Derki

oczywiscie chodzilo mi o zycie Z koni 🙄

jest tez jeszcze jeden aspekt ktory przemawia do mnie nawet bardziej za derkowaniem, niz oszczednosc czasu i pracy: czy kon ktory 'musi sobie radzic jak w srodowisku naturalnym' napewno jest szczesliwy? Skoro moge, to dlaczego mam nie zapewnic komfortu termicznego swoich koni poprzez golenie i derkowanie, skoro je szczepie i odrobaczam, skoro karmie drogimi karmami moje koty i psy, ktorym w dodatku pozwalam mieszkac w domu - przeciez to wszystko 'nienaturalne'?
Moze my tez powinnismy wrocic do diety naszych przodkow? Podobno neandertalczyk zjadal dziennie 60 roznych gatunkow roslin, bardzo zdrowo, no nie? Szkoda tylko ze malo ktory dozywal trzydziestki 😁

wszystko jest dla ludzi (i dla koni), jesli uzywa sie tego z glowa, nie wiem w imie czego niektorzy chca sobie za wszelka cene wszystko utrudniac.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 listopada 2014 14:07
oczywiscie chodzilo mi o zycie Z koni 🙄


nadal nie rozumiem  👀

A "komfort termiczny" zapewnia tylko derka? Moim zdaniem jeśli koń jest zdrowy i w okresie zimowym ma wolne to niech sobie łazi bez derki.
borze zielony, ale tu sie caly czas rozchodzi o konie, ktore nie maja wolnego.
Jezeli ktos ma ochote w zimie zrobic sobie ze stajni rezerwat z naturalnie zyjacymi konmi to jego wola - ale jezeli mam dziennie kilka koni do pojezdzenia, w tym konie klientow, mlodziaki oddane do zajazdki etc. to nie mam ani czasu, ani sily skrobac kazdego z nich dwa razy dluzej, niz zajmie mi trening. Jak mialam dwa-trzy wlasne konie to lazily bez derek calymi dniami po padoku i mialy sie swietnie, teraz mam w stajni jedenascie sztuk, wiekszoac ogolona, wszystkie pracujace zaderkowane, nadal laza po padokach i maja sie swietnie. Imo nawet lepiej niz wczesniej, bo praca pod siodlem bez grubego futra to mniejsze obciazenie, mniejsze ryzyko zawiania i problemow skornych.
Kazdy kto choc raz golil konia bez uprzedniej kapieli, nawet nie wiem jak dokladnie wyczyszczonego wie, ile tak naprawde w siersci siedzi syfu ktorego zadna szczotka sie nie pozbedziesz.
Dava   kiss kiss bang bang
26 listopada 2014 16:02
To raz, a dwa, dopóki konie żyją tylko dla naszej wygody i pasji oraz fanaberii (bo sorry ale współczesne konie właśnie po to żyją) to owszem, człowiek za nie płaci i użytkuje zgodnie z własnym upodobaniem, w tym np. goli.
I tak to nie grzech, że komuś się nie chce skrobać konia z syfu (np. siwego, polecam :P) jak przyjeżdża do stajni wyrąbany po pracy, a w domu czekają na niego jeszcze inne obowiązki
😎

ps: zgodnie z naturą to te konie, które posiadamy nie żyłyby w ogóle i zapewne byłby to gatunek na wymarciu  😎
No właśnie też nie do końca ogarniam tę ideę 'naturalności' za wszelką cenę. Rozumiem to w kwestii żywienia, bo niezależnie od rasy czy użytkowania konie żołądki mają takie same, ale nikt normalny koniowi krzywdy derką nie zrobi, dlatego nie rozumiem, skąd taki wyskok, ganasz, zwłaszcza że siedzisz już na forum parę lat, wątek o derkach wisi parę lat, więc ocb?
Ja chciałam tylko dodać od siebie,że intensywne treningi na nieogolonym,a zarośniętym koniu to idiotyzm i robienie mu krzywdy,i bynajmniej nie chodzi o zasyfiony sprzęt.
Wciąż mam wrażenie,że nasza mentalność końska jest 50 lat za zachodem.
Wymaganie od konia który jest zarośnięty jak mamut i poci się po 10 minutach kłusa jak dzika świnia jest po prostu niezdrowe. Pomijam fakt, że mój koń jak zmarznie na padoku, to ma mniej siły do jazdy, bo traci energię na ogrzanie się - jak każde zwierzę.
A sorry, koń jest w treningu, nie mogę przez miesiąc jeździć 20 minut, bo koń nie ma ochoty na więcej - bo mi zimno.

Tak, golenie i derkowanie jest dla ludzi. Tak, hala jest dla ludzi, tak podłoża kwarcowe są dla ludzi, siodlo i ogłowie też. To wszystko jest dla ludzi, którzy  dbają o swojego konia, który jest regularnie użytkowany pod siodłem, a nie stoi na środku placu a jego pani macha mu linką nad głową, szumnie nazywając to pracą.
Ja bym dodała tylko, że STAJNIA jest dla ludzi, nie koni i sam KOŃ jest dla człowieka. Nie rozumiem golenia koni, które rekreacyjnie tuptają, ale jeżeli ich właściciel ma na to ochotę to droga wolna.

Apropo tego, że różnie konie reagują na tą samą temperaturę. Mój kary stoi w derce 180g obecnie, a kobyła w samej plandece. Stoją w boksach obok siebie, a ich dzień wygląda podobnie. Z taką tylko różnicą, że jednemu jest zimniej  😉
Przerywając te spór 😉 ktoś może polecić jakąś sensowną derkę drelichową, bawełnianą za nieduże pieniądze?
karolciaequilano   marzenia się spełniają
26 listopada 2014 19:24
Posiada ktoś derkę z kapturem YORK ERIS? 🙂 Jestem ciekawa czy ten kaptur bardzo się zsuwa
klusek ja nie narzekam. Fantastyczne w niej są te pasy pod brzuchem. U nas praktycznie cala stajnia ma te serii 🙂 145 mam dla dość długiego konia 172 cm wzrostu i leży bardzo dobrze.
ja jeszcze chciałabym coś dodać od siebie ad. sensu golenia rekreacyjnych koni🙂 mój koń nieregularnie tupta przez zimę a jednak ogoliłam, bo jak się wstaje czasem o 5 rano żeby zdążyć pojeździć przed pracą to ma DUŻE znaczenie, czy się czyści w 20min czy godzinę. Ile razy rok temu(kiedy był nieogolony i stał bez derki często) zrezygnowałam z jazdy, bo był albo cały mokry od śniegu, albo obklejony błotem.. A najlepsze było to, że ma RAO i jak go skrobałam z tej panierki to zaczynał kaszleć od unoszącego się kurzu  😵 No i może w końcu, po raz pierwszy na wiosnę nie będę mu leczyć jakiegoś syfa na grzbiecie albo giga-łupieżu  🙄 W sumie żałuję, że nie wpadłam zimę wcześniej na pomysł golenia... 
aaga84 Czyli tak jak myślałam na moją 145 będzie za duża😉 Przymierzałam kiedyś stajenną 135 na moją (wielką!) kobyłę i była dobra 🤔  Dziękuję ci bardzo za pomoc  :kwiatek:
Ale z pierwszych słów artykułu wiadomo do kogo jest adresowany - przeczytajcie dokładnie Fokusowa, przekleiłam z facebooka, autor nie był podany więc niepotrzebnie mnie straszysz 😉 i .. dlaczego na mnie napadacie hurtem 😲, nigdzie nie napisałam, że jestem bezkrytyczna fanką takich rozwiązań. Ale jest w tym artykule kilka cennych uwag i każdy może sobie doczytać co mu pasuje.  Jak dla mnie dotyczy koni nie jeżdżonych sportowo, nie pracujących na hali ale tych stojących w prywatnych stajniach i jeżdżonych sporadycznie albo wcale gdzie właściciel drży, że mu koń zmarznie w otwartej stajni i zakłada derkę.
Orzeszkowa to nie ma chyba nic wspólnego z naturalem tylko z naturalnymi możliwościami przystosowania się organizmu koni do zimna.  tm źle mnie przypisujesz 😉
ganasz, już pisałam, że jednego ze swoich koni 3 lata przystosowywałam do życia bez derki i jakoś się nie przystosował... a jest koniem - ma 4 nogi, kopyta, ogon , zęby i miejsce na siodło 😉
widocznie ma słabe mięśnie prostowników włosów, skoro chorował przez 3 lata życia - od początku, ponieważ to koń wyhodowany przeze mnie. Jako 3 latek na wyraźne zalecenie lekweta dostał pierwszą derkę i skończyły się infekcje...
ganasz absolutnie nie miałam na myśli straszenia Cię, ale gdyby to był mój artykuł to bym się zirytowała, że ktoś go powiela bez podpisania mnie jako autora 😉
Nie zmienia to faktu, że owszem - konie potrafią radzić sobie bez derek. Do pewnego momentu i do określonych sytuacji.
A kto sobie konia goli, bo chce, to już jest niczyja sprawa jak tylko właściciela danego zwierzaka..
A ja zazdroszczę wszystkim właścicielom co mają komfort ogolenia koni - pomijając sam aspekt komfortu dla konia który pracuje, to jest to ogromne ułatwienie dla jeźdźca który jak było już mówione nie musi spędzać X czasu na doprowadzeniu konia do ładu a i tak nie jest to do końca możliwe.
Niestety ja przy moim odderkowującym się samemu ogonowi, jakoś nie wierzę w powodzenie takiego zabiegu a i po moim wyjeździe nie byłoby komu w okół tych pierzyn gonić 🙁
Tak więc z podkulonym ogonem muszę pogodzić się ze stanem rzeczy i każdorazowo zakładać hustę na twarz jak mam wyczyścić któregoś ogona 😉
Być może jak będzie to już maksymalnie uciążliwe to ogolę minimalnie jak rok temu, byle tylko lepiej schło futro bez konieczności derkowania ehhh


bez złośliwości ale czy próbowałaś go ogolić?
Bo też znam delikwenta, który rozbierał się ze wszystkiego (ochraniacze wywalał za padok 😉 ) do momentu ogolenia go. Jak mu się zimniej zrobiło to b. chętnie stał w derce 😉
Może Twojemu po prostu w futrze i derce za gorąco?
Czy jeśli koń ma ogoloną szyję, to już musi stać w derce z kapturem? Jest ogolony: połowa głowy, szyja, kłoda bez nóg, a zostawione futro pod siodłem, wzdłuż lędźwi i na górze zadu. Wychodzi na padok na 7-8 godzin i cały dzień musi być w tej samej. Stajnia chłodna, raczej przewiewna (drzwi po obu stronach korytarza zazwyczaj otwarte). Czy jeśli kupię mu nieprzemakalną padokówkę, to może w niej stać w stajni również?

I drugie pytanie: czy ktoś posiada tą derkę ?
sorry 🙇 jeżeli wklejony przeze mnie tekst wywołał takie niepozytywne wibracje, może powinien pojawić się w innym wątku ale nie wiem  czy jest np. temat o dobrostanie koni zimą. Wklejając go liczyłam na na marytoryczne podejście do tematu takie jak Gagi :kwiatek: daje do myślenia. Zawsze jest to sprawa osobnicza i geny. Temat  derkowania  w naszym przypadku: klacze stoją w angielskiej stajni w pensjonacie: zarastają jest to włos bardzo gęsty z dobrym podszetkiem. Arabki nie derkuję, suszę po jeździe pod derką polarową z kapturem + rozcieranie. Jak wyschnie derka jest zdejmowana ale kocyk na nerki bo w boksach czasem poniżej zera. Małopolankę rocznik 1987 tak samo ale poniżej -15 stopni klacze zostają w stajni. Gdy temperatura mocno spadała małopolanka chodziła w derce polarowej 24/24. Nie ma problemów ze zdrowiem.
kenna ochrona szyji chroni przed duża utratą ciepła, kaptur na szyję powoduje, że konie szybciej się rozgrzewają.
ganasz, to wiem. Chodzi mi bardziej o praktykę, nie o teorię. O zdanie ludzi, którzy derkują od lat - czy kupuje się padokowanemu koniowi derkę nieprzemakalną z ociepleniem i pakuje w nią na całą dobę? Zastanawiam się po prostu, czy jeśli ma ogoloną szyję, to musi mieć kaptur, ale z drugiej strony stać potem w tym kapturze całą resztę dnia i do rana? Nikt mu nie zmieni derki ani nie zdejmie kaptura. Nawet jakbym ja raz dziennie go przebrała, to potem rano nie ma komu mu derki zmienić na inną/założyć kaptura.

I jeszcze pytanie - czy ta derka wymieniona wyżej York Eris ma kaptur odpinany, czy zintegrowany? Na zdjęciu słabo widać.
ganasz, ależ ja to właśnie miałam na myśli pisząc o pędzie do 'naturalności': nie gólmy i nie derkujmy bo konie w naturze radziły sobie bez derek to i teraz sobie poradzą. Pasze be, owies be, suplememty be, bo przecież konie w naturze jadły korzonki. Derki siatkowe, ocieplacze, w ogóle stajnia też są nienaturalne, po co to wszystko, niech sobie konie radzą 🙄

Tylko ja jakoś nie mam ochoty, żeby moje konie sobie 'radziły' - wolę stworzyć im optymalne warunki do pracy, której od nich wymagam. Poza tym tak jak dziewczyny pisały wcześniej, większość naszych koni nie przetrwałaby naturalnej selekcji. Mam konia z dużym dolewem xx, który nawet gdy był mega obrośnięty trząsł się zimą i na deszczu więc i tak musiał mieć derkę. Mam konie ze zwyrodnieniami, które na noc muszą dostać wcierkę/owijki/ocieplacze, więc chów wolnowybiegowy w ich wypadku nie wchodzi w grę. Mam konia srokatego który bez siatkowej derki i maski doznaje oparzeń słonecznych w miejscu białych plam. I jeszcze kaszlaki u których nie może być mowy o najmniejszym zmarznięciu czy zawianiu. I co, mam te konie 'unaturalniać' w imię wyższego dobra czy może jednak ułatwiać im życie?

Dla mnie wklejony przez Ciebie, ganasz artykuł jest mało wartościowy, bo jest tendencyjny niemal od pierwszych słów plus zawiera kilka bzdurek jak chociażby to puszczanie mokrego konia bez derki 🙄 Wyskoczyłaś z nim trochę jak te naturalsowe panienki na fb czy w wątkach o kiełznach lub siodłach, zarzucające ludziom znęcanie się nad końmi 😁
Wiem, że cel miałaś inny, ale sorry - dla mnie tak to wyglądało. A możnaby założyć że po 440 stronach wątku jednak wiemy tutraj po co, jak i dlaczego derkujemy nasze koni i nie robimy im krzywdy 😉
kenna, ja mam drugi sezon konie 24 h w padokówkach. Nie golone, ale derkowane wcześniej aby nie zarosły. Na pastwiskach o tej porze roku od  9 do 18... Poza faktem, że derki szybko nadają się do prania - nie zauważyłam nic niepokojącego. NBie wiem w czym miałby przeszkadzać kaptur...
Derek Yorka nie pilecam w stado "zabawowe" bo są słabo odporne na końskie zęby... Poza tym te derki są dośc wąskie w klacie (przynajmniej w porównaniu do Horze). Moje konie się od nich niestety obcierały.
kenna, imo wysoki kołnierz, jak w Horze Avalanche chociażby to sensowny kompromis, bo więcej szyi jest chronione, a z drugiej strony nic się nie odpina, zsuwa czy przekręca. Z tym że niektóre osoby narzekają, że właśnie od takiej podwyższonej szyi im się konie wycieracją (grzywy konkretnie).
niektóre osoby narzekają, że właśnie od takiej podwyższonej szyi im się konie wycieracją (grzywy konkretnie).


Wydaje mi się, że to kwestia budowy konia. Ja mam konie ze stosunkowo nisko osadzonymi szyjami i nic się w Avalanche nie wyciera...
_Gaga, dobrze że mi o tej wąskiej klacie napisałaś. 2 koleżanki z boksów obok mają te derki, to poproszę o pożyczenie do przymiarki. Egon jakiś mega rozrośnięty nie jest, ale na pewno szerszy od ich 3 latków, zobaczymy. A czy nie wiesz, czy derka Yorka Eris ma ten kaptur odpinany, czy na stałe?

Orzeszkowa, myślałam o derce z odpinanym kapturem, żeby móc w cieplejsze dni go odpiąć...  Kurcze, ciężka sprawa z tymi derkami. W sensie z wyborem 😉 Mój ma raczej też nisko osadzoną  szyję więc mógłby się  nie obcierać...

Powtórzę jeszcze, czy ktoś miał do czynienia z tą derką? http://allegro.pl/super-derka-wiatro-wodoodpora-schou-155-miesista-i4814494323.html
[quote author=Cobrinha link=topic=43.msg2231234#msg2231234 date=1416999665]
A ja zazdroszczę wszystkim właścicielom co mają komfort ogolenia koni - pomijając sam aspekt komfortu dla konia który pracuje, to jest to ogromne ułatwienie dla jeźdźca który jak było już mówione nie musi spędzać X czasu na doprowadzeniu konia do ładu a i tak nie jest to do końca możliwe.
Niestety ja przy moim odderkowującym się samemu ogonowi, jakoś nie wierzę w powodzenie takiego zabiegu a i po moim wyjeździe nie byłoby komu w okół tych pierzyn gonić 🙁
Tak więc z podkulonym ogonem muszę pogodzić się ze stanem rzeczy i każdorazowo zakładać hustę na twarz jak mam wyczyścić któregoś ogona 😉
Być może jak będzie to już maksymalnie uciążliwe to ogolę minimalnie jak rok temu, byle tylko lepiej schło futro bez konieczności derkowania ehhh


bez złośliwości ale czy próbowałaś go ogolić?
Bo też znam delikwenta, który rozbierał się ze wszystkiego (ochraniacze wywalał za padok 😉 ) do momentu ogolenia go. Jak mu się zimniej zrobiło to b. chętnie stał w derce 😉
Może Twojemu po prostu w futrze i derce za gorąco?
[/quote]

Był golony a w zasadzie podgalany w Bib Clip więc tylko trochę. Ciężko zatem mi powiedzieć a odwagi spróbować nie mam.
Ale nie sądzę  by była to kwestia tego, że mu za gorąco bo ani nie był za ciepły a ściągał tak samo plandekę jak i derkę padokową podszytą polarem 😉
kenna, wydaje mi się, że Eris robią w obu wersjach (z odpinanym i stałym kapturem) ,ale głowy nie dam...
kenna, nie miałam ale macałam - bardzo fajna, taka mega mięsista, tylko to 145 co ja macałam to się wielkie jak namiot wydawało, najlepiej chyba zadzwonić i poprosić o podanie górnego i dolnego wymiaru w cm, a nie rozmiaru z metki 🙂
Wygląda dość porządnie ale ja jakoś nie bardzo ufam derkom no name 😉 choć cena kusi nie da się ukryć.
Wiadomo jakie ona ma wypełnienie?
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
27 listopada 2014 13:20
Cobrinha pytasz o derkę z posta kenny? Jeśli tak, to ze zdjęcia wnioskuje, że to 300 gr
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się