Kto/co mnie wkurza na co dzień?

A mnie dzis prawie o zawal doprowadziły wyniki krwi dziecka mojego.
Maszynka wypluła mi karteczkę a tam same strzałki i to w dol.
Usiadłam i zbladłam. Dziec mój lat 4 ma fatalna morfologię.
Dopiero po jakiś 15 min dotarlo do mnie ze krew jest badana maszynka. A normy które podają są normami dla doroslej osoby.
Na szczęście wujek Google znalazł normy dla dzieci i okazało się ze wyniki są ok.

Wkurzyłam się strasznie. Żeby chociaż bylo napisane normy nie obowiązują dzieci czy cos w tym stylu 
Walenie fajerwerkami... Tak wcześnie o.O Ludzie, kasy za dużo czy zegarek się zepsuł?  😵
Alten, u mnie strzelają tak gdzieś... od dwóch tygodni? 😉 Psina szału dostaje - a i tak najgorsze przed nami, bo te dwa tygodnie (łącznie z dniem dzisiejszym) to takie bardziej pojedyncze wystrzały były i godzin/pół spokoju.
U nas na szczęście psy mają na to wywalone czy ktoś strzela czy nie. Śpią jak zabite 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 stycznia 2015 20:45
Próbuję Raję uśpić.
A za drzwiami dzieciaki latają, krzyczą i hałasują jak stado słoni.
Szlag mnie trafia.
Dziękuję wszystkim siłom, że mam dziecko, któremu hałas bardzo nie przeszkadza. Bo inaczej w ogóle by ni spała...
Ojjjj Milan w życiu by nie zasnął... Współczuję strasznie. Jego hałasy zwykle nie budzą, ale przy zasypianiu musi być względny spokój i cisza. Jak już zaśnie, to mogą strzelać z petard, szczekać psy i ciągniki jeździć i nic. Strasznie mnie to wkurza, jak ktoś u nas jest, albo jestem z małym u mamy i proszę o ciszę, jak go usypiam, bo wszyscy traktują mnie jak przewrażliwioną wariatkę, i rozumują, że ja "każę im na paluszkach chodzić, bo dziecko śpi" i że na pewno właśnie tak lekko śpi, bo zawsze chodzono przy nim na paluszkach. A nieprawda. Mi nie chodzi o chodzenie na paluszkach, jak śpi, tylko bycie w miarę cicho tylko na te kilkadziesiąt minut, jak go usypiam. Bo nie budzi się łatwo (chociaż i tak czasem 3 razy do niego idę, bo przebudza się lub płacze przez sen), tylko trudno mu się zasypia. Ciężko zrozumieć?...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 stycznia 2015 11:15
Kenna Rajka zaśnie, tylko zajmie jej to trochę dłużej. Gdyby hałas był równomierny- gadanie, śpiewanie, odgłosy zabawy to spoko, nie ma problemu. Ale ona zasypia, przymyka oczy, a tu nagle JEB! któreś walnęło w ścianę. Albo przebiegło. Albo wrzasnęło. Albo przyszła moja siostra, żeby je "uspokoić"- i tak się wydarła, że Raja aż podskoczyła 😵
Olek też by nie zasnął w hałasie.
Hałas=coś się dzieje, po co spać, on też chce w tym uczestniczyć.
A jak jest cicho to wiadomo - nuuuda, lepiej iść spać.
Wkurza mnie, że nie mogę sobie zaplanować dnia , bo chodzi ksiądz po kolędzie i nie określi się, o której będzie dokładnie.. Co z tego, że jest napisane, że chodzi od 15 do 21. Mógłby napisać przynajmniej kolejność w jakiej ma zamiar chodzić po domach. Ale nie, bo po co. Lepiej siedzieć cały dzień w domu i czekać na niego...  😵 Co roku tak jest..
sonkowa a musisz być obecna? ja zawsze wychodziłam wtedy i wychodzę do tej pory, bo nie jestem kościołowa a chodzenie po kolędzie jest dla mnie tym bardziej wymysłem, którego nie rozumiem.
Sonkowa witaj w klubie! Do mnie też dziś przychodzi. A najlepsze jest to, że gdy proboszcz podawał w kościele plan kolędy to powiedział, że jak co roku pomagają w kolędzie 2 ojcowie i dlatego kolęda może być co 3 lata a nie taka jak on był dzieckiem co 5. Bardzo ciekawe, bo jak mieszkam tu od 4 lat to jest co roku.  😵

deksterowa ja wychodzę z założenia, że lepiej być, wpuścić posiedzi chwilę i załatwione. Jak zmarł mój dziadek, który księdza nie wpuszczał potem robił problem przy pogrzebie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 stycznia 2015 12:25
Ja bym wywiesiła podobną karteczkę: "Księdza przyjmuję tej do tej" 😁
Ja bym wywiesiła podobną karteczkę: "Księdza przyjmuję tej do tej" 😁


super 😀😀
Niestety ja nie decyduje o tym czy zostanie od wpuszczony do domu czy nie. Gdyby mnie nie było to zostałabym już w ogóle zjedzona przez moją kochaną rodzinkę. No bo rozumiecie do kościoła chodzą średnio raz do roku na ślub/komunie/bierzmowanie/ pogrzeb ale nieeeee ksiądz musi być na kolędzie. Nie rozumiem co to za problem podać po kolei ulice, na których się będzie. Przynajmniej orientacyjnie bym wiedziała kiedy mamy się go spodziewać. W tamtym roku był u nas po 21... siedziałam i czekalam cały dzień w domu. Dzisiaj też jestem uziemiona..
Gdy oznajmiłam mojej rodzinie gdzie mam ten interes i poszłam spać do drugiego pokoju- nawet nie zauważyłam kolędy. Podobno trwała sekundę. Szczerze- nie widzę sensu w czymś takim. Strasznie mnie wkurzają księża. A nieliczni, naprawdę otwarci i wykształceni ludzie, potem cierpią na takiej opinii wystawianej przez "kolegów". I mimo tego, że znam 2 naprawdę fajnych to o całej reszcie mam paskudne zdanie.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 stycznia 2015 14:09
A najlepiej czarnej mafii ni wpuszczać do mieszkania. Chociaż rok temu (mama się uparła na tę kolędę) trafił się całkiem spoko ksiądz, jakiś chyba nowy. I nawet aluzji żadnej co do koperty nie było ani nie chciał przyjąć. Szok!

Wkurza mnie, że od 2 dni nie mogę się zebrać wcześnie z łóżka. Nosz ile można spać? 👿
Wkurza mnie że jest tyle "bid" a nie można im wszystkim pomóc. I tak w sylwka przybłąkała się urocza psinka, rozwiesiłam ogłoszenia, wrzuciłam na fb, ale mam przeczucie, że ktoś ją wyrzucił, a nie uciekła  🤔 U mnie zostać nie może, a dom będzie ciężko znaleźć.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 stycznia 2015 15:00
Wkurza mnie, że od 2 dni nie mogę się zebrać wcześnie z łóżka. Nosz ile można spać? 👿

mnie też łóżko wciągnęło. zaistniał natomiast poważny problem- jak zrobić to co muszę/chcę i jednocześnie spać tyle, ile chcę. no nie da się!
Od dwóch dni? Ja tak mam od początku przerwy świątecznej na uczelni.  😁
Sonkowa następnym razem pójdź do niego wcześniej i zapytaj w jakiej kolejności będzie chodził po kolędzie. serio, nie rozumiem problemu, ksiądz to nie kosmita.
Jak zmarł mój dziadek, który księdza nie wpuszczał potem robił problem przy pogrzebie.


My taką taktyką wpuszczamy też na kolędę. Ostatnio już chyba parę lat nie było księdza, więc w zeszłym roku był,bo ,, jak babcia umrze to kto tam pójdzie i będzie świecił oczami?!".  Właśnie w przyszłym tygodniu wisi ta groźba nade mną i cały czas żartuję ,, ale mamo przecież był w zeszłym roku- nie styknie ?"  😂  Jak ja uwielbiam jak oni chcieliby wszystko o wszystkim wiedzieć i ze wszystkiego są najmądrzejsi.  😵 A nie oszukujmy się główną ideą tych odwiedzin jest magiczna biała koperta.
Mnie z chodzenia do kościoła i przyjmowania księdza wyleczyło bierzmowanie. Od tamtej pory omijam. U nas miał chodzić od 16, a moja siostra o 16 kończy lekcje. Zaczął chodzić od naszego domu, więc"niestety" nas nie było.
Moja mama wpuszczała do czasu, aż jeden na nią nakrzyczał, że żyje w grzechu i nie powinna pracować, bo kobieta to powinna siedzieć w domu i prać, sprzątać i gotować.  🥂
Gillian   four letter word
03 stycznia 2015 11:10
babcia wpuszczała, ostatni raz byłam na kolędzie jakoś w liceum kiedy to ksiądz stwierdził, że jest władcą mojej duszy. Pozdro z podłogi.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
03 stycznia 2015 11:46
Gillian  dobre  😁
Ja z tymi ludźmi nie chce mieć nic wspólnego odkąd ksiądz stwierdził, że jestem już w niewielkim stopniu opętana, szatan kieruje moim życiem i jeszcze do tego nie chce go (ksiedza- jedyny ratunek) słuchać. Tego wszystkiego się dowiedziałam jak usłyszał, że co roku jestem wolontariuszem na WOŚP-ie  😁 i jeszcze konia, stworzenie boże satanizuje, bo na orkiestrę jeździmy konno  🤣
Do mnie dotarł przed 21.  😍 Nieważne, że już od 14 musiałam siedzieć i czekać bo i tak nie zdążyłabym wrócić przed 15 a na 20 byłam umówiona... Posiedział, poudawał, że go interesuje nasze życie. Nawrzeszczał, że nie widzieliśmy nowej posadzki w kościele, która jest od paxdziernika, wziął kopertę i poszedł. Rzeczywiście warto było psuć cały dzień..
Kiedyś na sylwestra byliśmy w górach i 1 stycznia poslziśmy do jakijść kaplicy benedyktynów czy franciszkanów, w każdym razie jakiś zakonników. I na koniec mszy ten kapłan mówi : drodzy bracia i siostry, proszę Was, aby podczas wizyty duszpasterskiej nie dawać Nam żadnych kopert i pieniedzy, my tam idziemy by z Wami porozmawiać, odpowiedzieć na pytania, a nie po pieniądze, jeśli macie potrzebe by nas wesprzeć to przy wejściu stoi koszyczek gdzie po każdej mszy możecie taki ofiary skaładać... My tak po sobie  👀 czy aby napewno jesteśmy w katolickim kościele  🤣 U mnie koleda to zawsze trwała 2-3 minuty. Wchodzi, ojcze nasz, poswieci, macie pytanie ? nie ? jakaś oiara na kościół ? szczesc boże.. I tyle
A i oczywiście koperte podpisuje, jaki numer domu  😁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
03 stycznia 2015 14:23
a Nasz ksiądz przesympatyczny człowiek, rok temu zdemolował mi chałupę, bo nie zauważył bramki bezpieczeństwa dla dzieci w holu i wszedł wraz z ową bramką i kawałkiem ściany z holu wprost do salonu (150kg żywej wagi). Nawet nie zauważył, ministranci szybko zerwany tynk zmietli nogą na bok. Uroczo
bramka jak na zdjęciu:
ekuss   Töltem przez życie
03 stycznia 2015 20:28
Skoro jestesmy przy temacie kosciola- mnie strasznie wkurza to,ze moja rodzina nie dopuszcza faktu,ze nie jestem wierzaca. Uwazaja,ze to ,,takie chwilowe''.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się