad. Niedługo w Wwie Claus Theurer- zobaczymy ilu zainteresowanych komunikacją przez dosiad naturali się objawi 😉 Chociaż jako słuchacze 🙂
TheWunia, ja mogę potwierdzić. Poza może z dwiema osobami, które widziałam na jakims klasycznym parkurze, ale też głównie L klasy,  reszta to taka hmm.... rekreacja zajmująca się nacodzień trudno powiedziec czym. Zabawą.
Jak dla mnie śmiech na sali. Była Maura Reszuta, która bardzo mnie zawiodła. Praktycznie cały czas używała ostróg i chyba z tego stresu się tak spięła, że cała latała po siodle. Było wiele dzieciaków rekreantów, które wzięły sobie konie z rekreacji.
Gdyby przyjechał ktoś, kto ma zrobionego konia od A do Z to by i mógł sobie tego samego dnia pierwszy raz założyć cordeo i by nic mu to nie robiło. Myślałam, że będzie tam pokazane, że jeśli koń dobrze zrobiony i jeździec wie jak usiąść to i koń pójdzie wszystko i zrobi wszystko, a tu jedno wielkie rozczarowanie. Teraz wszystko wyszło na jaw jaki poziom mają szkółki i co niektórzy naturalsi.
Żałuję, że nie wzięło udział ludzie, którzy mają spore pojęcie o Naturalu i coś konkretnego tam robią. Wtedy to miałoby sens. No i dodatkowo klasycy, którzy by przyjechali pokazać, że jak koń dobrze zrobiony na wędzidle to i pójdzie bez niczego. Jedna wielka amatorszczyzna. Szkoda, że prawdziwi z życia wzięci klasycy nie chcieli, bo szkoda kasy, czasu, itp., a prawdziwi Naturalsi co robią coś ze sobą i koniem (tak, istnieją tacy  😉 ) bali się tak bardzo opinii, tego jak koń zareaguje na widownie, oklaski, itd., że nie wzięli udziału. A szkoda...

[quote author=Murat-Gazon link=topic=92593.msg2220729#msg2220729 date=1415785025]

Bo jeśli tak było naprawdę i napisane gdzieś wcześniej stwierdzenie, że konie "wczoraj pierwszy raz widziały halter", jest prawdziwe, to już w ogóle śmiech na sali, bo kompletnie nie ma to nic wspólnego z naturalem...
[/quote]

🤣 A te zawody nazywały się mistrzostwa w jeździectwie bez ogłowia czy mistrzostwa naturala?
[quote author=Murat-Gazon link=topic=92593.msg2220828#msg2220828 date=1415792511]
TheWunia co do pojechania, to zależy jeszcze od umiejętności jeździeckich tych osób. Ale jestem pewna na 99%, że żaden koń naturalsowy od poziomu L2 (bo na L1 to jeszcze różnie by mogło być) nie uciekałby swojemu właścicielowi.  😉
[/quote]

no ja mam awłasnie od niedawna w stajni kobyłę, która była pracowana naturalnie i ucieka jak najbardziej! I to wyrywając się z lonży!
Więc może lepiej nie uogólniaj...
anai czy jako osoba znających czesc tych osób, potwierdzasz wersje smoka ?

Smoka nie czytam, ale potwierdzam 😉 Zresztą, wystarczy wejść na fb osób startujących i poza chyba trzema osobami, które coś tam startują lub startowały, reszta to głęboka rekreacja (bez obrazy dla rekreacji).
Szkoda, że prawdziwi z życia wzięci klasycy nie chcieli, bo szkoda kasy, czasu, itp.

klasycy nie wzieli udziału przez brak autoryzacji PZJ, żeby nie stracić licencji sportowej... a podobno autoryzacja miała być...

nie wzięli też udziału przez brak jasnych kryteriów wygranej. Bo co to za cudaczne zawody na których jeden skacze metr a drugi skacze dwa metry, obaj na czysto przejadą a i tak ten pierwszy wygra? Poza jasnym programem do wykonania było trzeba jeszcze pocudaczyć na koniu, a nie każdy dorosły człowiek ma ochotę przebrać konia za pierniczek czy mikołaja i udawać gangam style.

jak dla mnie sens to ma w jednej formie.
normalnych zawodów.
NORMALNYCH.
zwykły program zwykłych klas w ujeżdzeniu i normalny parkur z normalnej klasy. i w każdej klasie klarowny zwycięzca.

Prosto-rzeczowo-na temat. bez sratów pierdatów. wtedy faktycznie można coś wypromować, coś pokazać. a tak? jak się zorganizowało "pony games" dla dzieciaków i ubrało to w "mistrzystwa o pychar pryzydynta Kałowa"  to jest to śmieszne.

albo zorganizować MISTRZOSTWA, które będą MISTRZOSTWAMI, albo przyznać się, że robi się podwórkowe zawody bez autoryzacji, żeby się powygłupiać i nie dodawać do gówienka sreberka, bo nikt się nie nabierze.


Poza tym... latka lecą. a nie mamy ciągle w polsce żadnego konia, który NIGDY nie widział wędzidła i nie był NIGDY szkolony wędzidłowo a poprawnie przejechałby program klasy C na cordeo. więc z czym tu konkurować?
Rozumiem, no to dla mnie ogólnie masakra, pakować sie na zawody bez ogłowia od tak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się