Konie czystej krwi arabskiej

szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
08 stycznia 2015 04:18
OBIBOK a i owszem, klotnia byla bo kon dostawal wszystkiego jak dla kota. Ani siana nie mial ani owsa w jakiejs normalnej dawce. Wyklocilam i na lato/ jesien sie poprawilo a teraz przedobrzylo 😉
no to nie powinnas miec problemów ze zmniejszeniem dawki.
ładnie wytlumacz, ze wtedy bylo za malo, a teraz za duzo i ze chcialabys po środku  😁
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
08 stycznia 2015 08:33
Tak tez zrobie tylko bez proszenia. Czy moge dawke od razu zmniejszyc o polowe czy stopniowo po garsci odejmowac?
Zmniejszyć możesz o ile chcesz. Dodawać trzeba stopniowo, obciąć można od razu.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
08 stycznia 2015 08:52
Aha to super. I nie musze nic dodawac za te brakujace kg? Bo obetne od razu o polowe czyli 1 kg rano i 1 kg wieczorem.
Nic nie musisz.
Na razie obserwuj, jaki będzie efekt zmiany i czy w ogóle jakiś zauważalny będzie.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
08 stycznia 2015 09:29
Tzn? Czego moge sie spodziewac? Wiecej enrgii czy wlasnie jej spadek dodatkowy? Spadek wagi?
Trudno wyrokować. Może nie być efektów wcale, a może być i tak, jak piszesz, bo:
- więcej energii: tak, jeśli za dużo owsa szkodziło na kopyta i koń nie chciał dużo chodzić z powodu np. nadwrażliwej podeszwy, wtedy może się zacząć ruszać więcej
- spadek wagi - jeśli miało miejsce powyższe, to i schudnąć trochę może, jak się zacznie więcej ruszać  😉 ale nie powinien, jeśli ma stały dostęp do siana, to sobie zje więcej, jak będzie głodny.
Na razie po prostu patrz, czy coś się będzie działo.
A  do nas dzisiaj wet przyjeżdża, bo co mi mały kaszle :/ mam nadzieję, że to nic poważnego i że będzie grzeczny 🙂
TheWunia kogo wezwałaś do młodego?
Niestety mój ulubiony Paweł z Fiukowki na urlopie, wiec Sławek Hawryluk z Trzebieszowa.
Bo wolę nie czekać tydzień na stałego weta, bo jeszcze się coś rozwinie tfu tfu
A to nie znam ani jednego ani drugiego ale to nie "końscy" lekarze?
Paweł głównie koński, aczkolwiek ta jego lecznica się teraz rozrosla i kilku lekarzy od małych v zwierząt pozatrudnial, :a Sławek to ogólnie duże zwierzaki. Kozy mi leczy 😉
Zdrówka dla Drako!
TheWunia pogoda kijowa i konie mają jej dosyć. Jak osłuchowo nic nie wyjdzie (a taką mam nadzieję) to czosnek na MAX 3 tygodnie i będzie dobrze

szamanka a ja bym uważała z cięciem owsa przy takiej pogodzie. Owszem ostatnio jest kampania anty-owsowa. Pewne argumenty są racjonalne inne nie.
Zimno, wieje, śniegu po kolana. Wyobraź sobie, że Ty dziś przechodzisz na dietę i obcinasz sobie obiad i kolacje. Owszem koń grzeje się z paszy objętościowej, ale treściwa jak sama nazwa wskazuje też jest po coś! U Was w stajni widać dogadanie się o jedzenie jest dziwne. Raz koń za chudy, raz za gruby. Masz konia apatycznego, obetniesz mu owies nie dając nic w zamian... Obcinać owies o połowę to można w środku sezonu pastwiskowego a nie teraz.
Masz pewność, że po obcięciu owsa dadzą mu 3 baliki siana?
Ja bym obcięty owies zrównoważyła czymś, żeby kalorycznie wyszło to samo, a neikoneicznie białkowo. Bo rozumiem, że macie problem z za dużą ilością białka? A własnie macie? Czy sama nie wiesz? Puchną nogi? Wali w dekielek? Wyłazi górą z boksu? Maca po twardym? Strzałka brzydka? Obrączki na puszce?
Czy po prostu ktoś powiedział, że owies to ZUO?
Każda pasza ma swoje plusy i jest po coś, każda może okazać się złem. Poczytaj sobie o żywieniu koni, tylko nie fora i blogi bo one są tematyczne w zależności od mody i od sponsora. A porządne książki, jak np. "Żywienie konie" Sasimowski i Budzyński.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
09 stycznia 2015 11:02
Część owsa można zastąpić marchwią.
TheWunia kciukasy trzymam, zdrowka!

Moje siwe ma do poniedzialku przymusowe wolne - ranne zmiany w pracy -.- potem na szczescie do konca miesiaca same popoludniowki, jeeej!😉 czyli o ile pogoda nie pokrzyzuje planow zdolamy jezdzic nawet 3 razy w tyg 😉 ale zaczynam od roboty z ziemi na pessoa 🙂
faith nie boisz się tego pessoa? Kurczę ja mam jednak spore opory przed użyciem czegoś co mocno ingeruje w pysk, a i doświadczenia nie mam żadnego w pracy z pessoa więc być może moje obawy są nieuzasadnione.
faith jak mi się marzy podłoże nadające się do sensownej roboty na lonży... Bo by się przydało coś zrobić z grzbietem znowu. A tu lipa, znowu wszystko tonie w wodzie... Jak się trafi jakiś znośny dzień, to i tak nie ma sensu żadnej konkretnej roboty zaczynać, bo znośny dzień jest jeden na dwa tygodnie. Byle do wiosny.
Nie boje sie w ogole.
Primo - mloda chodzila juz na linie masterhorsa i pracowala jak stary ujezdzeniowiec, bardzo jej pasowala.
Secundo - mam swoje przemyslenia wzgledem konskiego pyska/reki jezdzca i patentow w zwiazku z tym. Jesli chcecie moge sie podzielic 🙂
faith bardzo chętnie poczytam Twoje przemyślenia  :kwiatek:
No to dawaj te przemyślenia  :kwiatek:
No sprobuje, wybaczcie literowki bo ze smartfona na przerwie w pracy pisze😉
Odniose sie do tego, ze ludzie bardzo boja sie patentow, bo moga narobic szkody w pysku konskim. W sensie, ze szarpnac.
Tak sobie przemyslalam ostatnio te kwestie w detalach. Zalozenie jest fajne - dbac o konski pysk, zeby mozna bylo poslugiwac sie jak najdelikatniejszymi sygnalami. Ja to rozumiem i uwazam za fajne.
Tylko teraz tak. Przykladowo, na moim koniu jezdze ja, czasem wlascicielka lub wlasciciel, rzadko bo rzadko ale jednak. Nie jestem jakims super jezdzcem, najgorszym tez nie. Reka nie szarpie, ale do idealu daleko, wiadomo ze staram sie pracowac nad tym, ale nie oszukujmy sie, kto z nas ma idealna reke?😉
Zreszta tak czy smak ta reka sie pracuje, wedzidlo w konskim pysku tez pracuje. Czy to przy polparadzie czy przy zuciach, czy przy lukach. Czy nawet kon je zuje sam z siebie - tak czy siak nie lezy nieruchomo w paszczy jak kamien i wlasciwie nie ma lezec nieruchomo.
No i teraz, czesto spotykam sie z demonizowaniem patentow, wlasnie dlatego ze wedzidlo sie rusza, ze sznurki pracuja, ze w paszczy sie dzieje. No dzieje sie, ale czy na pewno nic sie absolutnie nie powinno dziac? Bo mialam tez watpliwa przyjemnosc jezdzic na koniu tak przeczulonym na kazdy ruch w paszczy, ze wykonanie normalnej polparady laczylo sie z wylamieniem i ogolnym dramatem.
Dlatego doszlam do wniosku, ze skoro robie konia na wlasne potrzeby to chce zeby akceptowal moja reke. I prace wedzidla w paszczy. Normalna prace oczywiscie, o zadnym szarpaniu nie ma mowy ani pilach.
Ale to nie moze byc tak, ze kon sie odbija od wedzidla przy jego najmniejszym ruchu i panika i dramat.

Tak wiec, moja pracuje na roznych wypieciach. Podczas jazdy dalej jest miekka i fajna w paszczy.
Wypiecia sa dla ludzi - koni, trzeba tylko obserwowac co sie dzieje 🙂
Moja akurat z tych co bardzo dobitnie pokazuje jak przesadze 😉
faith zasadniczo myślę dość podobnie.
Kontrowersje wokół pessoa są zdaje się związane z tym, że analizując działanie, wychodzi na to, że każdy ruch nóg konia powoduje ruch wędzidła w pysku - no a nic takiego nie dzieje się pod siodłem, chyba że właśnie ktoś robi tarkę łapami, co jak wiemy jest nieprawidłowe. Inne patenty jednak tak nie działają, dodatkowo koń ustawieniem głowy może minimalizować działanie wędzidła - czyli znowu jak pod siodłem, pożądane ustawienie głowy jest jednocześnie najwygodniejszym. Natomiast żadne ustawienie głowy na pessoa nie sprawia, że koń może cokolwiek zrobić ze stałym działaniem wędzidła na kąciki pyska i w tym ludzie dostrzegają problem.
Na podobnej zasadzie krytykowane są wszystkie patenty, które robią z pyskiem / głową konia coś innego, niż chcemy mieć pod siodłem, np. gumy mogące powodować wiszenie na wędzidle.
Piszę teoretycznie, bo sama nie używałam pessoa ani gum, tylko z wniosków ogólnych.
Tak, to sie zgadza, kwestia tylko tego na ile ten ruch wyciszaja bloczki 🙂
Pessoa to nie jest prosty sznurek od zadka do paszczy tylko system linek na bloczkach, bloczki maja to do siebie ze zmieniaja sile napiecia i kierunek jej dzialania.
Jednym slowem - trzeba obczaic i przypasowac wizualnie na podstawie tego co pokazuje kon 😉
Przyznam, że chętnie bym kiedyś sprawdziła.
Moja pracuje na gogu i na czambonie, obie wersje sprawdzają się bardzo dobrze, przy czym gog lepiej.
Zwykłych wypinaczy jej nie zakładałam, bo uważam akurat te patenty za nieodpowiednie (programowo - naturalsowo, choć to hipokryzja trochę, bo programowo to powinnam nie używać żadnych 😉 )
Jeszcze chodzi mi po głowie wypróbowanie trójkątów.
Też bym sprawdziła ale wolałabym pod okiem kogoś doświadczonego  😉 Także faith zapraszam do siebie (zapewniam nocleg i wyżywienie) na konsultacje  🤣
My pracujemy z czambonem ale powiem szczerze, że mój koń średnio łapie o co chodzi, jeszcze jesienią kiedy był ruszany bardziej regularnie wydawało mi się, że powoli zaczyna obczajać ale teraz już długo nie pracowaliśmy na żadnych patentach więc podejrzewam, że wszystko poszło się gonić i robota od początku. Natomiast mam w pace wypinacze i trójkąty i wiosną się zastanowię czy nie zmienić tego czambonu na właśnie trójkąty.
Dziękuje wszystkim za kciuki  :kwiatek:
Osłuchał go, ponaciskał i powiedział, że wygląda to na to, że ma tylko podrażnione ostrym powietrzem, jak do soboty sie nie poprawi to dostanie coś mocniejszego, teraz tylko dostał coś dożylnie. Zalecenie to, aby pilnować, zeby woda miała około 10 stopni.
Ale ja to panikara jestem straszna, 2 dni kaszlu i dwaj weci postawieni na nogi, trzeciego nie przestał no to już musiał być wet obowiązkowo. Wole teraz zapłacić stówke i spać spokojnie, a nie potem latać po klinikach z zapaleniem płuc czy inną grypą.
Epikea o czosnku mamśrednie zdanie, czy da się go zastąpić jakimś ziółkiem typu Echinacea, koper włoski, lukrecja ?
Haha, TheWunia dostał wit C dożylnie? Mój w zeszłym roku też pokasływał to kolega (lek. wet.) podał mu dożylnie właśnie wit. C i na drugi dzień przeszło jak ręką odjął  😀
Dostał dwa zastrzyki, jeden malutki, a duży taki spory, ale nawet nie pytałam co to, bo jedyny lek jaki znam to ivermektyna  😉 Alr być może to była właśnie witamina C
Musze przyzwyczaić go do mierzenia temperatury, bo jest na tyle wychowany, ze wie, że się nie kopie, jednak tak zacisnął ogon, że tylko dwoma rękami dało się go przesunąć, a od boku było mu ciężko i jednak wolał bezpośrednio z tyłu nie stawać  😁 Więc to musimy poćwiczyć.
Ogólnie to potem już mu się dawał nawet pomiziać, bo na początku to było "mamo ratuj!" :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się