Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2015 14:28
Ja sie zepsulam po porodzie 🙁 mam taki PMS, ze sama siebie nie poznaje... :/ hormony mi totalnie zeswirowaly 🤔wirek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 stycznia 2015 15:05
maleństwo, hihi też tak myślałam, ale K. wyprowadził mnie z błędu... albo chciał być miły 😉 To super, że jednak okres do tabletek nie jest potrzebny. Dla mnie to najwygodniejsza forma antykoncepcji.
deksterowa, durexa sobie nie wyobrażam. To nie dla mnie.

Ja przeraźliwie bałam się pierwszego razu po porodzie. Nie wiedziałam jak to będzie i bałam się bólu. Teraz hormony mi szaleją, ale w odwrotną stronę, tyle, że moje dziecko uważa, że rodzicom sex jest do szczęścia niepotrzebny 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 stycznia 2015 15:22
Mnie nikt nie musiał z błędu wyprowadzać, ja się czułam, jakby to był mój pierwszy raz w życiu :/ plus te wyrzuty sumienia wobec męża, że tyle czasu nic...

Haha, teraz nasze dzieci to jeszcze takie warzywniaki mało kumate. Co to będzie, jak podrosną i zajdzie realne niebezpieczeństwo, że w trakcie wlezą do pokoju 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 stycznia 2015 15:38
Wtedy przestaniemy się zastanawiać nad formą antykoncepcji. Nie będzie nam potrzebna 😉

W ramach zemsty za to co teraz robi nam córka grożę jej, że na pierwszą randkę wypuszczę ją po trzydziestce.
Kurczak idź do gina i przepisze ci tabsy. Wcale nie trzeba mieć okresu. Ja nie miałam przez 11 mcy i tabletki takie przy kp brałam. Nie pamiętam nazwy.
Gabik mnie dziś kilka razy rozwalił swoją wypowiedzią na łopatki.

Rano oglądając jakieś obrazki, głośno myślał: "Co to jest?! Jakieś takie... ja nie wieeem..."

A teraz u moich rodziców kazał sobie wyciągnąć łóżeczko turystyczne, w którym już w prawdzie nie śpi, tylko bawi się w namiot... i mówi:
"Tak. To jest takie łóżeczko. SPECJALNE".  :wysmiewacz22:

Pierwszy raz w życiu usłyszałam z jego ust takie słowa jak "specjalne" i "jakieś takie". To tak  śmiesznie brzmi z ust takiego malucha, zwłaszcza gdy jest wypowiadane z pełną powagą.  😁
A'propos tekstów dzieci. Dzisiejszy tekst Filipa (który wycinał sobie z papieru jakieś rzeczy) do Adasia...:"maluszku czy Ty nie rozumiesz, ze nie wolno Ci się nożyczkami bawić? No płacz, płacz, lepiej płakać niż nie mieć palca. Palce się przydają do...nie wiem...dłubania w nosie".
Byłam w kuchni i prawie padłam. 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
03 stycznia 2015 17:15
Slojma my chodzimy z obiema dziewczynami odkąd miały po 4 miesiące na chlorowany basen i nigdy im nic nie było  🙂

Muffinka padłam  😂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
03 stycznia 2015 17:40
Ja się zespułam, nie mam kompletnie ochoty, tylko chłopa mi żal  🙁
Tyle czasu bez sexu, bo nie można było, potem on się bał, czekał biedak to końca połogu a tu nic...
Ania jest zajebistym dzieckiem, bezproblemowa w zasadzie i umiemy juz odczytywać jej potrzeby.
Potrafi tez godzine i więcej lezeć w łóżeczku i gadac i cieszyc sie do karuzelki! Cudowny wynalazek.
Ale jestem zmeczona i niewyspana, ciągle w trybie stand by. Może dlatego.

A zmieniając temat: co na roczek dla dziewczynki?
Jutro musze kupic prezent a kompletnie nie mam pomysłu. Tak w okolicach 100 zł.
Będę wdzięczna za podpowiedzi  :kwiatek:
Kami   kasztan z gwiazdką
03 stycznia 2015 18:02
Agnieszka daj sobie troszkę czasu jeszcze  :kwiatek: a na prezent polecam kultową Arkę http://www.dumeldiscovery.pl/seria_edukacyjna/arka_noego.html - u nas jest hitem do teraz  🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 stycznia 2015 18:47
Agnieszka, to samo chciałam napisać. Ania ma niecałe 2 miesiące. W tym czasie nawet mój mąż twierdził, że jest zbyt zmęczony i oszołomiony nową sytuacją 🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
03 stycznia 2015 19:41
Kami, Maleńswo dzękuję za pocieszenie, ale czuje się .ujowo, że go odrzucam.
Poza tym nie jestem w stanie zaakceptować tego paskudnego, wiszącego brzucha i blizn po rozstępach, które są masakryczne.
Cwiczyć mogę zacząć po 3 miesiącach, może uda mi się coś zrobić choć w tej kwestii.
Ta arka jest świetna, obczaję jutro w smyku, dzięki!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 stycznia 2015 19:53
Agnieszka, ależ ja Cię doskonale rozumiem, ileż to razy męża przepraszałam, a on mówił, że rozumie. I też czyję się mniej atrakcyjna, cycki już nie te, rozstępy... Ale mąż wspaniały, okazuje, ze nadal go kręcę, poza tym mówi, ze do końca życia będzie mnie ubóstwiał za to, co widział na porodówce. myślę, że Twój podobnie.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
03 stycznia 2015 20:19
Malenstwo moj powiedział, ze kocha moj brzuch, bo w nim nosiłam Anie.
I tłumaczy mi, ze skoro rósł 9 miesiecy to nie zmaleje w niecałe 2...
Kochane te nasze chłopy!
Problem w tym, co mam w bani i kompleksy.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2015 20:23
Bo to wszystko- wszyyyyystko!- siedzi w głowie.
Pierwsze miesiące są cudowne, ale według mnie niesamowicie obciążające psychicznie. A jak psychika siada... to i wszystko inne 🙁
Muffinka Filip jaki rezolutny  😍.
Mazia   wolność przede wszystkim
03 stycznia 2015 20:34
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
03 stycznia 2015 20:46
Mazia dzięki, fajny kojec  🙂 Liwka ma już podobny ale dla Ani bedzie jak znalazł!
CzarownicaSa racja... Ania mi własnie zasnęla na piersi, nie znałam cudowniejszego uczucia, ale padam na pysk
A'propos tekstów dzieci. Dzisiejszy tekst Filipa (który wycinał sobie z papieru jakieś rzeczy) do Adasia...:"maluszku czy Ty nie rozumiesz, ze nie wolno Ci się nożyczkami bawić? No płacz, płacz, lepiej płakać niż nie mieć palca. Palce się przydają do...nie wiem...dłubania w nosie".

Padłam też! 😁

Ja zapisuję sobie takie co lepsze teksty Gabika. 😉

Agnieszka, Nawet nie wiesz jak strasznie się cieszę, że Łukasz tak cudownie Cię wspiera i super odnajduje się w roli taty. 😍
Jak wiesz, nie zawsze miałam o nim dobre zdanie jako o Twoim partnerze życiowym, ale teraz to wszystko odszczekuję. 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2015 20:56
Julie bloga prowadź! 😀 Fajna sprawa 😀

Pokemon jak dla mnie powinna, jej Pazuzu to po prostu mistrzyni ciętej riposty 😍 😁
Bloga... hmm.. kiedyś prowadziłam bloga mojego konia. Lubiłam, ale chyba nie mam czasu. 😉

A moje dziecię właśnie wstało. 22.05
😅
Nie zasnął mi w dzień wcale (zazwyczaj śpi między 13-15, +/- godzinę, na noc zasypia około 22). Padł w drodze powrotnej od moich rodziców, o 18.15. Obudził się pod domem o 19.00, w domu nie dał się dobudzić i poszedł dalej w kimę. Byłam pewna, że wstanie dopiero jutro... Ale się chłopak wyspał. 😁
Plusy tej sytuacji są takie, że teraz jeszcze ze 2-3 godziny będzie się bawić, ale za to jutro dłużej pośpimy. 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2015 21:23
Julie ja pomysły zapisuję przez cały tydzień, a potem raz siadam i piszę notkę 😉
zduśka bardzo dziękujemy  :kwiatek:
Muffinka, genialne 🙂 ale masz mądrego synka 😉

Co do tabletek to ja zaraz po okresie połogu brałam azalie. Chociaż brałam je chyba tylko przez 2 miesiące, bo nie mogłam przez nie schudnąć i źle się po nich czułam
Co do tekstów, to Milan dziś zasypiając nazwał mnie "ty moja naj-u-ko-nań-sia... tu pauza, szukał słowa... dziewcynko!"  😍 😂

Inne z dzisiaj. Prosiłam go, żeby nie rzucał pluszową zabawką - zwierzątkiem kiwi. Byłam w ubikacji, a on otwrzył drzwi, wrzucił mi to kiwi i zamknął drzwi. Wychodzę, a on pyta, gdzie zwierzątko. Odpowiedziałam, że wyrzucił je do łazienki, a ono wyleciało przez wyjście dla kotów (w ścianie), poleciało w dół tarasu i pobiegło do lasu ( 😁 wiem, naciągana  historia). Moje dziecię spojrzało na mnie, przewróciło oczami, westchnęło i rzekło: "ale daś mi go, cy nie?" (generalnie chyba nie uwierzył w moją bajkę)  😁
Ciąg dalszy. Powiedziałam (już z przymrużeniem oka), że nie, nie, nie mam zwierzątka, bo przecież mówiłam, że poleciało do lasu, na co Milan - że może wróci? Ja odparłam "Nie wiem, może. Idź do ubikacji zwołaj". Na co moje rozgarnięte dziecko (a nie jest blondynem!) poszło pod drzwi kibelka i woła "ubikaćjooo!"  😵
Dodam tylko tak na szybko, bo pamiętam, że kilka osób pytało się o zdjęcia Nadii ... i dopiero co mam nowe (i wygospodarowałam czas je zgrać).


Ogólnie rzecz biorąc, mieliśmy trochę więcej czasu podczas przerwy świątecznej (a zarazem trochę mniej) co skutkowało takimi szaleństwami:


g]129822[/g]


Jeśli za dużo to przepraszam. Nie wiedziałam które wybrać i chciałam nadrobić zaległości.
Wcale nie za dużo! Ja uwielbiam fotki dzieci w naszym wątku! Nie zawsze skomentuje bo musiałabym wciąż pisać BOSKIE!  😉

Dzięki dziewczyny, Filip czasem rozbraja w swoich tekstach 😉

Julie i jak Wam się spało? Filip wstał dopiero co (przed 8) ale Adam...jak zawsze ostatnio o 5.50! jakby miał zegarek w tyłku!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
04 stycznia 2015 07:09
ja już nie mogę się doczekać tekstów swojego syna  😎 bo jak patrze teraz co on wyczynia to może być ostro  😁
co do sexu .. to hmmmm co to  😀 ?

falabana śliczna Nadia ! koniecznie musisz częściej ją pokazywać.

ooo a tak mój syn sam się inhaluje  😉 trzyma maseczkę i grzecznie siedzi.. gorzej jest ze sprayem do nosa i wyciąganiem glutów - jak by mógł to by uciekł tak macha nogami ( w sumie to mu się nie dziwię ) . Mamy tą zwykłą fride, która przy takim katarze nie daje rady  🙄

maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 stycznia 2015 07:12
falabana, wrzucaj wrzucaj. Ja Was czasem widuję w stajni, ale Nadii i tak nie widzę, bo jest okutana w kurtki i czapki.
Na pierwszym zdjęciu jest IDENTYCZNA jak Ty, serio!

edit. zduśka, genialne ujęcie 🙂 I wyglądasz jak starsza siostrzyczka, a nie mama! Fajnie Was widzieć razem - Ty też masz tak mało wspólnych zdjęć z dzieckiem? Bo u nas to ja pstrykam, mąż się nie domyśli, więc czasem mama zrobi jak wpadnie...
falabana o matko! ale Nadia już dorosła! jak ten czas leci.
Dzięki dziewczyny. Ja jestem ją zauroczona, ale wiadomo, jak każdy swoim dzieckiem.

maleństwo - zawsze możesz podejść bliżej 😉, z resztą kiedyś nadejdzie lato to razem będą rozrabiały w stajni. A czy podobna do mnie to w sumie nie wiem, większość ludzi twierdzi, że taka mieszanka. Za to Twoja to faktycznie podobna do Ciebie.

muffinka - ja też bardzo lubią oglądać zdjęcia re-voltowych dzieci (m.in. twoich!)

bobek- no duża, duża. Wygadana rozrabiaka. Ja też nie wierzę, że tak szybko się zmieniła.

Nawet zaczęliśmy z mężem rozważać rodzeństwo (jakaś takie "noworoczne" tematy), bo w sumie dla dziecka teoretycznie lepiej, ale chyba jednak nie. Obawiam się, że jestem zbyt samolubna (mam za dużo rzeczy które chciałabym zrealizować). Sama z resztą nie wiem bo to znacznie skomplikowałoby życie które tak i tak, nie jest bułką z masłem.

Teksty waszych pociech mnie rozbrajają - moja też ostatnio mówi śmieszne rzeczy, ale jeszcze nie tak złożone 🙂. Lubi rysować (psy?) i ludzie nie mogą pojąć dlaczego na długopisy/mazaki mówi "hał, hał".

I spóźnione życzenia z okazji Nowego Roku.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się