Sesja/Studia i t d ;)

Zastanawiam się po co uczelnie medyczne i AWF-y mają fizjoterapię... I inne... Jakby tylko te pierwsze nie mogły. Proponuję otworzyć jeszcze więcej  😁. Ale biznes to biznes...
Co Wam powiem, to Wam powiem, od wczoraj święta.  😅  Przeżyłam 10 godzin na uczelni <3 na szczęście kartkóweczka z dietetyczki zaliczona, zaliczenie z higieny też popchnięte na 4. Całkiem nie źle jak na to, że dzień przed czytałam wszystko oprócz materiałów.  😂
Mama się dziś ze mnie śmiała, że się dziwnie zachowuje, bo nie mam niczego do nauki i nie mogę sobie poradzić z tą sytuacją. I wiecie co? Coś w tym jest, siedzę sobie przed tym komputerem i faktycznie jakoś mi łyso, bez żadnych notatek przed sobą.  😁
Ja za to mam dzisiaj gorącą noc z kodeksem, bo egzamin jutro, ale worth it, zdam to i w sobotę przyjeżdża z Holandii chłopak, będzie nagroda  😀
co do wety to mnie dziwi, żę na Krakowską jest tak dużo chętnych... ja bym tam nie chciała iść

nopebow, otimo a ile tygodniowo macie h anatomii, że tak lecicie? W Lublinie jest fajnie, tzn uważam, że w sam raz bo mmy jeden semestr więcej tak więc 3 anatomii tej podstawowej + semestr topograficznej, tak więc generalnie 2 lata z anatomią. Teraz właśnie zabieram się za mięśnie k. piersiowej bo 20 stycznia zaliczenie a potem tydzień później z połączeń, ale ja jestem teraz w siódmym niebie że mam tyyle czasu i mogę sobie nad anatomią siedziec. Tak jak to flygirl powiedziała, ja w końcu czuję, żę jestem na właściwym miejscu🙂 Uwielbiam sobie rozpisywać, rozrysowywać a potem mieć satysfakcję, żę coś praktycznego umiem.

A żeby była już pełnia szczęścia to własnie dostaliśmy wyniki zaliczenia z chemii organicznej i -- zdałam na 5! Jako jeyna w grupie, normalnie ja już tu ze stresu umierałam czy to zdam, że będę musiała specjalnie na drugi termin jechać bo zbrakło mi czasu na dopisanie paru rzeczy, któe wiedziałam, 2 pytania pisałam w pełnym chaosie gdy się dowiedziałam, że zostało 5 minut, no ale jak widać wystarczyło🙂 Tym samym zaczynam przerwę świąteczną będąc ze wszystkim do przodu i mogąc spokojnie uczyć się mięśni🙂 Bo bez nauki to rzeczywiście tak dziwnie, siedziałam wczoraj w domu nie mając żadnych notatek w koło aż nienormalnie mi było🙂
Magdzior 3 h 45 min wychodzi w tygodniu. Raz 1,5h, na następny dzień 2h 15 min. W następnym semestrze w ogóle będzie cudownie, bo anatomia jest raz w tygodniu i 4h pod rząd... Trudno mi to sobie wyobrazić...
co do wety to mnie dziwi, żę na Krakowską jest tak dużo chętnych... ja bym tam nie chciała iść


Tak z ciekawości, rozwiniesz ?  😉
4h pod rząd to juz rzeczywiśćie maraton, my mamy 2,5h tygodniowo  w jednym dniu i to już jest moim zdaniem taki optymalny czas. Bo fakt, ze na kościach się sporo czasu nudziliśmy w durgiej części, ale teraz na preparowaniu to szybko mija i jest w sam raz.

Alaska no po prostu dziwię się bo z tego co widziałam progi to były bardzo wysokie, nie analizowałam tego jakoś specjalnie ale nie wiem czy nawet nie wyżśze niż we Wrocławiu czy Warszawie, a jeśli nie to porównywalne. I dla mnie jest to trochę dziwne, że tyle ludzi chce tam iść mając do wyboru uczelnie, które mają w tym temacie dużo większe doświadczenie, a i zaplecze też niczego sobie. Nie wiem jak jest w Krakowie więc nie oceniam, ale wiem jak to jesy być pierwszym rocznikiem kierunku na danej uczelni i wiem, ze na pewno bym już tak nie chciała. Mój poprzedni kierunek był pierwszym rocznikiem na PK w Krakowie (wcześniej był jako specjalność) i no fajnie, ale wszystko było nowe i dla nas i dla wykładowców, plany zmieniająće się, układ przedmiotów taki a nie inny, że potem go zmieniano późniejszym rocznikom i wiele innym. Jednak doświadczenie robi swoje.
No wiem o czym mówisz, bo tego też doświadczam, ale może już niedługo, bo zastanawiam się nad magisterką na UJ. U nas największy problem ( przynajmniej wg mnie) nie jest nawet zaplecze czy doświadczenie jako takie, ale brak mocniejszego zróżnicowania i wywalenia sporej ilości rzeczy, która nam się w życiu w tym zawodzie nie przyda, albo może w 20 %. Niektórzy wykładowcy nadal nie ogarniają, że jesteśmy już osobnym kierunkiem, (nie specjalnością)o takiej a nie innej specyfice.

Ale ogólnie mówiąc, wydaje mi się, że może tak być na tej wecie, bo Kraków jest dość atrakcyjnym miastem dla studentów. Przynajmniej tak z tego co obserwuje i wiem od ludzi z roku, którzy są gdzieś tam z małych miejscowości 100-200 km od Krakowa.
My mamy 3,5 h, ale mamy takich świetnych prowadzących ze nie idzie tego odczuć. Najpierw wejściówka, krótka cześć teoretyczna i pokazanie struktur co zajmuje wszystko jakies 40 min. Pozniej możemy śpię wyjsć, zjeść, zapalić, przejść sie, gadać, no cokolwiek wiec czas jakoś leci 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 grudnia 2014 11:13
mam kryzys. do 24 grudnia pracę muszę wysłać.
siedzę i paczę tępo w notatki. paczę na książki. paczę na godziny otwarcia biblioteki (czytelnię odwiedzę jutro).
leżę, śpię. wstaję, sprzątam, trochę jem. piję kawę, kakao, kawę. szukam mocy.
ale najbardziej to słucham muzyki i nie mogę się zebrać.  😵
madmaddie masz ode mnie motywacyjnego kopa  🤬  😁
Tak dla odmiany poczułam w sobie MOC, nie wiem co mi się stało, wczoraj zrobiłam całą biochemię- tzn powtórzyłam sobie to co zaplanowałam, zrobiłam prezentację, dziś siedzę nad parazytologią, tylko do psychologii i pedagogiki nie mam serca, bo zasnęłam nad tym  😁. Jeszcze kwalifikowana pierwsza pomoc medyczna, metodyka nauczania ruchu,  biofizyka i poprawa z etyki i będę mogła spokojnie zasiąść do anatomii  😁. W styczniu jak dojdą tuż przed sesją zajęcia to nie będzie się czasu uczyć, więc wolę to teraz zrobić wszystko a potem sobie tylko odświeżyć.  😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 grudnia 2014 18:51
dzięki! i zazdroszczę kopa. zbiorę się za jakiś czas, jak wszyscy pójdą spać i będzie spokój. o. bo już mam trochę nóż na gardle.

jak wygląda biofizyka? 👀
w jakim sensie jak wygląda?  🤣 Jak wyglądają zajęcia czy o czym to jest?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 grudnia 2014 18:56
biofizyka na fizjo, co obejmuje 😉
Na razie mieliśmy wykłady, ćwiczenia będą trzy razy, nie wiem co na nich będzie, ale zdam Wam po nich relacje  🙂. Chcę dokładnie poczytać sobie jeszcze raz to co było na wykładzie i zerknąć do materiału z liceum, odświeżyć sobie tą wiedzę.
Pierwszy rok fizjoterapii jest o wszystkim i o niczym więc cudów się nie spodziewajcie  😜...
ostatnio stwierdziłam, że mogłam się tej biofizyki uczyć na pierwszym roku, bo teraz na fizjologii czasem nie kumam 😁

ale 3 wykłady i 3 ćwiczenia to mało, nawet na farmie miałąm chyba 11 ćwiczeń  😲
Mamy wszystkiego mało. Anatomii jest tyle samo co... WFu.  😁 Comedium magicum ...  😁
no i mam zbója ze statystyki  😤 tyle by było z wolnego na święta... eh. 😵
ciesz się, że istnieje u Was zbój, u nas w większości wypadków nie  🙄 ja na razie staram się nie myśleć o mojej totalnie beznadziejnej sytuacji z biochy, teoretycznie jeszcze mam szanse zdać, ale praktycznie to nie sądzę  😵 tylko nie wyobrażam sobie trzeciego roku z warunkeim z biochy, to będzie masakra :/
zonk, oj o biochemii na gumedzie to ja już słuchać nie mogę... moja współlokatorka też z nią walczy i to co mi opowiada to jakaś istna masakra... 😵

a co do zbója to sie ciesze, że mam taka możliwość tylko boje się, że znów spanikuję jak mi wyskoczy błąd w tym durnym programie  🤔
ciesz się, że nie masz ze mną do czynienia na co dzień, bo moi znajomi i rodzina na bank mają dość mojego p****olenia o biochemi  😂 sama mam siebie dość, następne koło w marcu, więc trochę wytchnienia, jest cień szansy, będę kuć całe ferie  :emot4: jak to mi nie pójdzie to będę mogła przestać chodzic na ćwiczenia, bo zbója i tak nie ma :/

Ale przynajmniej wszystko inne jakoś mi idzie, z angola raczej uda mi się ugrać zwolnienie, może z mikrobiologii też - zobaczę jak pójdzie mi styczniowe koło. Naprawdę nie kumam dlaczego ta biocha mi nie wchodzi do łba  🤔wirek:

Przypomniało mi się jak sama zdawałam statystykę i kolega nam zrobił taką instrukcję - "kliknij tu, jak wyjdzie coś tam to kliknij tu" i tylko dzięki temu zdałam  😁
zonk, ona w pokoju obok mi wystarczy  😁

No ja sobie własnie ogarnęłam taką instrukcje tylko okazało się, że w sali w której pisaliśmy była inna wersja programu co też troche mnie zbiło z tropu... Ale ogarne, zrobie każde zadanie ze skryptu po 1000razy i wygram z łajzą  😀iabeł:
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 grudnia 2014 12:14
dostałam już wszystkie wyniki z kół sprzed świąt i zdałam wszystko, oprócz głupiej wyjściówki, ale to tam. W kązdym razie udało mi się fartem zdać tabletki, ucząc się na przerwie pod pytania, które ustaliliśmy wspólnie przed kołem 😂  😜, kinetyke też.Czyli największe koła kończące. 💃  Pięknie zakończony grudzień.  😎 Jeszcze oddam sprawko i żegnaj tpl'u  😜
Dziewczyny, pomoże któraś z obliczeniem niepewności pomiarowej? Tzn. mam zrobić to metodą różniczkową i nie wiem jak przekształcić te wzory ;<.
Magdzior, przepraszam że odpisuję dopiero teraz- mamy 3h tygodniowo + zwykle uda się załatwić nauki własne, czyli wchodzimy do prosektorium i oglądamy preparaty sami. Siedzi z nami tylko pan opiekujący się całym prosektorium.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 grudnia 2014 21:08
czujecie oddech sesji? ja siedzę i dłubię. i patrzę tęsknie na te rzeczy, które chciałabym przeczytać, ale muszę trzaskać lektury
Ja na razie nic nie czuję, korzystam ze świąt i się relaksuje. Zbieram dopiero siłę i zapasy kalorii. 
I serio odzyskać znowu moc niezakłóconego, długiego i głębokiego snu- bezcenna 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
25 grudnia 2014 22:37
Ja tam uprawiam słodkie nic nierobienie i do stycznia mam zamiar tego nie zmieniać.  😎 Chociaż jak tak dalej pójdzie to z nudów zacznę coś robić ...
Ja to samo, jak przyjechałam do domu to pierwszy dzień z przyzwyczajenia zaczęłam robić notatki z rzeczy, które mam dopiero na styczeń bo aż tak dziwnie. Teraz póki co cieszę się 'nicnierobieniem' ale chyba już po weekendzie coś zacznę sobie czytać bo jak się odzwyczaję i rozleniwię to potem będzie ciężkie zdzerzenie z rzeczywistością przedsesyjną po powrocie na uczelnię.
robakt   Liczy się jutro.
26 grudnia 2014 07:36
Sisisa mogę spróbować pomóc z niepewnością 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się