własna przydomowa stajnia

Odnośnie trzymania konia z kozą czy innym zwierzem...
Kiedyś myślałam podobnie, ze nie jest to nic złego zastąpić towarzysza końskiego innym gatunkiem do czasu, aż na własne oczy zobaczyłam zachowanie konia, który przez kilka lat stał sam a za towarzystwo miał owce i daniele. Wtedy można było zobaczyć jak mu brakowało prawdziwego kompana - chodził za drugim koniem jak przyklejony, histeryzował jak sie je rozdzielało... tak więc nikt mi nie wmówi, że takie rozwiązanie jest dobre - może i dobre ale jedynie dla zagłuszenia ludzkiego sumienia 😉 w końcu utrzymanie kucyka kosztuje porównywalnie z kozą czy owcą.
Z racji że sama przeniosłam się na swoje, też wbrew wszystkim kupiłam drugiego konia bo wydawało mi się oczywiste i nieludzkie trzymanie jednego - ale karzy robi jak uważa.
ja własnie nie wiem co zrobic , wczoraj wieczorem strzelali wiec okazja - zobaczyc jak reagują. jako ze bylo po kolacji młoda preferowała TuMiWiśizm i żarła sianko a starsza no coż... Panika i bieganie w boksie... Pojade do weta po paste na uspokojenie , jeśli będzie miał pod ręką...  Zamknąć zamknę z duszą na ramieniu żeby czołg nie rozjechał stajenki,.. słodki jeżu co ja mam z tą Lissą , wszystko co złe to ona 🙂 Mój ukochany konik.... >.<
Jak nic na 2015 wyśiwieje ...
Ten koń równie dobrze mógł być histerykiem sam w sobie, potrzebującym przywódcy.
Oczywiście najlepsza opcja to ta naturalna, towarzystwo osobnika tego samego gatunku. Jednakże kiedy mowa o potrzebach to nawet ta koza je spełnia, byleby zwierzę nie stało same.
Są przypadki, że człowiek ma to w nosie i nie chce bądź nie rozumie, a hiliver ma zupełnie inną postawę. Może z czasem dokupi kucyka.
Cobrinha podzielam Twoje zdanie, kucyk dużo lepszy niż koza  🙂 to tak jakby nas zamknęli na zawsze z kozą..... niby lepiej niż samemu ale z kozą ciężko pogadać  😉
Rodzice kupujac żywy prezent  osobie niepelnoletniej biorą pełną odpowiedzialnosc za zwierze.
Poza tym, co znaczy wyskrobać na odrobacZenie? Przeciez dwa kuce spokojnie podziela sie jedna pasta? Zamiast kozy, - drugi kuc i koszty zywienia czy sciolki nie wzrastaja. Leczyc trzeba i psa i kota i konia i kozę, koszty leczenia trzeba przewidziec u wszystkich.

Znam kilka koni, co w dziecinstwie wychowywaly sie same, ciezko je nadal zostawic teraz same w boksie jak  zachodzi taka potrzeba.
Złota, roboczy od szetlanda różni się tym, że roboczego musi mieć bo z niego żyje, a szetlanda (w sensie nie przyoszącego dochodów)się ma wyłącznie dla swojej uciechy.
o oba trzeba dbać i zapewnić dobrostan. w który także towarzystwo się składa.
...o robocze ludzie dbają bo od nich zależy ich (ludzi) dobrostan (dochody), a kucykowi posiadanemu dla funu albo mozna takze zapewnić wszytko, albo tylko przezycie, bo jaki jest i jak mu jest nie ma znaczenia.... ;/

draco to kiepskie porównanie (ze przyklad do nasladowania), bo stoi czasowo sam (z kozami), wunia zdaje sobie z tego sprawe, jest aspołeczny, zapewnia mu tez kontakt z końmi na wyjazdach itd, pracuje z nim....
czy jest mu tak lepiej niż z końmi nawet przez płot? nie wiem, nie pytałam GO

wiem, że mój stał długo sam. przeżył. jadł i pił. ale efekty tego są do dziś. i nie są to pozytywne efekty. i podobnie kilka innych które miałam w treningu/znałam


hiliver, a czym jest posiadanie konia (nie zarabiającego)jak nie luksusem, czy "chciejstwem"?
PO CO GO MASZ? PO CO GO KUPIŁAŚ?
bo opisujesz, jakbyś musiała ...

każdy z nas ma konia, bo chciał mieć konia, bo go STAĆ na konia. ma 1 konia bo go STAĆ NA 1 konia w hotelu, albo ma 2 czy wiecej przy domu - bo go na tyle stać i przy takiej ilości zapewnia dobrostan.
konie stojące same (bez żadnego kontaktu z innymi) to patologia, tak samo jak nie zajmowanie się nimi, jak sprzataie im co kilka tygodni itd...
nie masz czasu, nie masz kasy - NIE MA OBOWIĄZKU POSIADANIA KONIA! szczególnie, że jak piszesz nie zostałaś zmuszona do posiadania go.

piszesz, że ie masz czasu sie nim zajmować (sprzatać nawet - co jest najkrócej trwającą czynnością przy prawidłowym zajmowaniu się), nie masz kasy na utrzymanie 1 wiecej (ile to? srednio 100 zł miesięcznie??? mój duży tyle w sezonie nie kosztuje... wliczajac zabiegi, odrobaczanie itd - wystarczy pomyśleć i policzyć - pastwisko zamiast boksu, pasta na 3x/tabltki itd.... i szetland wychodzi "grosze"😉

koza też będzie kosztować (!!!), też trzeba jej sprzatać, i też jedna "szczęśliwa" nie jest ... ale kto by tam patrzył a głupią koze nie?

nie możesz sobie jeża kupić? też takie luksusowe - kosztuje tyle co kucyk (z 500 zł taki z papierami), bajer jest.... a samotnik z natury, wiec możesz 1 mieć....

to jak zrobienia sobie dziecka kolejnego i brak kasy, żeby je ubrać, wykształcić itd.... i pisanie tu, że ie mają gorzej nie jest argumentem "za".
albo .... bo to taka podobna bajka: kupić wypasione jakuzzi na raty nie mając jak spłacać, ani go podłączyć,bo nie ma miejsca i wody... PO CO?
1 różnica - jakuzzi na tym nie cierpi ;]

gdzies już o tym dyskutowaliśmy - na posiadanie zwierząt wszelakich powinny być pozwolenia - po testach i psychologicznych, sprawdzeniu warunków itd
horse_art, masz rację. Ale - jest sporo ale.  Jak ja zrozumiałam dziewczyna ma 16 lat, pewnie uczy się. Nie jest na "swoim", jest zależna od innych osób - i finansowo i decyzyjnie. Może pomysł z kozą też nie jest jej, tylko dorosłych, i wybór padł na kozę, bo tania w utrzymaniu i mleko jest. Pewnie że drugi kucyk byłby lepszy, i może dla pary znalazłoby się jakieś praktycznie "zastosowanie"? Bo może jest to istotna kwestia. Sporo tych - może - jak widać, za mało wiemy, ale za wcześnie tak krytykować mocno hiliver, widać, że przejmuje się i stara. Ile jest osób, którym wszystko wisi i powiewa? i jedyny plus dla takich koni ze mają towarzystwo innych koni? tylko że przez kraty boksu...
troche w innym temacie, ale nie wiem, do jakiego watku sie udac:

czym posmarowac drewniane deski w boksie, zeby kon ich nie gryzl? wlasnie przyszedl spray do posmarowania, ale raczej na dlugo nie wystarczy.... 🙁
maliniaq   Just do your job.
31 grudnia 2014 11:18
jeżeli nie zależy Ci na tym, żeby było to coś bezbarwnego to słyszałam, że niektórzy dziegciem smarują  😉
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
31 grudnia 2014 11:23
Karolass, smalcem posmaruj. Na prawdę działa 🙂.
Zależy od konia jak jest taki co lubi obgryzać to żaden środek nie pomoże(a testowałam kilka), moja kobyłka jak weszła do boksu całego z drewna wszystkie kanty(baaardzo spryskane na zapas wcześniej właśnie środkami przeciw obgryzaniu) ruszyła jak bóbr. Po kilku dniach jej samo przeszło obgryzanie ale na drzwi musieliśmy z góry położyć listwę metalową od wypadku na przyszłość aby nie trzeba było całych wymieniać.
przepracowany olej, za darmo w każdym warsztacie. nie ładnie wygląda - skuteczność 100 % tylko ze 2 razy posmarować po pierwszym wchłonięciu 😉


edit: zapach oleju znika szybko przy boksach angielskich z otwartą górą 😉
Grace, tak, ale kupiła sobie kucyka (tak wywioskowałam - jelsi nei dostala, a zbierała na niego...) bo go chciała mieć. a nei ma czasu sie nim zajmować, i pojecia też zbyt nie ma (pytanie o sprzatanie na forum - tzn, oczywiscie fajnie, ze pyta 🙂 ), wzór - jakas pani majaca samego -samego konia - wzór, bo re-voltwiczka ....
więc po co ten kucyk?? jakaś kara?? ona męczenniczka? bo tak to opisuje. stara się? starają się "mimo przeciwieństw" ludzie zmuszeni sytuacją (np konia maja bo ktos im w hotelu porzucił), a nie tacy, którzy sobie kupili przedmiot zbytku... i od poczatku wiedziała, ze mu dobrostanu ie zapewni (co napisała).
dziecko to dziecko, ale rodzice powinni być mądrzejsi... (dzieci konie kupują?)

mój koń stoi w innej stajni niż ta pod moim oknem. bo tam ma lepsze warunki. lepsze dla niego - bo ja nie moge codzienie z okna na niego popatrzeć czy powozić tyłka. ale tam ma łąki i bezpieczne towarzystwo.

jakbym go zamknęła samego w komórce - też byście mnie usprawiedliwiali, że jest ok, bo przynajmniej go nie bije, a karmie i zyje? tak już miał... tylko, że ci ludzie (mimo, że prości, alkoholicy i sadyści) nie byli aż tak "musze mieć" bo go sprzedali, jak uznali, że bez sensu żeby tak sam w tej komórce stał... (albo by ubili).




na obgryzanie dziegiś ok - tylko jak się po ni nim rekawem przejedzie.... 😉
a o smalcu nie słyszałam - ale łatwiejsze do sprania 😀
dzieki dziewczyny, bede probowac.Boksy sa typowe, tj. krata u gory (lebek moge w jednym miejscu wystawiac) i deski na dole. Nie wgryza sie w katy, tylko calkiem normalnie w deske - szok. A stoi w tym boksie juz jakies 5 miesiecy i od dwoch dni przyszlo mu to na mysl. Niestety dzisiejszej nocy podsunal pomysl kumplowi i we dwoje ruszyli na moje swiete deski  👿

horse_art jestem ciekawa kto we współczesnej erze zmotoryzowania nadal ora koniem pole i jest to jego JEDYNY sposób na wyżywienie rodziny, kucyk jest moim CHCIEJSTWEM ale mam pojęcie o tym co robię, od 4 klasy podstawówki pomagałam w stajni w której uczyłam się jeździć i zaprzestałam tego dopiero kiedy dostałam pod opiekę konia pensjonariusza(2 lata temu) a później klacz którą dzierżawiłam za marne pieniądze, nie pisz że nie mam czasu na zajmowanie się nią bo mam i nigdzie nie napisałam że nie mam, wspomniałam tylko o czasie jaki zajmuje mi powrót do domu, zamiast sprzątać codziennie najzwyczajniej w świecie wolę ją ruszyć, moje pytanie wynikło tylko z tego że teraz szybko robi się ciemno i jest na wszystko mniej czasu jeżeli ktoś nie ma oświetlonego placu do jazdy. nie musisz przestawiać moich odpowiedzi pod swoją chęć skrytykowania mnie ani pluć jadem w moim kierunku tylko dlatego że mam inne zdanie od Ciebie, inni forumowicze nie mają kłopotu z przedstawieniem mi błędów w moim postępowaniu w sposób kulturalny. a MOJE ZWIERZE pomimo Twoich szczerych chęci wykazanie tego nie jest przeze mnie maltretowane + "ale kto by tam patrzył a głupią koze nie?" przykro mi  że tak przedmiotowo traktujesz tą biedną kozę 🙂
nie mam pojęcia co jest powodem Twojej frustracji i agresji może wspomniane przez Ciebie testy psychologiczne pomogą Ci to określić, możesz mnie podać do Tozu, do animalsów, niech przyjadą i zobaczą jak źle ma zwierzę pod opieką głupiutkiej 16latki, jeżeli dla Ciebie konie są wyrazem luksusu to strasznie mi przykro...  ludzie są różni
nie obrażaj poprzednich właścicieli bo mieli jak najlepsze intencje a to, że nie wyszło to już z czystej niewiedzy, mieli ją pod opieką 8 lat i oprócz ochwatu i otyłości wynikającej ze zwykłego przekarmienia, nikt jej krzywdy nie zrobił.
Pisałam w ten sposób bo chciałam uświadomić Ci że TO JA ponoszę odpowiedzialność za mojego kuca a nie rodzice, powtórzę i napiszę że LUBIE TO ROBIĆ ale znam osoby, które nie lubią, tylko z tego wynika ten "męczeński" ton mojego wpisu


jeżeli ktoś z Was również uważa, że należy mi moje zwierzę odebrać ponieważ nie stać Nas na utrzymanie 2 szetlandów to proszę napisać, podam link do fotobloga, zbyt dużo on nie wniesie ale przynajmniej będę mogła udowodnić, że oprócz pozostałości po dawnym właścicielu Siwej nic nie dolega i bynajmniej nie jest chodzącą "patologią".

cobrhina konik123 ja na prawdę chcę dla niej jak najlepiej i moi rodzice też, jeżeli tylko pojawi się możliwość Siwa dostanie drugiego towarzysza ale tak jak już horse_art wpomniała, nie wypada sprowadzać na świat dziecka jeżeli nie można go wyżywić i ubrać, to nie jest Nasza złośliwość czy chęć znęcania się nad nią, NIKT nie zwracał nam uwagi na to że koza jest okrucieństwem wobec kucyka, nie zrobiła tego weterynarz, 3 kowali ani właścicielka stajni w której uczyłam się jeździć i cały czas dzwonie do niej jeżeli mam jakiekolwiek wątpliwości.

Megane jest różnica między 70 złotymi a 140 prawda? zwłaszca jeżeli wizyty muszą być co 2 miesiące,  Siwa ma 11 lat, nie jest taka młoda ale doskonale rozumiem zamysł Twojej wypowiedzi 🙂 koszty leczenia psa, kota warzących do 15 kg a kucyka ważacego ponad 200 też są mocno zróżnicowane, co do  pasty, tu rzeczywiście przesadziłam, nie jest to aż tak duży wydatek 🙂

Grace mamy dokart i szorki więc dla 2 kucyków nie było by problemu z urzytkowaniem, jednak w pensjonatach, które ja znam konie są łączone w stada i na łące mogą się wspólnie sobą nacieszyć, tutaj również należy przyznać rację horse_art.

nigdzie, w żadnej z moich wypowiedzi nie staram się wykazać że trzymanie konia w pojedynkę jest dobre czy właściwe, chcę tylko pokazać że dla mojego zwierzęcia nie jest to czystka ani gehenna bo tak jak już wspomniałam, już dawno by jej u Nas nie było, czy zestresowany, wiecznie wystraszony koń spałby głęboko na pastwisku w środku dnia, leżąc na boku z położoną głową(nie, to nie była kolka ani ochwat)? kładłby się co noc w boksie? znam konie, które nawet w pensjonatach nie czują dosyć komfortu żeby położyć się na noc, przeczytajcie proszę dokładnie wszystkie moje wypowiedzi zanim wyciągniecie wnioski co do mojej osoby i oskarżycie mnie o coś na forum
horse_art jestem ciekawa kto we współczesnej erze zmotoryzowania nadal ora koniem pole i jest to jego JEDYNY sposób na wyżywienie rodziny

moja sąsiadka 😉 owszem, mają i traktor, synalkowie nim śmigają, ale pani sąsiadka tylko koniem w pole i do lasu wyjeżdża, bez konia widać gospodarstwa nie poprowadzi: tej wiosny padł kasztan, co to według sąsiedzkich legend miał około 30 lat i po paru tygodniach kupili już siwka 😉
oczywiście, ten roboczy koń sąsiadów stoi sam; moje konie miewa w zasięgu wzroku i w żaden sposób nie wykazuje histerycznej chęci dołączenia do nich... jasne, że miałby lepiej w stadzie! ale wydaje mi się, że jednak są różne końskie egzemplarze, różnych temperamentów i do różnych sytuacji przyzwyczajone - nie dla wszystkich samotność jest takim samym problemem
skoro kuc hiliver ma się dobrze, to nie wmawiajmy jej, że cierpi... gdybyśmy mogli konia poznać, zaobserwować jego zachowanie itp - ok, warto by było się wypowiedzieć; a takie ostre potępianie przez internet to wg mnie lekka przesada
axo, ok, tylko jak ktoś pisze, że woli sobie pojeździć na koniku niż u niego posprzątać, to już przestaje być zabawne
Przynajmniej dla stojącego w gnoju zwierzaka 🙁
Ale nie mój cyrk... Dobrej zabawy wieczorem 😀
Gaga zdjęcia boksu mam podrzucić ?🙂 jak już pisałam, co tydzień wyrzucam wszystko, jak już wspomniałam, kupy wywalane są codziennie, jak juz wspomniałam na chwilę obecną stosuję metodę zaproponowaną przez horse_art, jak już wspomniałam, Siwa jest siwa, moge podesłać zdjęcia, od razu będzie widać czy stoi w gnouju czy na suchych wiórkach, jak juz wspomniałam kuc nadal ma nadwagę, dużo mniejszą ale ma więc myślę, że LONŻA a nie jazda (to jest szetland, ja mam 175 cm wzrostu, nie jeżdże na niej) zrobiła by jej bardzo dobrze, dlatego też napisałam czy takie rozwiązanie jest dla niej szkodliwe czy nie, i jak już pisałam, nie stosuje bestialskiego usówania obornika co 3 dni tylko codziennie : )
hiliver, na prawdę nie musisz się tłumaczyć
To Twój koń i Ty oraz rodzice o nim decydujecie. Nam nic do tego. Może nam się nie podobać podejście - każdy ma prawo do własnego zdania, jednak jak widać Twoich poglądów to nie zmieni, zatem szkoda nerwów 😉
miłego wieczoru i wyluzuj trochę... 🙂
Gaga przepraszam  :kwiatek:
chciałam tylko naprostować moją wypowiedź żeby później nie wyglądało to tak, że na prawdę zaniedbuję kuckę.
A ja myślę, że Hiliver mimo swoich 16 lat, całkiem sensownie i na poziomie się wypowiada.

Znam kobyłę, która przez 10 lat stała z kozą w stajni. Kobyłka xx, zabrana ze stajni z kilkoma końmi. Nic jej się złego nie działo, spotykając inne konie normalnie się zachowywała. Jak po tych 10 latach została przeniesiona do pensjonatu, normalnie się zachowywała i zachowuje, bez histerii i szaleństw. Także nie przesadzajmy z ocenianiem.
hiliver, tylko najpierw pisalas, ze wyrzucasz co 2 tygodnie, bo ie masz czasu  (a teraz, ze co tydz.)
wniosek: nie masz czasu, cos krecisz
najpierw ze 2x w tyg kupy, a teraz codziennie...

to ze wolisz ruszyc na placu do jazdy (czyli jazda? ) a nie posprzetac - takze pozostawie bez komentarza.

w CHCIEJSTWIE ie ma nic złego - wszyscy mamy bo chcemy.... tylko mamy bo mamy czas/warunki/kase
a ty nie... co tylko z twoich wypowiedzi wnioskuje-wyczytuje.
o poprzedich wlascielach ic nie pisalam - bo skąd mialam wiedzieć, ze jacyś w ogóle byli? 😀

axo, widzisz, ale te koń nie jest sam - bo ma twoje w zasięgu wzroku. to nie jest "sam" ...

agulaj79, jasne, są wyjątki. mam w stajni tez taką, która by raczej i samotność olała... nie próbowałam i raczej nie bede. ogier tez zsi padok tylko z widokiem na konie (nocują razem/latem sam).
ale...to nie jest norma, zeby przyklaskiwać i popierać trzymanie stadnych, społecznych zwierząt w pojedynke, bo ma sie widzimi się ich posiadania, a nie ma się warunków żeby to robić...
są ludzie pustelnicy - ale to oznacza, że to jest norma i idealne warunki dla każdego?  raczej nie... bo izolatki w więzieniach niebyłyby karą tylko nagrodą...

cokolwiek ktokolwiek powie, ze trzymanie koni w pojedynke jest dla nich dobre (tak dla kazdego) - nie przyklasne, ei ma opcji za duzo wiem i za dużo widziałam.
a o tym kucu też nie wiemy czy jest taki aspoleczy, że dobrze sie czuje sam. b t ze je i pije wode nie jest argumentem, dowodem.


a kończąc ten temat życzę spokojnego sylwestra dla was i waszych podopiecznych 🙂
ide spr jak konie i się szykować 😉

hiliver Tak sobie czytam tę dyskusję i zaczynam się zastanawiać. Pewnie, że idealnie byłoby mieć 2 konie ale nie dajmy się zwariować! Pies to także zwierzę stadne, ale mało osób trzyma cała sforę prawda? Znam wiele osób, w tym nie tylko rolników, którzy mają po jednym koniu i nic złego się nie dzieje. Ja sama 10 dni temu zabrałam klacz do przydomowej stajni, po 5,5 roku pobytu z innymi końmi w pensjonacie. Przez 3 pierwsze dni okazywała lekkie zdenerwowanie, poza tym nic złego się nie dzieje. Może za kilka miesięcy kupie innego konia dla córki, a nie po to, żeby zapewnić Almie towarzystwo. Miałam inne plany, z moją miał stać w domu jeszcze jeden koń, ale znajomy się rozmyślił. Cóż jego strata, a dla mnie mniej roboty 🙂
Dziewczyny A Wam wszystkim życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 🙂 , a niektórym troszkę mniej jadu. Mamy sobie pomagać a nie dowalać innym prawda?
najlepszego na nowy rok dziewczyny i chłopaki 😉  :kwiatek:

ja zaraz ide zamknąć panny i na impreze do sąsiadów , Lisska stoi spokojnie na padoku mimo strzelania... a wczoraj wariowała  🤔 nic to, pastę na uspokojenie udało mi sie rano kupić. Przydreptam na kontrole kolo 22-23 i najwyżej jej dam 🙂 oby nie bylo trzeba 🙂
Dobrej zabawy wszystkim życzę 🙂

[quote author=horse_art link=topic=19013.msg2255163#msg2255163 date=1420045421]
axo, widzisz, ale te koń nie jest sam - bo ma twoje w zasięgu wzroku. to nie jest "sam" ...
[/quote]
napisałam "miewa" - tzn widuje je, gdy idzie do pracy lub stoi "zapalikowany" na trawie i się pasie (ale takie "luksusy" to ma tylko w sezonie typowo pastwiskowym); gdyby tak źle znosił spędzanie długich dni samotnie, myślę, że by to okazywał, widząc konie raz na jakiś czas... a tak generalnie na pewno bardziej martwiłabym się o ogólny dobrostan tego konia z sąsiedztwa niż kucyka naszej młodszej koleżanki z forum 😉
i uważam osobiście, że zapewnienie koniowi odpowiedniej ilości ruchu (a już zwłaszcza kucowi z tendencją do nadwagi!) jest ważniejsze od sterylnego czyszczenia boksu w kółko...
i naprawdę, możemy tu sobie dyskutować o ogólnych zasadach i naszych priorytetach, ale nie "naskakujmy" na hiliver, bośmy jej konia i stajni nie widziały na oczy!

spokojnego sylwestra i zdrowia, szczęścia w Nowym Roku dla wszystkich!
(uf, jak dobrze, że u mnie mało strzelają, a konie mają to "w poważaniu" ; )

edit: kwagga , witaj w klubie właścicielek Alm 😉 choć moja Alma jest chyba ostatnim koniem na ziemi, który mógłby żyć sam 😉
nie ma co się sprzeczać, horse_art ma rację, ja również życzę wszystkim SPOKOJNEGO dla kopytnych sylwestra ! 🙂
Chyba wszyscy jeszcze odsypiają wczorajsze balowanie 😉
Ja chwilę przed północą poszłam do stajni posprzątać pączki i zobaczyć jak się konie mają.
W sumie dobrze że poszłam, bo przez te cholerne petardy (jakoś wyjątkowo dużo i blisko w tym roku strzelali), konie się mocno denerwowały - głównie do Klusek histeryzował.
Bałam się że ze mną i drzwiami na klacie wyjdzie ale jakoś się udało. Jak trochę ucichło (jakieś 00:25) to na szybko pobiegłam do stodoły po jakieś siano dla niego bo jak wiadomo, może się walić i palić ale jak jeść dają nie ma nic ważniejszego - na szczęście pomogło.
Dukat dużo lepiej zniósł hałas i tylko na początku troszkę się denerwował apotem już było lepiej.

Szczęśliwego Nowego Roku 2015 wszystkim!
Przed północą ubrałam się ciepło i poszłam do koni, co by skontrolować czy wszystko aby na pewno jest w porządku. Było. 15 po 24 już byłam w domu. Wszystko przebiegło bezproblemowo.
A.   master of sarcasm :]
01 stycznia 2015 09:35
U nas na zadupiu cisza i spokój, petardy w centrum drugiej wioski, a ja w najlepsze przespałam sylwestra, tak jak to robie od kilku lat  😉

Szczęśliwego nowego roku!  :kwiatek:
no ja zostawiłam konie na dworze, bo w ciągu dnia Liss nie panikowała za dużo jak strzelali. uznałam ze, lepiej jak sobie pobiega niz wezmie na klate moją drewnianą 'szopkę' (typ czołga-wszystko biere na klate). Poszłam jak już strzelali, Brecia patrzyła w niebo z miną "łał jakie ładne... oooo niebieskie" Lissa kłusowała wokół niej namawiając ją do ucieczki "wojna wojna putin atakuje uciekajmy do lasu !!!" jednak ja po dłuższej chwili widziała ze Brecia ma ją w pompie to trochę się opanowała i nerwowo stępowała, a potem juz patrzyła na fajerwerki 🙂 Finał był taki ze poszły do boksów jak kończyliśmy impre czyli kolo 4 🙂 (zostawiłabym je do rana ale padał marznący deszcz to je wpakowałam do domku 🙂😉
Mam tylko nadzieje ze do tego pustego łysego łba dotarło co nieco i za rok będzie lepiej 😀

a z dzisiaj 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się