Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ekwadorka, Popraw link, bo nie działa. :kwiatek:
Trzeba ostrzegać przed ryzykiem szczepionek typu 5-6-7-w-1...
Julie oj przepraszam, juz poprawiony  :kwiatek: Tez jestem takiego zdania, niby mnie to nie dotyczy, ale w przyszlosci moze.. I nie tylko mnie. Im wiecej o tym wiemy - tym lepiej.
A ja już nie mam sił do wstawania do żłobka.
Codziennie jest ryk, płacz, że on śpi, że jest noc, że nie chce się ubierać... a na siłę się nie da, za silny się robi. Dzisiaj z tego ryku to się zlał w majtki i pojechał zasikany  😤, ja cała upocona i ogólnie dzień od rana ciężki.
Ale w weekend to wstanie o tej godzinie sam z siebie.
Sama już nie wiem, muszę go chyba budzić dużo dużo wcześniej, ale boję się, że mu tak zostanie no i to nie załatwi sprawy, jeśli w ogóle się obudzi.
Całkiem do niedawna chodził spać normalnie po 20/przed 19 ale im starszy tym później ( teraz po 21 - to dla mnie koszmar ) i wymyśla milion powodów żeby nie iść spać a mnie szlag trafia jak go usypiam ( siedzę przy nim, nic więcej, czytam książkę, cośtam na komórce robię, ale i tak mam wrażenie, że to przeciąga się w nieskończoność, czasem i kilkanaście minut )
Mam ochotę strzelić sobie w łeb.

Edit: A z pozytywnych rzeczy to ze słowotwórstwa wymyślił "związek" - chodziło o określenie stosu słomy związanej sznurkiem na rysunku w książeczce.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 stycznia 2015 12:19
Udorka a przypomnij, ile Twój mały ma?
Leci pw :kwiatek:

Opolanka będzie dobrze 😉 Rajka wczoraj od razu chciała iść do dzieci, a jak poszły na śniadanie to chciała lecieć za nimi 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2015 12:22
Też się tego boję, że nie ściągnę małej z łóżka. Dobrze, że żłobek mam za płotem, więc nie muszę tracić czasu na krążenie po mieście przed pracą.

CzarownicaSa ja tak myślę, że gdybym Jule położyła z dziećmi spać, to też by chyba zasnęła.

... ale ona nie będzie myślała, że już jej nie kochamy i ją zostawiamy...?
opolanka - nie, nie będzie - co gorsza ja ostatnio zastawiając Żorża usłyszałam papa i tyle było z jego tęsknoty za mną - za to po powrocie ze żłobka jest taki tulaśny i całuśny jakby chciał nadrobić czas bez mamy🙂 trzymamy za Was kciuki🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2015 12:29
bazylka, jest w Julki grupie taka dziewczynka, która płacze, jak ma wychodzić ze żłobka 😉

Musi być dobrze, wyjścia nie mamy. To wszystko robimy z miłości 🙂

A taka zmęczona jest, że śpi jak kamień 😁
Jezu, jak ja bym chciała usypiać Milana w kilkanaście minut... Jak jest mniej niż pół godziny, to uznaję za sukces. A wstaje o 8, idzie spać przed 21szą, więc jest ponad 12 godzin zawsze na nogach. Kładziemy się razem, gaszę światło i zawsze te 35-40 minut zejdzie, zanim zaśnie. Dlatego marzę o tym, że kiedyś będzie to tylko kilkanaście minut, albo że położę go - wyjdę, zamknę drzwi, a on poleży chwilę i sobie zaśnie 😀 Na razie to nieakceptowalne 😉
opolanka - Julce teraz oprócz Was potrzebne są inne istoty na podobnym poziomie hmm...intelektualnym🙂 więc robicie dobrze na pewno! a co do spania - u nas w weekendy Żorż śpi w dzień około godziny czasami troszkę więcej a w żłobku bite 2 jak kamień bo przecież jest tyyyyle wrażeń, których w domu nie ma że trzeba odespać🙂 no i potem mieć siłę na szaleństwa w domu...:P
Kenna - on kiedyś usypiał zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki a teraz się nagada, wstaje, kręci, pić, sikać, kąpać, jeść, opowiedz mi to, opowiedz mi tamto
CzarownicaSa - będzie miał 3 lata pod koniec lutego.
Opolanka - Olek poszedł do żłobka jak miał 6 miesięcy, ja ryczałam pierwsze dni, ale uważam, że to najlepsze co mogłam zrobić bo żłobek jest REWELACYJNY. Moja córka poszła jak miała 2 lata na rok, była bardziej kumata i było trudniej niż z Olkiem niemowlakiem, ale też szybko pokochała żłobek, w weekendy płakała, że chce do żłobka  😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2015 12:49
kenna, u nas ze spaniem różnie bywa. Teraz jest taki okres, że zasypia. Ale też mówi, że chce spać. Pada komunikat "mama mimi (smoczek)" i pokazuje rączką na sypialnię mówiąc "tam", rozbieram, kładę, włączam kołysankę i za 15 minut ona śpi. Mieliśmy duże problemy, jak jeszcze nie wiadomo było, co ona chce, bo często kładliśmy ją zbyt wcześnie.
Nadal miewa dwie drzemki w ciągu dnia, ale dziś jak padła o 12😲0, to wcześniej, niż o 15😲0 nie wstanie, więc do wieczora musi już wytrzymać.
Bywało i tak, że ją godzinę usypiałam, śpiewałam, puszczałam kołysanki, melodyjki, czytałam książkę. Cuda na kiju.

bazylka, też mi się zdaje, że ona potrzebuje kontaktu z rówieśnikami, żeby się nie zrobiła "stara maleńka". Widzę, że jej się tam podoba, oby jej tylko nikt krzywdy nie zrobił, bo będę gryźć 😉

udorka, na pewno im dziecko mniejsze, tym łatwiej mu się zaadoptować do nowych warunków. U nas co prawda sytuacja jest wymuszona, ale w dobrym momencie, kiedy Jula już jest bardzo kumata i bardzo dużo potrafi powiedzieć.
Mam nadzieję, że nie będzie zagubiona i szybko się odnajdzie 🙂

edit: wrzucam na chwilę fotkę Julki w świątecznej czekoladzie
Powodzenia Wam życzę, przekonasz się, że to dobry wybór 🙂

A co do spania w dzień na 100% by pomógł brak drzemek, ale w żłobku wszyscy śpią i nie ma dyskusji, już i tak kazałam budzić wcześniej ale też mają problem, ale to już ich problem  😀iabeł:

Widzę, że jej się tam podoba, oby jej tylko nikt krzywdy nie zrobił, bo będę gryźć 😉


Tu nie pocieszę, Olek wychodzi czasem podrapany czy pogryziony, sam zresztą też atakuje, nauczył się też pluć i mówić "cipa".
Ekwadorka zagłęb się bardziej w temat szczepień... straszna ta historia, ale nawet podstawowe szczepienia są potencjalnie niebezpieczne dla dziecka. Ja zrezygnowałam całkowicie, ponieważ widzę więcej zalet naturalnego przechorowania chorób, niż zalet szczepień. I ryzyko powikłania po chorobie danej jest mniejsze niż ryzyko powikłania po szczepionkach. Ale to moje prywatne odczucie i decyzja. Koniec tematu,🙂

maleństwo Super, że Linka generalnie dobrze się rozwija i ocena rozwoju wypadła dobrze 🙂

diakonka.. Maciek to samo. U kogoś aniołeczek, w domu- maruda, płacz i jęki. I trudności doszły z zasypianiem , zrzucam to na skok rozwojowy. Jak on cudnie się zaczął uśmiechać 😍 i gadać, mówi już "mama" oczywiście nieświadomie chyba, ale jest 😀

dorzucam zdjęcie świeże sprzed paru minut. Byłam u fryzjera i kosmetyczki, a co... Maciej się przyglądał jak wróciłam, przyglądał, i nagle taaaki uśmiech strzelił od ucha do ucha 🙂 chyba uznał, że może być 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 stycznia 2015 13:47
opolanka, chyba smakowała 😉
deksterowa, przystojniak z Maćka 🙂
maleństwo, a dlaczego byłyście na kontroli? To taki standard w tym wieku? Pytam, bo ciągle tu czytam, że dziewczyny biegają po różnych specjalistach, a nas pediatra nigdzie nie wysyła (poza wizytą u ortopedy). Pomimo, że Hania jest wcześniakiem i jej waga urodzeniowa też była niższa nić 3 kg, to jedyne co po wyjściu ze szpitala musiałyśmy zrobić, to badanie krwi.

edit.
Wczorajsza rozmowa z K., który próbował uciszyć wyjące dziecko.
(Ja) Oddamy ją do żłobka z internatem.
(K. z nadzieją w oczach) To są takie? 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 stycznia 2015 13:51
deksterowa, no rozwija się jak szalona!
A Tobie bardzo ładnie. Maciek byczy 😉

Kurczak, dostała skierowanie jak miała 3 m-ce, bo lubiła leżeć wygięta. A tyle czekałyśmy na wizytę... Dziś już niemal się naprostowała, ale mamy kilka drobnych ćwiczeń, aby jej w tym pomóc.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
07 stycznia 2015 17:41
maleństwo, przy wypisie ze szpitala Misio dostał w zaleceniach usg brzuszka i mózgowia, więc zrobimy. Jeszcze nas czeka wizyta w poradni dla wcześniaków 13-go stycznia.

deksterowa, ale Maciej już duży  🙂 a Ty jak ładnie wyglądasz  😎

Kurczak, jakoś mi umknęło, że Twoja Hania też jest wcześniakiem jak mój Mieszko.

Wrzucam dwie fotki i uciekam.

maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 stycznia 2015 18:14
Jaaaaki słodziak... moja już tak nie sypia, a szkoda, bo to uwielbiałam.
I jaki już duży.

opolanka, śliczna Julka i jaka śniada! Moje marzenie ściętej głowy, jestem trupio blada, jak zresztą cała rodzina...
Kasia Konikowa wrzucaj częściej foty i uciekaj jak nie masz czasu 😉 

widać, że dzieciaczkowi przy Tobie dobrze.... 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2015 19:53
Kurczak, smakowała 😉 Była smakowana całym ciałem 😉

maleństwo, dziękujemy za komplement 🙂 Jula ma karnację po mnie, ja jako dziecko byłam "posądzana" o bycie małą Cyganką 😉

Dziś mamy zaliczone pierwsze siku do nocnika :hura:

Drugie zaraz na podłodze, z malowniczym telemarkiem i walnięciem w płytki, bo się poślizgnęła, tak chciała zdążyć na nocnik... Oby się nie zraziła.
witam ponownie.. jestem po wizycie i badaniu usg.. kiedy u was badaniem usg bylo stwierdzanie bicie "serca" plodu? w ktorym tygodniu?
u nas jeszcze nic.. beta hcg wzrasta bardzo dobrze, nawet 200% co 48h, ale zarodek jest bardzo maly, nie ma akcji serca ("moglaby juz byc, ale martwic sie bedziemy jak nie bedzie za 2 tyg" ) i sa zmiany błony śluzowej macicy, która uciska na pęcherzyk.. wiec moze za szybko sie pochwalilam.. zdaniem lekarza "ryzyko poronienia zwiekszone, ale mam byc dobrej mysli"...
ash   Sukces jest koloru blond....
07 stycznia 2015 20:24
echeveria, mój lekarz nie pozwolił mi przyjść wcześniej na usg niż w 8 tygodniu. Poszłam w 7 bo nie wytrzymałam, lekarz sie uśmiechnął pod nosem i pokazał bijące serduszko.
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
echeveria w 6 tygodniu
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2015 20:25
echeveria, ja byłam na wizycie w 10 tyg, wtedy lekarz potwierdził ciążę, serduszko biło. Podobno wcześniej bywa tak, jak piszesz. Myśl pozytywnie :kwiatek:
Kami   kasztan z gwiazdką
07 stycznia 2015 21:10
Echeveria nie pamiętam w którym, ale pamiętam że w 6-tym nic jeszcze nie było widać i się zamartwiałam  🙂 będzie dobrze  :kwiatek:
Całkiem do niedawna chodził spać normalnie po 20/przed 19 ale im starszy tym później ( teraz po 21 - to dla mnie koszmar ) i wymyśla milion powodów żeby nie iść spać a mnie szlag trafia jak go usypiam ( siedzę przy nim, nic więcej, czytam książkę, coś tam na komórce robię, ale i tak mam wrażenie, że to przeciąga się w nieskończoność, czasem i kilkanaście minut )
Mam ochotę strzelić sobie w łeb.

Przepraszam :kwiatek: ale mnie to rozbawiło. 😁
To ja już dawno powinnam sobie strzelić w łeb, bo Gabik idzie spać 22.00-22.30 (najchętniej szalałby dłużej) i usypianie trwa około pół godziny. Wstaje około 7.00 -7.30  😎
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 stycznia 2015 00:33
Ja to się nie odzywam... mam magiczne dziecko w kwestii spania 😎

W jaki sposób uczycie dzieci szacunku do przedmiotów i zabawek?
Czy Wasze dzieci potrafią uderzyć inne? Jak reagujecie?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 stycznia 2015 02:48
Dziewczyny jeszcze tutaj zapytam. Macie jakieś domowe sposoby na złagodzenie atopowej skóry policzków i brody ??
Wcześniej wklejałam tu foty Bola z czerwonymi policzkami..ale teraz mamy masakrę z ranami  🙁 Bolo płacze i usiłuje wydrapać sobie pól twarzy. Dzisiaj zabrałam się za ostre pranie i plukanie ze zmianą proszku, nawet poprasuję bo kurde może go ten proszek uczula ( lovella ) w połączeniu ze śliną daje taki stan zapalny. Już sama nie wiem.
Smaruje kremem linoderm omega a ziaje odstawiłam. Ktoś coś?/
zduśka, tak na cito - to spróbuj krochmalem, czyli nałóż lekko ciepły kisiel z mąki ziemniaczanej. Powinno przynieść ulgę.
Ja bym poszorowała do lekarza i potraktowała czymś sterydowym, zua ja, żeby paskudztwo wygasić, a potem się martwiła, żeby się nie ponowiło.
Jako zua za jeden z najskuteczniejszych sposobów zapobiegania uważam... rzadsze mycie. I samą wodą (o ile dobra to z kranu, jak nie - to filtrowaną). Za nic nie mogę pojąć po co dzieciom inne środki na skórę niż woda. No dobra - trochę szamponu na włosy. Raz na tydzień.
Taa - tylko ja chusteczek do pupy używałam. Wcale nie hipo-alergicznych, ani eko, ani nie wielorazowaych. Zwykłych dada.
Więc z pewnością nie mogę być wiarygodna, choć z chłopakami najmniejszego problemu nie miałam, w odróżnieniu od pierworodnej, którą musowo codziennie kąpałam, kremy dobierałam, żele...
Sory - starszy syn raz miał kłopot z pupą, gdy w szpitalu zarazili biedaka zmutowaną bakterią i skóra nie wytrzymała nieustannej zjadliwej biegunki.

Bo czegoś nie rozumiem. Skóra to najważniejszy element układu odporności, bez skóry umieramy raz-dwa. To dlaczego na maksa utrudniamy jej zadanie, bez przerwy niszcząc jej systemy obronne? Aż wariuje i wypowiada posłuszeństwo.
Częste mycie nie skraca życia 🙂, ale osłabia odporność skóry na różne zewnętrzne zjadliwości.

Jeszcze co do wody - to w niektórych rurach płynie taki kwas, że każde dziecko zareaguje. Dlatego w ogóle unikałam mycia twarzy kranówą, gdy byłam w takich miastach (bo na wsi to rzadkość).
Można jeszcze kapać w krochmalu. Ja tak robiłam jak Adaś miał duże problemy ze skórą.
I tez używam jak najmniej środków do pielęgnacji. Bardzo często chłopcy moczą się tylko w wodzie.

Ale cudowne maluszki wstawiacie dziewczyny!! Poproszę więcej i Linki i Maćka i Mieszka i całej reszty!!!

edit: co do spania...Adam od dobrego miesiąca wstaje mi między 5.30-5.50 😵 Ledwo już zyję. Okropnie się tak wstaje jak jest ciemno na dworze. Czemu się tak przestawił to nie wiem. Fakt ze chłopcy moi śpią już o 20, fakt ze Adaś w dzień śpi często 2,5 godz (czasem mniej, czasem więcej) no ale bez przesady z tymi porannymi pobudkami!! 😉
halo, pewna pani doktor starej daty mówiła zawsze dokładnie to samo na temat mycia, ze sami niszczymy swój układ odpornościowy. Ja dzieci nigdy nie kąpałam codziennie, teraz w no patrze, ze jest tak samo. A dzieci zdrowsze niż nasze i mniej alergii.

Kenna, miałam to samo ze spaniem mojej córki, ale pocieszę Cię, ze teraz juz chodzi spać sama.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się