PSY

Mzimu świetne ujęcie  🙂
Jestem wykończona. W Krakowie coraz więcej przypadków celowych otruć psów, jakiś czas temu pojawiła się trutka na jednym z wybiegów, którą zabezpieczyła policja.
Dzisiaj prawdopodobnie i na naszym wybiegu pojawiła się trutka. Pies mi rzygał całą drogę do domu, a w mieszkaniu zwymiotował gigantycznym chlustem świeżą mielonkę, którą mógł odłowić tylko na wybiegu. Na szybko podaliśmy wodę utlenioną, pies zwymiotował jeszcze dwa razy pianą.
U weta po wstępnych oględzinach podana została wit. K i tabletki osłonowe, teraz pobierają krew do badań, wyniki jutro.
Prawdopodobnie zwymiotowała wszystko, wygląda na to, że nawet nie nadtrawione, pies ożywa, śluzówki blade, ale nie jest ospała, zaczęła domagać się pominiętej kolacji. Obserwujemy, wszystko wskazuje, że będzie ok. Policja wstępnie zainteresowała się sprawą (ze względu na wcześniejsze doniesienia).
Będzie dobrze, no bo jak ma być. Nie potrafię jednak na własną rękę oduczyć żarłoka zbierania z ziemi, będę szukać szkoleniowca, bo jednak chciałabym, żeby mój pies pozostał przy życiu...
ushia   It's a kind o'magic
28 listopada 2014 21:53
rany
która? Ruda czy kudlata?

masakra jakas, ja nie chodze na wybiegi, ale jest tak malo miejsc gdzie sie da psa puscic, ze boje sie ze i tak trafie :/
moje obydwa zezreja wszystko co znajda :/

wprawdzie spuszczam tylko na zabawe, ale i tak sie boje
U nas Zorka jest strasznym smietniko i kupozerca. Na szczescie w naszej okolicy na razie nie bylo przypadku zatrucia ani podtrucia.
I teraz tez unikam wybiegow, niestety dla trucicieli to latwa robota, podrzucic w tego typu miejsce 🙁

Honey, jak domaga sie jedzenia to znaczy ze bedzie dobrze 😉 Zdrowka dla Blanki lub Peru 😉
Ruda, Ruda...
Jest ok, morfologia wyszła w normie, ale nie wiem co myśleć.

edit: seven, dzięki, będzie dobrze, bo wszystko na to wskazuje. Pilnuj psów, bo ja też myślałam, że wszystko fajnie, ale przecież nasz wybieg mało znany, nikt się nie połasi... Na co dzień tak już po uczelni nie mam gdzie jej puścić, zawsze to wiąże się z dużym nakładem czasowym, albo wsiadaniem do samochodu, a akurat są to godziny, kiedy nasza okolica stoi w korkach, a pies mnie roznosi. Nawet jak biega z nami, czy robi cokolwiek innego, to największą nagrodą dla niej jest bieganie luzem, najlepiej w towarzystwie psów...
ushia   It's a kind o'magic
28 listopada 2014 22:09
tak myslalam

nie wiem gdzie mozna ISC z psami na spacer
w parku awf sie boje
na wybiegu - jak widac nie
laki nowohuckie - bagno, juz sie tam kiedys podtopilam

nawet na osiedlu podobno ktos trutke wylozyl - tu akurat nie wiem czy konkretnie na psy czy na szczury, ale efekt taki sam :/

ktory to wybieg?
poprzednio na strzelcow?
Prądnicka, koło Nowego Kleparza. Na Strzelców to moja znajoma znalazła trutkę i zawiadomiła policję, badają i badania się przeciągają... Łażę ostatnio częściej po błoniach, nad rudawą, jeżdżę za Kraków, ale kurde ja codziennie, albo i dwa razy dziennie potrzebuję gdzieś wyjść z psem. Na naszym wybiegu zazwyczaj nie ma nikogo, przychodzą fajne psy, jest ok. I koniec, nie pójdę tam na razie. Jutro jadę po inny kaganiec, bo fizjologa choppo potrafi zdjąć jak się wkurzy.

Tak tet, nie minął rok i mam problemy z psem :P Ale wcześniej wierzyłam, że większość przepracuję, nie jest to wina psa, tylko mojego zbyt małego nakładu pracy...
ushia nie do końca kumam o co chodziło z tym podtopieniem na Łąkach? Są podmokłe, ale tylko w niektórych miejscach, które są bardzo widoczne. Ja puszczałam Szardi na łąkach i nadal bym puszczała, gdyby nie to, że strasznie zaczęła się interesować wszelką zwierzyną i ptactwem.
Aha, mój pies też wszystko żre i nie sądzę, żeby cokolwiek czy ktokolwiek mógł go tego oduczyć. Młodzian za to dzisiaj dorwał gdzieś zdechłą sikorkę, takie mam psubraty
Drugie pytanie nieco bardziej złożone. Psa mamy od zimy zeszłego roku, ale jako szczenie był w domu. Od wiosny mieszka na dworze, wręcz nie chciał być w domu, nie mógł sobie znaleźć miejsca- po kastracji kiedy go pilnowaliśmy. Na dworze ma kojec, budę w kojcu ( na podwyższeniu z ocieploną podłogą, ścianami wysłaną słomą). Teraz mnie trochę serce ściska, że zimno, a on na dworze ( chociaż nie widzę żeby cierpiał :p ) , ale wiem, że nie może być tak, że trochę go do domu wezmę, a później znów na dwór. Dodam, że to jest mieszanka ON długowłosego z labradorem, je tylko suchą karmę.
Jak mu pomóc w zimie? Jak karmić - dawać coś na ciepło? Jak z wodą, bo przecież mu zamarza, a dostęp powinien mieć cały czas? Jakieś inne sugestie?


Jak już ktoś napisał, niech jeden posiłek dziennie będzie gotowany, tłusty, podany na ciepło i dobrze żeby był rozwodniony (pies w pokarmie zaspokoi większość zapotrzebowania na wodę), drugi niech sobie będzie karmą, jak dotychczas, tyle, że możesz więcej dawać.


A nawiązując jeszcze do dyskusji o petach.... w mojej rasie hodowca z linią fabryczną (ale fakt faktem i dużym dorobkiem) potrafi sprzedawać błękitne arlekiny(sic!) czyli absolutne pety w cenie 4,5 tys. zł -czyli znacznie przekraczającej średnią cenę w kraju(2,5-3 tys.)........
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 07:41
Prądnicka, koło Nowego Kleparza. Na Strzelców to moja znajoma znalazła trutkę i zawiadomiła policję, badają i badania się przeciągają... Łażę ostatnio częściej po błoniach, nad rudawą, jeżdżę za Kraków, ale kurde ja codziennie, albo i dwa razy dziennie potrzebuję gdzieś wyjść z psem. Na naszym wybiegu zazwyczaj nie ma nikogo, przychodzą fajne psy, jest ok. I koniec, nie pójdę tam na razie. Jutro jadę po inny kaganiec, bo fizjologa choppo potrafi zdjąć jak się wkurzy.

Tak tet, nie minął rok i mam problemy z psem :P Ale wcześniej wierzyłam, że większość przepracuję, nie jest to wina psa, tylko mojego zbyt małego nakładu pracy...


Kurcze, nie pamietam. Wieszczylam gdzies problemy przed uplywem roku ? Mozliwe, bo ogolnie uwazam, ze jak cos moze spier......  to spier.........  sie na pewno 🙂 na Ruda moze by pasowal charci kaganiec? Dobry do biegania, jesc sie w nim nie da.
Pierwszy raz zmuszona jestem kupić derkę dla psa 🙂 dla naszej kanapowej panny. Jest małym a'la amstaffem. Chciałabym żeby derka była podszyta polarem i odporna na śnieg/deszcz, fajnie jakby była też 'wilczakoodporna'  🙂 😉 Co sądzicie o tej: http://sklep.caball.pl/derki-dla-psow/96-derka-spacerowa.html  dodam, że psy biegają luzem po ogrodzie, więc krzaki, kopanie dołów to normalka. 
https://www.facebook.com/video.php?v=667930839972090&set=vb.667919179973256&type=2&theater
Mam nadzieję, że po moich studiach zajmę się tym samym 🙂
tet, to tak pol zartem pol serio, bo rzucilam haslem ze moj pies bezproblemowy jest. Zrobie rajd po sklepach i bede mierzyc.
Jeszcze w nocy nas obudzila spuchnieta jak kalafior... Rajd do najblizszej kliniki z dyzurem. Dostala steryd i leki moczopedne i po 15 minutach wrocila do rozmiarow wlasciwych.
Z ciekawostek - policja zafundowala nam toksykologie.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 12:18
Zastanawiam sie czy te trutki dla psow to nie efekt wlasnie czestych informacji. Tzn. jeden debil dowiaduje sie co zrobil inny debil i nasladuje. A moze zasugerowac monitoring wybiegow?
Jest powiedzmy samozwańczy koordynator akcji - cywil, który nadzoruje kontakt policji z poszkodowanymi. Ma w planach zorganizowania grupy mającej mieć nadzór na razie nad tymi dwoma wybiegami. Na fejsbuku temat jest przez niego pomijany, żeby zwyrolowi i jego naśladowcom nie podsuwać informacji o akcji.
Składałam zeznania na policji, wybieg zamknięty na kłódkę, trwa próba ustalenia czy można na nim znaleźć coś podejrzanego.
Koleżanka mi pożyczy kaganiec z podwójnym dnem, później kupię coś podobnego, bo bez mierzenia nie chcę się decydować.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 13:02
Zawsze przy takich akcjach, kiedy ktos zaćzyna truc zwierzeta, zastanawiam sie dlaczego. I oprocz tego, ze sa ludzie zwyczjanie sfrustrowani wlsanym zyciem, i wyzywaja sie na slabszych, zawsze mysle o tych, ktorzy moga miec inne powody. Niestety psiarze strasznie sami sobie szkodza. Tzn, my psiarze, sami sobie szkodzimy. Procent z nas kulturalny, sprzatajacy, prowadzajacy psy na smyczy- jednak jest niewielki. Kiedy ludzie spotykaja sie z chamstwem psiarzy, biegajacymi luzem psami, zasranymi trawnikami i placami zabaw to moze nie tyle popieraja takich trucicieli, ale im nie przeszkadzaja. Jakby to byl pedofil to by ssie ludzie mobilizowali, obserwowali, informowali policje. A tu gosc od pomad roku robi co chce i nikt nie wie kto to jest?
Jak mysle o takiej jednej pani, ktora w ksiazce o szkoleniu psow pisze, ze puszcza swoje psy w parku Jordana, zeby sobie pobiegaly za wiewiorkami, bo psom to potrzebne, to mi rece opadaja. I czasem sie nie dziwie ze komus zyllka peka. Nie znaczy, zze rozgrzeszam i popieram. Ale czasem przestaje sie dziwic.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
29 listopada 2014 13:08
tet, która sława psiego szkolenia takie głupoty pisze? 🤣
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 13:12
Jolanta Antas. Na szczescie jej slawa nie zatacza szerokich kregow 🙂

Mazia   wolność przede wszystkim
29 listopada 2014 16:23
Słuchajcie mam prośbę
Możecie polecić mi jakąś karmę dla dużego psa, podwórkowego, aktywnego...?
Taką z niższej półki

Jeśli chodzi o powiedzmy nieświadome podjudzanie psycholi do akcji a la trucie, to zgadzam się z tet. Ludzie posiadający psy, to w przeważającej części podobni imbecyle, co reszta niemyślącego świata.
Jako właścicielka psów, borykam się z ich głupotą codziennie. Psy biegające luzem mające wywalone na komendy, doskakujące do psów na smyczy przy akompaniamencie wrzasku właściciela "Pies czy suka?!"/"Spokojnie! Mój nic nie zrobi!". A że pies na smyczy kłapie zębami, albo chce zapaść się pod ziemię ze stresu - no mało wiedzy w internecie jest zawarte. Ciężko mając psa naście lat rozpoznawać sygnały jego ciała, to czy odczuwa komfort czy nie. Trzeba by myśleć, żeby potrafić rozpoznać takie sytuacje...
Codziennie widzę ludzi, którzy uciekają w popłochu przed kupą własnego psa, z nadzieją, że nikt nie zauważył, iż stali obok kosza ale brzydzili się zapakować kupala do woreczka. Później ta sprzątająca rzesza psiarzy musi czyścić dzień w dzień podeszwy z gówna, w które wdepnęli w trakcie sprzątania po własnych psach...
Na co dzień spędzam dużo czasu w towarzystwie doga niemieckiego. Najlepiej, jeżeli większość ludzi ucieka przede mną w popłochu ale są i tacy, którzy bez zastanowienia pchają łapy do pyska, bo "Taki duży, a taki słodki". Dobra, moja dożyca nie odgryza tych rąk, ale BOI się dotykania po głowie przez obcych. I jak już widzę nieuniknione, to grzecznie proszę, żeby nie próbować wyciągać ręki w stronę głowy i nic, nic to nie daje. 70 kg psa zwija się w precla, żeby ominąć tę rękę i znowu słyszę "O rety! Taka słoooodkaaa!". Można powiedzieć, że ludzie nie znający psów mogą nie rozumieć tego, że pies nie chce być dotykany. Jednak po chwili od głowomacaczy w 90% przypadków słyszę, że też mają pieska, takiego a takiego i on to zawsze lubi drapanie za uszkiem...

Cieszę się, że na ten moment mój pies żyje, ale czekam na wyniki toksykologii, ponieważ jeszcze przez kilka dni po zjedzeniu potencjalnej trutki pies jest narażony na jej działanie. Jeżeli mój pies został naprawdę celowo otruty, to za to, że ja potrafię wziąć za niego odpowiedzialność. Jak trzeba chodzi na smyczy, czasem i w kagańcu (hura, od teraz na kaganiec zostanie skazana w zasadzie na stałe), to nie przeszkadza przeciętnemu obywatelowi, który nie ma ochoty spędzać czasu w towarzystwie zwierząt. I jak widać nie uchroniło to nas przed tym, że ktoś się zemścił akurat na nas. Fajnie, że mój pies jest młody, zdrowy, ma wydolność fizyczną na naprawdę wysokim poziomie i akurat jego organizm okazał się sprzymierzeńcem, prawdopodobnie pozbył się potencjalnej trutki dzięki obfitym wymiotom.
Nie każdy pies będzie miał takie szczęście, naprawdę uważajcie... Szczególnie w Krakowie.
Mazia może brit premium adult sport? Chociaż nie wiem ile chciałabyś na taką karmę przeznaczyć?

Merciful wspaniała sprawa, to co ukazuje ten filmik  🙂
Tacy psi rehabilitanci w Polsce, to jeszcze rzadkość. Będziesz robić jakąś specjalizację w tej dziedzinie?

Co, do podtruwania psów, to u nas też się to zdarza,a w jednej z dzielnic mojego miasta ktoś rozkłada parówki ponabijane gwoździami. Widziałam rtg dwóch psiaków, które miały pecha i zjadły taki "przysmak". Nawet nie chcę sobie wyobrażać przez jakie cierpienie musiały przejść zanim zostały uśpione  😕
Mazia   wolność przede wszystkim
29 listopada 2014 18:11
Mazia może brit premium adult sport? Chociaż nie wiem ile chciałabyś na taką karmę przeznaczyć?



Dzięki, nie jest bardzo droga więc może ją kupię  😉

http://e-sklep.kakadu.pl/produkt-7497/brit.premium.adult.medium.15.kg.htm
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 19:35
Warto szukac promocji, czesto w zooplusie i telekarmie znajduje takie. Albo mozna kupic karmy z wyzszej polki w cenie sredniej (7-8 zl za kg), albo srednie jeszcze tanie niz zwykle. Dla mnie srednie to np arion premium, brit, mera dog.
Lukullus też jest często do 10zł/kg na zooplusie.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 21:48
Lukullus teraz jest po 8,80 czy 8,88 za kg !! W Zooplusie
Edit, link

http://t.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/lukullus_karma/213583
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2014 22:00
159zł za 18kg mega się opłaca 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 listopada 2014 22:15
Oplaca sie. Kupilam, myslalam, ze moze termin waznosci krotki, ale nie, do polowy 2015 jakos
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2014 22:23
O! I widzę, że wprowadzili trzeci smak, a do tego zrobili wersję dla juniorów. 🙂
Też mam zapas 😉
Hahaha ja tez sie skusilam 😀 Toudi nieszczesliwy, bo mu karmy tego typu srednio wchodza, chyba ze na spacerze dostaje, w tedy chetnie zjada 😉 A Zorka sie nia zajada 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się