Kącik WEGE :-)

madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 grudnia 2014 15:50
mleko kokosowe domowe do kawy!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
19 grudnia 2014 16:32
hanexxx, ja teraz uprawiam weganizm z racji tego,ze karmie.Byc moze tak juz zostanie.Mi kawa najbardziej smakuje z ryżowym waniliowym z Rossmana,ale inne mleka rossmanowe tez daj rade.Z kokosowym nawet własnej roboty mi nie podchodzi.

Kanapki jem z pastami na bazie słonecznika,soczewicy,kaszy jaglanej.Hicior ostatnio namoczoną pestki słonecznika zmiksowane z podsmażoną cebulką,plus sos sojowy i majeranek.Albo zmiksowane suszone pomidory,oliwki,kasza jaglana,przyprawy.

A z wiórkow kokosowych pozostałych z robienia mleka robię pyszne rafaello-dodaje kaszy jaglanej,oleju kokosowego,syropu z agawy.Pyyycha!!
idea wege strasznie mi się podoba, ale boję się, że nie dam rady 🙁 chociażby ze względu na to że uwielbiam słodycze i rzucam się na nie jakbym ich rok nie jadła a w sumie jest chyba niewiele wegańskich słodyczy 🙁
naucz się sama je robić :P
przepisów jest cała masa.
a tak na szybko, ze sklepowych prócz gorzkiej czekolady? Znacie coś? 😉
sezamki?
Averis   Czarny charakter
19 grudnia 2014 18:20
Coś mi świta, że Oreo. Prawda to?
edit: myślałam, że tak, ale okazuje się, że jednak niekoniecznie.
ovca   Per aspera donikąd
19 grudnia 2014 18:45
Oreo tak. Kiedyś było nie wegańskie, po zmianie składu już jest 🙂
hanexxx zamiast kanapek z almette- to kanapki z hummusem albo roślinnym twarożkiem! Wystarczy dobry blender i zrobisz sobie swoje wegańskie almette 🙂
ovca, ale np. w sklepie internetowym almy jest skład niewegański:
cukier, mąka pszenna, tłuszcz roślinny (z przeciwutleniaczami E306, E304), kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 7%, syrop glukozowo-fruktozowy, substancje spulchniające (wodorowęglan sodu, wodorowęglan amonu), serwatka w proszku (z mleka), miazga kakaowa, sól, emulgator (lecytyna sojowa), aromat

edit: aaa jednak w różnych opakowaniach jest różnie 😜
z ciekawości popatrzę w sklepach.
Averis   Czarny charakter
19 grudnia 2014 21:57
Z drugiej strony to trochę przerażające, że w białym nadzieniu nie ma mleka, jeno sam tłuszcz roślinny 😁
Hicior ostatnio namoczoną pestki słonecznika zmiksowane z podsmażoną cebulką,plus sos sojowy i majeranek.Podmieniłam słonecznik na wytłoczyny z pestek dyni i wyszedł mi smalec  😲

😉
Sa jeszcze do wyboru biedronkowe ciastka 😉
Na telefonie pisze, jak sie dorwe do komputera to podrzuce nazwe
hanexxx moja droga! Polajkuj sobie koniecznie tę stronę: https://www.facebook.com/WiecejWeganskich?fref=ts

Wegąńskich słodyczy jest całkiem sporo w polskich sklepach, nawet wrzucali kiedyś taką pastę jak nutella (nie gorzką!), bodajże z Lidla  😉
szczerze, wolalabym sama robic sobie slodycze 🙂

Tak jak mialam duzy zapal do gotowania, tak mi minal, bo zamiast spedzac swieta w domu jedziemy do tesciowki.... Stwierdzilam tez, ze nie bede robic seleryby, bo ryb nie lubilam przecie... a ze tesciowa bedzie robic karpia :/ to po co. Cos innego musze wymyslic.. albo nie, bede obzerala sie kapucha... 😉
nerechta ja też wolałabym sama ale jeżeli chodzi o slodycze to ja nie mam umiaru 😉 i jak mnie napadnie chęć to jem wszystko co słodkie dlatego wolałabym mieć coś szybkiego/sklepowego na czarną godzinę 😉
Ja nie wiem czemu tak uwielbiam ten cukier, pewnie dlatego, że moi rodzice też bardzo lubia i od małego miałam przyzwolenie na jedzenie słodyczy do woli  😵 i teraz mi to wychodzi i mam o to do nich żal
witacjei wegusy po dłuuuugiej przerwie forumowej (mojej 😀).
cieszę się, że wątek nadal wysoko 😉 nie miałam jeszcze za bardzo możliwości nadrobić wszystkich zaległości w czytaniu... ale chciałam tylko się pochwalić, że od miesiąca uskuteczniam bez pszeniczną wersję diety wegańskiej i powiem krótko: jest super! samopoczucie doskonale, brzuch mi spada (który zawsze był moją ogromną bolączką), odczuwam mniejsze łaknienie (w praktyce mogłabym jeść 2 x dziennie i by mi wystarczyło). Jem tłuszcze, orzechy, ryż, ziemniaki czyli wszystkie bomby kaloryczne, a waga spada.
ok, idę sobie zrobić kawę i zabieram się za nadrabiane zaległości forumowych 🙂
hanexxx a badalas sie na obecnosc grzybow? Nie ma watpliwosci ze jestes uzalezniona od cukru, a to swietna pozywka dla np candidy, co wspomaga/zwieksza jeszcze bardziej ochote na slodkie...
Nie miej zalu do rodzicow, stalo sie, teraz od Ciebie zalezy czy cos z tym zrobisz czy nie - a ze najlatwiej jest nie brac za siebie odpowiedzialnosci i ulegac nalogowi to juz tylko i wylacznie Twoj wybor 🙂
Na Twoim miejscu zrobilabym ostry detox. Moze takie postanowienie noworoczne? 😀

Hej wendetta, milo Cie widziec! Przybywasz do Pl na swieta? 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 grudnia 2014 21:22
zrobiłam mleko makowe, jest bardzo tłuściutkie, ma specyficzny smak, całkiem dobre, ale raczej nie będę powtarzać.
za to mak tak po prostu uwielbiam i będę poszukiwać przepisów :-)


poratujcie! na sylwestra muszę coś przynieść, najlepiej "sałatkę do schabu" ale nie mam pomysłu. chciałabym coś lekkiego i nie wychładzającego organizmu. czyli bez surowizny najlepiej. macie pomysły? :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 grudnia 2014 21:25
madmaddie, moze paprykarz z kaszy jaglanej z jadlonomii? daj przepis na mleko!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
21 grudnia 2014 21:29
o, w sumie jakieś pasty i inne takie na jakieś chrupkie, lekkie pieczywo byłyby spoko 🙂

mleko:
http://sojaturobie.blogspot.com/2014/11/mleko-makowe.html
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 11:57
Nie wiem czy to odpowiedni wątek, ale macie może jakieś godne polecenia podkłady nie testowane na zwierzętach? Mam wrażenie, że wszystkie firmy dostępne w drogeriach testują  🙄
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 13:39
Martuha czyli co, wszystkie te wykazy firm testujących na zwierzętach to ściema? Rozwinęłabyś temat?  :kwiatek:

No i ostatni akapit tego artykułu (tak, ten reklamowy) trochę burzy sens całości  🙄
Właśnie piekę wegański pasztet z jadłonomii ("pieczeniowy"😉. Przepis nieco zmodyfikowałam (przyprawy, plus dodałam gluten w postaci tartej bułki), ale po spróbowaniu "na surowo" stwierdziłam, że wcale pasztetowi to nie zaszkodziło.
smarcik, w tym ostatnim akapicie chodzi o to, że testują na ludziach-ochotnikach.

a jeżeli chodzi o testowanie na zwierzętach to z tego co ja czytałam to substancje stosowane w kosmetykach są już po prostu dobrze poznane.
są jakieś standardy, wiadomo ile czego można użyć, co z czym łączyć żeby było bezpiecznie, wiadomo jak działa dana substancja itp.

jeszcze tu zerknij http://www.kosmopedia.org/o_kosmetykach/kosmetyki_a_testy_na_zwierzet/

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 17:24
Tylko zdecydowana większość kosmetyków dostępnych w sklepach jest dostępna od lat, więc ich badania były robione.. Z drugiej strony zastanawiam się, czy to ma jakiekolwiek znaczenie - jeżeli faktycznie teraz jest zakaz, to kupując kosmetyki firmy, która kiedyś w przeszłości badała je na zwierzętach, w tym momencie i tak tych badań nie wspieram, prawda? Czy źle myślę?  😉

I druga strona medalu - w UE testowanie jest zakazane, ale na różnych vege stronach czytałam, że w Chinach jest obowiązek testów na zwierzętach. Zatem wypadałoby zrezygnować z zakupu kosmetyków firm, które działają również na rynku chińskim (owszem, ich europejskie produkty nie przechodzą testów, ale w dalszym ciągu jest to wspieranie firmy prowadzącej testy na zwierzętach..)
moim zdaniem nie warto popadać w paranoję. kupując meble sprawdzasz czy do ich produkcji nie użyto kleju z białkami zwierzęcymi?

już lepiej skupić się na szukaniu kosmetyków z wege składem niż tylko od producenta nietestującego na zwierzętach.
smarcik-a kosmetyki mineralne z prawdziwego zdarzenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się