Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Crysler Grand Voyager albo Voyager (mam Granda i go kocham).
Bardzo dziękuję  :kwiatek:

A jakiś konkretny silnik? I skrzynia - automat czy manualna?
Miałam przez chwilę PT Cruisera, nie wyjeżdżał z warsztatu, aż dostałam kartę stałego klienta w wypożyczalni samochodów 🙂
Amerykańskie auta od zawsze mi się podobały, ale chyba wybrałam najgorzej, jak mogłam  😁
Misiek69 Może i łatwo to zrobić, ale gorzej by zrobić to dobrze. 😉 Uwierz mi, że sporo przekładek LR jest felernych, tym bardziej jeśli robione w Polsce, często na zasadzie "oplowskiej przekładki". 😉

Ja bym tak Freelander'a nie skreślała, mam sporo przykładów, że Freelnader'y są niezastąpione.
I sama, osobiście szczerze polecam, jeśli ktoś ma chwilę czasami się "nim zająć".
Melanie, gdzie są niezastąpione? Kilku moich znajomych szybciej sprzedało niż kupili. Każdy psioczył na elektrykę.
Z małych terenówek lepsze opinie mają vitarki
Celsijs mam automat, Diesel 2,8, rocznik 2004. Jeżdżę od kwietnia i jest fajnie, z tym, że ja nim głównie w dłuższe trasy uderzam (po okolicy zajeżdżam kolejnego Golfa II, którego kocham również :hihi🙂. Baaardzo wygodny, pojemny (na wakacje jechaliśmy w 4 dorosłe osoby i 3 dzieci w różnym wieku, oczywiście z górą bagaży i wszystkim było wygodnie a torby plus wózek dziecięcy, namioty, maty i inne duperele bez problemu zmieściły się w bagażniku). Mimo, że jest to duże auto jest bardzo zwrotne i skrętne, parkowanie nie sprawia kłopotów. Spala na trasie bardzo mało u mnie przecietnie 7,2- 7,5 ale ostatnio jeździł nim mój kolega, który automatami jeździ pół życia więc umie dostosować jazdę i spalił mu 6,4 😲. W ruchu miejskim niestety nie ma już tak różowo, ostatnio w Lublinie doszło do 8, nawet trochę ponad, ale jak tylko miasto opuściliśmy to zaczęło spadać. Po wyjęciu foteli auto zamienia się w dostawczaka- w wakacje robiliśmy napad na IKEA, kupiliśmy 2 łóżka, 2 szafy, 2 duże regały, biurko, komodę i kupę drobnicy- auto zapakowane do połowy wysokości, na pokładzie ze 700 kg ładunku a spalanie jak było 7,2 tak zostało 7,2. Po tych kilku miesiącach jestem bardzo zadowolona, zobaczymy jak będzie zimą- to mój pierwszy Diesel i trochę się zastanawiam jak zniesie nasze wschodnie zimy. 😉
celsijs, - mam sharana, czyli praktycznie to samo co alhambra. Pali max 6 litrow, z przyczepka niewiele wiecej. Choc w rankingach wskazania psucia sie auta sa wysokie , w naszym nic sie nie dzieje. Wujek ma juz drugiego z kolei i ma jeszcze dwa fordy busy i jezdzi raz w tygodniu do Niemiec i chwali sobie sharany bardzo. Wymiana rozrzadu czy oleju, klocków itp wychodzi bardzo fajnie cenowo.
Bardzo Wam dziękuję za szybki odzew  :kwiatek:

Zanurzam się więc w otomoto  😎
Też rozważałam Sharana, ale za te pieniądze, które miałam na auto przeznaczone były to auta w znacznie gorszym stanie. Dodatkowo wśród znajomych kilka osób ma właśnie Sharany i niestety są mocno awaryjne a do tego spalają 9- 10 l a z przyczepą 12- 13 (i to Diesle). Jednego mam praktycznie na codzien, bo mój szef takowego posiada- ciągle coś się w nim dzieje, a to klima, a to coś z zapłonem a to jeszcze coś innego. Ale też muszę przyznać, że niespecjalnie o niego dbają, non stop przyczepę z końmi ciąga, jak coś się dzieje z autem nie reperyją od razu tylko jak już się konkretnie sypnie...Jest ich bardzo dużo na rynku i trzeba bardzo uważać przy kupnie,- są to popularne autka i handlarze chcąc zarobić ściągają kupę szrotu  🙁.
To ja jestem zszokowana takim spalaniem. Wujkowi pali 5.5 na autostradzie, nasz nie pokazuje spalania, ale jak liczylam z paliwa to z przyczepka mi wyszlo 7, 5 litra., ostatnio w 6 osob i z bagazami pod dach wyszlo 7 litrow. Tez o dieslu pisze.
Ja również miałam sharana w dieslu i jego spalanie na trasie było ok 6.5-7l,Byliśmy bardzo zadowoleni,chcieliśmy kupić nawet drugiego,ale potrzebujemy większe auto i szukamy VW T4,co niestety nie jest łatwe 👿
Ja się liczę z tym, że nikt nie kupuje vana po to, żeby kochać i wycierać ściereczką w garażu. A jak chce kupić auto 10-letnie albo starsze, to może być mocno zużyte.... U mnie jest w sumie chyba kwestia który van najbardziej jest odporny na używanie  😁
Ostatnio właśnie trafiłam na starego mercedesa - oczko w głowie starszego pana, na dodatek kierownika warsztatu. Wymieniam w nim olej i prócz paliwa nic więcej nie trzeba. Ale to sedan....
Hehehe, to ja bym nikomu nie poleciła grand voyagera 🙂 miał swoje niewątpliwe zalety, ale awaryjny. Wprawdzie my go dokręciliśmy do ogromnego przebiegu, więc może w ogólnym rozrachunku powinnam go uznać za dobre auto..? Eeee, nie 😎

Ja za to polecam forestera.

A jak Wam zaczyna samochód za dużo spalać, to może czas zdiagnozować sondę..?
Sonda jedynie (albo raczej aż 😀 ) reguluje podawanie odpowiedniej mieszanki paliwa do silnika, jak jest uszkodzona bądź odpięta to pluje paliwem ile wlezie. Wtedy spalanie jest olbrzymio wielkie. Z resztą sondy lambdy są w samochodzie dwie, więc to też zależy którą miałaś na myśli :p
Wyższego spalania może być sto innych przyczyn niestety.
Mrrrrau, nie do końca masz rację z sondami (nie każde auto ma je dwie :emota2006092: ). Sonda lambda to czujnik, a nie żaden wtrysk jak zasugerowałaś w swoim poście, mierzący zawartość tlenu w spalinach. Płynący sygnał z sondy trafia do sterownika silnika, który na podstawie tej informacji określa czy proces spalania przebiega bez zakłóceń i ponadto oblicza dawkę paliwa, która ma trafić do cylindrów. Tylko w nowoczesnych autach zwykle stosuje się dwie sondy lambda – jeśli już cenisz precyzję, to dookreślę, źe  jedną z nich montuje się przed katalizatorem i drugą za nim. Ta przed katalizatorem odpowiada za informację potrzebne do sterowania pracą silnika, a druga kontroluje czy układ oczyszczania spalin działa poprawnie.
Nie zasugerowałam, że to wtrysk 😀 Chciałam to tylko wytłumaczyć jak najprościej, bo nie każdy ma o tym pojęcie 🙂
Ja się zastanawiam co jest grane z moim dieslem, bo słabo odpala na zimnym. Świece są dobre. Do tego wczoraj jej się coś ubzdurało i 500m przed stajnią mi piszczała pokazując kontrolkę oleju (dwie minutki i zgasła kontrolka), a olej jest.. no i dalej (aczkolwiek nie zawsze) przy odpalaniu piszczy. Pompa była regenerowana, wtryski są dobre, na komputerze było okej. Nie mam pomysłów 🤔wirek:

Celsijs,
szukaj na olx 🙂
Nasz sharan ma 17 lat ...no fakt, jeśli uznać za awaryjność uszkodzenie termostatu, ogrzewania szyb, podgrzewania foteli, webasto i tego typu pierdoły to jest awaryjny 🙂 Niestety, ale tylu letni samochód nie będzie nigdy w 100% sprawny. Nasz na liczniku ma 215 tys, a pewnie ma drugie tyle. Wujka ma 800 tys, ( 2000 rok) a poprzedni miał jeszcze więcej i nie wkładał w nich tyle pieniędzy ile wkłada w swoje transity.
Ja się zastanawiam co jest grane z moim dieslem, bo słabo odpala na zimnym. Świece są dobre. Do tego wczoraj jej się coś ubzdurało i 500m przed stajnią mi piszczała pokazując kontrolkę oleju (dwie minutki i zgasła kontrolka), a olej jest.. no i dalej (aczkolwiek nie zawsze) przy odpalaniu piszczy. Pompa była regenerowana, wtryski są dobre, na komputerze było okej. Nie mam pomysłów 🤔wirek:

W ogóle diesle mają to do siebie, że jak jest zimno to gorzej się odpalają.
Jaki miała kolor kontrolka? Jak żółty to ostrzeżenie - czerwony od razu gasić silnik i na pobocze. Chociaż nowe auta mają to do siebie, że gasną same w takim przypadku, żeby nie narobić większego kuku.
Czasami to wina czujnika oleju, że świruje, ale lepiej żeby zajrzał do tego mechanik, co by krzywdy nie narobić silnikowi 🙂
marysia550, mnie szlag trafia jak mam coś nie sprawne, dlatego lubię auta proste. Moja Picassa za to ma plusa. Prócz silniczka tylnej wycieraczki przez rok nic nie nawaliło.
To i ja wrzucę mojego trapeza   😅

Daihatsu Cuore, 2004r, full wypas  😜, wspomaganie, szyber-dach, elektryka, KLIMA! Zdaję sobie sprawę, że nie jest to auto o najwyższym stopniu bezpieczeństwa jednak jak na moje dojazdy do stajni to mi wystarczy. Obecnie, kiedy po przeniesieniu do stajni z halą kilka km od naszej,jestem zmuszna wozić ze sobą cały sprzęt robi za bagażówkę, zdarzyło się ratować koleżankę i ładować do niego rower 😀 Dzisiaj przetrwał podróż w 5 osób + sprzęt, jestem z niego dumna  😁 Obicia to nie moja sprawka, kupiłam od dość roztrzepanej babki, która na rondo po prostu wjeżdżała i wszyscy ją spuszczali, aż ktoś nie chciał ustąpić. 🙂
bera7 Domyślam się, że od nowości nie mieli, dobrze robiony od początku kupna jest niczym "normalne auto", a w Polsce - nie ma co ukrywać - sporo mechaników (mówię o zwykłych, nie typowym serwisie marki) po prostu Freelander'ów nie potrafi zrobić/naprawić. Pod maską jak i pod spodem jest pozornie prosty, ale ze względu na specyficzność FR I łatwo coś zwalić.
Ja jeżdżę moim już z dwa lata, 200 tys. przebiegu, anglik po przekładce i nie mam na co narzekać. Z typowych awarii zaliczyłam już nieszczelność głowicy oraz gumy drążka stabilizatora, z tych poważniejszych (i żeby nie było bardzo tanie naprawy). Byleby wychodzące usterki po byłych właścicielach robić na oryginałach.
Bera- ale Twoja picassa nje ma 17 lat.
marysia550, ma 15lat i 240tyś na liczniku.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 grudnia 2014 08:21
marysia550, mnie szlag trafia jak mam coś nie sprawne, dlatego lubię auta proste.


Haha. bera, znów mogę przyklasnąć. Moją Dacię, choć jest brzydka jak noc listopadowa, kocham właśnie za to. Tylne zawieszenie to kij od szczotki włożony pomiędzy koła 😉 ,prosty silnik o starej konstrukcji... To samo teraz w Megance.

A ja jednak będę szukała czegoś nowszego, 2010/2011, czaję sie na Pandę, może Chevrolet Spark?
Mrrrrau, tak, wiem, że diesle lubią świrować w zimę, ale jednak nie lubię nie wiedzieć co jest grane. Kontrolka była żółta, aczkolwiek czy w 17letnim audi też żółte-czerwone. Wydaje mi się, że jak strzeliła mi chłodnica (nie sama, z pomocą śrubokręta) to kontrolka wrzeszczała żółta, ale głowy nie dam. Z resztą nie mogę przywyknąć, że mi auto piszczy.. 🙂

W ogóle diesle mają to do siebie, że jak jest zimno to gorzej się odpalają.

Nie zgodzę się, może przy minus 30 to jest różnica benzyna/diesel z uwagi na zamarzanie paliwa ale jak auto jest sprawne to nie powinno być problemów. To że diesel źle odpala to oznacza że mamy jakiś niezdiagnozowany problem.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 grudnia 2014 11:04
Jeździ ktoś frontera z silnikiem 2,5tdi? Jak awaryjność silnika? Mieliśmy frontere, ale ze słabszą jednostką, a ja się teraz uparła, że po golfie chce frontere jeszcze raz, ale mocniejszą 😎 ewentualnie jej większy brat monterey tylko I czy II?II ma silnik 3.0dti 159km co jest kuszące, ale jednak zawsze stawialiśmy na starocie które jest w jedynce 3.0td ktoś ma jakieś doświadczenia?
incognito, pokemon miała frotkę ale nie wiem jaki silnik, może jej podpytaj.

maleństwo, hah. Bo auto ma jechać a nie stać w warsztacie. A przypomniałam sobie, że jeszcze1 rzecz się zepsuła. Cięgno linki skrzyni biegów. Część za 40zl i koleżanki chłopak w 30 minut naprawił. Oczywiście dbam by na bieżąco zmieniać filtry, oleje czy wymienić zużyte części w zawieszeniu. Ale nie ma niespodzianek.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 grudnia 2014 11:42
bera7, to nasz (bo mój mąż ma tak samo) idealny scenariusz. Teść ma Megankę III i w porównaniu z naszą cześci kosztują fortunę, zawieszenie skomplikowane... Ładne auto, nawet bardzo, ale podziękuję. Oby mój przyszły "maluch" też był prosty i tani 😉
maleństwo, a lubisz malutkie auta z uwagi na parkowanie w mieście czy inne walory?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się