Sesja/Studia i t d ;)

madmaddie, do czego? 😀
idę oglądać serial. cały weekend pracowałam, dzisiaj sprzątałam. nauczę się... kiedyś
z resztą w tym tygodniu za dużo nie mam, gorzej w przyszłym. codziennie koło 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 listopada 2014 19:42
do fleksji. nic, przerobię zagadnienie, poczytam, idę spać. w dodatku zapomniałam, że sklepy zamknięte i zostałam z niewielką ilością jedzenia, a dla takiego żarłoka jak ja to jest prawdziwy dramat  😕

ja czekam na przyszły tydzień, jak przetrwam ten to będzie cud, chociaż tylko 3 dni.

jaki serial oglądasz? 👀
Bones - chyba najlepszy zaraz po Fringe!
Ja chyba sobie zrobię plan pracy na dwa tygodnie, żeby ogarnąć wszystko na czas.
Boziuniu, już z początkiem grudnia będzie luz. Jeszcze 2,5 tygodnia!!!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 listopada 2014 20:13
o, też lubię!

ja będę miała bardzo pracowite święta  🤔wirek:

poddałam się. poczytam Tokarczuk, jutro sobie fleksję porobię, na wykładzie, albo rano.
Ja przez weekend nic się nie uczyłam  🙄, znowu nie ogarniam grafiki.
Co za beznadziejny przedmiot. Eh.
Coś takiego wisi w powietrzu  😁 i powszechnie się udziela  😁  zrobiłam minimalne minimum, oj będę zła na siebie, ale nie dzisiaj  😁
A ja dzisiaj cały dzień nauki z koleżanką z grupy, więc jest nieźle. Na razie wszystko zdane (twu, twu), A potem się wyśpię i najem
U mnie weekend był naukowy 😀 Z listy rzeczy do zrobienia zostało mi przepisanie wykładu z zarządzania, nauka do poniedziałkowego kolokwium i dokończenie projektu z ekonometrii. A z tego projektu jestem dumna, bo zrobiłam go sama (niby praca w parach, ale koleżanka stwierdziła, że na długi weekend komputera nie weźmie i zostawiła wszystko na ostatnią chwilę, czego nie lubię) i po wielu godzinach walki z doborem danych do modelu statystycznego i z analizą czynników, w końcu udało mi się wszystko wyliczyć. Na dodatek wyniki wyszły prawie podręcznikowe, więc mam wątpliwości, czy się gdzieś nie pomyliłam 🤣

Za to po tylu dniach w domu jeszcze nie dociera do mnie, że jutro znowu muszę iść na uczelnię...
Wiem, że re-volta potrafi zdziałać cuda, dlatego błagam o kciuki na jutro.

Dwa kolosy + poprawa. Trzecie podejście  😵
Powodzenia! Ja na szczęście jutro dzień wolny.

Buu zebrałam dziś pierwszą piękną 2!
I komentarz prowadzącego ,, najbardziej zaskoczony jestem panią Alicją..."  😂 Bidula muszę się obkuć na następne zajęcia, bo mu zachwieje światopogląd i wpadnie w depresje.  😁
A ja kolejny raz stwierdzam, że im więcej czasu tym trudniej mi cokolwiek zrobić - oczywiste to, ale za każdym razem mam taaaką nadzieję i tak sie łudzę, że dobrze wykorzystam wolne dni. Ech więcej zrobiłam przed 2 dni między zajęciami, treningami i milionem różnych spraw niż w kilka zupełnie wolnych, luźnych. No nic może dzisiaj uda się jakimś cudem zmobilizować i dokończyć ogarnianie osteologii (choć mój mózg inaczej działa kiedy wie, że mam na to jeszcze cały tydzień, a inaczej gdy wie, że to już na jutro trzeba...  😀iabeł: )
Mój mózg też doskonale wie, że koło dopiero we wtorek i mam tyyyle czasu  🥂
Paradoksalnie, znacznie łatwiej uczy mi się w dni, które mam całe zawalone zajęciami, (bo lepiej organizuje czas) niż te, które mam praktycznie wolne. A jak wracam do domu to już w ogóle tragedia, nawet książek nie rozpakowuje. 😁
Uf, w końcu zaliczone. Jeszcze tylko jeden kolos i weekend 🙂
nopebow z czego masz koło we wtorek?

Ja od niedzieli siedzę w domu i jeszcze książki na oczy nie widziałam od tego czasu. A tak się cieszyłam, że będę miała tyyyyle czasu w domu do nauki... jaaasne. Zastanawiam się jak ja teraz to wszystko ogarnę..
olencja, brawo! A co studiujesz? 😀

A jak wracam do domu to już w ogóle tragedia, nawet książek nie rozpakowuje. 😁

Ja też! A potem żartuję, że ja tylko zabieram książki na przejażdżki w tę i z powrotem 😁

I niestety w tym momencie doświadczam tego, że im mniej mam roboty, tym dłużej mi to zajmuje. Jak w tamtym tygodniu miałam mnóstwo do zrobienia, to przysiadłam i udało mi się zrobić nawet kilka rzeczy do przodu, a teraz muszę tylko nauczyć się na poniedziałek do kolokwium i uzupełnić notatki z dwóch dni, a za nic nie mogę się zebrać - w zamian za to robię jakieś inne drobiazgi, które tak naprawdę mogą poczekać 🙄 No nic, idę coś zjeść i postaram się zebrać w sobie, żeby wykorzystać resztę dnia...
Sonkowa z czaszki.
fin ja wiozę chyba tylko po to by mieć cięższą walizkę  🤣
fin, lingwistyka stosowana.

W ogóle jakoś mi się ten rok niezbyt fortunnie zaczął, ale już się biorę do roboty i mam nadzieję, że jakoś to będzie 🙂
mtl   I M Equestrian
15 listopada 2014 20:58
Studia, studia i po studiach  😁
mtl ale super, gratulacje to teraz jaki kolejny etap?

Ech ja też siedzę nad anatomią od wczoraj i jaaaakimś cudem udało mi się przebrnąć i powtórzyć wszystkie kości, które do tej pory mieliśmy (zaliczenie z wszystkiego za tydzień), tak więc nie jest źle. Ale histologia, chemia i biologia dalej czekają i coś czuję, że najwięcej to zrobię jak jutro przed północą dotrę do Lublina - wtedy tak motywacja rośnie, że mój mózg działa 2x szybciej niż normalnie🙂😉
Jak mam przetłumaczyć flight response? Zdanie brzmi tak: wild rabbits have a very strong flight response because they are hunted by eagles. Wiem o co chodzi, ale nie umiem tego przełożyć na polski, wujek google nie pomaga i twierdzi, że jest to odpowiedź lotu. Pewnie tak jest, ale nie brzmi to zbyt profesjonalnie. 🤣
czas reakcji?
Dziewczyny, macie jakiś patent jak się dobrze zorganizować? Mam teraz trochę na łbie - szkoła, praca, stajnia i jeszcze kiedyś fajnie by się było pouczyć... robię sobie plan na dzień, na tydzień, ale i tak jakoś nie ogarniam a przynajmniej nie na tyle, żebym była zadowolona 🙁
Alveaner znalazłam jako 'odpowiedź ucieczki', to już tak zostawiłam. Zobaczymy, co z tego jutro wyniknie. Minął ponad miesiąc, a dopiero jutro zgarnę swoje dwie pierwsze oceny.😀
vanille, widocznie masz i tak za mało na głowie :p
a tak serio:
jak się zmotywować


o samodyscyplinie:

i inne filmy Rozwojowca. na pewno wyłuskasz coś, co pomoże Ci zorganizować swoje życie.
mi też pomógł blog http://www.aniamaluje.com/ w wielu kwestiach. dziewczyna ma ciekawe podejście do wielu spraw

nie ma jednej dobrej recepty na każdy problem. ja już wiem, że planowanie u mnie się nie sprawdza, a najwydajniej działam jak wisi nade mną widmo deadline 😉
flygirl http://en.wikipedia.org/wiki/Fight-or-flight_response - czyli reakcja mobilizacji ustroju.
cavaletti, dzięki, przejrzę to wszystko. :kwiatek:

Ja jak mam deadline to też jestem w stanie spiąć tyłek ale stresuje mnie robienie wszystkiego na ostatni moment 😀 Chciałabym jakoś tak bardziej systematycznie pracować. O ile na początku skreślanie zadań z listy jakoś mnie napędzało, o teraz tyle nie jest to dla mnie wystarczająca motywacja.
Dostałam 5- z genetyki. 😜 😜 😜
dedline największym motywatorem, podstawą jest też selekcja bo w pewnym mmencie nie da sie wszystkiego zrobić w jednym czasie i to najlepiej. Dlatego też przeszło mi już próbowanie nauczenia się kilku przedmiotów na ostatnią chwilę w efekcie czego nie wiedziałam nic, w takich wypadkach wolę juz zrobić dobrze rzeczy najważniejsze, a te które mogą poczekać niech czekaja🙂

Ja właśnie próbuję zabrać się do chemii no i anatomia czeka.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 listopada 2014 08:02
listopadowy sezon na "chciałam pójść na zajęcia, ale nie słyszałam budzika" uważam za otwarty  😵
A ja wczoraj spaprałam pierwsze koło z metod statystycznych. Jestem zła bo na zajęciach szło mi naprawdę nieźle i jakoś to ogarniałam.  🙄 Trochę winy zwalam też na to jak były ułożone polecenia (bo to co było w nich napisane wzajemnie się wykluczało) - ale na to nic nie mogliśmy poradzić bo nasza dr od staty wyjechała i wraca dopiero w styczniu a na kole był jakiś facet, który nie mógł nic z tym zrobić.

No ale  nie ma co się załamywać, pojde na konsultacje i nastepny termin rozwale bez problemu.  😉

W ogóle strasznie się cieszę, że zapisałam się do koła, jest mnóstwo doświadczeń, które zapowiadają się super.  😜 Tak samo przedmioty do wyboru są mega nie dość, że związane z kierunkiem i specjalnością to mega mnie kręcą, np. entomologia sądowa czy regulacja snu i czuwania  😜


madmaddie, piona. Co prawda mam zajecia na 12 ale chciałam wstać o 8 żeby na spokojnie ogarnąć parę spraw przed wyjściem. No cóż... nie udało się. 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się