Kącik WEGE :-)

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
12 listopada 2014 21:52
demon, a jak robisz ryżowe?
Teodora, jakie glony i w jakich dawkach podawałaś koniowi. Mój też bardzo poźno zgubił sierść, a raczej trzeba go było w końcu ogolić w maju, no i jest z tych mniej wyrywnych. Robiłaś jakieś badania?
To było okrutnie dawno, więc pamięć już zawodzi.
Możesz zajrzeć do mojego starego voltowego wątku na ten temat...
http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?t=6311&highlight=algi
Badania robiliśmy z krwi, to było szukanie jakiegoś punktu zaczepienia. Wyszedł niedobór FT4 (o ile pamiętam... pewnie znaleźć wyniki byłoby trudniej niż stary wątek).
Diakonka gotuje brązowy ryż i blenduje i koniec. Teraz całość robię w termomixie  😉.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 listopada 2014 03:50
Wlasnie robię swoje pierwsze mleko ryzowe,namaczam ryz,potem ugotuje,zblenduje i odcedze.Mam nadzieje,ze wyjdzie lepsze niz owsiane,ktore niedawno robiłam i wyszło jak zmiksowana,dość gęsta owsianka.Nie było zle,ale chce rzadsze teraz.

Teodora, dzięki :kwiatek:
Diakonka może za mało wody dałaś ?
Ja bardzo lubie owsiane, ale jeżeli Ci nie pasuje owsiane to możesz je zmienić w smaku dodając trochę jakiegoś słodu i/lub odrobinę soli.
ovca tylko wegetarianką 😉
Dzieki dziolchy, sproboje Voilife w takim razie jak sie natkne.

Mi owsiane bardziej smakuje niz ryzowe, chociaz ryzowe robie z platkow, moze to tez ma jakies znaczenie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 listopada 2014 19:50
dziewczyny, pomóżcie!
planuję zakup blendera za niedługo i nie wiem co się liczy, jak działają te cyferki w specyfikacji i w ogóle. cena gra ogromne znaczenie, bom  student. pytam tu, bo pod kątem wege go kupuję.

chciałabym mieć ten mini malakser w zestawie też.
jest Zelmer taki, ma metalową główną końcówkę i regulację prędkości. ogólnie w domu wszystkie sprzęty mam Zelmera i mam do nich zaufanie.
http://www.zelmer.pl/dla-kuchni/blendery-reczne/491-45-nm

jest Braun. już niemetalowy, mniejsza regulacja prędkości, inna moc.
http://www.avans.pl/braun-blender-braun-mr-320-hc-omelette,id-20469

i Bosh
http://www.ceneo.pl/14326603#tab=spec
ale tu już jedna prędkość tylko

i co z tym teraz?  🤔
madmaddie, ja mam jakiegoś najtańszego Brauna już bardzo długo ( 7 lat, albo i więcej), 400 watt, z końcówką plastikową. Wygląda chyba identycznie jak ten z twojego linka, tylko ja nie mam tego pojemnika z ostrzem. Używam intensywnie, do przeróżnych rzeczy i nadal działa bez zarzutu. Jedyną jego wadą jest to, że się jeszcze nie popsuł 😉 i tylko dlatego nie kupiłam sobie do tej pory bardziej wypasionej wersji, z większą ilością dodatków i funkcji.
kiedys mialam brauna chyba, taki mały ręczny blender. Używałam do wyłącznie do zup... Spalił się silnik 👍 ...
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
15 listopada 2014 14:41
Dziewczyny namoczylam w nocy pestki słonecznika,kupione w Badapak i woda zostawiła ...niebieski osad! Wtf? Co to moze byc?
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
15 listopada 2014 18:03
Ja plastikowych blenderów spaliłam już 5. Teraz wiem jedno: blender musi być mocny i metalowy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
15 listopada 2014 22:12
dzięki! czyli stawiam na Zelmera 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 listopada 2014 21:31
podbijam, bo znalazłam dziwniastą informację
http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-stosowac-siemie-lniane/
Siemię lniane zamiast suplementów B12

Najlepszym dowodem na to, że siemię nie tylko nie jest toksyczne ale wręcz leczy, jest antynowotworowa dieta Dr Budwig dzięki której powróciło do zdrowia wielu terminalnych pacjentów, którym tradycyjna medycyna odmówiła już pomocy. Dieta ta jest oparta na mielonym siemieniu i oleju wyciskanym na zimno z ziaren lnu. Siemię nie jest przy tym nigdy podawane samodzielnie lecz w połączeniu z sokami owocowymi, miodem, owocami lub nabiałem (surowe mleko lub wykonany z niego w domu twaróg), co powoduje że potencjalnie niebezpieczne reakcje chemiczne nie mają miejsca, a zamiast tego siemię obdarza nas korzyściami zdrowotnymi. Dlaczego tak się dzieje?  Otóż Dr Budwig odkryła, że obecny w tkankach (oraz w naszej wątrobie) enzym rodanaza w obecności związków siarki przekształca cyjanki w cyjanokobalaminę czyli witaminę B12. Jest to ważna informacja dla wegan i witarian. Nie  musicie przyjmować syntetycznej B12 w tabletkach, spożywajcie zmielone siemię w owocowych sokach lub posypcie nim sałatkę w której są cebula i czosnek. Wasz organizm sam wyprodukuje B12 w wystarczającej ilości.


prawda to?  🤔
dea   primum non nocere
18 listopada 2014 07:08
Ciekawe. Poszukam w jakichś bardziej naukowych źródłach. Wstępnie jestem mocno sceptyczna.
prawda, że surowe siemię nie jest szkodliwe jeśli zje się je z ogromną il. nabiału (z tego co pamiętam chodziło o pół luk 1kg sera). Prawda, że olej lniany jest bardzo zdrowy i należy go pić, żeby dostarczyć kw omega3.
Pytanie tylko po co ta cała zabawa z suorwym siemieniem... naprawdę nie trudno jest dostać B12 w tabletkach i przynajmniej jest wiadomo jaką dawkę się przyjęło.
które płatki owsiane są zdrowsze górskie czy zwykle?
Dr. Budwig była bodajże 8 razy nominowana do Nobla. Napisała multum publikacji i sporo książek o leczeniu nowowtworów olejem lnianym i dietą (bezmięsną🙂. Nie zalecała także nabiału (poza tym użytym do robienia jej leczniczej pasty) - tu chyba chodzi i nośniki tego co w oleju wartościowe- pasta z twarogu (przygotowana specyficznie, długo miksowana) tworzy jakieś specjalne wiązania siarkowe.

Ja już od dłuższego czasu szukam (ok. nie jakoś mega aktywnie) jej publikacji przetłumaczonych (choćby na angielski). NIeststy net jest zalany wycinkami, interpretacjami- gadkami marketingowymi sprzedwców olejów.


Madmaddie - dobry wybór blendera. Power is the key. No i serwis. Mam boscha 750w... zjarcał się ostatnio... wymienili na nowy🙂

kotbury Tadam: http://www.amazon.com/Against-Arthritis-Infarction-Diseases-Edition/dp/0969527217 
http://www.cancertutor.com/budwig/

Oczywiscie jest cale mnostwo publikacji po niemiecku 😉 Znam goscia, ktory dlugo robil kuracje jej metoda i po pierwsze b. schudl, a po drugie bardzo poprawil mu sie stan zdrowia mimo, iz byl wczesniej wieloletnim wegetarianinem.
Rul czemu zabawa, i jak to "po co"? Rownie dobrze mozna by bylo zyc na syntetycznych proszkach i tabletkach, bo po co kombinowac co jesc i co z czym polaczyc, zeby uzyskac odpowiednie proporcje witamin i mineralow...
Nie jest to nic, co kosztuje jakikolwiek wysilek wiec mysle ze warto chocby sprobowac, zeby wiedziec, ze np cos dla nas nie dziala. A jesli dziala, to wybor miedzy natura i syntetykami wydaje sie oczywisty...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 listopada 2014 19:18
Madmaddie - dobry wybór blendera. Power is the key. No i serwis. Mam boscha 750w... zjarcał się ostatnio... wymienili na nowy🙂

o serwisie jeszcze poczytam, ale Zelmer urzeka mnie reklamami  😀

co tu tak cicho?

ja wydryfowałam w stronę weganizmu za wyjątkiem mleka do kawy i śniadań, ale zmieniam na sojowe, a później na domowe inne roślinne, i jajek, ale te mam od bojowych kur mojej babci. 😉 duża zmiana, bo jadłam nabiału bardzo dużo.
zmienia mi się myślenie. powoli, ale zmienia. jak się odgradzałam stanowczo od diety wege z powodów ideologicznych, tak teraz jakoś więcej o tym myślę  👀
to chyba naturalna kolej rzeczy mam wrazenie 🙂 Ja chyba jako tako z nabialu nie zrezygnuje, choc nie powiem, teraz jem raczej od swieta i chetnie uzywam zamiennikow, ale jakos wole sobie ta furtke zostawic jak najdzie mnie chec na pizze czy cokolwiek 🙂

Dzis stwierdzilam przy gotowaniu zupy, ze totalnie nie umiem gotowac  🙄 🤣 Jesli wyjdzie mi cos dobrego, to z przepisu. No nic, cholera, co zrobic... 😀

Zamowilam wreszcie boraks i sode kalcynowana, bede robic plyn do prania i zmywarki 😀 Jupi!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 listopada 2014 20:14
ja w sumie od święta czasami pizzę zjem, ale z sera żółtego dawno zrezygnowałam i to są pojedyncze plasterki bardzoo rzadko.

daj znać jak ten płyn do prania!

aaa, info prosto od córki właścicieli gospodarstwa eko, tak jak wszędzie: dobrzy i źli, i oczywiście oszuści wygrywają, bo mają kasę.

w ogóle,  przypominam pomysł do zebrania sklepów, stacjonarnych i online, z produktami co tylko trawę jedzą 😉 chcę kupić niełuskany sezam i parę innych rzeczy i nie wiem gdzie.  😡 :kwiatek:
madmaddie, na pewno warto przejrzeć tę listę http://www.vege.pl/str.php?dz=3
Pandurska, kotbury, mogłybyście rozszerzyć temat?
Aktualnie jestem na poziomie wyszukiwania informacji na ten temat... Nie powiem, jest intrygujący i coraz mi bliższy  🙄

:kwiatek:
buyaka Chyba ksiazki i publikacje beda lepszym zrodlem informacji, niz zaslyszane historie. Nie mam doswiadczenia w tym zakresie, ale interesuja mnie rozne takie terapie i sobie doczytuje. Jak dla mnie terapia odpada ze wzgledu na jedzenie masakrycznych ilosci sera, czyli zwierzecego bialka (potencjalne zakwaszenie organizmu, do ktorego mam tendencje spowodowane przez wiele czynnikow). Poczytaj sobie w necie! Kolega, o ktorym pisalam byl chyba 2-3 miesiace na takiej kuracji, efekty schudniecia utrzymywaly sie przez jakis rok.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 listopada 2014 16:18
Martuha , dziękuję!
Dziewczyny, jestem od 3 miesięcy za granicą i ok. 3 tygodnie temu poczułam, że to już czas 😉 i stopniowo, bez wyrzeczeń i kombinowania przeszłam na dietę wegańską  😅
"Mleko" już tylko ryżowe, sojowe lub orkiszowe ( 😍 ), do sera nie ciągnie mnie w ogóle, jeszcze bardziej zatraciłam się w gotowaniu, robię i nawet wymyślam coraz to nowe rzeczy i zazwyczaj wychodzą bardzo dobre, chociaż zdarzyły się i porażki 😉 "Czaję" się teraz na zrobienie wegańskich naleśników, ale boję się że nie wyjdą mi bez jajka. Zdarza mi się też zjeść słodycza, kiedy zostanę poczęstowana lub najdzie mnie ochota, ale zjawisko to występuje coraz rzadziej! Niestety czasem skuszę się na wege fast-food, bo tu w Dojczlandii jest łatwo dostępny, a bywa że nie mam siły na gotowanie  😡
Generalnie jestem bardzo zadowolona, póki co czuję się super i znowu odkrywam tajemnice kulinarne, tak jak to miało miejsce po przejściu na wegetarianizm.
A w święta Bożego Narodzenia minie rok, od kiedy porzuciłam jedzenie zwierząt, jeśli nie wliczę 2-3 incydentów, które miały miejsce do ok. marca.
Nie potrzebuję nawet życzeń wytrwałości, bo wytrwać w wegańskim stanie to czysta przyjemność 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 listopada 2014 19:47
Forkate, ale fajnie 🙂
czy naleśniki Ci wyjdą, to nie wiem, ale pancakes z jadłonomii na pewno, skoro nawet mi wyszły 😉

no właśnie, ja też się rozkręciłam z gotowaniem, moja mięsożerna współlokatorka (bo gotuję dla dwóch osób, dla samej siebie mi się nie chce) ostatnio jest rozczarowana domowym jedzeniem, w akademiku ma lepsze :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się