Nasze dziwactwa ;)

Ja mam chyba nadwrażliwość słuchową (jest coś takiego w ogóle?) - nie pójdę do kina, bo nie mogę wytrzymać, tak jest mi tam głośno (aż do granicy bólu), od dziecka miałam tak, że jak mamie garnek spadł, to się tak wystraszałam, że kucałam ze strachu z zatkanymi oburącz uszami (już nie mówiąc o bardzo wczesnym dzieciństwie, gdzie po prostu płakałam na głośne dźwięki). To dziwne, bo z kolei jak się stresuję (np. bardzo ważna rozmowa, typu o pracę, rozmowa telefoniczna), to z nerwów nie dosłyszę! Tak się skupiam, że nie rozumiem, co się do mnie mówi i często wstydzę się już kolejny raz prosić o powtórzenie. Słuch zmienny? Raz nadsłuch, raz niedosłuch? 😉
A ja jem masło. Nic w sumie dziwnego bo większość z nas je masło.
Ale ja jem same ot tak łyżeczką 😀 Najlepsze Łaciate
A i nie zjem za nic w świecie orzecha włoskiego.
Moja kuzynka jak była mała brała masło/margarynę i jadła łyżeczka. Ja zawsze wtedy miałam odruchy wymiotne. Czasami nie tylko odruchy.. Aż mi żołądek skręciło jak to przeczytałam.
Sonkowa, hehehe wiekszosc osób z mojego otoczenia ma tak samo jak Ty.
Szczególnie moj mąż. Jak widzi ze sięgam do lodówki po masło,a w ręku trzymam lyzeczke ,po prostu wychodzi
o rany, to ja też wychodzę 😀
aszhar, a ja Cię rozumiem... 🤣 No, może nie wyjadam masła łyżeczkami, ale jak zostanie na nożu, to się nie zmarnuje. 😉 Albo zdarza mi się ukroić "plasterek" i zjeść sam, jak biorę do czegoś innego (no nie wiem, gotuję coś i potrzebuję masło dodać). 😡 Przynajmniej wiem, po kim to mam, mój ojciec też tak robi (za dzieciaka też wyjadał łyżeczkami, podobno) - nie przeszło mi nawet, jak się dowiedziałam, że się zatruł pośrednio przez to freonem (jak jeszcze były lodówki z freonem i w tej dziadków wyciekł)...
Ja mam chyba nadwrażliwość słuchową (jest coś takiego w ogóle?)

owszem, jest i zdanie sobie z tego sprawy nieco wyjaśnia "dziwactwa". nadwrażliwość na bodźce powoduje, że dziwnie reagujemy na normalne dla innych sytuacje, możemy być nerwowi lub histeryczni itd.
i teraz, żeby było śmiesznie: ja mam nadwrażliwość na bodźce dotykowe, węchowe i słuchowe. polecam komunikację miejską w godzinach szczytu latem 😉
Też mam swoje dziwactwa:
- budzę się kilka minut przed budzikiem, czasami tylko po to by go wyłączyc.
- najpóźniejsza godzina o której wstałam, to chyba po 9... nie umiem długo spac i nawet kiedy mam wolne wstaję 7:30 - 8😲0.
- ... a kiedy mam kilka wolnych dni (np. teraz: szkoły nie ma) potrafię o 3-4 nad ranem wstac i rozpocząc nowy dzień.
- światło włączam/wyłączam z łóżka... palcatem  😀
- nienawidzę dzieci! tego to już nikt nie rozumie.
- nie lubię tłoku i ogółem za ludźmi nie przepadam... tylko dla 2 przyjaciółek zrobiłabym wszystko.
- słucham rapu; nie spotkałam jeszcze dziewczyny słuchającej rapu.
- mam dośc przerażające skłonności... np. jako dekorację mam zakrwawionego bałwanka, lubię przeglądac serię o króliczku samobójcy ... ale kiedy rozetnę rękę papierem mało co nie mdleję  😜

Chyba na razie tyle...
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 grudnia 2014 14:02
Ja też nie znoszę dzieci i ludzi, znam też przynajmniej 3 dziewczyny słuchające rapu.
Mam dziwnych znajomych, ale ja znam takich dziewczyn od groma, na forum nawet kilka jest... nawet ja slucham 😉
Ja mam chyba nadwrażliwość słuchową (jest coś takiego w ogóle?) - nie pójdę do kina, bo nie mogę wytrzymać, tak jest mi tam głośno (aż do granicy bólu), od dziecka miałam tak, że jak mamie garnek spadł, to się tak wystraszałam, że kucałam ze strachu z zatkanymi oburącz uszami (już nie mówiąc o bardzo wczesnym dzieciństwie, gdzie po prostu płakałam na głośne dźwięki). To dziwne, bo z kolei jak się stresuję (np. bardzo ważna rozmowa, typu o pracę, rozmowa telefoniczna), to z nerwów nie dosłyszę! Tak się skupiam, że nie rozumiem, co się do mnie mówi i często wstydzę się już kolejny raz prosić o powtórzenie. Słuch zmienny? Raz nadsłuch, raz niedosłuch? 😉


Mam bardzo podobnie - nie lubię słuchać głośno muzyki, a w szczególności nienawidzę jak ktoś obok mnie klaszcze - po prostu tak mnie to boli, że nie potrafię wytrzymać....I podobnie też mam z niedosłyszeniem niektórych osób - czasem tak się staram skupić, że wręcz "odpływam" i nie mam pojęcia co ten ktoś do mnie mówi  😉
A tak po za tym, to bardzo, ale to bardzo nie lubię styropianu...ten dźwięk jest dla mnie okropny, na samą myśl o styropianie potrafią mnie przejść dreszcze - tego to już w ogóle nikt z mojego otoczenia nie rozumie  😂
Przypomniałam sobie o moim dziwactwu. Nie mogę znieść jak ktoś pstryka kośćmi. Aż mnie całą wygina, robi mi się niedobrze, wszystko mnie zaczyna boleć. Kiedyś kolega chciał mnie wkurzyć i strzelał wszystkim czym mógł przed ponad minutę i miałam odruch wymiotny. W sumie to już mi nawet w gardle stanęło.. Wiele ludzi się ze mnie śmieje. Gdy tylko zaczyna pstrykać ja wpadam w szał i zaczynam krzyczeć, że ma w tej chwili przestać. W pierwszym momencie ludzie się patrzą na mnie jak na idiotkę i nie wiedzą o co chodzi.. Dopiero jak im powiem, że chodzi o pstrykanie to załapują..
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 grudnia 2014 21:46
Ooo ja styropianu tez nienawidze...
Uwielbiam strzelać palcami xD
Nie cierpię z kolei kontaktu fizycznego z ludźmi, jak kogoś dobrze znam to jeszcze ok, ale choćby podanie ręki obcej osobie to stres i takie 'otrzepywanie w środku'. I źle się czuję gdy pomieszczenie w którym przebywam nie jest zamknięte.
Ja sie stresuje jak ktoś na przeciwko mnie usiądzie w kolejce, albo w teatrze, samolocie itp. Od razu zaczynaja mnie bolec kolana jak tylko pomyśle, ze nie bede mogła ich wyprostować  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 grudnia 2014 14:31

- słucham rapu; nie spotkałam jeszcze dziewczyny słuchającej rapu.

serio? ja znam raperkę, to dopiero dziwactwo! :P
Nienawidzę, no jest to dla mnie nie do wytrzymania jak ktoś obija sztuccami o zeby jak je. o matko! Jak tak mozna.  😫  🤔 najgorsze jest to, ze robi tak moja współlokatorka. Jak je to mam ochotę jej wyrwać te sztućce i dać plastikowe..
Sonkowa, Rany ja pamiętam jak miałam z 7 moze 8 lat.
Jadłam łapczywie bo byłam głodna. I ugryzłam widelec.
Zrobiło mi się gorąco i zimno na przemian. Zobaczyłam cały gwiazdozbiór.
Siła ugryzienia była tak silna że ułamałam sobie górną jedynkę.
Teraz jak słyszę że ktoś niechcący uderzy sztućcem o zęby to mi się ciemno przed oczami robi.
Więc znam Twój ból
Ale jak można złapać w zęby widelec i jeszcze tak przesuwać do samego końca nadal mocno go trzymając ? To jest najpierw taki stuk a później tak, jakby ktoś paznokciem o tablicę zahaczył. aaaaaaaałaa.  🤔
Mlaskanie i siorbanie.... to dopiero dzicz 😀
Jak jadę autem i widzę coś na drodze z daleka - szmatę, grudę śniegu bądź lodu, inny śmieć - od razu boję się, że to jakieś potrącone zwierzę potrzebujące pomocy, że pewnie ledwo żyję i zaraz ktoś je najedzie. Zanim nie przejadę i nie zobaczę, że to nie zwierzę to zaczynam się stresować i serce mi bije szybciej, już myślę gdzie się zatrzymam i co mam zrobić by mu pomóc.
udorka - mam dokładnie to samo, moja wyobraźnia działa 😉 Raz niemal reanimowałam przejechany sweter po ciemku  😁
dziewczyny mam podobnie 🤔, zaczynam się modlić jak widzę coś niezidentyfikowanego na drodze i proszę żeby to nie było zwierzątko...
Nirvette   just close your eyes
26 stycznia 2015 21:57
Nie tylko wy! Ja jak widzę, że coś leży, to ciśnienie w górę. A jak widzę, że coś się pałęta blisko drogi, lub wręcz przebiega przez nią przed autami, to krzyczę na nie, że jest głupie i ma spitalać daleko od drogi  🤣
We mnie też wszelkie szmaty i worki na drogach budzą niepokój xD
Niedawno zdałam sobie sprawę z kolejnego dziwnego przyzwyczajenia - gdy nalewam sobie jakiegoś napoju do szklanki albo robię kawę/herbatę to zawsze upijam część zaraz po podniesieniu, zanim dojdę z tym do pokoju. Pamiątka z dzieciństwa gdy byłam cholerną niezdarą i doniesienie gdziekolwiek pełnego kubka graniczyło z cudem ^^
Gillian   four letter word
27 stycznia 2015 10:07
Obgryzam paznokcie, od zawsze, do krwi, do mięsa, do zdrętwiałych palców. Miałam epizod, że przestałam ale trwał krótko. Teraz znowu mi się udało, odrosły wszystkie. Jednak chęć memlania czegokolwiek w paszczy jest silniejsza i oto memlam sobie i obgryzam skórę na wargach 🙁 dolną wargę mam całą w rankach, jak tylko pojawi się strupek to go ściągam zębami, leci krew, boli. No super, nie ma to jak być porąbanym.
A gumy do żucia, nie pomagają?
Przypomniałam sobie o moim dziwactwu. Nie mogę znieść jak ktoś pstryka kośćmi. Aż mnie całą wygina, robi mi się niedobrze, wszystko mnie zaczyna boleć. Kiedyś kolega chciał mnie wkurzyć i strzelał wszystkim czym mógł przed ponad minutę i miałam odruch wymiotny. W sumie to już mi nawet w gardle stanęło.. Wiele ludzi się ze mnie śmieje. Gdy tylko zaczyna pstrykać ja wpadam w szał i zaczynam krzyczeć, że ma w tej chwili przestać. W pierwszym momencie ludzie się patrzą na mnie jak na idiotkę i nie wiedzą o co chodzi.. Dopiero jak im powiem, że chodzi o pstrykanie to załapują..

pjona  😀 Ja też tego nie znoszę, bo bardzo często mi coś strzela w kolanie/kręgosłupie/łokciu itp i jak słyszę ten dźwięk to jest ból.
Dodatkowo boje się latających koło mnie gołębi. Albo w mieście jak jakiegoś mijam, to się boje żeby nie podleciał i nie wpadł na mnie  🤔wirek:
Gillian   four letter word
27 stycznia 2015 10:59
udorka, nie. Potrafię żuć gumę jednocześnie ciamkać wargę/paznokcia.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 stycznia 2015 11:14
A lizaki?
ewentualnie można smarować czymś mało smacznym usta.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się